drewniana rzezba

drewniana rzezba

piątek, 25 marca 2022

Zaczyna się jazda , bo.........

                                          ..................okazało się  dziś  rano, że Starszy jest POZYTYWNY.  

Widocznym objawem jest u niego katar - zwykły katar. Był w  sobotę na urodzinach  swojego przyjaciela, wczoraj telefonował ojciec jego przyjaciela, że jeden  z grona  zaproszonych  chłopców jest  pozytywny. Starszy  przetestował się  dziś rano przed  wyjściem  do szkoły i okazało się, że jest  pozytywny.  Ja  miałam  w sobotę  kontakt  z jego mamą, ale jak  na razie  poza dolegliwościami ze strony stawów krzyżowo-biodrowych  nic więcej  mi nie  dolega. Mnie już i to wystarczy - leżę i kwiczę. Zresztą wtedy gdy ja  miałam  kontakt z córką to on był właśnie na owych  urodzinach.

Ukazał się raport działającej pod  auspicjami ONZ instytucji  World Happiness Report 2022, czyli instytucji badającej poziom zadowolenia obywateli z życia we własnym kraju.

Badaniu poddawanych jest 146 krajów. Ocenie podlegają dochody  ludności, długość życia  w  zdrowiu, wsparcie  socjalne, wolność obywatelska, poziom  korupcji.

Polska dotychczas  zajmowała 43, potem 44 a teraz zajmuje 48  miejsce. A Niemcy wypadły  z pierwszej dziesiątki i teraz  zajmują już tylko 14 miejsce. Pewnie  dlatego, że ja tu przyjechałam😄.

A  tu najszczęśliwsze kraje:

1. Finlandia       2. Dania        3. Islandia       4. Szwajcaria     5. Holandia     6. Luksemburg   

7. Szwecja       8. Norwegia     9. Izrael        10. Nowa  Zelandia

Wszystkie  wyniki  są w witrynie World Heppiness Report.

A jutro, w całych Niemczech od 20,30 do 21,30  w symbolicznym geście troski o naszą Ziemię będą wyłączone światła w myśl hasła "Razem dla  planety".

Berlin i na  co  dzień jest niedoświetlony, a teraz gdy wyłączą oświetlenia  różnych reprezentacyjnych czy też  historycznych obiektów, wystaw  sklepowych itp. to będzie  ciekawie!

Jutro  (nocą) znów  zmiana  czasu, czyli przez  najbliższy tydzień  nie będę wiedziała czy  żyję. Mam tak co roku.

Kończy się marzec, który był  tu najcieplejszy od  dziesięcioleci. Za to kwiecień ma  być marnieńki, z deszczem, śniegiem i  zimnem. Ale pamiętam, że tak w połowie lat 60-tych XX stulecia 2 maja była  w Warszawie prześliczna  śnieżyca, a ja  właśnie "wyfiokowana i odstawiona"  opuszczałam  zakład fryzjerski, zastanawiając    się czy coś  z tego wypracowanego uczesania  zostanie. 

Miłego weekendu Wszystkim życzę!!!


 


czwartek, 24 marca 2022

Dziwne wieści.....

                                  .......bo niektóre  głowy  myślą. Zapewne  same  z siebie.

Przewodniczący Federacji  Niemieckich Związków  Zawodowych myśli głównie nad  zaoszczędzeniem energii- wszelakiej  i wymyślił by w takim  razie na  autostradach ograniczyć prędkość  samochodów  do 100k/h  w  miastach do 30 km/h  i........wprowadzić  zakaz poruszania  się  samochodami  w niedzielę.

Już wyobrażam  sobie jak  wzrośnie popularność tego pana.

Mam też gorszą  wiadomość - piwo zdrożeje z powodu wzrostu  cen  energii. Mnie to jakoś  zupełnie nie przeraziło bo.......nie używam. A poza tym naród  wykupuje  olej słonecznikowy, mąkę, papier toaletowy a niemieckie kury  nie  nadążają z  produkcją  jajek. I mleka  ma  brakować. O ile  jeszcze  jako/tako mnie interesują  jajka o tyle mleko może dla  mnie  nie istnieć- nie pijam. 

Oprócz tych mam jeszcze inne  wiadomości - równie straszne. Czeka nas przejście  Ziemi wraz  z  całym Układem Słonecznym przez  Galaktyczny równik. Cała  planeta i wszystko co  na  niej istnieje przejdzie wtedy  transformację. I może to być fundamentalna zmiana  polegająca na  zupełnie odmiennym pojmowaniu i odczuwaniu  czasu i przestrzeni. A całą tę imprezę poprzedzą trzy  dni  ciemności. Niestety nie  podano  daty kiedy to może nastąpić. 

Wyczytawszy takie wieści  już miałam udać się po  zakup świec, ale winda  nadal  nieczynna,  a mnie wchodzenie per  pedes na III piętro jakoś nie  służy.



wtorek, 22 marca 2022

No cóż , nie da się.......

                                    ......... ukryć, że przyszło mi żyć  w ciekawych  czasach.

Dla  mnie o tyle  ciekawe, że teoria  względności Einsteina tak jakby zaczynała się  chwiać w podstawach. A wszystko za sprawą  niejakiego fizyka teoretyka z Perimeter Instytute,** pana Lee Smolin'a. 

Dla tych  co nie pamiętają teorii względności Einsteina-  czas to tylko jeden  wymiar przestrzeni, gdzie  można się poruszać w obu  kierunkach, a nasza  ludzka percepcja rzeczywistości istnieje  tylko w naszej  głowie. 

Lee Smolin   w swojej  najnowszej książce  "Czas Odrodzony"  postuluje  nowe  spojrzenie na  fizykę- według niego czas nie tylko jest realny ale może być  kluczem do zrozumienia praw  natury. Smolin jest tym   fizykiem, który od lat krytykuje teorię  strun.

Nie wiem, może i  czas nie jest czymś  realnym,  nie mniej jakoś  cholernie  szybko mija, a im mam więcej mam lat tym  szybciej  mi umyka.

A tak ogólnie dzieje  się w świecie  nauki - panowie : Horowitz z Microsoft Research oraz Kairy Redin z Israel Institute Technology stworzyli program, który opierając  się na  doniesieniach  medialnych będzie  w stanie ostrzec przed nadchodzącymi  epidemiami lub wybuchami  przemocy. Całe oprogramowanie  wykorzystuje więcej niż 90 źródeł wiadomości. I już się  nawet sprawdziło - analiza informacji o powodzi w Angoli w 2006 roku ostrzegła o zbliżającej  się epidemii  cholery, a w 2007 roku ostrzegła o poważnym  huraganie  w Afryce.

Obaj  panowie  chcą  wprowadzić do analizy jeszcze  większą ilość informacji i nad  tym  pracują. 

A jeśli im  to naprawdę dobrze  wypali to - wszelkie wróżki i tarocistki stracą źródło dochodów, bo zapewne w mgnieniu oka  powstanie odpowiednia  aplikacja dostępna wszędzie.

Ale ponieważ jestem  wredna ( o czym już sporo osób  wie) pomyślałam, że chyba  każdy dość rozgarnięty człowiek po każdej  powodzi  może się spodziewać  chorób wynikających ze  spożywania wody pitnej na tych zalanych i  blisko  sąsiadujących  z nimi terenach. A do tego w  takiej Angoli to jest chyba dość  ciepło ( średnia  dobowa w ciepłych miesiącach to 29-35 stopni C, w chłodnych to 20- 23 stopni C)  i wszystkie paskudztwa szybko się namnażają. Z tego  co pamiętam to bakteria o pięknej  nazwie "przecinkowiec  cholery" namnaża się  głównie w ciepłych  wodach.  Ale ponieważ temperatura  wód naszego  globu idzie  w górę, to za jakiś  czas będzie miała tzw.  "raj  na Ziemi".

 Wiosna nadchodzi, znów  zmiana  czasu za drzwiami, a podwórzowa śliwka  kwitnie:

a na łysej jeszcze brzozie  jakieś ptaszory zbudowały  sobie  gniazdo


 

Miłego nowego tygodnia Wszystkim!

_________________

** Perimeter Instytute for Theorietical Physics jest w Waterloo, Ontario,  Kanada. Powstał w 1999 roku.

sobota, 19 marca 2022

Zemdliło mnie wczoraj

 Jak widać  rzadko teraz  piszę - po prostu nie  ma o czym. Żyję, względnie   normalnie, skończyło się u  mnie  wczoraj osuszanie zalanego  stropu w  łazience. Na razie  nie  wiem  kiedy mi załatają te  koszmarne  dziury w  suficie ani nie  mam pojęcia, czy  wywalczymy  cały nowy sufit. I ze zdziwieniem odkryłam, że już mi  wszystko jedno.

A wczoraj, zupełnie jak idiotka, otworzyłam stronę z wiadomościami  z Polski- ja jednak  mam nadal zdrowe i mocne  serce, bo nie  padłam  trupem wyczytawszy o wielce  specyficznej  pomocy niesionej przez jedną z  "wzorcowych Polek" Ukrainkom, które uciekając przed wojną  znalazły się w Polsce.

Otóż niejaka (zapewne  niedługo ją ogłoszą świętą) Kaja  Godek rozdaje Ukrainkom ulotki,  na których są  drastyczne  zdjęcia płodów i informacja o prawnych konsekwencjach przerwania  ciąży oraz informacja, że w razie gdyby ktoś je  namawiał do przerwania ciąży  natychmiast  zatelefonowały pod nr 112. 

200 tysięcy tych ulotek wydrukowała Fundacja Życie i Rodzina w języku ukraińskim i owa Kaja  Godek je rozdaje Ukrainkom-  to jej sposób  pomocy osobom, które nagle znalazły się bez  dachu nad głową i często bez środków do życia. Od dziś już  ani jednej  wiadomości z Polski raczej  nie przeczytam -  szkoda  moich nerwów. Zresztą- co tu ukrywać- nie tęsknię za ojczyzny łonem.

A tu- no cóż - powiedziałabym,  że  zabawnie, gdy ktoś ma  nieco wypaczone poczucie  humoru. Drożyzna, ale można się było tego  spodziewać. Niemcy przymierzają się do poluzowania restrykcji  covidowych, więc  jak na  zamówienie wzrosła ilość  nowych zachorowań a na dodatek jest  nowa odmiana tegoż wrednego  wirusa- dostał nazwę Deltakron, bo ma  cechy obu tych mutacji na raz.  I kraj już teraz  zabezpiecza się na wypadek  kolejnych wzrostów  zachorowań inwestując w  szczepionki, by  w razie  czego ich nie  zabrakło, tak jak  się  zdarzyło w początkach covidu 19. Jedno co jest na pewno dobre, że poszczególne  Kraje Związkowe mogą podejmować własne  decyzje w tej materii, uzależnione od aktualnej w ich Landach  sytuacji epidemiologicznej. Spece  z Instytutu Roberta  Kocha są niestety przekonani, że to  nie koniec epidemii. A ja  im wierzę- jak na  razie wszystko co przewidywali sprawdza się. Poluzowania covidowe nie  zniosą  w Berlinie  (to wszak wydzielony Land) maseczek w komunikacji i sklepach. Więc jak dla  mnie - nic się nie  zmieni.

Mamy wyż- pogoda cudna, ale niestety  jestem meteopatką i mam problemy ze spaniem gdy jest takie  wysokie  ciśnienie. Poprzedniej nocy spałam 3 godziny i wczorajszy  dzień chodziłam półprzytomna ale i tak  nie mogłam  zasnąć. Tej nocy spałam w cyklu 2 godziny snu, czuwanie i znów trochę  snu. Oczy  mnie bolą, szczypią i jestem jakbym była  po wypiciu zbyt dużej ilości jakiegoś  alkoholu.

Różne  firmy  niemieckie  wycofują się  gwałtownie z Rosji, między innymi Bosch- z uwagi na problemy  z dostawami. Zawsze  byłam (od  samego  początku) zdania, że to poszukiwanie jak najniższych  kosztów  wytworzenia w pewnym momencie  wszystkim producentom nie wyjdzie  na  zdrowie. I wszyscy, którym to mówiłam  kazali mi się w głowę  stukać. Teraz oni się stukają.

Podwórzowa  śliwka na moim podwórku pięknie  kwitnie, wydzierają się  drozdy. Pewnie idzie  wiosna. Ale to też mnie za bardzo  nie  rajcuje. Już tyle tych  wiosen przeżyłam, że jakoś mnie to już   nie cieszy. To nie  depresja, to  tylko  stracone przez lata złudzenia.

Podobno Wszechświat to tylko hologram. Specjaliści w temacie  twierdzą, że dowodem na to są  pewne nieregularności kosmicznego mikrofalowego promieniowania  tła. A więc  czekam  cierpliwie co dalej będzie  w tej grze  komputerowej pod  tytułem "Zbudowałem Ziemię i ją  zaludniłem" .

Miłego dla Was w rytmie tanga:  



niedziela, 6 marca 2022

Wielkie wzruszenie.........

                                           ...........dziś przeżyłam. 

Kto bywa na  moim  blogu  ten  zapewne  wie, że najbardziej  ze wszystkich  kierunków w malarstwie  lubię IMPRESJONIZM.

Dziś byłam z rodziną w Muzeum Barberini w Poczdamie na  nowej wystawie  "Nowa  sztuka.  Fotografia i Impresjonizm".  W XIX wieku wielu fotografów  wybierało  te  same  motywy co malarze impresjoniści i ta  wystawa  ukazuje jak bardzo te stare  fotografie  były podobne do malarstwa.



Spójrzcie  sami - ten  sam klif- Wpierw na fotografii Louis Alphonse  Davanne z 1864 roku a poniżej namalowany ten  sam  klif przez Claude Moneta w 1885 roku.

Ówcześni fotograficy eksperymentowali z chemikaliami potrzebnymi do wywołania filmu i zdjęć oraz z papierami. I gdy teraz  oglądamy te  prace  czasami trudno nawet dociec czy to  fotografia czy obraz.

A tak wygląda W Poczdamie Muzeum  Sztuki, którego otwarcie nastąpiło w 2017 roku:

Mieści się w odbudowanym Pałacu Barberini. Budynek ma  bardzo przestronne wnętrza.

Podstawą zbioru tego Muzeum jest prywatna  kolekcja  poczdamskiego przedsiębiorcy z  branży informatycznej, miliardera a jednocześnie mecenasa  sztuki Hassa Plattnera. Otwarcie Muzeum  w 2017 roku było wielce uroczyste, zgromadziło 650 gości z  całego niemal  świata, wśród nich był również Bill Gates i ambasadorowie wielu  krajów.

Zobaczymy tu obrazy: Moneta, Renoira, Morisota, Sisleya, Signaca, Pissarra i wielu innych  malarzy- impresjonistów i  post impresjonistów. Kolekcja  liczy około 100 obrazów.

Obejrzałam z wielkim  wzruszeniem  34 obrazy   Claude Monet i drugiego  mojego ulubieńca - Camille Pisarro. Poza nimi są tu też obrazy post impresjonistów. 

Bardzo  się ucieszyłam z tego, że  mogłam zobaczyć te oryginały- nie  musiałam jechać aż do Paryża - wystarczył wyjazd za miedzę Berlina.

I pomyślałam- jak  dobrze, że jeszcze  na świecie istnieją miliarderzy, którzy są  miłośnikami i mecenasami  sztuki.

A tu adres strony tego  muzeum : museum-barberini.de


U mnie tzw. długi weekend - ponieważ we wtorek jest dzień wolny od  pracy z okazji "Dnia  Kobiet", to jutro  szkoły też  mają wolne. Nie  mogę  się oprzeć  wrażeniu, że ani w ub. roku  szkolnym  ani w  tym nie rozbolą   dzieciaków  głowy od  nadmiaru wiedzy.

Miłego nowego tygodnia  Wszystkim!


czwartek, 3 marca 2022

Ja się tak nie bawię!

 Spoglądam rano na termometr  zaokienny - 3 piętro, strona północna, jest  na nim +5, więc wiem, że  na poziomie do dwóch metrów nad ziemią  będzie  chłodniej. Patrzę jeszcze dodatkowo na "moje" podwórkowe brzozy - ich gałęzie  nie tańczą, no więc  wiatru nie ma.

Wychodzę z klatki schodowej, skręcam ze swojej ulicy w prawo i......wieje i jest  zimno jak licho. No i właśnie  taki dziwny tu jest klimat. +5 na termometrze, a zimno jakby było 0 stopni. A zaledwie  kilka  dni wcześniej wyczytałam, że panowie z "meteo" przewidują, że w marcu będą w Niemczech niemal upały.

Dziś mam dla Was aż trzy filmiki do posłuchania- bohaterem obu jest Wielki Szu.




Miłego dnia Wszystkim!

środa, 2 marca 2022

Tylko się ..........

                        ............nie śmiejcie.

Jak wiecie 8 marca jest  to Międzynarodowy Dzień Kobiet. Kobiety dostają wtedy  kwiatki, czekoladki i życzenia.

A w  krajach: Rosja, Ukraina, Białoruś jest to  dzień wolny od  pracy - no takie święto państwowe.

A teraz  uwaga- to nie żart: 

od minionego  roku 8 marca jest  dniem wolnym od  pracy dla Landu Berlin.

Od wczoraj zastanawiałam się co to za święto, że 8 marca mam w kalendarzu oznaczony jako dzień świąteczny i  dopiero wieczorem, gdy rozmawiałam z córką dowiedziałam się, że to dzień wolny od pracy z okazji Międzynarodowego Dnia  Kobiet. Tak dokładnie to on  już w ubiegłym roku był dniem  wolnym od pracy, ale że wypadał w  niedzielę to jakoś go nie  zauważyłam - nie tylko ja.

A  łazienka mi się suszy. Z 82 % wilgotności pozostało jeszcze 21%. Na razie nadal mam sufit ażurowy, i chyba trzeba będzie  zawalczyć o nowy, bo wczoraj coś przebąkiwali, że oni po prostu ten naprawią.

No ale to nie moja sprawa, ja tylko jestem najemcą, nie  właścicielem owego mieszkania.

Pisałam, że podwórkowe drzewko śliwkowe ma świeżutkie  zielone   listki - dziś mogę napisać, że miało - w nocy był przymrozek i już po  listkach. Za to pogoda  słoneczna, tylko nie  za ciepło - raptem +5 tyle  tylko, że odczuwalna temperatura  znacznie niższa - jak  zawsze w Berlinie.


I coś do posłuchania i przemyślenia. Jako, że nie tylko tang i klasyków  słucham.

Miłego dla Was.