drewniana rzezba

drewniana rzezba

piątek, 3 czerwca 2016

Jak zwykle ostatnio.....

......post o niczym ważnym.
Od niemal tygodnia mam całą masę dodatkowych wrażeń. Nasza ADM
dostrzegła konieczność wymiany podłóg loggi i balkonów. 
Osiedle było oddawane w 1973 roku dość pospiesznie, w tzw. "czynie 
lipcowym".
Zapewne połowa czytelników nie ma pojęcia, co to znaczy- ale przed transformacją  dzień 22 lipca był świętem narodowym.Nie da się ukryć,
że lipiec był z całą pewnością lepszym okresem do świętowania niż
dzień 11 listopada, gdy już jest na ogół zimno, ponuro i dzień krótki.
Pomijam już fakt, że jak dla mnie  ta data jest mocno niejasna. No ale
z braku laku...
I wtedy, dawno, dawno temu, było kilka oficjalnych dat, dla uczczenia
których oddawano jakieś nowe obiekty - a to most, a to osiedle, a to 
jakąś nową trasę komunikacyjną. 
No a jeżeli jakiś obiekt był "czynem lipcowym" lub "pierwszomajowym",
to nie było zmiłuj i taki obiekt był oddawany w terminie, nawet gdy jego wykończenie było byle jakie i w krótkim czasie po oddaniu wymagało  
renowacji lub poprawki.
Z czasem okazało się, że po deszczu woda z większości balkonów na 
naszym osiedlu albo podciekała pod spód albo,żeby było jeszcze ciekawiej - zamiast  spływać przez krawędz podłogi balkonu, spływała na ścianę 
budynku.
Oczywiście po iluś latach notorycznego nieprawidłowego odpływu wody
część balkonów zaczęła się z lekka rozlatywać. 
I już kolejny rok trwa wymiana podłóg balkonów i loggii.
I, niestety, przyszedł czas na nasz blok. Od niemal tygodnia dzień umilają
mi odgłosy wiertarki, którą jest rozrywana stara szlichta betonowa na
loggiach.
Kurz pokrywa wszystko równą warstwą. Oczywiście panowie mają poniżej
pleców fakt, że rozłożyli się ze swym sprzętem w dość zadbanych ogródkach.
Rozrzucają wszystko gdzie popadnie -krzaczki, iglaczki  -wsio rawno! 
To nie ich, oni tu PRACUJĄ!
Słownictwo mają mocno niewybredne, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że
przekleństwami chcą sprawić wrażenie ludzi mocno zapracowanych. 
A do tego wszyscy palą papierochy co razem z obłokiem betonowego kurzu
wpada do mieszkania i pomimo gorąca muszę mieć zamknięte okna. 
Według przedstawionego lokatorom harmonogramu loggie w naszym pionie powinny być już skończone, a oni nadal bujają się wciąż w  pierwszej  klatce.
Wychodzi na to, że całość, jak dobrze pójdzie, może  skończą do końca wakacji.
Ponarzekałam , ale- wcale mi nie jest lżej!!!! 
A jutro? marsz, marsz!! 
Miłego weekendu wszystkim życzę.:)))