drewniana rzezba

drewniana rzezba

czwartek, 22 kwietnia 2010

1. Z pewną nieśmiałością....

zaczynam ten blog, bo przyznaje się tu do mojego hobby, czyli robienia tego, co
nikomu żadnego pożytku na ogół nie przynosi. W czasach "grzesznej młodości"
byłam ganiona za wszelką działalność plastyczną, bo po pierwsze to zadaniem
dziecka jest przede wszystkim nauka, a wszelkie takie prace to bałagan i nic
pożytecznego z nich nie wynika.
Z tego wszystkiego nauczyłam się szyć, korzystając z wykrojów czasopisma dla
dziewcząt, o wdzięcznym tytule "Filipinka". Moim pierwszym dziełem były
zimowe rękawiczki z jednym palcem. Z czasem zaczęłam nawet szyć dla siebie
sukienki i, żeby było ciekawiej, szyłam to wszystko ręcznie, ponieważ nie
miałam maszyny do szycia.
Namiętnie robiłam też korale z przeróżnych dziwnych materiałów ; z pestek
ogórka, które po nanizaniu na nitkę były zanurzane w lakierze do bombek cho-
inkowych, z trójkątnych pasków ciętych z kolorowych czasopism, z masy solnej
a nawet lakierowanego makaronu.
Gdy wyprowadziłam się z domu rodzinnego na "własne śmiecie" odkryłam
druty i szydełko. Nastała u mnie era swetrów i bluzek dzierganych na szydełku
lub na drutach. Sukienki tak robione też się zdarzały.
Potem przez wiele lat na nic nie miałam czasu, "zalatana" taka byłam. A kilka
lat temu powróciłam do różnych ręcznych robótek. Tym razem już nie robiłam
na szydełku sweterków i bluzek, zabrałam się za serwety, serwetki, obrusy,
haft krzyżykowy, haft płaski, haft wstążeczkowy, haft gobelinowy i za decou-
page. Ten zegar jest robiony właśnie techniką decoupage.