drewniana rzezba

drewniana rzezba

wtorek, 14 września 2021

Kto chce - niech czyta, a przymusu....

                                                   .... czytania nie ma.

Magazyn medyczny "The Lancet" ogłosił, że zdaniem WHO  nie ma potrzeby wprowadzenia trzecich dawek szczepionki  przeciw Covid -19. Zwłaszcza, że dostępne obecnie badania nie  zapewniają wiarygodnych dowodów na to,  że wraz z upływem czasu spada ochrona przed ostrym przebiegiem choroby.   I że znacznie lepiej  będzie by te szczepionki trafiły do biedniejszych krajów świata, by jak największa liczba osób na świecie była zaszczepiona i nie tworzyły się nowe ogniska epidemii.

W Berlinie restaurator Josef Laggner, właściciel  restauracji "Fischerhutte am Schlachtensee" w dzielnicy Grunewald zaprasza już od teraz  aż do końca października na obchody  Oktoberfestu.  Ale do restauracji będą mogły wejść tylko osoby w pełni zaszczepione przeciw Covid-19, czyli obowiązuje zasada 1G. Bo pan Laggner, jak sam powiedział,  jest tylko restauratorem a nie lekarzem i nie będzie sprawdzał, czy dany gość jest ozdrowieńcem i wyliczał ile czasu minęło od jego ozdrowienia lub  jaki ma wynik testu - po prostu  każdy gość musi być w pełni zaszczepiony. Czyli  wejdą tylko ci z kodem szczepienia, który można sprawdzić.  A z sieci ściągnęłam fotkę tej restauracji:


Jak dla mnie to  całkiem miło się prezentuje, ale nie przypominam sobie bym  kiedyś w niej była.

A Grunewald to bardzo zielona dzielnica, w której są i takie  "domki":





Zdjęcia robiłam w maju 2019 roku
 

A z mniej radosnych wiadomości to wyczytałam, że kontrwywiad niemiecki ostrzega, że w  Niemczech przebywa około 2 tysięcy islamistów zagrażających bezpieczeństwu społecznemu. Chyba jestem z lekka głupia - skoro władze o tym wiedzą, to dlaczego nie wydalą owych 2 tysięcy niebezpiecznych islamistów? Na co czekają? Aż dojdzie do jakiegoś nieszczęścia? A chyba zdają sobie  sprawę, że odkąd  do władzy w Afganistanie doszli  talibowie to  tym bardziej trzeba zadbać o to, by ich tu nie było. Nie wymyśliłam jeszcze tylko dokąd ich wysłać. Chyba  nie szykuje się żadna misja na Marsa, a szkoda.

Byłam dziś na USG-Dopplera, oceniającym stan moich żył głębokich i powierzchownych w dolnych kończynach. Na razie jest wszystko  na tyle dobrze, że następne  badanie kontrolne mam dopiero za dwa lata, tylko jedna  mała zastawka w lewej nodze jest nieco  słabsza.  Ale krew dochodzi  wszędzie, nigdzie nie mam blaszek miażdżycowych.  

W związku z powyższym mam siedzieć z nogami na wysokości mebla,  na którym siedzę, a jeśli będę się wybierała samochodem w podróż to obowiązkowo mam założyć podkolanówki kompresyjne, na które dostałam receptę. Zaczynam się zastanawiać na jakie kolejne badanie zaciągnie mnie córka. Wyraźnie chce bym umarła w  pełni zdrowa.

No i coś do posłuchania:


 Ciekawa jestem jak się Wam to spodoba.


A tak przy okazji to: pan doktor to Rosjanin, przesympatyczny, spokojny, uprzejmy i zrównoważony  mężczyzna. Zapytałam  czy mam może brać profilaktycznie tabletki polecane jako wspomagające krążenie krwi w  kończynach dolnych,  na co się tylko pan doktor delikatnie uśmiechnął i powiedział - one najbardziej to wspomogą kasę apteki, a nie   stan  żył. No i dobrze, tanie nie są, Ubezpieczalnia ich nie refunduje.