drewniana rzezba

drewniana rzezba

wtorek, 17 sierpnia 2021

Berlin w.......

                 ..............pigułce łatwej do połknięcia.

Znaczy się,  mam nadzieję, że jakoś te wiadomości nie zrażą Was do czytania moich kolejnych postów. Dobrze zdaję sobie sprawę, że reklamuję  stolicę kraju, który ongiś wywołał  drugą wojnę światową, a jego mieszkańcy nie są ulubieńcami większości Polaków. Czasami zastanawiam się, czy Polacy kogokolwiek lubią, bo często mam wrażenie, że nawet własnych rodaków też nie lubią.

Ale czas wrócić do Berlina, którego historia zaczęła się u ujścia Sprewy do Haveli  gdy około 1230 roku połączyły się dwie osady Colln i Berlin. Prawa miejskie  Berlin otrzymał w 1359 roku, a od roku 1486 był już rezydencją  elektorów  brandenburskich.  W XVII wieku nastąpił silny rozwój terytorialny miasta co było wynikiem  stałego przyłączania do miasta okolicznych gmin  i od 1709 roku miasto było stolicą Królestwa Pruskiego.

Obecnie  Berlin ma  890 km kwadratowych  powierzchni, oraz prawdopodobnie 3,4 mln mieszkańców, a może i więcej.  Druga wojna światowa zakończona w 1945r.   zostawiła Berlin w ruinach ( ale i tak  znacznie mniej oberwali niż Warszawa) i tak jak całe Niemcy był podzielony na  cztery strefy wpływów- radziecką,  amerykańską, francuską i brytyjską. Od 1949r. miasto funkcjonowało w dziwnej rzeczywistości, bowiem było podzielone  na dwie części- część  wschodnia miasta była stolicą  Niemieckiej Republiki Demokratycznej,  pod  protektoratem ZSRR, oraz część zachodnią utworzoną z trzech  sektorów kontrolowanych  przez  władze francuskie, brytyjskie i amerykańskie. Była to dość osobliwa enklawa, zwana Berlinem Zachodnim. W 1961 roku władze radzieckie chcąc zatrzymać stały odpływ ludzi z terytorium NRD do części zachodniej Niemiec, zdecydowały się na wzniesienie  paskudnego betonowego muru dzielącego miasto w widoczny sposób - od tej pory przez 28 lat dzielił on Berlin na dwie części i był pilnie strzeżony przez wojsko i milicję NRD a wielu Niemców poniosło śmierć usiłując się przedostać z NRD do Berlina Zachodniego. Granica przebiegająca pomiędzy  NRD a Republiką Federalną Niemiec też była bardzo pilnie strzeżona.  Obecnie miasto ma  dwanaście dzielnic. Na zdjęciu które tu wstawiam są wymienione nie tylko nazwy dzielnic ale i nazwy miejscowości, z których one powstały.

Nazwy Dzielnic są napisane pogrubionym drukiem, obrazek powiększamy kliknięciem w niego kursorem.

Berlin to wielce klimatyczne miasto, każda z dzielnic Berlina  jest inna,  ma swój indywidualny charakter. Jest to wynik  reformy administracyjnej z 1920 roku, w wyniku której do Berlina przyłączono siedem sąsiednich miast oraz kilkadziesiąt wsi i majątków ziemskich. A 28 lat podziału miasta też miało na to swój wpływ- były dwa centra  miasta - w Berlinie wschodnim tę rolę spełniał Aleksanderplatz wraz z Wyspą Muzeuów i aleją Unter den Linden. W Berlinie Zachodnim ośrodki władzy nie były skupione w jednym miejscu (wiele ministerstw  było w Bonn), a życie kulturalne, handlowe i rozrywkowe koncentrowało  się wokół Breitscheidplatz i  Kurfurstendamm, ulicą  zwaną w skrócie  "Kudamm".

Berlin to miasto "multi-kulti", miasto otwartości na nowe, z atmosferą twórczej swobody, co przyciąga wielu twórców z różnych dziedzin. To tu odbywa się jeden z Międzynarodowych Festiwali Filmowych, targi muzyczne Popkomm. Berlińczycy lubią się bawić, życie nocne do czasu  obecnej pandemii kwitło bujnie, ogródki piwne  nad Sprewą latem zapełniają się popołudniami i są czynne do późnej nocy, kluby, dyskoteki , modne coctailbary są pełne. Po prostu berlińczycy lubią spędzać czas poza domem i jak ze zdziwieniem zauważyłam to nawet do ulubionej pizzerii lub kawiarni można się nie dostać,  jeśli się wcześniej nie  zarezerwuje stolika. Wiele dyskotek znajduje się w zaadoptowanych byłych magazynach lub wręcz w byłych  halach produkcyjnych.

Nie wiem czy wiecie, ale najliczniejszą mniejszością  narodową w Berlinie są Turcy, po nich Polacy i obywatele byłego ZSRR.

Na razie tyle o Berlinie, żebyście  się na mnie  nie zezłościli, bo może Was to wcale nie interesuje. Ale jeżeli będziecie  chcieli to mogę jeszcze napisać w następnych postach o tym co warto tu  zobaczyć - wszak kiedyś ta piekielna pandemia się skończy i wreszcie wszystko będzie otwarte i można będzie  wszędzie pójść. Czego Wam i sobie naprawdę szczerze życzę.