drewniana rzezba

drewniana rzezba

wtorek, 1 maja 2018

Berliński Ogród Botaniczny.

Jestem "padnięta" bo trzy godziny spacerowałam po Ogrodzie  Botanicznym.
Nie  będę Wam opisywała  historii  Ogrodu, bo  jeśli ktoś jest zainteresowany to
może wszak zajrzeć do Wikipedii.
Bardzo wiele czasu spędziliśmy w części "szklarniowej" było tam gorąco, dość
duszno i nieco zbyt ciemno, by robić zdjęcia.
Gdy już byłam bliska padnięcia i wreszcie wydostałam się na powietrze, to okazało
się, że zwiedziłam zaledwie połowę tego kompleksu szklarni.
A potem nastąpiła znacznie milsza część zwiedzania.
Berliński Ogród Botaniczny jest trzecim co do wielkości ogrodem botanicznym na
świecie.
I bardzo przemyślnie urządzonym, bo zwiedzający czuje się tu jak w  parku.
Poszczególne części tego parku są podzielone  na strefy geograficzne. Wszędzie
jest sporo ławek, są zaciszne alejki i oczywiście  mnóstwo roślin.

Na wprost od wyjścia z dżungli powitał mnie ten wiosenny widok
A to jest bohater tej wiosny - tulipan w otoczeniu czerwonych stokrotek i nie
mam pojęcia czego jeszcze.Jak ktoś wie, jak się te fioletowe drobiazgi zwą to
niech napisze, proszę
A tu zwyczajne bratki w towarzystwie? no właśnie- ułudki czy może
niezapominajek? A te białe maleństwa to co?

To są pustynne kaktusy, które spokojnie, bez okrycia zimują rok w rok w tym
ogrodzie pod śniegiem.
A jeden to nawet zaczął kwitnąć.Kwiatuszki małe, ale ich nawet sporo.

Spójrzcie uważnie na liście tego tego drzewa - nazywają to drzewo
chusteczkowym z uwagi na te białe jego liście. Trochę trudno było to
sfotografować, bo stałam w jego cieniu.
Potem zobaczyłam  jakąś japońską odmianę peonii o bardzo dziwnym zapachu.
I następne peonie, też azjatyckie, ale  jakoś  nie pachnące.

Trzy kolejne roślinki też pochodzą z odległych  geograficznie rejonów.

A kora tego drzewa bardzo mnie zachwyciła- jeszcze takiej nie widziałam.




Ponieważ to azjatycka część ogrodu, stoi tu taki stylowy pawilon a dookoła
niego kwitną rododendrony.







A tu istne szaleństwo rododendronów. Po raz pierwszy widziałam niebieskie
rododendrony.
Rosły tu również nie  tylko krzewy rododendronów ale i również całkiem
spore drzewa- też rododendrony. I oczywiście widziałam tej wielkości
rododendrony po raz pierwszy. Niestety rosły pomiędzy  innymi drzewami
a do tego w głębokim cieniu, więc  nie robiłam zdjęć.

Wszędzie coś kwitło i prowokowało do fotografowania, ale nie zawsze dało się
podejść dostatecznie blisko, więc jest i takie zdjęcie:



Doszliśmy ze ślubnym do wniosku, że letnie  dni będziemy się starali spędzać
w tym Ogrodzie Botanicznym.
Jest wiele miłych  zakątków, jest kawiarnia a w niej i  dania barowe więc można
zjeść lunch, a do zwiedzania mamy jeszcze ogromne Muzeum Przyrodnicze no i
pozostałe szklarnie i palmiarnię oraz inne części ogrodu.
Poza tym odbywają się tu różne otwarte koncerty oraz pokazy sztucznych ogni.
Z domu autobusem dojeżdżamy w 8 minut a autobus staje niemal na wprost
wejścia do Ogrodu. A z domu do autobusu to raptem 300 metrów.
W czerwcu będzie "impreza" w szklarni  z roślinami wodnymi- ma  tam
zakwitnąć największa lilia wodna świata, zwana Wiktorią Królewską.
W naturze jest to  bylina wodna z rodziny grzybieni, rosnąca w dorzeczu
Amazonki, a jej  liście  mogą osiągnąć  nawet 2 m średnicy. Obecnie ta szklarnia
jest zamknięta dla zwiedzających, a zostanie otwarta gdy roślina zakwitnie.
Kwiat początkowo będzie biały a potem  różowy a może nawet ciemnoróżowy,
na długiej szypułce wystającej nad wodę.

POST  SCRIPTUM
Azalia, rhododendron, różanecznik, bagno  to jedna i ta sama roślina., należąca do kategorii wrzosowatych, rząd- wrzosowce.
Rhododendron to nazwa naukowa tej rośliny,
Odmian jest jak  napluł naliczyłam ich 20, ale  może i jest ich więcej.

A więc  pozostaje mi tylko cieszyc się, że będę częstym gościem Ogrodu 
Botanicznego, bo dowiem się z pewnością wielu nowych rzeczy.