drewniana rzezba

drewniana rzezba

środa, 7 lipca 2010

32. Lenię się

A tak właśnie wyglądają skutki mojego lenistwa. W przerwie pomiędzy
uporczywym dzierganiem zielonej serwety a czytaniem nowości z dziedziny
genetyki zrobiłam te "duperelki". Motylki podpatrzyłam na blogu Aty, czyli
na http://hobbyata.blogspot.
To coś u góry na prawo to ma być ważka, wagi ciężkiej. Po prostu powinna
być chyba zrobiona ze znacznie cieńszej nitki, ale z powodu upału nie chciało
mi się jechać do pasmanterii. Motylki zrobiłam z muliny, miś to chuligan
rasy grizli, a pies to jamnik krótkowłosy. Tak wyjaśniam, bo wcale nie
jestem pewna, że to można rozpoznać.
A wszystko ułożyłam z wielkim trudem na zrobionej kiedyś serwetce
siatkowej.
Jutro polenię się jeszcze trochę i dokończę zająca. Na razie zając ma głowę
wraz z uszami , oczkami i noskiem, tułów i czeka na skoki, ogonek i
przednie łapki. Mam nadzieję, że się doczeka.
No proszę, Niemcy przegrali mimo obecności trzech piłkarzy polskiego po-
chodzenia.
Zaczyna się robić ciekawie.