drewniana rzezba

drewniana rzezba

poniedziałek, 8 czerwca 2020

I znów o niczym

                      Wczoraj wieczorem, o 21,40 było u  mnie właśnie tak

A dziś- pełna kultura meteorologiczna -  słońce, bezwietrznie i 22 stopnie
ciepełka w  cieniu.
Jeżeli idzie o mnie, to całe lato mogłoby tak wyglądać - słońce, ciepło.
ale nie upalnie.
Korzystam z resztek samotności - jakoś bardzo szybko mi te pół roku
zleciało - w końcu miesiąca  wracają moi ze Szwecji .
Powiedziałabym, że to fajnie, ale skończy mi się traktowanie doby tak jak
lubię - siedzenie do 2 -3 w nocy, niespieszne wstanie o 9 rano, długie
śniadanie, długie pogaduszki z Iw, czasem  wyjście na zakupy gdy jedynym
wyposażeniem lodówki jest...światło.
I pewnie skończą się nasze spacery, bo choć dzieli nas  z Iw chyba coś ok.
340 km to spacerujemy razem - połączone smartfonami.
Ostatnio osiągnęłam chyba mistrzostwo w robieniu obiadów, których
przygotowanie  od chwili wyjęcia produktów z lodówki do ich wylądowania
na talerzu trwa najwyżej 30 minut a i to tylko wtedy gdy mam sporo
krojenia.
Dziś uśmiechnął się do mnie w sklepie....kalafior, więc go nabyłam.
W nagrodę za ten uśmiech został usmażony - dziś był na ostro - wpierw
podzielony na różyczki, potem wykąpany w oliwie a potem "wytytłany"
w przyprawach - dziś w wędzonej papryce (słodkiej) oraz w  curry.
A potem wylądował na 7 minut na patelni z masłem klarowanym, nakryty
pokrywką i często mieszany.
Wczoraj z  kolei zrobiłam sobie fritatę z batata i pieczarek. Jakoś ostatnio nie
mam ochoty na mięso w wersji obiadowej, więc często jem różne warzywa
zalewane masą jajeczną. Często dodaję też do warzyw, już pod sam koniec
smażenia, szynkę parmeńską drobno pokrojoną- tu na szczęście można ją
kupić już pokrojoną w drobną, zgrabną kosteczkę.
A w lipcu wybiorę się  nad Bałtyk - zwiedzę niemieckie wybrzeże Bałtyku.
Wyobraźcie  sobie, że  Polacy przebywający w Niemczech mają głosować
korespondencyjnie - jak na razie przerasta to moją wyobraźnię - pewnie
już jutro podadzą na stronie  Konsulatu dokładne informacje na ten temat.
Jestem bardzo ciekawa jak oni to "ogarną".
Nie ukrywam- nie mam za grosz zaufania do tej ekipy.
Wyczytałam jak wygląda  pakiet stymulacyjny dla niemieckiej gospodarki.
Rząd w Berlinie wyda na ten cel 130 miliardów euro.
Jednorazowo na każde dziecko przeznaczona jest wypłata 300 euro. Bez
składania jakichkolwiek wniosków czy też podań.
Od lipca do końca roku będzie obniżona stawka  VAT z 19% na 16% oraz
z 7%  na 5%. Będzie obejmowała towary codziennego użytku i żywność.
Będą dopłaty do zakupu aut elektrycznych w  wys.6 tysięcy euro, a poza
tym producenci tych aut mogą również coś dołożyć od siebie.
Transport kolejowy otrzyma  5  mld euro wsparcia, transport publiczny
zaś  2,5 mld.  Pomoc małym i średnim firmom wyniesie 25 mld. I już
zaczyna się realizacja, już są rozpatrywane wnioski.
I nikt tu nie nie funduje pieniędzy tylko po to, żeby na niego głosować.
Miłego tygodnia wszystkim;)