drewniana rzezba

drewniana rzezba

czwartek, 8 lutego 2024

Podobno........

            ..........dziś jest Tłusty Czwartek,  a w Kraju nad Wisłą  moi Rodacy pożerają stosy pączków, czyli coś czego ja nie jadam - po prostu nie lubię pączków - tych wielkich, lśniących od lukru. Ja zdecydowanie wolę faworki, a tak ogólnie ze słodyczy to  preferuję.......gorzką czekoladę, taką co ma w sobie przynajmniej 80% kakao. A najlepsze  "czekoladowe jedzonko" to orzechy laskowe oblane  właśnie gorzką czekoladą. Niestety w pobliskim sklepie EDEKA nie ma takowych, dzięki czemu się nie tuczę. Ostatnie  zdanie  w tej kwestii to pocieszenie  dla mnie.

Wczoraj byłam tak zainspirowana koncertem, że po powrocie do 2,00 godziny  w nocy buszowałam w necie i "łowiłam" stare  swingi i chyba  z tego powodu nie doceniam uroku dzisiejszego  dnia, czyli aury - chwilami zza  zasnutego chmurami nieba pokazuje  się  słońce, a termometr wskazuje  aż +1 stopień ciepła, co jest dość  mylące, bo odczuwalna temp. to najwyżej  -1 stopień pana Celsjusza. 

Czytam o Kleopatrze - zniewalająca była dla współczesnych nie  tyle jej uroda co......intelekt. I mam ochotę powiedzieć tym wszystkim młodym naiwniaczkom chcącym zrobić zniewalające wrażenie na płci przeciwnej  powiększając  sobie  biust i  usta ( usta chyba po  to by wyglądać  jak karp oczekujący  swego końca w wannie),  że na tym nieco odmiennym biologicznie  gatunku  jakim jest facet, o wiele większe i trwalsze  wrażenie oraz uczucie powoduje nasza osobowość a nie uroda.

Miłego dnia Wszystkim!


I takie  "starocie" do posłuchania.

Było SUPER!!!!!

                                                        

                                                        To zdjęcia z dzisiejszego koncertu

Właśnie wróciłam  z koncertu. Dawno nie  słyszałam na żywo swingu.  Sala Friedrechstadt Palast pełna, a średnia wieku widzów na sali wysoka. Mieliśmy bardzo dobre miejsca, w ostatnim  rzędzie, na  samej  górze i na wprost sceny,  więc mogłam się poprzyglądać publiczności i pocieszyć  się, że nie  tylko ja jedna  podryguję do rytmu.  Słuchając tych tak bardzo mi  znanych melodii przeżywałam jednocześnie retrospekcję minionych lat młodości,  gdy wpierw słuchałam swingu włączając Radio Luksemburg,  a potem bywając dość regularnie na dancingach. Moim wnukom też  się ta muzyka podobała.




  A tu fragmenciki jeszcze  z  dawnych  lat,  "upolowane  na YT"

Chyba  muszę  się wybrać na poszukiwanie nut melodii Chattanoga Choo Choo, żeby  mi starszy zagrał od  czasu do czasu na pianinie.

Miłej reszty tygodnia dla Was!