drewniana rzezba

drewniana rzezba

niedziela, 8 sierpnia 2010

45. Lenię się


Okrutnie się lenię - na samą myśl o zrobieniu porządku w stercie czasopism
robi mi się nijak. Oczywiście z tego wszystkiego, w ramach usuwania resztek
włoczek, zrobiłam niedużą serwetkę o bardzo nieregularnym kształcie. Do
niej dorabiam jeszcze podstawki pod szklanki/ kubki i gdy wreszcie zrobię
powędruje w świat.

Ta pierwsza fotka to fragment kamizelki, którą robię dla siebie na jesień. Bo
niechybnie jesień jednak będzie.
Mam już gotowy tył kamizelki , a przody dociągnęłam do wycięcia pach i
formowania dekoltu. Mam nadzieję, że skończę do niedzieli. Robię tę robótkę
z włoczki tureckiej, 50% wełny, 50% akrylu. Bardzo miło się robi z tej włóczki.
Wzór , jak widzicie, wybrałam nieskomplikowany, dzięki temu dziergając
mogę zerkać w telepatrzydło.

No i czytam bardzo dobrą i ciekawą książkę. Jest to zbiór esejów historycz-
nych, pt. "Burzliwe dzieje Morza Karaibskiego.
Autorem jest pisarz kolumbijski, German Arciniegas. Książka została u nas
wydana przez PIW w 1968 roku.
Czyta się ją cudownie, zupełnie jakby to była powieść przygodowa. Autor
prowadzi nas od Morza Śródziemnego aż na Karaiby. Poznajemy zdobywców
Nowego Świata, piratów, ciemne interesy panujących królów Europy,
poznajemy życie skolonizowanego Nowego Świata, sylwetki przywódców
podejmujących walkę o wyzwolenie Ameryki Łacińskiej.
Arciniegas opisuje to wszystko w bardzo barwny sposób i z widoczną do
tych stron miłością.

Mam tylko jedno zastrzeżenie - do formy fizycznej książki. Jest ciężka,
duża (440 stron) i nie da się jej czytać wieczorem leżąc w łóżku- ręce
omdlewają od trzymania. Ale poza tym - super.
Jutro zacznę czytać o Eldorado i Zródle Wiecznej Młodości. Może coś
o tym napiszę, gdy już przeczytam?