drewniana rzezba

drewniana rzezba

piątek, 13 marca 2020

I znowu piątek

Od kilku dni jedna ze stacji radiowych w Berlinie, która służy mi za  kurtynę
dźwiękową, co godzinę podaje  wiadomości  pt."koronawirus w Berlinie".
A ja słucham i cieszę się ogromnie, że prawie nic nie rozumiem.
Dziś moja poranna wizyta w sklepie zaowocowała nabyciem.....papieru
toaletowego. "Szarpnęłam" się aż na 10 rolek w opakowaniu. Chusteczek
nadal brak. Nie mniej  odnotowałam fakt, że półka z mąką  nadal pusta, ale
to nic dziwnego, tam zwykle nie stało więcej niż ze 20 opakowań  różnych
rodzajów mąki. No ale  były już moje cornfleksy.
Od wtorku (16.03)  będą nieczynne szkoły i chyba przedszkola, a gdy się
dodzwoniłam do własnej przychodni, to miły męski głos poinformował mnie,
że przychodnia jest nieczynna bo personel jest chory, więc mam do wyboru
wykonanie telefonu albo na pogotowie albo wizytę  na SOR w szpitalu.
Dobrze,  że mam jeszcze leki na 50 dni.
Wieści o tym wirusie są dość niemiłe- ta zaraza jest w świetnej kondycji,
w powietrzu utrzymuje się przy życiu aż 3 godziny, a na różnych
powierzchniach może  trwać dni kilka .
Zupełnie jak wirus zapalenia wątroby, którego nie zabija temperatura 100
stopni Celsjusza. Do jego unicestwienia  wymagana jest temperatura 160
stopni stosowana przez minimum 30 minut. Z powierzchni można go usunąć
jedynie roztworem chloraminy. Wirus  zapalenia  wątroby ma dwie odmiany,
na typ B jest  szczepionka, na typ C niestety  nie , a on powoduje marskość
wątroby. I jest na tyle paskudny, że można być jego nosicielem i nie mieć
żadnych objawów chorobowych, stanowiąc zagrożenie dla innych osób.
O tym  koronawirusie wciąż jeszcze niewiele wiadomo, choć podobno
wszyscy bardzo intensywnie  pracują nad poznaniem jego słabych stron.
Na razie w Berlinie pozamykane są różne kluby,  poodwoływane różne
imprezy, rozgrywki Bundesligi także, UEFA też  coś tam poodwoływała.
Ciekawa jestem jak długo potrwa taka totalna  dezorganizacja.
Wirus, pandemia i.......wreszcie prasa ma o czym bez końca pisać.
A na ten weekend przygotowałam  nieco lżejszą muzykę:








Miłego, słonecznego weekendu Wszystkim życzę. Podobno ma być wiosennie.