drewniana rzezba

drewniana rzezba

poniedziałek, 10 maja 2010

9. Pewnie brak mi wrażliwości

Jestem jaka jestem i chyba już za pózno, by się zmieniać. Dziś mnie
z lekka zatrzęsło - znów mamy jakąś żałobę narodową "bis". Nie twierdzę,
że jestem najlepiej wychowaną osobą pod słońcem, ale mnie uczono, że
żałobę to się nosi w sercu a nie obnosi się z nią po mieście.
Wiadomo, odejdzie ktoś nam bliski, z początku będziemy rozpaczać, żal
odczuwać, z czasem pozostanie w myśli łagodny smutek.
Dziś poczułam się zupełnie jak w latach kultu jednostki , gdy całemu
społeczeństwu kazano opłakiwać śmierć Stalina.
Wypadek samolotu z 10 kwietnia niewątpliwie był tragedią, ale nie prze-
sadzajmy, nie dla całego społeczeństwa ale dla rodzin i bliskich znajomych
tych osób, które zginęły. Wiadomo, ci co zostali osieroceni jeszcze długo
będą odczuwali ból i to jest normalne.
Za nienormalne uważam nawoływanie do obchodzenia "miesięcznicy" tego
wypadku, organizowanie jakiegoś marszu pamięci itp. Dla mnie jest to tylko
i wyłącznie gra polityczna jednego z ugrupowań, wspinanie się po plecach
zmarłych dla uzyskania poparcia wyborców.
Nie widzę w tym żadnego bólu po stracie bliskich, nie tak wygląda ból po
stracie najbliższej osoby.