drewniana rzezba

drewniana rzezba

poniedziałek, 18 czerwca 2018

Udało się!!!!!

Właśnie wróciłam pół żywa z Ogrodu Botanicznego.
W pawilonie z Królową Victorią byłam bliska śmierci z powodu temperatury i
stopnia wilgotności. Jak nic było tam ze 40 stopni ciepła.
Te olbrzymie, zielone "talerze" na poniższych zdjęciach to właśnie bohaterka
tego sezonu- Królowa Victoria.

to pierwsze kwiaty Victorii
< a  to inne lilie  wodne















i znów kwiatki Victorii
Po wyjściu z tej atmosfery amazońskiej dżungli postanowiłam jeszcze nieco
ochłonąć i się ochłodzić, robiąc niemal przebieżkę po ogrodzie.

   <      Tu odbywają się koncerty


 < a to widok ogólny z tarasu pawilonu
w którym mieszka Victoria
 Na tarasie pawilonu Victorii stoją oleandry w doniczkach






< widok ogólny na kompleks szklarni
  Kwitnące kaktusy, które tu zawsze  w gruncie spędzają zimy

oczywiście musiałam wejść nieco
na trawnik i chyba nie ja jedna, bo tu
już się nawet ścieżka wydeptała.



< nie mam pojęcia jak to się nazywa,
ale ogromnie mi się podoba .
Wygląda jak odmiana jakiegoś
rozchodnika.

< oczywiście mój biedny mąż nasłuchał
się dziś moich och i ach i doszedł do
wniosku, że aby mnie zachwycić
wystarczy rosnąć w ziemi



< albo mieć takie dziwne nasiona



                                                                        to drzewko to lantana                                                                   

 nie wiem co to, ale takie trochę
niesamowite



 < a to  zwykłe lilie
                                                    I cała alejka z lantanami


a to - pomidory.
Rozczuliła mnie ta tabliczka
                                                                 I miejsce do posiedzenia



 < zachwyciły mnie gałązki
tego bardzo wysokiego drzewa

 a te dwa bardzo dziwne
drzewka to araukaria.
Wygląda nieco dziwacznie

  a to ten japoński pawilon,
przy którym poprzednim razem
szaleńczo kwitły rododendrony.
Teraz dużo tu kwitnącej tawuły


i znów jakieś dziwne drzewo, bo ta
część ogrodu to arboretum 
                                                            i znów tawuła



 < jeden z górskich ogródków. który tym
 razem mnie nie skusił do odwiedzenia

                                          I jeden z klombów na wprost kompleksu szklarni

A to wszystko, razem z Victorią  "obskoczyłam" w godzinę. Jestem niezle
zmordowana, bo naprawdę duży  kawałek przeszliśmy.
20 i 21 lipca będzie można  odwiedzić  Ogród Botaniczny nocą. I mam na tę
imprezę ochotę. Ciekawe czy znajdę chętnego. Będzie pokaz  świateł i
sztucznych ogni.