drewniana rzezba

drewniana rzezba

czwartek, 2 kwietnia 2015

Przedświątecznie

 O radosną atmosferę świąteczną wielce starają się polscy biskupi - chyba zapomnieli,
że szantaż jest karalny i dlatego szantażują posłów, praktykujących katolików, opcją
wykluczenia ich z kościoła, jeśli będą  GŁOSOWAĆ ZA LEGALNOŚCIĄ IN VITRO.
Ręce i piersi opadają, choć już nie przewiduję dalszego rozmnażania się.
                                                          *****
Zrobiłam zbyt wcześnie pasztet i właściwie już go nie ma- muszę zrobić  następny.
A tym razem zrobiłam pasztet drobiowy, indyczo-kurczakowy.
Przepis własny, czyli:
mięso z indyka  80 dag, pierś wędzona z kurczaka 40 dag.
Dusiłam oba mięsa razem w obecności b. dużej ilości włoszczyzny (mrożonej) i
ulubionych przypraw.
Zmieliłam oba mięsa i całą włoszczyznę, dodałam 2 jajka i jeszcze trochę przypraw,
dodałam dwie  łyżki wazowe wywaru z pichcenia mięsa i warzyw, ciepnęłam 
wszystko w  foremkę i upiekłam.
Nawet nie zauważyłam kiedy go zrobiłam, tak szybko mi to poszło.
Tym razem muszę zrobić więcej, bo z ręką mojej psiapsiółki coraz gorzej - z powodu
ścięgna, na którym robią się guzki a samo  ścięgno ulega skróceniu, nie może
wyprostować dłoni. Jedną dłoń ma już zoperowaną, no ale teraz powinna operować
drugą. Jest to niestety choroba o podłożu genetycznym.
Właściwie wszystko, co będę robiła  na święta zrobię podwójnie -przyjazń tak samo
jak szlachectwo - zobowiązuje.
                                                         
Wczoraj przespacerowałam się  (z musu) w padającym gradzie. Wprawdzie  nie waliło
kulami bilardowymi, a tylko ziarnami dorodnego grochu to i tak miłe to nie było.
To złośliwość ze strony pogody, bo akurat pokonywałam pusty teren i nigdzie nie
mogłam  się schować.



13 komentarzy:

  1. Bo biskupi nie wierzą a na pewno nie w Boga. Popatrz jak to jest, myśl twórcza myśl tworzy ten świat nieustannie, gdy umysł człowieka dorasta może sięgnąć po wiedzę bardziej złożoną a tu ..... stoją na straży i pilnują, by świat pozostał na poziomie prymitywnym. Walczyli z ziemniakami, pociągami, samolotami, zresztą z czym oni już nie walczyli ale i tak twórcza myśl przenika do umysłów otwartych, mimo straszenia a dawniej zabijania, nic to nie daje i tym razem nic nie da.Staczają się coraz niżej, tracąc rzesze wyznawców. Czechy stały się całkowitymi niedowiarkami. Biskupi się cieszą jak mają pięć chrztów w roku. Dojdzie i do nas, późno bo późno ale dojdzie, bośmy późno zaczęli być katolikami.
    Zaciekawiona pasztetem właśnie wymyślam różne pyszne na święta smakołyki. Niech by tylko ciutek cieplej było. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu- dobrze, że nie straszyli spaleniem na stosie- to już postęp w tej zatęchłej instytucji. Nie mogę tylko odżałować, że ustalając na którymś tam synodzie celibat nie ustalili również dla tej grupy sterylizacji- zapobiegłoby to rozprzestrzenianiu się ukradkiem tych zmutowanych genów.
      Pasztet jest bardzo delikatny, mazisty-właściwie beztłuszczowy- po zmieleniu dodałam oczywiście ze 2 łyżki wazowe wywaru, w którym się pichcił. "Ostrości" dodałam przy pomocy pieprzu ziołowego i gałki muszkatołowej.
      Zrób te jajka w mięsnych skorupkach, efektowne i smaczne, przepis dwa posty wstecz.
      Miłego;)
      P.S.
      żeby chociaż śnieg nie padał , bo już zupełnie stracimy orientację jakie to święta.

      Usuń
  2. Po pierwsze wykluczyć można tylko kogoś kto w jakiejś grupie społecznej jest z własnej woli. Chrzest niemowląt raczej nie jest dowodem, że do kościoła wstąpiły po własnych przemyśleniach i podjęły osobistą decyzję. Zostały tam przyjęte na siłę, więc i siłowo mogą zostać wywalone na zbity ryj. Też jestem ochrzczony, ale na mszy nie byłem od 1986 roku, więc sam się niejako wykluczyłem. I czym można mnie ukarać? Jestem bezkarny. Polecam tę metodę innym. Jak się sami ukaramy usunięciem na bok, to nikt nam nic nie zrobi i może nadmuchać ;)))

    A po drugie nie bardzo rozumiem ten społeczny strach przed klerem, zwłaszcza u osób niewierzących. Żyję już na tej podłej planecie sporo lat, łeb zdążył osiwieć a zmarszczki jak Himalaje, i nigdy, powtarzam, nigdy żaden ksiądz nie wtrącał się w moje osobiste życie. W mediach coś tam się odzywają, ale tak samo bredzą osoby świeckie. Cała heca w tym, że na moje życie nie ma to żadnego wpływu. Więc z jakiego powodu się martwić i przejmować że ktoś coś chrzani w telewizji? Durczok, Lis i Pochanke gorsze bzdury mówią. Mniej polskojęzycznych mediów oglądajcie a więcej książek czytajcie. To wyjdzie na zdrowie ;)))

    A po trzecie od lat jestem zdania, że osoby niewierzące nie powinny mieć wolnych dni z okazji świąt kościelnych. Do roboty, do biura, do kopalni, do huty. W końcu bez podtekstu duchowego to normalne dni. Świętowanie zostawić tym dla których jest ważne. Po co kolacja wigilijna ateistom albo dzielenie się jajkiem, to ja nie rozumiem. Nie lepiej podzielić się sushi albo pizzą po dniu pełnym pracy w korporacji czy innym kapitalistycznym obozie koncentracyjnym skąd po 30-ce i tak wywalą bo znajdą młodszych?

    O pasztecie się nie wypowiem, bo moje kulinarne zdolności to ugotowanie wody na herbatę, jajecznica i pomidorowa. Mimo to życzę smacznego. Też bym zjadł ;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej,ciągle tu jakieś kulinaria zamieszczasz aż ślinka cieknie,mi nie ma kto zrobić a samej mi się nie chce ;)Sama tylko śledzia w olej wsadziłam i czekam aż się z cebulą przegryzie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tonko, zauważ, że te przepisy są bardzo proste, bo ja leniwa kobieta jestem.
      To z okazji Wielkanocy je się śledzie? Nic o tym nie wiem, bo u nas to też niejadalna rzecz, podobnie jak żurek, biała kiełbasa, wątróbka.
      Lista byłaby dłuższa z 10 razy gdybym wymieniła to wszystko czego moja druga połowa nie jada:)
      Miłego, ;)

      Usuń
    2. Ja nie wiem czy się je,ja jem bo mam na nie ochotę ;)

      Usuń
  4. Gdybyś mieszkał kilka km bliżej, to bym Ci ten pasztet też podrzuciła. Jest mi zupełnie obojętne z jakiej ilości pichcę- i tak największą trudnością jest samo zmobilizowanie się do pichcenia, potem już samo leci.
    Dzięki temu, że to niemowlęta są chrzczone i tym samym są pozbawione jakiejkolwiek w tej sprawie wyboru, mamy w Polsce 99% katolików. Nie wiesz na jakiej zasadzie tak ludzie ulegają presji kościoła? Ja wiem- bo zbyt mało myślą samodzielnie,a ponieważ religii uczono ich wtedy, gdy mózg najbardziej chłonie wiedzę wszelaką, zapamiętali te przestrogi o piekle i wiecznym potępieniu. Gdy dochodzą do tego okresu swego życia, że pamięć operacyjna szwankuje a pamięta się tylko to, co wyryte zostało na jeszcze sprawnym dysku, zaczynają wpadać w panikę, że gdy umrą to będzie piekło ze smołą na nich czekało a nie fotel z podnóżkiem w boskim salonie.Czy zauważyłeś, że coraz bardziej katolicyzm w Polsce zaczyna mieć cechy islamu? Podobnie jak islam też chce regulować wszelkie aspekty życia ludzi.
    Jeśli ludzie się nie ockną to pójście do toalety też będzie wymagało aprobaty jakiegoś księdza.
    Jeśli się komuś wydaje, że in vitro to jakiś rozrywkowy program dla ludzi pragnących dziecka to niech poczytają z czym to jest związane- ile przy tym bólu, zachodu, zagrożenia zdrowia i niepewności. Pomijam koszty, bo sama znam takich co wzięli kredyt bankowy na pokrycie kosztów. Ale pięknego i zdrowego dzieciaka mają.
    Miłego, ;)
    P.S.
    Tą pomidorową przebiłeś kulinarne talenty mego męża.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może na kogoś presja jest wywierana. jak słaby psychicznie i uległy. Ja tam nie odczuwam. Tyle co w mediach widzę czasami, ale rzadko kiedy tematyka presji dotyczy mnie osobiście. Żyję tak jak chcę. Poza tym z dwojga złego wolę jednak żeby presję wywierał z ambony katolik niż muzułmański zdziczały motłoch w ręczniku na rozczochranym łbie. Nie przesadzajmy z tymi problemami w Polsce, bo to rozdmuchane drobiazgi. W Iranie byśmy blogów i komentarzy tak na luzie nie pisali. A tutaj jednak możemy i bardziej nas google szpieguje w sieci niż Watykan ;)))

      Usuń
    2. Napisałeś szczerze- jeśli coś Cię nie dotyczy bezpośrednio, to mało Cię boli. Większość tak właśnie rzecz odbiera i dlatego wszystko tak się u nas toczy. Zawsze punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. I zgodne to z powiedzeniem, że syty głodnego nie zrozumie.Ktoś, kto bez problemu począł i urodził dziecko, nie zrozumie tego, kto dziecka z przyczyn fizjologicznych mieć nie może.
      Miłego, ;)

      Usuń
  5. http://www.niedziela.pl/artykul/7655/Czy-praktykujacy-katolik-moze-byc

    OdpowiedzUsuń
  6. Żadnych dodatkowych stresów przed Świętami - odmawiam; i tak mam ręce pełne roboty i oczy zajęte doglądaniem rąk :-)), więc na biskupów nie mam czasu. Ani ochoty. Ale przeginają zdecydowanie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Żadnych dodatkowych stresów przed Świętami - odmawiam; i tak mam ręce pełne roboty i oczy zajęte doglądaniem rąk :-)), więc na biskupów nie mam czasu. Ani ochoty. Ale przeginają zdecydowanie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też nie o biskupach, bo mnie mało obchodzą. Pasztet dziś wyprodukowałam, surowca ponad 5 kilo wyszło, upiekłam dużą blachę, reszta do zamrażarki na potem...

    OdpowiedzUsuń