drewniana rzezba

drewniana rzezba

niedziela, 16 grudnia 2012

******

Na pytanie "co robisz"  mogę tylko jedno odpowiedzieć -  motam się.
Robię  ( w ramach  wymiany) kolię. Wczoraj  wieczorem miałam już
ponad  połowę wyszytą. W pewnej chwili spojrzałam i......chwyciłam za
nożyczki. Nagle wszystko przestało mi się podobać - w moim odczuciu
wygladało ciężko i ponuro. Naprułam się niemiłosiernie, bo do podkładu
mocuję po dwa koraliki, gęściutko obok siebie.
O pierwszej w nocy pozostał na placu boju tylko główny, przyklejony
element.
Dziś  zaczynam od nowa. Jestem rozczarowana  sama sobą. Bolesne.
Taki niewypał!!!
Mam nadzieję, że skończy się na tym jednym pruciu.
I to byłoby tyle na dziś.

25 komentarzy:

  1. Tak to jest w życiu artysty , ma chwile zwątpienia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasna, to chyba była chwila przebłysku świadomości. No cóż, zdarza się, już przerabiałam nieraz nawet coś całkiem skończonego. Że już nie powiem, ile to nieskończonych prac mam w szafce... Masakra.
      Miłego, ;)

      Usuń
  2. Wszyscy tak mamy. Chociaż nie wszyscy z koralikami... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, w koralikach rzadko mi się to zdarza, ale nagminnie przy robieniu swetrów.
      Miłego, :)

      Usuń
  3. Podziwiam,że ciągle robisz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miśko, nie ma co podziwiać, to jedyne co mi się jeszcze chce, a czego wcale, tak na zdrowy rozum, robić nie muszę.
      I pewnie dlatego robię:)))
      Miłego, ;)

      Usuń
  4. Znasz kogoś, komu się cały czas udaje? Ja nie.
    Głowa do góry:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anko, znam - jej się wszystko udaje, wszystko co posiada jest w najlepszym gatunku a ona wygląda zawsze najmłodziej.
      Tylko ja jej jakoś nie lubię za bardzo- może zbyt idealna?
      Miłego, ;)

      Usuń
  5. rozterki artysty ... , a już jak robisz na "wymiankę" to tym bardziej stresujące. Mnie też to stresuje, najbardziej lubię robić "ot tak sobie" :)
    Będzie dobrze i na pewno wszystko zrobisz świetnie...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mada, bo wtedy jest łatwo sknocić coś z chęci przedobrzenia. Najlepiej gdy robię coś dla kogoś określonego, a on o tym nie wie.
      Miłego, ;)

      Usuń
  6. Często mam tak samo i ciężko sieprzyznać, iż bluzgam na całego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 3xL, mnie też się zdarza. Mam dość szeroki repertuar, w końcu kilka lat się pałętam po świecie.:)))
      Miłego, ;)

      Usuń
  7. Nie potrafilabym dokonczyc pracy do ktorej juz w polowie drogi nie mam serca;) Doskonale rozumiem wiec to prucie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby to było nieplanowane to bym pewnie piżgnęła do pudełka i odleżałoby kilka miesięcy.Pół szafy swetrów niedokończonych wszak mam.
      Miłego, ;)

      Usuń
  8. Pamiętaj nic na siłę, odłóż, zaczekaj aż będziesz wiedziała o co ci chodzi. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamonku, teoretycznie wiem, praktycznie to chyba muszę koraliki zmienić, te mi nie leżą. Chciałam by było lekkie i dziabnęłam z toho 15 i wyszło do sprucia.
      Miłego, ;)

      Usuń
  9. Znam ten ból.Odłóż, zrób coś innego, a potem wróć i zrób cudo!!! Tego mCi życzę !!!Pozdrawiam serdecznie !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jagodo, wydawało mi się, że toho 15 będą do tego pasowały, ale to pomyłka. Ten haft najlepiej wypada z toho 11.
      Wezmę się za to, może jutro?
      Miłego, ;)

      Usuń
    2. No waśnie też chciałam to napisać, co napisała Jagoda. czasem trzeba odczekać, a potem jeszcze raz podejśc. powodzenia :)

      Usuń
    3. Jaskółko,podeszłam wczoraj około północy. Ale nie skończyłam, niech znów poleży:))
      Miłego, ;)

      Usuń
  10. znam ten bol :) juz nie raz tak mi sie zdarzalo to bardzo denerwujace

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jadziu, to jest bardzo denerwująca sytuacja.Ciutkę przedobrzyłam, a wiadomo- lepiej jest wrogiem dobrego.
      Miłego, ;)

      Usuń
  11. To sytuacja mocno stresująca,ja w takich sytuacjach odkładam na jakiś czas robótke i wracam do niej pózniej.Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak też zrobiłam Tonko.To wszystko przez zimę, ja w zimie to kiepsko funkcjonuję, chyba najlepiej gdybym mogła całą zimę przespać niczym niedzwiedz.
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dopust boży być perfekcjonistką...

    OdpowiedzUsuń