Dziś, równiutko o wyznaczonej przez ZUS godzinie "pyknęłam" w wielce długaśny link nadesłany mi z owej Instytucji. Kliknęłam i........na monitorze zaległa czerń, a ja omal nie dostałam zawału z wrażenia, bo taka nagła "ciemność" skojarzyła mi się z jakąś awarią, a moi wszyscy w pracy i w szkołach. Na szczęście nim zdążyłam paść trupem z wrażenia obraz wrócił i na ekranie ujrzałam panią urzędniczkę. W ubiegłym roku gdy połączyłam się z ZUS-em nie widziałam pani urzędniczki i tylko ona mnie widziała.
Pani urzędniczka była przeogromnie zdumiona faktem, że ona na podstawie mego widoku i widoku moich dokumentów, których numery sobie spisała, może stwierdzić moją tożsamość. Więc wyjaśniłam owej pani, że w roku ubiegłym właśnie w ten sposób potwierdzałam swą tożsamość, a w tym roku nim się umówiłam na e-wizytę dostałam pisemną informację z ZUS, że nadal taki tryb załatwienia sprawy jest jak najbardziej możliwy i dostępny. W końcu, choć długo wątpiła w to co robi, powiedziała, że jeśli wydział rent i emerytur będzie miał jakieś zastrzeżenia to mnie o tym poinformuje. Rozstałyśmy się życząc sobie wzajemnie wszystkiego najlepszego.
Na szczęście nie musiałam jej tłumaczyć, że gdy poświadczam swą tożsamość i autentyczność podpisu w ambasadzie to jest to poniekąd iluzoryczne, bo moje zdjęcie w paszporcie i mój wygląd "na żywo" to dwie różne historie, bo jestem piekielnie niefotogeniczną babą. Przy przekraczaniu granicy któregokolwiek z państw zawsze się zastanawiam czy "pogranicznik" mnie nie zatrzyma, ale wtedy sobie przypominam, że w którymś urzędzie są jednak moje linie papilarne, więc jest jednak szansa, na udowodnienie, że ja na zdjęciu to jednak ja.
Nie wiem jakie fatum wisi nad ZUSem, że większość jego urzędników jest jakaś "niedorobiona", a tak dokładnie to po prostu kiepska. Ja już kilka razy "użerałam" się z tą instytucją - między innymi raz o całe 20 groszy niedopłaty podatku. Najzabawniejszy był fakt, że był to moment gdy ZUS zlikwidował u siebie kasy a Bank nie chciał przyjąć zlecenia na przelanie 20 groszy jak i tych 20 groszy w kasie. Koniec końców poszłam do ZUSu i zapytałam się pani urzędniczki czy bardzo im zależy na tym by cała sprawa trafiła do TV, bo jeśli nie wezmą sobie tych 20 groszy ode mnie to ja nie cofnę się przed rozdmuchaniem tej sprawy w środkach masowego przekazu. Poskutkowało.
U mnie aktualnie jest fajna pogoda, za oknem +9 stopni i nawet chwilami przez chmury przebija się słońce, więc skonsumuję śniadanie i "wygrężę" się z domu.
Miłego nowego tygodnia Wszystkim!!!
Pozdrawiam.Iwona
OdpowiedzUsuńDzięki i wzajemnie.
UsuńNo sama widzisz, jak to ta Polska nadaza za unia, sa w niej od bodaj 2004 roku, a urzednik nie wie, ze mozna przez widelo potwierdzic swoja tozsamosc. U nich liczy sie jak moeszkasz w Polsce, nie maja opcji, ze ktos moze chciec zyc gdzie indziej. Po 20 latach ona nie wie co i jak.
OdpowiedzUsuńU nas wiosna 15°C i slonce.
Mam podejrzenie, że ta to była z naboru pisdzielców, jakoś mało kontaktowa. Ta w ub. roku była szalenie sympatyczna. U mnie już temperaturka podskoczyła do +13 stopni, a jutro ma być jeszcze cieplej.
UsuńKlik dobry 😀 , a moja koleżanka musiała osobiście lecieć do Hiszpanii, żeby zobaczyli ją żywą.Bank przestał jej wypłacać emeryturę,która wpływała do banku.W
OdpowiedzUsuńkońcu ciężko chora musiała lecieć. To nasz ZUS jest bardziej europejski. Pozdrawiam serdecznie. 😘
No popatrz- tu w najgorszym razie to trzeba się udać do notariusza by poświadczył wiarygodność podpisu na druku, który potem się wysyła podpisany do ZUS, można też trafić do jakiegoś urzędnika, który ma takie uprawnienia w tym zakresie ewentualnie udać się do naszego Konsulatu. A może szło o coś więcej niż o stwierdzenie, że jeszcze żyje, bo te przepisy są jednak ujednolicone w Unii. Tylko urzędnicy czasem niedouczeni.
UsuńA mamy ministra od cyfryzacji!
OdpowiedzUsuńMoje zdjęcie w dowodzie jest takie, że sama siebie nie poznaję;-)
jotka
Te zdjęcia w paszporcie to są rozpoznawane u pogranicznika przez AI techniką biometryczną. I mam podejrzenie, że robione są również tą techniką. Wszak robiąc u fotografa mówisz, że potrzebujesz zdjęcie do paszportu, więc być może są one wykonywane jakąś inną techniką. Coś tak podejrzewam.
UsuńNie mialam potrzeby korzystac z tej opcji kontaktu z ZUS wiec nie moge powiedziec czy i jak funkcjonuje ale video kontakty sa dostepne na wielu stronach internetowych przeroznych instytucji a nawet sklepach wysylkowych. Swiat jest calkiem zawladniety przez elektronike i AI.
OdpowiedzUsuńDobrego tygodnia Anabell.
W kontaktach z ZUS-em mam do wyboru: 1. wypełnić druk i uwierzytelnić na nim swój podpis np. w Konsulacie i wysłać to pocztą do W-wy, albo 2. wariant to wypełnić druk i podpisać w obecności notariusza (oczywiście odpłatnie) i wysłać do W-wy lub właśnie zamówić e-wizytę a wszystko przez to że już jestem stara i zdaniem ZUS-u muszę udowodnić, że jeszcze żyję. Ta ostatnia opcja jest w ZUS-ie czynna dopiero drugi rok. Bo tego, że mi emerytura przysługuje to oczywiście nikt nie neguje, tylko muszą mieć pewność, że jeszcze zipię. Ty Kochanie mieszkasz w kraju, który już od dawna jest zdigitalizowany, a Polska wciąż jeszcze miewa w tym zakresie " białe plamy".
UsuńW 2022 wyrabiałam nowy dowód, a zdjęcie robiłam w punkcie najbliższym urzędowi. Kiedy je zobaczyłam, to sama stwierdziłam, że bez problemu można mnie uznać za poszukiwaną i 7 lat więzienia bez wyroku murowane. A jeszcze 10 lat wcześniej byłam taka fotogeniczna. Uściski.
OdpowiedzUsuńNie mogę się oprzeć wrażeniu, że gdy dajesz zdjęcie w urzędzie np. do paszportu, to ono jest jeszcze jakoś obrabiane cyfrowo, bo na tym zdjęciu w paszporcie człowiek wcale jest do siebie podobny. To nie jest wszak mój pierwszy wyrabiany paszport i nie da się ukryć, że w poprzednich paszportach byłam na tych zdjęciach podobna do siebie a teraz absolutnie nie. Serdeczności Iwonko;)
UsuńRaz tylko miałam problem z ZUSem, zrobiłam dwie awantury telefoniczne ( z Nowym Sączem rozmawiałam, stamtąd mam emeryturę, dlaczego? nie wiem) i poskutkowało. Z cieszyńskim ZUSem nie mamy żadnych problemów. Tylko, że my tu w Polsce, a twoja sytuacja jest trochę jednak inna. Wszystko zależy od człowieka- trafisz na mimozę, nerwy tracisz.
OdpowiedzUsuńTeraz każde zdjęcie wychodzi paskudne, bo przepisy, dotyczące ustawienia głowy są takie, a nie inne. Ja na zdjęciu w dowodzie wyglądam jak naćpana kryminalistka- wstyd dowód pokazywać.
No ja niestety już miewałam z ZUSem pierepałki. Najfajniejsze, że w Warszawie mieszka kobieta, która ma takie samo imię i nazwisko jak ja, bo to żona stryjecznego brata mego męża i już miałam z tego powodu "cyrk". Ciekawa jestem ile razy jeszcze nas pomylą. A zdjęcia są paskudne bo są robione pod rozpoznawanie przez AI i są biometryczne. Mój dowód już jest nieważny, zresztą tu posługuję się paszportem. Aż przerażenie mnie ogarnia gdy będę go tu wymieniać na nowy - oczywiście będzie to załatwiał Konsulat.
UsuńNa szczęście, z ZUS nie mam jeszcze kontaktu. Oby jak najdłużej!
OdpowiedzUsuńJeśli nie będziesz prowadził żadnej działalności gospodarczej to Ci kontakt służbowy z nimi nie grozi. Ale będziesz miał potem emeryturę no i wtedy będziesz zapewne musiał pofatygować się do swojego oddziału ZUS.
UsuńZ tym ,że gdy miałam kontakt z ZUS w kwestii emerytury to bardzo szybko i sprawnie to poszło, chociaż połowa moich miejsc pracy przestała w międzyczasie istnieć, więc grzebali w archiwach.