drewniana rzezba

drewniana rzezba

czwartek, 6 grudnia 2012

Jęczący mix

Zrobiłam sobie choinkę  - to znaczy mini choinkę. Całość ma aż
23 centymetry wysokości  razem z podstawką.
I wcale nie jest zrobiona z żywych gałązek. Bombki są z drewnianych
koralików, a  aniołek z końcówek do naszyjników, 2 "koszyczków"
i perełki. Taka mini choinka  a  zajęła mi  aż 2 godziny.
 A wygląda tak:
                                         ****

Korki jak jasny gwint - to oznaka, że naród przygotowuje się
intensywnie do  świąt. A jechałam w południe, więc nie w
godzinach "szczytu komunikacyjnego".
Gdy tak stoję w korku to rozglądam się jakie to pojazdy stoją
dookoła. Spoglądając na te wypasione bryki trudno uwierzyć, że
jest jakiś kryzys ekonomiczny. Przeważają nowe, duże i b. duże auta,
obowiązkowo z napędem na 4 koła, a w każdym takim wielkim
samochodzie siedzi jeden facet i wiezie powietrze. I pewnie bym się
nie czepiała, bo to jego wydatki na paliwo, nie moje, gdyby nie
zachowywali się jak jedyni użytkownicy jezdni. Większość oszczędza
na kierunkowskazie, przecież jeden z drugim wie, dokąd  skręca, nie
będzie się tą wiedzą dzielił z innymi. Gdy któryś skręca w prawo to
tak bardzo odbija "bryką" w lewo, jakby powoził furmanką. Poza tym.
nie mają zwyczaju wpuszczać  samochodów, które wjeżdżają na trasę
z rozbiegówki.  Powiedziałabym,  że poziom kultury jest odwrotnie
proporcjonalny do wielkości i marki samochodu. Im samochód droższy
i większy tym niższy poziom kultury.
                                        ****
Zastanawiam się, kiedy u nas wprowadzą regularne  badania starych
kierowców. Byłam dziś wstrząśnięta - ze sklepu wywlókł się
mocno stary człowiek, skręcony w chiński  paragraf, z głową zwróconą
w prawą stronę i łypiący zezem spoza okularów i .....poczłapał do
swego samochodu. Z wielkim trudem otworzył drzwi, wsiadał około
5 minut, tę głowę nadal miał przekręconą w prawo, ruszał drugie 5 minut
i odjechał. Mina mego męża -  bezcenna.  Jedyne co z siebie wydusił,
to zdanie -"poczekajmy, niech dalej odjedzie", po czym ruszyliśmy.

                                        ****
Mój młodszy wnuczek spędził 2 ostatnie dni i noce w szpitalu bo
dostał  "rzekomego krupu". Zaczął się  maluszek dusić, więc zięć szybko 
pojechał z nim do szpitala i tam ich zatrzymali. U nas nazywają ten stan
"krupem wirusowym", u nich rzekomym.
Na wszelki wypadek zbadali maluszkowi krew, czy aby nie ma w niej 
bakterii maczugowca błonicy  ( nie ma), potem go  nawilżali, podali
odpowiednie leki i godzinę temu obaj wrócili do  domu. Szpital dał
im do domu inhalator, żeby malca jeszcze w  nocy nawilżać.
Mam nadzieję, że to szybko minie.

25 komentarzy:

  1. choinka bardzo ladna i bardzo pomyslowa.
    Z moim synem tez mialam podobny problem tez sie dusil.
    I jeszcze jest taki problem ,ze przy kolejnych infekcjach czasem to powraca.
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgorzato, też się tego obawiam. To było ostre zapalenie nagłośni na tle wirusowym, ale niektóre wirusy zostają u nas na stałe i mają zwyczaj się uaktywniać przy każdym przeziębieniu. Wolałabym, by to nie powracało.
      Miłego, ;)

      Usuń
  2. Hmmm, od kiedy człowiek zaczyna być "starym kierowcą"? Wiesz? Bo ja nie. To jakiś dzień? Że wczoraj było się młodym, a dziś starym? Filozofia, co?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gaju, nie filozofia, ale względy bezpieczeństwa. Nie wiem, ale podejrzewam, że powinna być ustalona granica wiekowa, od której każdy kierowca powinien co roku przechodzić badania kwalifikujące. Samochód to jednak kupa żelastwa, które zle prowadzone zagraża wszystkim na drodze. Pół biedy, że prowadzącemu, bo może to fajnie zginąć w trakcie jazdy, gorzej, że inni też na tym ucierpią. Poza tym prowadzenie samochodu gdy ma się ograniczoną ruchomość głowy też raczej nie jest wskazane. Ten człowiek tak właśnie miał- nie mógł zmienić pozycji swej głowy - była skierowana tylko w prawo, w bok, a on jednym okiem łypał w lewo.
      Miłego, ;)

      Usuń
  3. Piękną będziesz miała choineczkę, taki klejnocik.
    Panicznie się boję tego dnia, kiedy stanę się starym kierowcą, to nadciąga, czuję zwłaszcza jak odwiedzam Warszawę. Czytałam właśnie wczoraj, że od przyszłego roku mają się radykalnie zmienić przepisy i prawo jazdy będzie miało konkretne terminy i badania.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joanno, po Warszawie jezdzi się coraz gorzej. Samochodów przybywa, ulic nie. Do centrum już nie jeżdżę samochodem poza sobotami i niedzielą, bo nie ma gdzie parkować. Unikam jazd w godzinach szczytu porannego i popołudniowego.
      Myślę, że skoro samochód po 3 latach od nowości musi co rok przechodzić kontrolę, to kierowcy od któregoś roku życia przechodzić badania dopuszczające do prowadzenia samochodu.
      Miłego, ;)

      Usuń
  4. O mam nadzieję że male szybko wróci do zdrowia, choinkę zrobiłaś fajną, tak się zastanawiam że lubisz wszystko co małe, miniaturki laleczek , małe ptaszyny i malutkie choinki. Aniu to denerwowanie się na głupich nadętych buców za kierownicą niczego nie zmieni, a na pewno nie nauczy ich kultury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamonku, to taki minimalizm z mej strony, kameralistką z natury jestem. Wiesz, czasami mam ochotę wysiąść z samochodu i złomotać takiego barana.
      Miłego, ;)

      Usuń
  5. Masz rację z tymi samochodami i starszymi kierowcami.
    Nieraz takie sytuacje obserwowałam...
    Maluszkowi zdrówka życzę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasna, staremu facetowi naprawdę trudno uwierzyć, że już powinien przestać prowadzić, bo już i wzrok nie ten i refleks nie taki.Jechaliśmy kiedyś za moim wujkiem (75 lat), który oczywiście nie włączył świateł, choć było już ciemno i zupełnie nie reagował na dawane mu przez nas znaki. Po dojechaniu na miejsce wujek wygramolił się z bryki i pyta: "a co wy tak migaliście światłami i trąbiliście?" Więc tłumaczymy,że dawaliśmy mu znak,że świateł nie zapalił, a wujek całkiem szczerze na to : "a bo ja tak samo zle widzę czy mam światła czy nie".
      Oczywiście już więcej nie dostąpił zaszczytu prowadzenia samochodu, ciocia kluczyki schowała.
      Miłego, ;)

      Usuń
  6. Rzeczywiście w pewnym wieku (lub stanie psychicznym) nie powinno się siadać za kierownicą. Dla mnie ten wiek akurat to 18 lat, ale innym nie bronię, póki refleks jako taki i oczy. Gdzieś na Zachodzie jest limit 75. Może słusznie?
    Choinka śliczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgago, ale mechanizm opiera się na tym, że gdy się człowiekowi stopniowo wzrok pogarsza i obniża sprawność on się do tego przyzwyczaja i sam dojrzeje do porzucenia kierownicy dopiero gdy coś złego się wydarzy.Dlatego od pewnego wieku powinno się co roku przechodzić badania wzroku, refleksu i znajomości aktualnych przepisów. Bo one też się co jakiś czas zmieniają.
      Miłego, ;)

      Usuń
  7. Też jestem zbulwersowana takimi kierowcami a jest ich sporo! jechałam właśnie za taką babcią która wlokła się trzydziestką tamując ruch, dramat!
    Choineczka jest jak klejnot - śliczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anko, dobrze, że nie pędziła po mieście stówką, bo pewnie rozbiłaby się, albo kogoś. Ja wiem, najtrudniej jest oceniać obiektywnie samego siebie - ponieważ starzejemy się najczęściej liniowo a nie skokowo, to trudno nam dostrzec własne braki takie jak obniżony refleks lub trudności w ocenie odległości, a nawet niedowidzenie. I stąd wynika potrzeba weryfikacji naszych umiejętności prowadzenia samochodu.
      Miłego, ;)

      Usuń
  8. Klik dobry:)
    W Hiszpanii kierowcy wożący powietrze są dyskryminowani poprzez wprowadzenie przepisu/rodzaju kary, że nie wolno im jeździć szybszym pasem. W tej dyskryminacji chodzi o to, aby zlikwidować korki poprzez zmniejszenie ilości samochodów na drogach. Niewiele to jednak pomaga, bo Hiszpanie zaczęli wozić manekiny i dalej do pracy mąż jedzie swoim autem, a żona swoim, choć jadą w jednym kierunku. Producenci dmuchanych manekinów-pasażerów zacierają łapki.

    Choinka przepomysłowa!

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może byłoby dobrze, gdyby za takie duże bryki,które są paliwożerne były pobierane dodatkowe opłaty. W Singapurze za wjazd do strefy sródmiejskiej trzeba płacić. Nie ma lekko.I to całkiem spore pieniądze. Choinka z resztek jakiejś starej sztucznej choinki a wygląda całkiemżwieżo.
      Miłego, ;)

      Usuń
  9. Tu, w USA, mamy podobnych kierowcow i jak Ciebie, doprowadzaja wszystkich do rozpaczy. A jednak ci starsi ludzie nie maja wyboru gdyz w wiekszosci miast komunikacja miejska jest szkieletowa. Osobiscie wybaczam im rozumiejac wiek i ograniczenia - raczej bardziej potepiam tych ktorzy np. tekstujac na telefonach rownoczesnie prowadza albo nie ruszaja na zielonych swiatlach gdyz nawet nie zauwazaja ich zmiany.
    U mnie najwieksza czescia uzyskania prawa jazdy jest badanie wzroku nie tylko na "ostrosc" ale i rozroznianie kolorow.
    Choineczka udala sie nadzwyczajnie i bedzie milym swiatecznym akcentem. Z pozdrowieniami - Serpentyna, troszke lepiej czujaca sie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serpentynko, to ostatnie zdanie , które napisałaś to dobra wiadomość, oby tak zawsze. No wiesz, w najgorszym wypadku lekarz zapisze Ci okulary do jazdy i wpiszą Ci je do prawa jazdy. Sądziłam,że kłopoty z kolorami mają tylko faceci. Któregoś dnia widziałam jak babka sobie w samochodzie malowała rzęsy, a w innym samochodzie facet pożerał lody trzymając w dwóch palcach lewej ręki kierownicę i kubek z lodami, w prawej łyżeczkę i zajadał.
      U nas wielu kierowców pod światłami "zasypia" to normalka.
      Miłego, ;)

      Usuń
  10. Ładna tochinta, ale duzia - stwierdziła Mała Panna Mi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromna, całe 23 cm wzrostu od podłoża do czubka:)))
      Miłego, ;)

      Usuń
  11. Ładny prezent mikołajkowy sobie zrobiłaś:))
    Moje ostatnie wizyty w mieście wojewódzkim skłaniają mnie do podobnych refleksji jak Twoje - stanowczo za dużo samochodów i czasami naprawdę strach się bać - jadąc trzeba mieć oczy na około głowy i myśleć "za" użytkowników drogi, bo nie tylko starszym zdarzają się wpadki. Tak prawdę mówiąc to nie wiem, czy istnieje jakaś granica wieku dla kierowcy?
    Dobrze,że lekarze szybko zareagowali na objawy chorobowe małego, bo to co się ostatnio wydarzyło u nas (13 m-czny chłopiec z białaczką) to po prostu wola o pomstę do nieba!
    Miłego weekendu życzę:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maduś, tam jakoś niezle działają te dziecięce przychodnie i szpitale, choć nie szafują jak u nas antybiotykami i dzieci są przeważnie na lekach homeopatycznych, które u nich działają.Wiesz, ten młodszy urósł od 1 listopada 6 cm, więc nic dziwnego, że coś wirusowego podłapał. Taki szybki wzrost osłabia.
      Blogger znów ostatnio szaleje, mnie też poginęło kilka wpisów.
      Buziaczki, ;)

      Usuń
  12. tak dużo napisałam i ... poszło w przestrzeń...:(
    To teraz w telegraficznym skrócie
    Choinka super!
    Zgadzam się - za dużo samochodów, ale babole za kierownicą popełniają nie tylko starzy ludzie - może wprowadzić jakieś ograniczenia wiekowe, albo rzeczywiście badania kontrolne ...
    Dobrze, ze wnusio szybko i trafnie zdiagnozowany - nie tak jak ostatni u nas 13 m-czny malec z białaczką.
    Miłego i spokojnego weekendu życzę:))

    OdpowiedzUsuń
  13. Choinka piekna!!!

    oj to straszne co piszesz i nie tylko zautoryzowani powinni sie obawiac takiego niepewnego kierowcy ale tez piesi...ci sa szczegolnei narazeni na niebezpieczenstwo :(

    Oj biedny wnusio...ja kupilam sobie do domu taki inchalator i jak cos sie dzieje to inchalujemy choc dzieki Bogu juz od dluzszego czasu mamy spokoj...pomagaja stawiane bezogniowe banki i nalewka z czosnku niedzwiedziego :) serdecznosci :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Ulko, to pierwszy raz coś takiego się przydarzyło i mam nadzieję,że nie będzie to wracać. On okrutnie urósł od 1 listopada, całe 6 cm, więc chyba organizm się osłabił i stąd przy katarze doplątało się zapalenie nagłośni. Bo tak ogólnie to oni jakoś nie chorują. Jako niemowlę starszy miał zapalenie ucha, ale też szybciutko zdiagnozowane i leczone.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń