Dziś chłopcy harowali niesamowicie intensywnie i widać efekty.
Oto one:
Pod tymi płytkami ze wzorem będzie usytuowany zlewozmywak
A tak prezentuje się prawy narożnik przy wejściu do kuchni.
Właściwie już są na ścianie kuchni wszystkie płytki. Gdy już
wyschnie, będą fugowane.
Ale roboty nadal mnóstwo. Trzeba rozprowadzić zasilanie,
pomalować ściany i sufity, ułożyć terakotę.
Terakota jest dość ciemna, kolorystycznie zbliżona do wzoru
zdobiącego płytki i jest cieniowana, żeby nie trzeba było z mopem
codziennie ganiać.
Łazienka jest przygotowana do glazury, samo glazurowanie
zajmie 2 dni.
No a potem znów rozprowadzanie zasilania, montaż kabiny
prysznicowej i brodzika, malowanie ścian nad glazurą, sufitów ,
ułożenie terakoty.
Około 10 maja przyjadą meble kuchenne i chłopcy je będą
montować.
Ze wszystkich swych sił namawiają nas, by nie przerywać passy
remontowej i od razu robić pokoje i przedpokój.
Żeby tak jeszcze znalezli mi jakiegoś sponsora to byłoby to
proste.
****
A teraz z innej beczki.
Gosiu, przyjaciółko Kochana - wreszcie, po roku niemal,
zrobiłam serwetę. Miałam nadzieję, że będzie drobiazgiem
na nowe mieszkanie, a wyszło - jak wyszło.
Poniżej zdjęcie dowodowe, że już jest gotowa - zrobiłam
ją w formie prostokąta, 68 na 48 centymetrów, kolor ecru.
Jeszcze tylko ją wyprasuję ( ale teraz jestem "bezżelazkowa),
jutro poszukam żelazka na dole i serwetka pofrunie do Ciebie.
Jesteś nadzwyczaj łagodną osobą i wielce zarazem
wyrozumiałą, że ani razu nie ochrzaniłaś mnie za taką zwłokę.
Poniżej dowód rzeczowy:
Miłego długiego weekendu :)
Piękna serweta. Naprawdę, przepiękna:) Dobrze, że remont przebiega sprawnie, bo to mniej nerwów zżera:)
OdpowiedzUsuńJaskółko, dziękuję serweta jest z elementów łączonych ze sobą w ostatnim rzędzie., a wszystko "dziubałam" szydełkiem nr 1, stąd to tempo ślimacze.
UsuńWłaśnie siedzę i czekam na moich pracowników - czekam z duszą na ramieniu, wczoraj znów był jakiś ważny mecz. Może nie był na tyle ważny żeby aż galon piwa wypić???
Miłego, ;)
bardzo piękna serweta, trzymaj się w tej zawierusze!
OdpowiedzUsuńKlarko, dziękuję. Miałam ambitniejsze plany co do wielkości, ale poddałam się.
UsuńMiłego, ;)
Piękna serweta :-)
OdpowiedzUsuńZawsze problem z tym sponsorem :-)))
Z przykrością zauważyłam,że sponsorów jakby ubyło na świecie:))) A może tylko ja nie mam talentu do ich wynajdywania???
UsuńMiłego, ;)
Pięknie Ci wyszła ta serweta,jak jeszcze ją doprasujesz, to będzie "odlot"!!!Jeśli idzie o remont, to tak trzymaj,dobrze,że znajdujesz w tym rozgardiaszu czas dla siebie i tworzenia !!!Pozdrawiam ciepło !!!
OdpowiedzUsuńJagodo, koralikować nie mogę, więc choć sobie podłubię szydełkiem:))) Nieskromnie zgodzę się,że wyszła niezle, teraz tylko muszę ja wyprać i wyprasować na wilgotno.
UsuńMiłego, ;)
P.S.
Jak ja Ci zazdroszczę,że możesz bawić się w koraliki!!!!
Już mnie skręca z tęsknoty za nimi.
Ale cudna ta serwetka! Fajne kafelki w moich ulubionych kolorach.
OdpowiedzUsuńAnko, dziękuję! Wyobraz sobie, że kupiłam te kafelki i wcale nie byłam pewna, czy będą dobre. W końcu w sklepie widzisz je na niedużej powierzchni. Odetchnęłam, gdy je zobaczyłam na ścianie.
UsuńMiłego, ;)
P.S.
Lubisz takie szydełkowe "wytworki"?
Panowie chyba wiosne poczuli, i tak ochoczo wzieli sie do pracy.
OdpowiedzUsuńNajwazniejsze, ze sa juz efekty. Kolory kafli b.ladne, takie stonowane.
Serweta pieknej urody:)
Milego weekendu Anabell, u nas dzisiaj 30C, a ja chodze po scianach:(
Jeszcze dwa dni temu w domu bylo wlaczone ogrzewanie, a jutro chyba bede musiala wlaczyc ochladzanie.
Ataner, takie nagłe zmiany temperatur mogą człowieka wykończyć całkowicie! Boję się, że u nas też będą takie "hopki" temperaturowe.
UsuńMiłego, ;)
Majstrowie mają rację. Z doświadczenia wiem, że potem koszt wychodzi większy, bo sprzątanie, polerowanie (płyny, pasty), zniszczone mopy, szczotki, szufelki, wiaderka - po remoncie do wyrzucenia. Pozostałe resztki różnych szpachli, klejów i farb, które się wyrzuca, bo i tak zaschną w tubach, albo się zestarzeją. Tym, co zostaje na ściankach pojemnika po farbie i na wałku czy pędzlu - z metr kwadratowy albo i więcej sufitu w innym pomieszczeniu można pomalować. Też zwykle brakowało mi kasy na całość. Po kawałku jednak wychodzi o wiele drożej. O zdrowiu nie wspomnę.
OdpowiedzUsuńalEllu, gdy pomyślę o sprzątaniu po remoncie to aż mi się włos jeży we wszystkich owłosionych miejscach.Bo przecież jest bezrobocie, więc chętnych można szukać do upojenia.
UsuńWiem, że logicznie jest robic wszystko razem ale jeszcze nie wiem jak mi to wypadnie finansowo. Wiesz, to jest właściwie pierwszy taki generalny remont, więc ciągle coś nowego wyskakuje.
Miłego, ;)
Anabell, żeby nie wiem, co, żebyś miała pożyczyć, czy z jakiegoś mebla zrezygnować na razie, to pomaluj wszędzie, bo podczas malowania "zakleja" się gruntem i farbą wszelki kurz na suficie i ścianach. Oćwirkniesz, a nie odkurzysz jak trzeba, a zmywanie na wilgotno, to się zamęczysz, a efekt żaden. Ja już takiego błędu w życiu nie popełnię. Skakałam po sufitach i ścianach dwa tygodnie, a malarz by cyknął w dwa dni i pozostaje wtedy tylko sprzątanie na dole. Jak w jednym kącie sufitu obmiotłam i obtarłam to potem sama nakurzyłam sprzątając w drugim, a całościowo nie da się rady w jeden dzień obejść wszystkie ściany i sufity. Poza tym ruch powietrza przenosi te różne pyłki z rozbierania i wyburzeń.
UsuńPrzepraszam, że takim stanowczym tonem, ale to z dobrego serca Ciebie przekonuję.
al Ellu, wersja na dziś brzmi tak: najpewniej skończą do 15 maja te kuchnię, łazienkę i wc, potem mają krótką (3 tygodniową przerwę na robotę już wcześniej umówioną i wracają do nas. Dzięki temu będę miała czas "przepakować" się, opróżnić szafy i inne meble, znów wszystko wyrzucić na "emigrację" i może nawet zdołam znalezć jakieś meble dla siebie.Eluś, nie przepraszaj, przecież wiem, że to z dobrego serca mi tak każesz zrobić.
UsuńMiłego,;)
...pięknie i z remontem i z serwetką...
OdpowiedzUsuń3xL, dziękuję.
UsuńAnabell - serweta jest wprost przepiekna!!! Bede niezmiernie zadowolona stajac sie jej wlascicielka I wdzieczna tak kunsztownym I czasochlonnym prezentem. Ale slicznie przyozdobi moj stol:)Serdecznie dziekuje.
OdpowiedzUsuńBardzo szybkie postepy robia Twoi chlopcy. Pewnie sama to widzisz I nadzieja na koniec projektu kazdego dnia wzrasta.
Bedzie pieknie a Ciebie mocno sciskam.
Kochana, jeszcze raz Ci dziękuję za wyrozumiałość i anielską cierpliwość do mnie.
UsuńCo do remontu - ważne,że po wczorajszym wolnym dniu, w którym znów był jakiś mecz- przyszli do roboty.
Buziaczki,;)
Zapraszam na mój blog
OdpowiedzUsuńhttp://anielica-plotkara.blogspot.com/
Dziękuję za zaproszenie, ale na razie to mało realne - remont wszak mam.
UsuńMiłego, ;)
Piękno serwetki zatrzymało mi na chwilę oddech!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPo niej nawet nie umiem powiedzieć jak ładne masz kafelki i że bardzo elegancko zrobi się w takiej kuchni. Więc jeszcze raz powtórzę, że koronkowe cudo jest przepiękne.
Pozdrawiam Cię, życząc wytrwałości remontowej.
Joanno Kochana, rozpieszczasz mnie! Pisałam,przed chwilą, że mi ulżyło gdy zobaczyłam kafle na ścianie - zawsze się boję, że może mam niezbyt precyzyjną "przetwornicę" w mózgu i nie zobaczę we właściwy sposób tego pół metra wybranego koloru gdy zmieni się w kilka metrów kwadratowych na ścianie. Bo ostatnio działam raczej w mikro niż w makro skali.Właśnie sobie uświadomiłam,że płytki łazienkowe też są w tej tonacji, tylko ozdobne są z ciemną zielenią. Zostałam skrytykowana (przez A.), że zamiast "rozrzucić" wzór po ścianie to go skumulowałam w jednym rzędzie. Więc biedak przeżyje jeszcze jedno rozczarowanie w łazience- wzór będzie w postaci jednego a może dwóch pionowych pasków, tylko w środku kabiny. Podła jestem:)))
UsuńMiłego, ;)