Musiałam się wyciszyć, więc się pobawiłam. I zrobiłam:
To jest rybka koi, taki kolorowy japoński karp czy też karaś,
który jest ozdobą ich sadzawek.
Wzór wzięłam z książki o ozdabianiu odzieży koralikami.
Wg autorek ten projekt miał być aplikacją koralikową naszytą
na jednym z boków dekoltu sweterka- oczywiście dekolt typu
"serek".
Ale ja mam zamiar wykorzystać to jako dopinkę, a nie coś stałego.
Kolory znacznie lepiej wypadają w dzień.
Teraz podszyję rybkę skórką i zamocuję zapinkę.
Pokazałam ślubnemu swe dzieło - jego reakcja - ooo, krokodyl.
Taaa, on wie jak mnie podnieść na duchu.
Aniu, nie pokazuj takich cudowności ślubnemu, bo to niedowidzenie wynika z męskiej zazdrości. Bardzo wtedy powiększa się ślepota. Rybka prześliczna, karaś, czyli po prostu złota rybka. Niech ta Złota Rybka szybko spełnia Twoje marzenia!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTo znaczy, że ślubny nie chodzi na ryby:)Może to i lepiej, bo mógłby Ci przynieść bobra na obiad.A rybka jest śliczna. Masz racje, jako broszka będzie się chyba lepiej prezentowała niż stały element "serka". :)To teraz motylek i może rajski ptak, koliber lub feniks?
OdpowiedzUsuńKrokodyl to jeszcze nie jest zle, mogla byc jaszczurka:)) Ale przeciez wiesz, ze mezowie tacy sa;))
OdpowiedzUsuń...a ją pomyślałem o sumie... :)
OdpowiedzUsuńOOOOOOOOOOOO !!!!Co za cudo !!! Piękna , jak na złotą rybkę przystało !!!! Pozdrawiam Cię serdecznie i weekendowo !!!
OdpowiedzUsuńNieeee, nie ma racji wygląda jak rybka
OdpowiedzUsuńi to bardzo udana , jak żywa...
Rybka jest fantastyczna!
OdpowiedzUsuńMyślę, że i z koralikowym krokodylem dałabyś sobie radę śpiewająco :)
Aniu wspaniały ślubny czy beznadziejny to zawsze facet, ważne, że w ogóle coś zauważył ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem Aniu pod wrażeniem Twojego koralikowania. To wszystko jest takie precyzyjne....skąd tyle cierpliwości??? Na zdjęciach nie widać dokładnie wykonania i może nie uwierzysz ale ja do dziś zachwycam się tak jakby nitką albo zapięciem od naszyjnika...jak to, tak równiutko, mięciutko, delikatnie??? Więc o tę rybkę nawet nie pytam :)
Ściskam dzieciaku ;) :*
Niezła rybka, ja tam się na gatunkach nie znam, ale ta mi się podoba :) Na pewno będzie ładnie błyszczała w wieczornym oświetleniu :)
OdpowiedzUsuńFajna rybka:)
OdpowiedzUsuńJa chyba bym zapytała małżonka: - Skoro TO jest krokodyl, to CO tu stoi i gada do ciebie, najdroższy? :))
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś u siebie w moim oczku wodnym rybę koi. To gatunek karpia i tak tez wygląda tylko ze jest w przepięknych kolorowych ubarwieniach. Dostałam go od brata. To są zupełnie niesamowite ryby. Poznawają właściciela i do niego podpływają i pozwalają się głaskać.Ale są bardzo trudne i delikatne w hodowli ,dlatego ten mój Koi, kolejnej przeprowadzki zimą z oczka do mojego bardzo dużego akwarium domowego nie przeżył. Widziałam filmy dokumentalne o tych rybach. Są bardzo kosztowne, a niektóre egzemplarze kosztują majątek w świecie miłośników i znawców tych egzotyków.Twoja rybka podobna do koja i bardzo ładnie ci wyszła. Żaden z niej ,,krokodyl" hehe. Miłego
OdpowiedzUsuń