Znowu o tym remoncie - zamiast się cieszyć jestem
mocno nieszczęśliwa. Powodem mego nieszczęścia są.....
moje nowe meble.
Dziś usiłowałam wtłoczyć w nie swój dotychczasowy
dobytek kuchenny. Niech mi ktoś powie jak zmieścić
w szafce o głębokości 46 cm to co dotychczas stało
w szafce o głębokości 60 cm? Znów muszę wytypować
rzeczy, których mogłabym się pozbyć.
W pokoju nadal mam przysłowiowy groch z kapustą
okraszony stojącymi pudłami. Bo też nie wiem jak
się z tym "koksem" pomieścić.
Ale niektórzy to mają gorzej.
Zadzwoniła jedna z moich znajomych i łkając mi
w słuchawkę powiedziała, że nie wie co ma zrobić.
Jej mocno dorosła córka, która ma 5-letnie dziecię
"wyjechała podstępnie za granicę", zostawiając małą
pod jej opieką. Po prostu zadzwoniła do swej mamy.
poprosiła by mama wzięła małą na kilka dni, bo ona
musi wyjechać w delegację i ... zwiała.
Po tygodniu zadzwoniła, że ona nie wróci prędko
bo tu, gdzie się znalazła dostała dobrą pracę, poznała
b. interesującego faceta i że wreszcie chce mieć coś
z życia.
Oczywiście nie powiedziała gdzie jest, a zapytana
o dziecko powiedziała tylko, że będzie przysyłała
pieniądze na wychowanie córki i że może kiedyś ją
do siebie zabierze.
Prawdę mówiąc zdębiałam nieco i nie za bardzo
wiedziałam co powiedzieć- chciało mi się śmiać i
płakać jednocześnie.
Na razie doradziłam by się skontaktowała z prawnikiem-
ja naprawdę nie ma pojęcia co należy w takiej sytuacji
zrobić.
Poza tym podejrzewam, że gdy ów interesujący facet
przestanie być interesujący, ten wzór macierzyństwa
powróci. Przez jej życie przewinęło się już tylu
interesujących facetów, że można by z nich stworzyć
ze dwie drużyny piłkarskie.
Poza tym łudzę się ,że może jednak uda mi się uniknąć
pobytu w szpitalu. Oby!!!
A ta spragniona uczuć mamuśka w jakim wieku?
OdpowiedzUsuńMamuśka ma 35 lat, więc nie taka znów młódka, no nie?
UsuńMiłego, ;)
Mam chyba za ciasna glowe zeby cos takiego zrozumiec. Matka zostalam w wieku niespelna 22 lat i maly mial 4 miesiace jak odeszlam od jego ojca. Ale nigdy przenigdy nie spotkalam kogos tak interesujacego, zeby byl wazniejszy niz moje dziecko.
OdpowiedzUsuńNo cóż, wg mnie to zawsze był z niej kiepski materiał na żonę i matkę. Żoną jakoś nigdy nie została bo chętnego brakowało, a na dziecko się zdecydowała bo jak mówiła: "chcę mieć wreszcie coś swojego". Mogła sobie przecież kupić akwarium z rybkami lub kota, też byłoby to coś własnego.
UsuńMiłego, ;)
znajoma musi ustanowić się rodziną zastępczą bo czasem trzeba wykonywać tzw czynności prawne, np podpisać zgodę u lekarza itd
OdpowiedzUsuńI chyba dlatego powinna się skontaktować z jakimś prawnikiem.
UsuńMiłego, ;)
O niech mnie! Niezła ta mamuśka. Żal dziecka, ale skoro mamuśka już mocno dorosła to chyba ciężko oczekiwać nawrócenia, eh... Czyli by dostać lepszą robotę to trzeba w delegację jechać... No, niezły patent.
OdpowiedzUsuńStare meble często są bardziej pojemne od nowych. Niestety ;). Jakoś się zorganizujesz. Szpitalowi a kysz!
Amisha, zżarło mi wpis u Ciebie, który dałam pod Twoim ostatnim postem.Uruchom mamę, musi chodzić, by nie było zastoinowego zapalenia płuc.
UsuńWg mnie ta mamuśka jest "nienaprawialnym" okazem.
Miłego, ;)
...no to mnie powaliłaś wiadomością o mamuśce jeśli taką osobę matką nazwać można. Szkoda dziecka...
OdpowiedzUsuń...z meblami to tak już jest, oj trzeba długo szukać i przeglądać bo te głębokości jakie teraz proponują to do mebli reprezentacyjnych, żeby tylko stały...
...zdrówka...
za zdrówko trzymam kciuki, z szafą mam to samo ale porządki już zrobiłam i jakby tak luźniej, a co do mamuśki, powiem to co poprzedniczka, za ciasny mam umysł żeby to zrozumieć
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Anno, jestem tak wciąż zestresowana tym brakiem miejsca,że głowa mała. Brak mi miejsca na włóczki, kordonki, duperelki do dekupażu i nawet na koraliki!!!
UsuńNa książki też mi go brak.
Miłego, ;)
trzymaj się jakoś, zdrowo przede wszystkim, bo bez tego to ciężko, że też ciągle jakieś choróbsko się Ciebie trzyma;
OdpowiedzUsuńremont widzę bardzo generalny, nie wiem jak Ty to wytrzymujesz, od samego czytania mam dość, ja bym się na niego nie zdecydowała;
a tekst z mamuśką z wielkiego zdarzenia kompletnie mnie rozwalił, brzmi jak scenariusz kiepskiego filmu, powiem szczerze, że nawet nie wiedziałabym jak zareagować, czytałam to kilka razy i nadal nie mogę pojąć, ale cóż może to ja jestem jakaś dziwna...
zdrowiej!!!
Jak dobrze, że napisałaś, już się zastanawiałam co się z Tobą dzieje- podejrzewałam nawet, że zakopałaś się w grządkach pomidorków koktajlowych:)))
UsuńCo do tej dziwnej osóbki- zawsze miałam ją za jakąś lekko trzaśniętą.
Ze zdrowiem w tym roku jakoś mi się pokomplikowało - to wszystko przez to Hashimoto.
Miłego, ;)
Te nowe szafki o mniejszej głębokości to naprawdę wyzwanie. Mnie też kiedyś czeka przeprowadzka do nowych mebli, które planuję w kuchni i pewnie też będę płakać, że miejsca za mało.
OdpowiedzUsuńCo do koleżanki - faktycznie warto się skontaktować z prawnikiem, tylko dziecka szkoda na taką mamusię :(
Życzę Ci, żebyś nie musiała iść do żadnego szpitala!
A w sierpniu zamierzam się rozbijać na urlopie i poodwiedzać znajomych, może wtedy mi pokażesz już uporządkowaną kuchnię?
Myślę, że w sierpniu będę w W-wie, więc nie widzę przeszkód i z pewnością do tego czasu jakoś to wszystko poupycham , albo.....pozbędę się wielu rzeczy.
UsuńMiłego, ;)
Zle sie stalo ze taka osoba ma dziecko. Nie zasluguje na to. Poza etyczna strona porzucenia czy nie zdaje sobie sprawy ze istnieje strona prawna I medyczna? Nawet nie raczyla podac gdzie przebywa I jak sie skontaktowac w razie potrzeby? Nie mam slow!!!!!
OdpowiedzUsuńTobie zycze bys jakos doszla do salomonowych rozwiazan I porzadku a takze tryskala zdrowiem.
Serpentynko, zawsze uważałam, że nie każda kobieta powinna mieć dziecko - bo tak naprawdę nie każda się nadaje na matkę. A już motywacja z gatunku "bo chcę mieć coś swojego" jest w tym przypadku nie do przyjęcia- przynajmniej dla mnie. W końcu dziecko to nie broszka, którą odłoży się do pudełka i przestanie nosić gdy się znudzi.
UsuńSalomonowe rozwiązanie? chyba tylko jedno -rozdać nadmiary dobra wszelakiego.
Buziaczki.;)
Cwana mamuśka. Babcia nawet nie miała szans:( Ciemność widzę:(
OdpowiedzUsuńUpychanie skorup po szafkach zawsze mnie wkurzało, dlatego nowe meble w kuchni będą szersze.
A zdawałoby się, że pomiędzy 60 a 46 taka niewielka różnica. A tu okazuje sie, że wielka.
UsuńMiłego,;)
P.S.
Małej zdecydowanie będzie lepiej u babci,pytanie tylko jak będzie z tym płaceniem na utrzymanie małej. Babcia właśnie przeszła na emeryturę niedawno,
czas ma , gorzej z finansami.
Matko kochana... A właściwie Babciu kochana!
OdpowiedzUsuńW głowie mi się nie mieści (jak Tobie w szafkach), że można ot tak porzucić własne dziecko!
Zgroza! To kukułka, nie matka!
Mam wrażenie, że to wcale nie jest odosobniony przypadek.Tylko mało się o tym słyszy, bo nikt z tym do mediów nie lata żeby nie kompromitować rodziny.
UsuńMiłego, ;)
Istna kukułka;)
OdpowiedzUsuńNivejko- i to duża kukułka, z 70 kg żywej wagi.
UsuńMiłego, ;)
Trzeba będzie o tej kawie pomyśleć - tyle tylko, że ja ostatnio kawy nie pijam. Ale mogę herbatą ją zastąpić, a najlepiej wodą mineralną z cytryną. Muszę jednak wpierw zlikwidować ten stan koczowiska na pudłach.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
o mamuscie zostalo powiedziane juz chyba wszystko...szkoda na taka nawet jezyka strzepic...jedynie dziecka zal.
OdpowiedzUsuńCo do mebli to teraz takie robia niestety....dlatego ja kupilam wysokie na 80 cm bo tez mialam obled w oczach jak pomyslalam gdzie te "dobroci" pomiescic ;)
zdrowka Aniu :*
Zgadzam się z opinią , że ta mamuśka jest obrzydliwa w swoim zachowaniu w stosunku do dziecka.Dziewczynka może odchorować ten fakt porzucenia przez mamę.Życzę spokojnego ładu w porządkowaniu mieszkanka.
OdpowiedzUsuń