Jestem zachwycona tegorocznymi świętami, bo w niczym nie przypominały świąt - zero "spinki" przed i w trakcie.
Moi wrócili z ferii spędzonych w okolicach Sieny i Florencji w sobotę wieczorem. W niedzielę w godzinach popołudniowych przyjechała druga babcia, więc "święta" automatycznie zostały przeniesione na poniedziałek - coś pośredniego pomiędzy śniadaniem a obiadem. Mój udział w szykowaniu ograniczył się do poczekania w ich mieszkaniu na dostawę żywności z Amazona. Bo teraz i na Amazonie można zrobić zakupy żywnościowe.
Z typowo świątecznych dań córa zaserwowała jajka faszerowane - farsz był w kilku kolorach, przyprawy orientalne. Po raz pierwszy jadłam sałatkę z surowej marchewki + czarna (ugotowana) soczewica - pycha absolutna. Ugotowana czarna soczewica wygląda niczym nieco "przerośnięty" czarny kawior.
W sumie jedzonko było dietetyczne, bo my dwie jesteśmy bezglutenowe, druga babcia ma cukrzycę i jest na insulinie, no więc męska część rodzinki musiała się do nas trzech dostosować. Ze słodkości zagościło u nas pan forte przywiezione ze Sieny i ciasteczka bezglutenowe. Uwielbiam "pan forte" - same pyszności się na niego składają- daktyle, czekolada, różne orzechy i suszone owoce. W zeszłym roku sama je piekłam- jest o tyle dobrym wypiekiem, że powinno być upieczone nawet 6 tygodni wcześniej i potem sobie upieczone leżakuje w temperaturze pokojowej, zawinięte w pergamin. Przepis znajdziecie na www.facetikuchnia.com.pl - a w ogóle polecam tę stronę z czystym sumieniem- wszystkie przepisy się sprawdzają.
Pogoda w święta była taka jaka być powinna- czyli spacerowa. Dziś już więcej chmur i tylko +12. A ja, całkiem poświątecznie zaczęłam tydzień, bo wstałam dopiero o 10 rano- po prostu wieczorem zaczytałam się w książce Stone'a - "Pasje utajone, czyli życie Zygmunta Freuda". Czytałam aż do 2,30 w nocy, więc musiałam sprawę odespać.
A na oderwanie się od czasów minionych, aczkolwiek dla mnie ciekawych, poczytałam rano trochę o tym i owym.
Podobno Turcja jest oficjalnie krajem świeckim. To nie jedyny wszak kraj, który nazywa siebie krajem świeckim- nie mniej w tymże świeckim kraju ukazała się FATWA*, poparta przez tamtejsze ministerstwo religii, która zaleca wszystkim muzułmanom aby w trakcie posiłku jedli i pili posługując się jedynie prawą ręką, bowiem lewą posługują się w tym celu jedynie.....demony. Ostatnio "ichniejsze" ministerstwo religii ma same wpadki- przedtem poparło zawieranie małżeństw przez 9-letnie dziewczynki i 12-letnich chłopców oraz poparł fatwę, która ostrzegała, że jeśli mąż będzie się odnosił do swej żony tak jak do swej matki lub siostry to taki związek zostanie unieważniony. A jednocześnie owo dziwne ministerstwo zezwoliło na branie rozwodu w formie wiadomości tekstowej w postaci listu, faksu lub w innej postaci internetowej. Zakazało również posługiwania się krypto walutami uznając je za niezgodne z islamem. Zalecenia odnośnie posługiwania się tylko prawą ręką w trakcie posiłku oraz zawieranie tak wczesnych małżeństw wywołało spore protesty i nie są powszechnie obowiązujące. Co do reszty - nie podano jak jest ze stosowaniem owych fatw.
Z innej branży - w maju 2021 roku na Marsie wylądował chiński łazik Zhurong. "Przełazikował" do tej pory 450 kilometrów w rejonie północnej półkuli Marsa zwanej Utopią, przesyłając na Ziemię różne dane. Przestrzeń tę pokonał w 60 marsjańskich dni. Doba marsjańska zwana SOL jest o 2,7 % dłuższa od doby Ziemi. Eksperci zajmujący się tym tematem sugerują, że kiedyś ten rejon był wypełniony wodą.
Dane z kamer łazika wykazują, że ta część Marsa był dość płaska i miała niewiele kamieni. Powstały materiał filmowy pokazał małe wyrzeźbione linie na skałach, które prawdopodobnie zostały utworzone przez uderzenia wiatru. A w niektórych skałach naukowcy wypatrzyli również ślady erozji wodnej.
No cóż, odczytane przez innych naukowców tabliczki gliniane Sumerów kłaniają się w pas- podobnie jak książki napisane przez Z. Sitchina, z którego opluciem zaczekano do chwili gdy już pożegnał się z tym łez padołem i nie mógł się obronić.
No to wracam do Freuda - fascynujące były jednak początki medycyny zajmujące się działaniem mózgu oraz neurobiologią i ludzką psychiką.
Dla mnie medycyna jest wielce fascynującą dziedziną- ciągle odkrywa się coś nowego w niemal każdej jej gałęzi.
__________________________________
*Fatwa - opinia wysokiego uczonego-teologa muzułmańskiego wyjaśniająca kontrowersje teologiczne, teologiczno-prawne lub często tylko prawne, wydawana wyłącznie na piśmie.
Na znak protestu nawet jajek nie ugotowalam, nie farbowalam, nie wyjelam zadnych dekoracji. Byl dzien jak co dzien, powloczylismy sie z Toyka, bo trzeba korzystac z pieknej pogody. Poza tym ogarnelo mnie zniechecenie i smutek ta cala sytuacja na swiecie, perspektywa drozyzny i wyrzeczen, jakbym mialo miala ich do tej pory. W domu tez nastroje nienajlepsze przez te chorobe mamy.
OdpowiedzUsuńFarbowanie jajek to było gdy chłopcy byli jeszcze tym zainteresowani, teraz były te jajka głównie dlatego, że córka robiła po raz pierwszy zakupy żywnościowe przez Amazon, więc nie była pewna jakie to będą wędliny i samych wędlin byłoby po prostu za mało na 6 osób.A była to sytuacja podbramkowa"- zakupy były zamówione tam gdzie zawsze je robi, ale był wypadek w czwartek(pożar w tunelu), temu co rozwoził zamówienia coś się przy okazji złego wydarzyło i córka zrobiła(będąc w Sienie)zamówienie w Amamzonie a ja je w sobotę po południu u nich w domu odebrałam. Ja jestem przerażona, bo przy tym przeliczniku
Usuńzł na € to ja "wysiadam". A jednocześnie nie wyobrażam sobie powrotu do Polski- nic mnie już z tamtym miejscem nie łączy. Anusiu - cierpliwości - mama już dostaje nieźle w tyłek, ale dość szybko zrozumie, że to jedyne mądre wyjście z sytuacji, w której się znalazła.
Ściskam Was Obie;)
Hm... kiedy chodzi o owa dziedzine kosmiczna to jestem jakos dziwnie do tego nastawiona. Mam sporo watpliwosci. To troche jak teologia. Zaden czlowiek nie dotknal, nie byl ... jakos tam probuje dociec na podstawie wyslylanych sond i zdjec, ktore one robia, ale jak to jest? Trudno odgadnac.
OdpowiedzUsuńMam znajoma doktorat zronila na wydziale fizyki. Robila go z geologii planet. Na zadnej nie byla ( oprocz Ziemii), planet jest multum, skad ona to wszystko niby wie? :))
Wbrew pozorom nawet nie będąc na innych planetach można robić pracę z geologii innych planet - nie zapominaj, że na naszej planecie wciąż lądują przeróżne meteoryty. Poza tym są coraz lepsze sondy kosmiczne, coraz bardziej ulepszone teleskopy naziemne i te wysłane , szwendające się po Kosmosie.
UsuńU nas święta podobnie, składkowo i na luzie, spacerowo, wycieczkowo i radośnie!
OdpowiedzUsuńMedycyna jest fascynująca, dlatego podobał mi się cykl Noaha Gordona o dziejach medycyny, lubię tez czytać popularnonaukowe opracowania o różnych zagadkach leczenia nietypowych dolegliwości.
A więc z czystym sumieniem polecam Ci tę książkę, jeśli jeszcze nie czytałaś. O tak, śledzenie historii medycyny,to jak najbardziej fascynujące pozycje- czytałam o pierwszym przeszczepie serca i innych narządów, o różnych nawiedzających świat epidemiach i różnych "tajemniczych" chorobach- o wielu nadal nie mamy pojęcia "skąd się biorą". Mnie bardzo wcześnie temat zainteresował - po prostu były w domu książki z tej dziedziny, więc je wpierw przeglądałam z uwagi na kolorowe fotografie (jeszcze wtedy nie umiałam czytać) no ale obrazki różnych patogenów widzianych przez mikroskop były bardzo ciekawe dla czterolatki.
UsuńMuzułmanie jedzą prawa ręka, bo jest "czysta", a lewa jest do obsługi w toalecie, więc "nieczysta". Te wersję mam od używających rąk w takim trybie.
OdpowiedzUsuńFajne święta spędziłaś, my podobnie bez spinania się, dużo w lasach i na polach, muzeum, zamek. A jutro do pracy.. Pozdrawiam serdecznie.
Już od wielu lat spędzam święta "luzacko"- albo na wyjeździe poza własny dom, albo w domu. Żadnych reguł co ma być na stole nie stosujemy - obowiązuje zasada, że ma na nim być to co lubimy jeść - i tyle. Ostatnio dają mi do wiwatu stawy krzyżowo-biodrowe, ale staram się codziennie ćwiczyć- postępy już są -już się nawet schylić mogę. No cóż- starość nie radość, chociaż jak mówią: młodość też nie wesele;)
UsuńSerdeczności dla Was obojga i głaski dla Mirki.
Wyglada ze mialas swieta pod swoj gust czyli zadowalajace co dobrze.
OdpowiedzUsuńMy swiateczne dni mielismy na odwrot jako ze w USA nie ma dwoch dni swiat - w poniedzialek wraca sie do pracy. Zaczelismy wiec w sobote gdy wszystko bylo swieze - my jestesmy miesozerni i bez zadnych ograniczen dietetycznych jakie Wy macie - wiec jedlismy ugotowany boczek i inne wedliny tyle co przywiezione z Bostonu, salatke jarzynowa, buraczki i oczywiscie pyszny zurek.
U nas salaty sa dodatkiem, nie glownym daniem, i zawsze zawieraja starta surowa marchewke. Do mojej lubie wrzucic jakis owoc - czastki ananasa, mandarynki albo melona.
Ja tez zawsze slyszalam ze lewa reka sluzy do podcierania sie wiec do jedzenia tylko prawa.
Za bardzo nie przejmuje sie dyrektywami muzulmanskimi bo od wiekow maja jakie maja i co mi do tego? Oni napewno nie rozumieja i nie popieraja wielu naszych zwyczajow i nie wymagam tego od nich.
Zawsze ufalam temu co wyczytalam u Sitchina i tego sie trzymam obojetnie co mowia wspolczesni uczeni.
Moi z Florydy wrocili ze swej duzej podrozy ogolnie stwierdzajac ze byla cudowna a najbardziej podobaly sie im okolice nad Adriatykiem, najmniej hiszpansko-francuskie wybrzeze i miasta. Sa w trakcie urzadzania sie w nowym domu.
Dodam ze widzialam sie z wnukami i mimo ze spotkalismy sie niedawno bo w czasie B. Narodzenia to padlam gdy zobaczylam jacy wysocy!
Serdecznie pozdrawiam.
Mnie to już nawet Młodszy zaczyna przerastać, Starszy spogląda na mnie z góry gdy mnie obejmuje. Starszy skończył w styczniu 13,Młodszy w lutym 11, obaj "lecą" w tatusia- 190cm.Moi byli ten tydzień w okolicach Sieny i jeździli wszędzie po okolicy, odwiedzili też Florencję. Wiesz, dieta bezglutenowa nie jest jakaś męcząca- córka właśnie "odkryła" tu piekarnię, w której wypiekają super smaczny chleb bezglutenowy - robiony tradycyjną metodą, na zakwasie, ręcznie wyrabiane ciasto, a smaczny jak najlepszy "normalny" chleb, taki z nie zmechanizowanych piekarni. Nie mamy ograniczeń w spożywaniu mięsa- to wszak bezglutenowe jedzenie. Tyle tylko, że teraz wszystkie mięsa to z hodowlanych sztuk, nawet jeśli zwierzaki widują naturę nie tylko przez okienka. Nie wiem czy pamiętasz- ale kiedyś można było poznać każde surowe mięso po zapachu- teraz wszystkie surowe mięsiwa są bezzapachowe.
UsuńSerdeczności posyłam;)
Moja wzmianka o miesie tyczy raczej "bezmiesnych" - nie wyzylabym na samych trawkach. O tak - masz racje z tym pachnacym miesem jako ze obecnie kazde pachnie niczym i smakuje jak tektura.
UsuńMoje chlopaki tez mnie przerosly, starszy juz od dawna. Jeden ma 16 i pol roku, drugi w styczniu skonczyl 13.
U nas zniesiono nakaz noszenia maseczek w srodkach publicznej komunikacji ktora w duzych miastach jest bardzo rozwinieta, tysiace ludzi i studentow z niej korzysta wiec odczuli duza ulge - i w samolotach/lotniskach tez. Nie mogli tego zrobic dwa tygodnie wczesniej gdy to lecielismy do Bostonu?
Moi tez, mimo ze wycieczke mieli okretem, duzo na ladzie zwiedzili i niemal wszedzie sie im podobalo. Bylo tak ze w nocy spali, w dzien zwiedzali wracajac na kolacje i rozrywki i dalszy rejs.Bylo to troche meczace, ciagle w ruchu a na statku byli ludzie ktorzy takie rejsy po calym swiecie urzadzaja sobie co roku, niektorzy nawet dwa. Jak dobrze ze nie mam w sobie wirusa podrozniczego........najszczesliwsza bedac w domu.
No właśnie- to mięso bywa naprawdę dziwne. Co właściwie
Usuńnie powinno nas dziwić, bo każda sztuka, nawet ubijana w domu ma od razu po ocieknięciu krwi wpuszczony w tętnice środek konserwujący. Znajoma kupiła kurczaka od chłopa na wsi i....stwierdziła, że te z hodowli mają jednak pewną zaletę - szybciej się pieką i ich mięso nie jest twarde. Ja lubię podróżować, ale z uwagi na moje ortopedyczne dolegliwości mam coraz mniej zacięcia w tę stronę. A wiesz- mieliśmy z mężem i córką płynąć w taki rejs po Morzu Śródziemnym, ale niestety stan wojenny wszystko nam popsuł. Mąż zdążył odbyć taką podróż na trasie Odessa-Aleksandria - nocą pływali, w dzień zwiedzali. Ja w ogóle mam jakiś dziwny "pociąg" do pływania po wodzie - ostatnio najchętniej elektryczną motorówką, statecznie, nigdzie się nie spiesząc. W ciągu 2 dni rozwinęły się u mnie liście na okolicznych drzewach- od razu lepiej to wygląda.
I ja wyjątkowo pięknie, spokojnie i na luzie spędziłam w tym roku Wielkanoc. Jak chcesz zobaczyć gdzie byłam w Poniedziałek i co widziałam to zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńBuziaczki :-)
Nie pojechałabym do Miasteczka w Lany Poniedziałek - tam co roku straż pożarna robi zlewę. Wiesz - miałam w planach przyjazd do Polski w maju, ale raczej nic z tego nie będzie i......wcale mnie to nie zmartwiło.
UsuńA Miasteczku w Lany Poniedziałek jest przewspaniale. Kto chce być zlany to ma okazję. Kto nie chce - to chowa się po arkadami i w podcianiach tak jak ja to zrobiłam. Tak czy inaczej jest przecudnie. Nigdzie w Polsce tak straż pożarna nie oblewa jak w Miasteczku. W innych krajach też tego nie ma.
UsuńDobrze, że nie tęsknisz za Polską bo tęsknota to straszliwa sprawa.
Serdeczności :-)
Oj zjadłabym tych faszerowanych jajek, jeszcze do tego w różnych kolorach!
OdpowiedzUsuńCiekawe posiłki sobie przyrządziliście - też tak lubię obchodzić, niezupełnie świątecznie :)
Niewiele wiem o Turcji, choć kilka dni temu wpadła mi w oko informacja, że od teraz Polacy mogą tam już wjeżdżać na własnym dowodzie osobistym i nie potrzebują wiz.
Co do tych różnych zwyczajów religijnych islam czy inne wyznania mnie w ogóle zadziwiają, że ludzie w dzisiejszych czasach - najczęściej z dostępem do wiedzy od dziecka - nadal ufają i stosują tego typu przepisy. Tylko dlatego, że są religijne, czyli poparte przez jakiegoś zwierzchnika ichniego kościoła.
Kiedyś czytałam książkę o początkach medycyny, mnie też fascynują te sprawy, a ta dziedzina nauki rozwija się naprawdę imponująco.
No i te łaziki na Marsie - ciekawa jestem, czy to się kiedyś skończy eksploracją planet - i ile tysięcy czy setek lat przyjdzie nam na to czekać.
A co z tabliczkami Sumeryjskimi, bo chyba coś przeoczyłam?
Bo wiesz - święta to były fajne, gdy się było dzieckiem- zwłaszcza te zimowe- bo kolorowo, choinka, prezenty, co innego na stole niż codziennie. Ale potem to jeszcze tylko trochę radochy gdy M. była malutka, jej zachwyt choinką i prezentami. A teraz- no po prostu okazja do spotkania. Religia już mi dawno wyleciała z głowy- nie da się ukryć, że każda ma na celu utrzymanie pośredników pomiędzy Bogiem a ludźmi. W Iraku odkopano tabliczki gliniane zapisane w czasach istnienia Sumeru.I ku "zgorszeniu" pewnej części społeczeństwa okazało się, że biblia, którą znamy jest oparta na historii Sumeru. Gdy przyjedziesz zajrzysz do mojego księgozbioru i przejrzysz książki napisane przez Sitchina.
OdpowiedzUsuńNie tak dawno oglądałem program o Saturnie i jego księżycu Tytan. Okazuje się, że w środowisku beztlenowym i bez słonecznego światła też może istnieć życie (choć daleko różne od ziemskiego).
OdpowiedzUsuńNiemniej najbardziej bawi mnie teoria kosmitów odwiedzających naszą planetę. Wyobraź sobie jaką muszą dysponować zaawansowaną technologią aby to było możliwe. I okazuje się, że zostawili nam prymitywną obróbkę i transport kamieni..., do których żadna zaawansowana technologia nie jest potrzeba (sic!)
https://allegro.pl/oferta/pigwowiec-japonski-sadzonki-pigwa-nalewka-sok-10591809262
OdpowiedzUsuńAplikacja fajna rzecz, ale również można to zrobić dzięki Google.
Po prostu klik się na zdjęcie i pojawią się funkcja: szukaj obiektywem Google. Wyszukiwarka znajduje obrazy najbardziej podobne lub identyczne. Ja znalazłam tego kierowca w 10 sekund.
OdpowiedzUsuńPigwowca, telefon poprawia wg własnego kaprysu :)
OdpowiedzUsuń