drewniana rzezba

drewniana rzezba

poniedziałek, 23 października 2023

W sobotę......

 .........byłam na Wyspie Muzeów w Galerii Narodowej , bo był to już ostatni dzień wystawy prac secesjonistów.

A tak przy okazji - ucieszyłam się niezmiernie, bo w Muzeum Pergamońskim  byliśmy w trakcie trwania epidemii i oczywiście zwiedzać mogły tylko osoby zaszczepione, wyposażone  w odpowiedni dokument. Okazuje  się, że kolejny raz Pergamon będzie  częściowo nieczynny, więc się cieszę, że udało mi się wtedy obejrzeć Bramę  Isztar i Nefertete.

A wczoraj obejrzałam oryginały mojego ulubionego malarza , czyli Gustawa Klimta. Wprawdzie   nie było jego "wizytówki" czyli tego  obrazu pt. "Pocałunek", ale były  inne i też  byłam wzruszona, że mogę je obejrzeć.


Secesjonizm rozpoczął  się na przełomie XIX i XX wieku - było to odcięcie  się artystów od renesansowej tradycji.   Myślą przewodnią secesji było dążenie do stylowej jedności  sztuki poprzez łączenie działań w  różnych jej dziedzinach, a w  szczególności  rzemiosła artystycznego, architektury wnętrz, rzeźby i grafiki. Nurt ten  nosił też nazwę art nouveau. Najwybitniejszymi przedstawicielami  tego kierunku byli:

Artur Heygate Mackmurdo, Charles Rennie Mackintosh, Antonio Gaudi, Otto Wagner, Alfons Mucha, Gustaw Klimt, a w Polsce Stanisław  Wyspiański, Józef Mehoffer, Władysław Śliwiński, Wojciech Weiss.

Cechą obrazów okresu secesji jest wielka dekoratywność, asymetria, stosowanie linii krzywych i opływowych zakończeń. Malarze ograniczyli efekty światłocieni stosując raczej powtarzalne barwne plamy z mocno zarysowanymi konturami. Charakterystyczną cechą była też ornamentyka. Warto też zwrócić uwagę,  że postacie kobiet często emanowały erotyzmem a ciała były nagie. 

Kilka lat temu w Muzeum Narodowym w Warszawie była przepiękna wystawa dzieł Alfonsa Muchy i przy okazji udało mi  się nabyć album z reprodukcjami jego dzieł. Nie  tylko malował obrazy i plakaty, projektował też piękne przedmioty użytkowe i biżuterię.


A to pierwsza ze zwiedzanych wczoraj przeze mnie  sal - secesjoniści byli na  wyższym piętrze. 

Był tylko jeden  zgrzyt, który mnie i córkę  wpierw zezłościł, a w końcu rozbawił.  Byliśmy całą rodzinką, a że ja nadal jestem obolała to z piętra na piętro korzystałyśmy z windy i za każdym razem sprawdzano nam bilety, które były wykupione on line a kody były "wgrane" na smartfonie  zięcia, a on z chłopcami poruszał się po muzeum  znacznie   szybciej  niż my. A gdy w końcu przesłał je nam na maila to przesłał kody swoje i chłopców. Ale  chyba  nie wyglądałyśmy na  jakieś "naciągaczki" i mogłyśmy  spokojnie oglądać malarstwo.


Wyszukałam na YT  "kawałek tego  co oglądałam w Pergamonie.

18 komentarzy:

  1. Aniu... takiej wystawy to Ci naprawde zazdroszcze. A w Muzeum Pergamonu bylam wieki temu.
    Klimta bardzo lubie i cenie.
    Przytulanki od Stokrotki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po raz pierwszy widziałam bardzo wczesne obrazy Klimta , których nigdzie przedtem nie widziałam i nawet jakoś nie były wspomniane w jego biografii, którą czytałam w dwóch różnych wydaniach. Jeżeli kiedyś jeszcze zahaczysz o Berlin to koniecznie odwiedź Muzeum Barberini - spędziłam tam kilka godzin pławiąc się w niemym zachwycie patrząc na swe ulubione obrazy kilku impresjonistów. Fantastyczne zbiory tam są. A na dodatek i sam Poczdam lubię. Serdeczności Jaguniu,
      anabell

      Usuń
  2. No faktycznie zwiedzanie godne pozazdroszczenia, zwlaszcza, ze muzeum zostanie zamkniete na lata, zeby je wyremontowac, tako powiadali w radiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ta Galeria nie będzie zamknięta, a jak się potem doczytałam to i kawałek Pergamonu będzie czynny - jakby nie było bilety jednak generują pewien zysk.
      anabell

      Usuń
  3. Oj, jak Ci zazdroszczę!
    Zwłaszcza secesji, bo bardzo lubię.
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, ja też lubię ten okres i nawet obolała łaziłam - dobrze, że na każdym piętrze mogłam przysiąść. Była co prawda możliwość wzięcia składanego krzesełka i wędrowania z nim po salach muzeum, ale to nie są wcale lekkie krzesełka. Znam je, po z takowym już wędrowałam po pałacu w Charlottenburgu.

      Usuń
  4. Lubię secesję, nawet bardzo lubię, ale za Klimtem nie przepadam.
    Dziwne to z biletami. Boja się, że ich ktoś naciągnie? Przecież już przy wejściu mają kontrolę.
    Wolę bilety papierowe, bo od razu jest do pokazania. Wiem, że w telefonie się nie zgubi, niemniej z papierowym mniej zachodu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ci, którzy decydowali się na bilety "papierowe" musieli stać w gigantycznej kolejce po owe bilety i samo stanie po nie zajęło na pewno dużo więcej czasu niż niespieszne obejrzenie wszystkiego, tym bardziej, że na biletach jednych i drugich są podane ramy czasowe, w których masz zwiedzić, jako że "pojemność" sal ma swoje granice. Wyhaftowałam w swoim życiu kilka obrazów Klimta- teraz mnie nie ma w Polsce, ale one nadal zdobią pokoje mojej przyjaciółki. Klimt jako człowiek nie budził mego entuzjazmu (wredny egoista) ale lubię te jego roziskrzone, nieco nierealne obrazy. W końcu dopytałyśmy się czemu się nas czepiają na każdym piętrze i okazało się, że wejście koło windy jest źle strzeżone. Widać z tego, że autochtoni nie są zbyt lotni i nie przemyśleli do końca kwestii organizacji imprezy.
    anabell

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam inaczej czyli odwrotnie - ani Klimt ani secesja mi nie podchodzi.
    Niemniej dobrze rozumiem iz dla Ciebie i reszty fanow tego okresu byla to frajda i dobrze ze mialas okazje zwiedzic.
    Dobrego tygodnia Anabell.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, że nie tylko secesja nie jest w Twoim guście, impresjonizm również, ale ta rozbieżność zainteresowań raczej nie zagraża naszej przyjaźni - mam taką nadzieję. Przyjemnej pogody i spokojnego nowego tygodnia dla Ciebie!!!
      anabell

      Usuń
  7. Nawet lubię takie klimaty malarskie. W sumie chętnie bym odwiedził jakieś muzeum. :)

    Może lepiej polecić zmazanie swoich malarskich zapędów po prostu. :)

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Przejrzyj czy są jakieś wycieczki do Berlina. Polecam zorganizowaną formę, bo wtedy masz zapewnione noclegi i zapewnione bilety do różnych obiektów typu Muzea i Galerie. I polecam Ci koniecznie Poczdam a w nim Muzeum Barberini. Przepiękne zbiory malarstwa Impresjonistów. Serdeczności;)
    anabell

    OdpowiedzUsuń
  9. Z radością obejrzałabym z Wami te wystawy! W Pergamonie byłam ostatnio tak dawno, że zdążyłam już niemal zapomnieć...
    Świetnie, że udało się Wam tyle obejrzeć przed ponownym remontem.
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, ale podejrzewam, że taka wystawa może być zorganizowana w którymś Muzeum w Bremen lub w Hamburgu. A ja już żyję perspektywą wystawy Multimedialnej, która ma być w Berlinie.

      Usuń
  10. Gustawa Klimta na żywo bardzo zazdroszczę :)
    mokuren

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da się ukryć, że oglądanie oryginałów zawsze jest jednak przeżyciem. Gdy byliśmy w Muzeum Barberini w Poczdamie i mogłam oglądać oryginały moich ulubionych Impresjonistów to omal nie płakałam ze wzruszenia, a nie da się ukryć, że nie należę do tych co z byle powodu łzy leją.
      anabell

      Usuń
  11. Co tu dużo mówić,zazdroszczę po prostu.:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Też lubię Klimta. Ostatnio modna stała się zastawa stołowa z reprodukcjami dzieł mistrzów. Zauważyłem, że Klimt cieszy się tam chyba największym powodzeniem. I van Gogh zaraz za nim. Sam dostałem kiedyś w prezencie filiżanki z "Pocałunkiem", ale gdzieś zaginęły w czasie wojny... znaczy, przemeblowania, po którym niczego nie da się znaleźć.

    OdpowiedzUsuń