drewniana rzezba

drewniana rzezba

sobota, 15 czerwca 2019

Moja muzyka na......

.....przeczekanie w domu dusznej, upalnej soboty.
Ci co zajrzeli na mój drugi blog i poczytali o "zabijaniu miłości" nie
zdziwią się moim wyborem  pierwszego utworu:

Skoro posłuchałam skrzypiec to czas na wiolonczelę, a więc niezawodny
duet 2Cellos:


No i mój ulubiony utwór "Oblivion" Piazzolii, kompozytora  tang  nie do tańca,
Czyli Stjepan Hauser solo


No a gdybym nie  zerknęła do tegorocznego Salonu Tanga, to pewnie bym
była chora, więc moja ulubiona argentyńska para, w ulubionym moim
tangu El Choclo:

 Oni są bezbłędni, uwielbiam ich oglądać.
A  co do oglądania i słuchania- koniecznie "kliknijcie" na  You Tube.
I miłego weekendu Wszystkim życzę.

I jeszcze coś - z "polecenia Torlina"





12 komentarzy:

  1. Ja poswiecilam sie dla Burka, no bo czego nie robi sie dla dobra dzieci, i poszlysmy na prawie 10-kilometrowy spacer. Jest bardzo duszno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś już rano było duszno, chociaż nie było słońca i po porannym podlaniu kwiatków już wiedziałam, że dziś posiedzę w domu. Mój nie lubił chodzić w upał- zrobił co należało i uwalał się w cieniu na trawie a pańcia zanosiła w głębszy cień na ławkę lub do domu.No ale Toyka to silny piesek a ty- dobra mama.

      Usuń
  2. Wiedziałam, że mogę u Ciebie liczyć na odżywcze rytmy, dziś wyjątkowo odpowiada mi druga para na wiolonczeli z Despacito :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chłopcy są bezbłędni. Podobno na rok chcą przerwać granie w duecie, bo Sulicz ma małe dziecko i pewnie byłoby nieźle gdyby dziecko widywało częściej tatusia, a Hauser się niedawno ożenił. I wiesz, śmiał się ożenić z inną niż jego fani przewidywali. Myślałam, że padnę ze śmiechu.
      Poczytaj trzy ostatnie wpisy na drugim blogu.Ogromnie się "wypisałam".

      Usuń
  3. Fajnie wybrałaś, na poły romantycznie, na poły energetycznie.
    Ja nasłuchałam sie dziś melodii ślubnych, bo byłam na ślubie cywilnym koleżanki. Para młoda w średnim wieku, panie w kolorowych sukienkach, panowie w lnianych kompletach, załapałam się na lampkę szampana...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc lubię kolorowe ślubne sukienki i to bez względu na wiek "panny młodej".I lubię zwykłe śluby, te cywilne.Gdyby włodarze miast mieli nieco więcej inwencji to i śluby i chrzciny zwłaszcza, wyszłyby z kościoła jako mało atrakcyjne. Nie widzę problemu by zorganizować atrakcyjną formę "nadania imienia" w USC. Tylko trzeba po prostu ruszyć szarymi komórkami;)

      Usuń
  4. Jak Ty po instrumentach, to ja dodam swój. Perkusję z 1961 roku. Mój ukochany utwór z zapomnianej już kategorii muzycznej "Surfing music" czyli "Surf rock" - Sandy Nelson w utworze "Let There Be Drums".

    OdpowiedzUsuń
  5. Za Paganiniego masz u mnie duży plus (nie łączyć z PiS). Nie uwierzysz na jakim wczoraj byłem spektaklu. Najpierw szok konsternacji, później podziw i owacje na stojąco. To był musical „Boska!” Petera Qulitera. Nigdy bym nie pomyślał, że aby (umiejętnie i celowo) fałszować trzeba mieć prawdziwy talent. Dodatkowa atrakcja to Bielsko-Biała ze swoim starym miastem. Upał był masakryczny, ale warto było.
    Coś tam na ten temat skrobnę na blogu, tym bardziej, że mam focię z Beatą Olgą Kowalską ;)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobało mi się zawsze Bielsko-Biała,ładne było. Piszę było, bo bywałam tam niestety bardzo dawno, głownie z racji "wczasowania" się w Porąbce.Nie znam tego musicalu, napisz o tym koniecznie.

      Usuń
  6. No popatrz jak sie zlozylo - bo ja ostatnie dwa tygodnie tez jak nie Paganini to Mendelssohn.
    W dodatku teraz gdy mieszkam sama moge podlaczyc do glosnika i sluchac jakby zywej orkiestry.
    Dobrego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No popatrz, popatrz;)Ja sporo słucham muzyki,wiele godzin spędzam "na słuchawkach". Tym sposobem jestem (ku niezadowoleniu niektórych) "wyłączona" z obiegu i mam tzw. "święty spokój".
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń