drewniana rzezba

drewniana rzezba

niedziela, 14 maja 2023

A za oknem....

             u mnie wygląda tak:


Nie pada, ale jest tylko 20 stopni. 

Wybrałyśmy się dziś z córką we  dwie na  spacer w niezbyt odległe miejsce ( 1 przystanek "esbanem") na osiedle zaprojektowane w  1925  roku, o wdzięcznej nazwie "Ogrody Cecylii". Bardzo mi  się to osiedle podobało.  Budynki  trzypiętrowe, wysokie partery, dużo zieleni i piękny skwer pośrodku osiedla, okolony aktualnie kwitnącymi  kasztanowcami.  Potem szłyśmy ulicami, na których mijane przez nas  budynki były odzwierciedleniem  wyobraźni projektantów i stanu zamożności  kieszeni właścicieli. W końcu wylądowałyśmy w ogródkowej kawiarni. Przepędziła  nas jednak pogoda - na początku było piękne  słońce i bardzo  ciepło,  ale jak to  mówią - pogoda się zbiesiła, zrobiło się  chłodno, więc zostałyśmy zmuszone  do odwrotu.

W tygodniu, a tak dokładnie  w czwartek  byłam na koncercie gitarowym. Występowało 15 uczniów, którzy oprócz "zwykłej  szkoły" uczęszczają do  szkoły muzycznej i uczą  się  gry na gitarze  klasycznej.

Mój wielce  ambitny  młodszy wnuczek ( w lutym ukończył  12 lat) wykonał aż trzy  utwory no i jestem  z niego dumna, bo nigdy dotąd  nie  chciał "startować" solo. Myślę, że to wielka  zasługa  nauczyciela, który ma niezwykłą cierpliwość i życzliwość dla  dzieci, które są co prawda zdolne, ale bardzo nerwowe i  nieco nieśmiałe. Koncert był w auli szkoły podstawowej, do której chodzili  moi wnuczkowie - dziś już obaj  są gimnazjalistami. Przy okazji podziwiałam podwórko szkoły,  na którym między innymi jest  dla uczniów takie "ustrojstwo", bo dzieci na przerwy wychodzą  na podwórko.


W poniedziałek i wtorek miał tu być super strajk wszelakich środków komunikacji miejskiej i poza miejskiej - dziś rano podali wiadomość, że strajk odwołany,  ale i tak  zapewne  będzie  armagedon, bo na  wieść o  strajku wielu pracowników wzięło urlopy i może  się zdarzyć, że zabraknie pracowników.  A tak patrząc  w kalendarz to ten miesiąc jest  tu dość  bogaty  w dni  wolne od  pracy: 1,6,7,13,14,18,20,21, 27, 28,29.

A ja usiłuję wyhodować nowy egzemplarz poinsetii- ciekawa jestem czy mi  się uda, bo generalnie  to marny  ze mnie hodowca  roślin.


  Miłego nowego tygodnia  Wszystkim!!!

I znany, ogromnie przeze  mnie  lubiany gitarzysta - Francis  Goya - do posłuchania.




14 komentarzy:

  1. A ja zwariowałem i w tym roku mam agrest w dużej donicy na balkonie. I liczę na owoce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iiiiii, znam takich co w donicy na balkonie hodowali borówkę amerykańską i........ziemniaki. I udało się.

      Usuń
  2. W takim zacisznym zielonym osiedlu chciałabym zamieszkać.
    U nas ciągle wieje, jedynie wczoraj było znośnie, ale dopiero pod wieczór zrobiła się piękna pogoda, jak lipcowa.
    Gratulacje dla wnuka i powodzenia w hodowli!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi się podobało to osiedle. Łączy w sobie różne style- np. okna są o dużej powierzchni, ale szyby dzielone jak kiedyś na kwadraty. Cały budynek taki "zwykły", ale drzwi do budynku obramowane i nad drzwiami "maszkaron". Zabawne wykusze, w jednym z domów były trójkątne.

      Usuń
  3. Z pewnoscia przyjemnoscia bylo sluchac wnuka, dobrze iz moglas uczestniczyc w popisie.
    Zwiedzone osiedle brzmi na podobne do mojego chociaz mamy duzo mlodsza architekture.
    Jako ze u mnie upaly, takie do 35 -37C, tylko bardzo odporni i zaciekli biegaja czy spaceruja. Najgorsze ze skoro juz sa, zbyt wczesnie niz powinny, to beda trzymac do ....listopada.
    Jednego roku zasadzilam pomidory w duzych donicach, staly w ogrodzie i pieknie obrodzily. Widzac to pomyslalo mi sie ze bede tak robic co roku ale dobraly sie do nich ptaki i jakies gasienice (co nawet chyba pokazalam na moim drugim blogu), musialam oblozyc siatka ale ona nie chronila przed gasienicami wiec projekt nastepnorocznych hodowli upadl.
    Z domu pozbylam sie wszystkich zywych kwiatow bo Bella je gryzla, mam teraz sztuczne a wygladaja bardzo naturalnie - i jakiz mam spokoj : zadnego podlewania, spryskiwania, od czasu do czadu odkurze i to wszystko.
    Zasylam moc pozdrowien lacznie z zyczeniami czestszych spacerow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam szalone ciągoty by w tym sezonie nie sadzić na balkonie żywych kwiatów ale zastąpic je sztucznymi. Przewidują, że będą w lecie wiele dni z wysokimi temperaturami, a mam balkon słoneczny, można na nim doznać w krótkim czasie udaru słonecznego i kwiatki wszelakie padają, więc albo będzie pusty balkon albo znajdę gdzieś jakieś ładne sztuczne kwiaty. W mieszkaniu mam "coś odpornego", czyli scindapsus który dobrze toleruje mój antytalent ogrodniczy. Na razie u mnie 11 stopni, ciemno, ponuro i wietrznie.

      Usuń
  4. A ja chciałam zapytać czy w tym roku też planujesz posadzić sobie pomidorki na balkonie? A może już posadziłas?
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym roku postanowiłam nie zawracać sobie głowy roślinnością balkonową- będzie pusty. Nie będzie problemu z podlewaniem gdy gdzieś wybędę.

      Usuń
  5. właśnie podlewam domowe roślinki i niezmiennie zastanawiam się po co mi to...
    ale podlewam też sadzonki pomidorów i cierpię, że takie marne w tym roku :(
    i nie pytam się poco mi to?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ubiegłym roku hodowałam takie malusie pomidorki na balkonie i truskawki. A z tymi domowymi roślinkami- też nie mogę odgadnąć na co mi ten kłopot. Albo utopię, albo je przesuszę i tylko stres mam.

      Usuń
  6. Kiedy jeszcze miałem gramofon, za młodych lat, miałem też płytę Francisa Goi. To dzięki niemu, a ściślej dzięki "Romansowi Andaluzyjskiemu" w jego wykonaniu, zacząłem swoje próby z grą na gitarze. A Twojego wnuczka już pokochałem. Niech żyją gitarzyści! Im nas więcej, tym lepiej! Zobaczysz, kiedyś będzie nas tylu, że zdobędziemy władzę nad światem. Lepiej może nie będzie, ale na pewno piękniej. A Ty będziesz miała znajomości i fory u władzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Temu, kto wymyślił You Tube to ja bym Nobla dała- od rana do wieczora przelatuję wszelaką muzykę na YT. Byłam już na jednym koncercie, ale wtedy Młody grał razem z innymi dziećmi- taka całkiem spora orkiestra gitarowa była. No ale teraz były solówki.

      Usuń
  7. Gratuluje wnuka- wnukow:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obaj chłopcy uzdolnieni muzycznie po tatusiu. Starszy do chwili mutacji śpiewał w Berlińskim Dziecięcym Chórze Mozartowskim , poza tym uczył się gry na fortepianie, a młodszy za nic w świecie nie chciał brać udziału w tym chórze, no ale chodził na te zajęcia do klasy gitarowej i dopiero pierwszy raz zgodził się by występować solo.

      Usuń