Brzozy zaczynają pokrywać się listkami. Jeszcze te listeczki malutkie i "moje brzozy" prezentują się tak:
To widok w trakcie dnia. No ale ja często patrzę na nie i nocą i w nocy wyglądały tak:
I żeby było zabawniej przeszłam na drugą stronę mieszkania i...znalazłam tam Księżyc
A dziś wypatrzyłam u sąsiadów :
a prozaiczną wielce drogę do "spożywczaka" umiliła mi kwitnąca wciąż jeszcze młodziutka magnolia:
To znak, że należy się wkrótce wybrać do Ogrodu Botanicznego.
A gdy rano otwieram swe zaspane oczy wita mnie mój nieprawdopodobnie odporny na moją troską taki doniczkowiec:
Miłego weekendu Wszystkim życzę!!!!!!
Patrzylam dzisiaj na prognoze na weekend, ma padac, co oczywiscie dla przyrody jest niezbedne i pozyteczne, ale nie mogloby poczekac do poniedzialku?
OdpowiedzUsuńU mnie w tej chwili jest 18 stopni a pogodynka przewiduje nawet 22 stopni , a około 17,00 ma nawet nieco padać deszcz. Pożyjemy- zobaczymy.
UsuńPomimo dziennego chłodu i nocnych mrozów, przyroda daje radę, u nas już całkiem zielono i kwiatów w ogródkach mnóstwo, aż się serce śmieje, podobno w Krakowie magnolie już przekwitają!
OdpowiedzUsuńTu też noce były chłodne, poza tym Berlin to strasznie wietrzne miasto a wieje głównie z północy lub północnego wschodu i nie można tego nazwać ciepłymi powiewami.
UsuńDla oka bardzo przyjemne widoki - zielono, zolto, rozowo.
OdpowiedzUsuńNiby wiem a zawsze troche mnie zaskakuje fakt roznej klimatyki w roznych miejscach - ze u mnie wiecznie zielono to juz wiesz ale w dawnym miejscu juz bym miala przekwitniete narcyze, tulipany i inne wczesne kwiaty, drzewa w pelnej zieleni, roze co ino rozwijajace sie.......
Kazdy dzien i tydzien przyniesie Ci wiecej wiosny bo taka jest kolej przyrody a zycze by stalo sie szybko.
W 2018 r pamiętam swe zdumienie, gdy w drugiej połowie lutego zobaczyłam na przydomowym trawniku, że młodziutka magnolia zaczęła pączkować. W tym roku to jakby na to nie spojrzeć jej kwitnienie jest chyba zgodne z kalendarzem. Berlin leży na strasznym "wygwizdowie" i na zmianę mamy albo wiatry aż z nad Morza Północnego albo ze Sahary razem z drobniusieńkim żółtym piaskiem startym w trakcie drogi na "pył przypominający puder". Czekam na czas, gdy wreszcie drzewa okryją się liśćmi, zwłaszcza, że na "mojej" ulicy mam m mnóstwo starych, pięknych drzew, w tym stare platany. I wtedy każde moje spojrzenie w okno to widok na zieleń.
Usuń