śliczny efekt tego lenistwa:)! a z "hukiem roboty" to bym nie przesadzała po rehabilitacji - masz rację:) Tym bardziej, że "robota nie zając" - nie ucieknie. Miłego:)
Cokolwiek wychodzi z Twego lenistwa jest zawsze piekne! Masz racje, nie nalezy marnowac tego co dala rehabilitacja. Duzo cwiczen mozna wykonywac w warunkach domowych, nawet bez zakupu specjalnego sprzetu. Wiec trzymaj dobrze i aktywnie, Anabell - Serpentyna
Lenistwo przybiera rozne formy i objawy, Twoje jest tworcze i piekne. Wiele osob chcialoby popasc w taki stan, ja rowniez zaliczam sie do nich:)) Ja mam lenia na wszystko od dluzszego okresu czasu, na poczatku myslalam, ze to przesilenie wiosenne a juz lato w pelni, a ja ciagle lenia mam w sobie. Pieknosci jak zwykle wyczaraowals swomi lapkami Anabell, ciekawa jestem koncowego efektu. Milego weekendu:)
Spokojnie, Anabell! Sanepid raczej nie przyjdzie, okna nie wypadną... Kontakt z turkusami na pewno ciekawszy niż ze szmatą! Swoją drogą przepiękne te kamienie...
Mado, święte słowa- robota nie ucieknie.A tak naprawdę to muszę się nieco pooszczędzać, bo po wysiłku fizycznym więcej boli mnie woreczek. Wprost nie mogę się doczekać operacji.Dziś po gimnastyce od razu mnie rozbolał ten woreczek. Miłego, ;)
Ataner, takie przedłużające się "przesilenie wiosenne" najczęściej ma podłoże zdrowotne.Po moim "przesileniu wiosennym", które trzymało mnie ze 2 lata, okazało się,że mam Hashimoto i w związku z tym niedoczynność tarczycy. A troskliwa p. lekarka proponowała mi,żebym poszła do psychiatry, skoro wciąż tak zle się czuję fizycznie i psychicznie. Mam nadzieję,że efekt końcowy będzie w porządku, tylko to jeszcze długo potrwa. Miłego, ;)
Zgago, niewątpliwie kontakt ze wszystkimi kamieniami milszy niż z odkurzaczem, mopem i płynami do mycia. Bardzo lubię turkusy i gdy wypatrzyłam na necie, musiałam je nabyć. Miłego, ;)
Srebrzysta, najbardziej lubię te kilka minut gdy wiem,że za chwilę zajmę się tymi robótkami. Podejrzewam,że tak się czuje alkoholik, gdy bierze do ręki butelkę z ukochaną zawartością. Nie zapomnij potem pokazać, co zrobiłaś, proszę. Miłego, ;)
Mijko, dziękuję, ale trochę mi brak chyba cierpliwości, skoro się myliłam- i to przy liczeniu koralików do zawrotnej liczby- 18-tu. To się chyba nazywa demencja. Miłego, ;)
Jesli w Polsce lekarze na tzw. przemeczenie organizmu proponuja wizyte u psychiatry, to az strach pomyslec, co proponuja kiedy czlowiek ma inne problemy zdrowotne. Gdybym byla lekarzem, to w pierwszej kolejosci zaproponowalbym pacjentowi szczegolowe badania lekarskie. Z tego wynika, ze medycy w Polsce sa jasnowidzami i bez wstepnych badan sa w stanie okreslic stan zdrowia pacjenta. Wypada tylko pogratulowac takich umiejetnosci!
Jerzy, chyba jednak te przymiotniki nie pasują do mnie - zawsze miałam wśród ludzi opinię osoby niecierpliwej i choleryczki.Co do pracowitości- tylko wtedy, gdy robię to co lubię.Bardzo wybiórcza pracowitość, jak widzisz. Miłego, ;)
Star, ja po prostu przestrzegam zaleceń lekarskich- każą mi dbać o swe dobre samopoczucie, więc robię to co lubię. Tyle tylko,że w życiu zawsze mamy więcej tego, co niezbyt lubimy. I jak z tego wybrnąć??? Miłego, ;)
Nitager, niestety nie da się tego zjeść, wypić też nie, zaparzyć zamiast kawy - też nie. Przykro mi. Ale gdybym kiedyś zrobiła koraliki z ciasta, to byłyby prawdopodobnie jadalne, choć nie wiem czy smaczne;))) Miłego, ;)
Ataner, teraz podobno lekarze I kontaktu (u was rodzinni) mają być przeszkoleni w wykrywaniu objawów Hashimoto i innych chorób z autoagresji, które są dość trudne do wykrycia na podstawie rzucenia okiem na pacjenta. Miłego,;)
Eluniu, u nas się wściekle kurzy i żeby okna spełniały swe zadanie (no, wiesz,żeby coś było przez nie widać), to powinny być myte raz na kwartał. Ale ja wolę koralikować, niż walczyć z oknami. Miłego, ;)
Myślalam że jak sie wyprowadzą moi mili nastąpi spokól i mój zasłużony czas na lenia,ktorego Ci tu szczerze teraz zazdroszczę prócz regularnego mojego podziwu dla twojego talentu Anabell. Bo niestety moje krzykliwe towarzystwo dzis znów od rana rozrabia na potęge. Chyba tak przez cale wakacje będe miala, bo tam na wsi głucho i dzieci nie widać ani placu zabaw nie ma.
Uleczko, wcale mnie nie dziwi,że dzieciaki dobrze się u Ciebie czują, przecież każda babcia to spec od podtykania pod dziecięce noski tego co one lubią i przytulania. A dzieciaki, zwłaszcza małe, bardzo lubią gdy ktoś się nimi interesuje i zwraca na nie uwagę. Miłego,;)
Mała Mi, tym razem jakoś się meczę, tylko nie bardzo wiem dlaczego.Chyba muszę zmienić okulary (powinnam to już dawno zrobić) bo mi oczęta z lekka wysiadają. Tak naprawdę te elementy są nie za bardzo skomplikowane, ale staram sienie robić zbyt długo i robota trochę mi się wlecze.Miłego, ;)
śliczny efekt tego lenistwa:)!
OdpowiedzUsuńa z "hukiem roboty" to bym nie przesadzała po rehabilitacji - masz rację:)
Tym bardziej, że "robota nie zając" - nie ucieknie.
Miłego:)
Cokolwiek wychodzi z Twego lenistwa jest zawsze piekne! Masz racje, nie nalezy marnowac tego co dala rehabilitacja. Duzo cwiczen mozna wykonywac w warunkach domowych, nawet bez zakupu specjalnego sprzetu. Wiec trzymaj dobrze i aktywnie, Anabell - Serpentyna
OdpowiedzUsuńLenistwo przybiera rozne formy i objawy, Twoje jest tworcze i piekne. Wiele osob chcialoby popasc w taki stan, ja rowniez zaliczam sie do nich:))
OdpowiedzUsuńJa mam lenia na wszystko od dluzszego okresu czasu, na poczatku myslalam, ze to przesilenie wiosenne a juz lato w pelni, a ja ciagle lenia mam w sobie.
Pieknosci jak zwykle wyczaraowals swomi lapkami Anabell, ciekawa jestem koncowego efektu.
Milego weekendu:)
Spokojnie, Anabell! Sanepid raczej nie przyjdzie, okna nie wypadną... Kontakt z turkusami na pewno ciekawszy niż ze szmatą! Swoją drogą przepiękne te kamienie...
OdpowiedzUsuńCudnie się lenisz!
OdpowiedzUsuńJa przez ostatni tydzień udzielałam się rodzinnie i zaraz rzucę się na moje robótki :-)))
Mado, święte słowa- robota nie ucieknie.A tak naprawdę to muszę się nieco pooszczędzać, bo po wysiłku fizycznym więcej boli mnie woreczek. Wprost nie mogę się doczekać operacji.Dziś po gimnastyce od razu mnie rozbolał ten woreczek.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Serpentynko, z utęsknieniem wypatruje tej operacji, bo po kilku ćwiczeniach znów mnie ten gad rozbolał.
OdpowiedzUsuńBuziaki, ;)
no efekty lenistwa bardzo bardzo:)))
OdpowiedzUsuńpodziwiam cierpliwość!
Ataner, takie przedłużające się "przesilenie wiosenne" najczęściej ma podłoże zdrowotne.Po moim "przesileniu wiosennym", które trzymało mnie ze 2 lata, okazało się,że mam Hashimoto i w związku z tym niedoczynność tarczycy. A troskliwa p. lekarka proponowała mi,żebym poszła do psychiatry, skoro wciąż tak zle się czuję fizycznie i psychicznie.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że efekt końcowy będzie w porządku, tylko to jeszcze długo potrwa.
Miłego, ;)
Zgago, niewątpliwie kontakt ze wszystkimi kamieniami milszy niż z odkurzaczem, mopem i płynami do mycia. Bardzo lubię turkusy i gdy wypatrzyłam na necie, musiałam je nabyć.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Srebrzysta, najbardziej lubię te kilka minut gdy wiem,że za chwilę zajmę się tymi robótkami. Podejrzewam,że tak się czuje alkoholik, gdy bierze do ręki butelkę z ukochaną zawartością. Nie zapomnij potem pokazać, co zrobiłaś, proszę.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Mijko, dziękuję, ale trochę mi brak chyba cierpliwości, skoro się myliłam- i to przy liczeniu koralików do zawrotnej liczby- 18-tu.
OdpowiedzUsuńTo się chyba nazywa demencja.
Miłego, ;)
Cierpliwość, pracowitość i spokój. Widać to w każdej Twojej pracy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
precyzyjne są Twoje prace, podziwiam:)
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia!
masz maila:)
OdpowiedzUsuńAniu - zachwycająca ta Twoja robota!
OdpowiedzUsuńPowiększyłam sobie i mnie przytkało z lekka. Cuda!
OdpowiedzUsuńEee tam lenisz sie;) To wcale nie lenistwo, po prostu robisz to na co masz ochte i tak powinno byc:))
OdpowiedzUsuńA efekty sa sliczne!!
A to można jeść?
OdpowiedzUsuńBo jak nie... ;)
Jesli w Polsce lekarze na tzw. przemeczenie organizmu proponuja wizyte u psychiatry, to az strach pomyslec, co proponuja kiedy czlowiek ma inne problemy zdrowotne.
OdpowiedzUsuńGdybym byla lekarzem, to w pierwszej kolejosci zaproponowalbym pacjentowi szczegolowe badania lekarskie.
Z tego wynika, ze medycy w Polsce sa jasnowidzami i bez wstepnych badan sa w stanie okreslic stan zdrowia pacjenta. Wypada tylko pogratulowac takich umiejetnosci!
Jerzy, chyba jednak te przymiotniki nie pasują do mnie - zawsze miałam wśród ludzi opinię osoby niecierpliwej i choleryczki.Co do pracowitości- tylko wtedy, gdy robię to co lubię.Bardzo wybiórcza pracowitość, jak widzisz.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Ivo, dziękuję, uwielbiam taką dłubaninę.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Kankanko, mam nadzieję,że ten naszyjnik z elementów będzie ciekawie się prezentował.Już mam 4 elementy, jeszcze tylko 14 lub 15 ;))
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Star, ja po prostu przestrzegam zaleceń lekarskich- każą mi dbać o swe dobre samopoczucie, więc robię to co lubię. Tyle tylko,że w życiu zawsze mamy więcej tego, co niezbyt lubimy. I jak z tego wybrnąć???
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Nitager, niestety nie da się tego zjeść, wypić też nie, zaparzyć zamiast kawy - też nie.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi. Ale gdybym kiedyś zrobiła koraliki z ciasta, to byłyby prawdopodobnie jadalne, choć nie wiem czy smaczne;)))
Miłego, ;)
Ataner, teraz podobno lekarze I kontaktu (u was rodzinni) mają być przeszkoleni w wykrywaniu objawów Hashimoto i innych chorób z autoagresji, które są dość trudne do wykrycia na podstawie rzucenia okiem na pacjenta.
OdpowiedzUsuńMiłego,;)
To nie lenistwo, a racjonalne podejście do życia, o!
OdpowiedzUsuńAnabell, no... bo... po co tak często myć okna? Twoje "lenistwo" bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam serdecznie.
alElla
Eluniu, u nas się wściekle kurzy i żeby okna spełniały swe zadanie (no, wiesz,żeby coś było przez nie widać), to powinny być myte raz na kwartał. Ale ja wolę koralikować, niż walczyć z oknami.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Myślalam że jak sie wyprowadzą moi mili nastąpi spokól i mój zasłużony czas na lenia,ktorego Ci tu szczerze teraz zazdroszczę prócz regularnego mojego podziwu dla twojego talentu Anabell. Bo niestety moje krzykliwe towarzystwo dzis znów od rana rozrabia na potęge. Chyba tak przez cale wakacje będe miala, bo tam na wsi głucho i dzieci nie widać ani placu zabaw nie ma.
OdpowiedzUsuńUleczko, wcale mnie nie dziwi,że dzieciaki dobrze się u Ciebie czują, przecież każda babcia to spec od podtykania pod dziecięce noski tego co one lubią i przytulania. A dzieciaki, zwłaszcza małe, bardzo lubią gdy ktoś się nimi interesuje i zwraca na nie uwagę.
OdpowiedzUsuńMiłego,;)
Ładne mi lenienie się :) żeby takie coś z koraliczków zrobić trzeba się chyba nieźle namęczyć.. podziwiam :)
OdpowiedzUsuńI to ma niby być to lenistwo?
OdpowiedzUsuńNo to ja bym chciała się tak umieć lenić:)
Anabell, na fotograficznym u mnie czeka na Ciebie nagroda!!!!
OdpowiedzUsuńMała Mi, tym razem jakoś się meczę, tylko nie bardzo wiem dlaczego.Chyba muszę zmienić okulary (powinnam to już dawno zrobić) bo mi oczęta z lekka wysiadają. Tak naprawdę te elementy są nie za bardzo skomplikowane, ale staram sienie robić zbyt długo i robota trochę mi się wlecze.Miłego, ;)
OdpowiedzUsuńNivejko, Ty też się potrafisz ślicznie lenić, masz bardzo zdolne "łapięta", tylko czasu masz na to wszystko dużo mniej niż ja.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)