drewniana rzezba

drewniana rzezba

wtorek, 6 września 2011

204.



20 komentarzy:

  1. Aniu - uwielbiam Twoje wpisy!! Kwintesencja ostatnich wiadomości!
    Jesteś normalnie jak "Szkło kontaktowe" (raz mi się udało gdzieś dopaść kablówkę) :-D

    Bombki super!
    I co? Może już do Ciebie przyjść Twoja pedantyczna znajoma, czy wstrzyma się, nim skończysz szaleństwo decu? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na ten mecz mój Pan Domu dostał zaproszenie od współpracującej firmy.
    Nie obchodzi nas wcale kto z kim i po co ganiają. Nie łapiemy się oboje w niuansach przepisów sportowych gier.
    Mąż się chwilę zastanawiał lecz odrzekł, że gdyby to na koncert barda jakiegoś to owszem, ale na mecz szkoda czasu. Dawca był zdumiony. Łapówka nie przeszła.

    Bombki ekstra! Uzyskałaś efekt starej zabawki, takiej z ilustracji książek dla dzieci, pięknie!

    Za gonienie takich dokarmiających swoje psy masz wielkie brawa!!!!

    A sensacje? Muszą być.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moniczko, a ja się wciąż czuję jakaś opózniona w rozwoju.Ostatnio mam super kablówkę, bo do"zwykłej" Aster mam dekoder na cyfrówkę. Tylko te dwa piloty mnie denerwują. Ale mam teraz kilka swoich ulubionych programów. No co Ty, ona szybko nie przyjdzie, bo ja zapowiedziałam,że dopóki będę wycinać obrazki to nie będę sprzątać ścinków.A jeszcze wszystkie do mnie nie dotarły. Jutro zrobię te największe bombki. Potem okleję podstawki i pudełko na nie i wejdę w etap lakierowania ich. Potem ponaklejam obrazki na skarbonkę -cały czas biję się z myślami, czy dobre będą lwy pilnujące skarbonki- jak myślisz?
    Gdy wejdę w etap lakierowania skarbonki to zabejcuję pudełko na skarby, robiąc je na kuferek z desek, potem ponaklejam elementy morskie, przykręcę zamek i znów zabawie się w lakiernika. W tym tempie to jeszcze 2 tygodnie bardaczoku u mnie murowane. A potem- wlecę w koraliki.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kankanko, ja nawet zdobyłam się na zerknięcie na stadion- i to wszystko.
    W życiu nie pojmę jak może 22 facetów uganiać się za piłką i sobie golenie z tej okazji wzajemnie uszkadzać. Ten efekt "staroci" jest dzięki tym obrazkom. Najzabawniejsze jest to, że nie kupiłam nowych farb i ograniczyłam się do tego co mam.
    Wiesz, gdybym wiedziała,że u dziewczyny bieda z nędzą, to wcale bym tak nie zareagowała.Ale wiem, że nie jest najgorzej, pracuje, ma samochód i ciuchy raczej drogie niż tanie.Poza tym to ta psina kocurki przegania.Specjalnie stawiam żarciuszko kotom za ogrodzeniem, żeby obce psy nie wchodziły, a ta wprowadza tam swą sunię. Dlatego pogoniłam kobitkę.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. mecz jak mecz ale rację mają stadion w Grunwaldzie powinien stanąć:)a co do "larwy" pięknie to rozegrałaś:) bombki urocze:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Spiski były, są i będą. Podobnie jak teorie spiskowe:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moje brzydactwa- nie rozumiem tej nazwy, to nie brzydactwa. Po drugie włącz gadżet "obserwatorzy", warto. Po trzecie- cieszę się,że tu zajrzałaś, może będziesz częstszym gościem?
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nivejko, to prawda, chora wyobraznia też musi mieć swoje ujście:)))
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie to bardzo malo sie slyszy o teorii spiskowej 9/11. Jakos ludzie szybko zrozumieli ze to wymysl polchorych radykalow i odrzucili jako kompletna bzdure. Zauwaz ze cokolwiek by sie dzialo to takie alternatywne teorie zaraz powstaja. Zauwazylam iz metoda zawstydzenia winowajcy jest bardzo skuteczna, lepsza niz zwyczajna awantura. Bombki bombowe - Serpentyna

    OdpowiedzUsuń
  10. Dlaczego moja bacia nie robila takich bombek dla mnie?!- tez bym takie chciala.
    Glupio napisalam i od razu sobie na to pytanie odpowiedzialam.
    Moc usciskow przesylam kochana Anabell.

    P.S. U mnie w miare w porzadku a wlasciwie bez zmian.

    OdpowiedzUsuń
  11. Sliczne te bombki!!!!
    Caly czas nie moge pojac jak to jest robione, ze obrazki sa wprowadzane od wewnatrz. No dla mnie to zupelna chinszczyzna:))
    Gratuluje talentu!!

    OdpowiedzUsuń
  12. a mecz o co mało i byłby masz:))) Już dawno się tak nie emocjonowałam.
    Bombki świetne i w sumie bardzo bezpieczne dla malucha. Jak już tak się rozochocisz z tym bombkowaniem to może takie "czyste" szydełkiem opracujesz? ja nie mam do tego głowy, ale Tobie na pewno się uda:))
    Dalej czekam i już nie mam siły:((

    OdpowiedzUsuń
  13. Lwy pilnujące skarbonki? Oczywiście!! :-DD Nikt nie powołany palcem nie tknie zawartości!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Serpentynko, świrów nigdzie nie brak. U was jest taki historyk Webster Tarpley i on upatruje winnych na Wall Street.Matt Sullivan założył oddział poszukiwaczy prawdy w Waszyngtonie a niejaki Thierry Meyssan oskarża o tę tragedię amerykańskie lobby wojskowe.No cóż, każdy ma jakieś hobby.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ataner, nie wiem czy to Cię pocieszy, ale moja też nie robiła:)))
    W ub. roku na przedświętecznym kiermaszu widziałam u nas bombki z takimi właśnie obrazkami i bardzo się ucieszyłam, gdy zobaczyłam teraz papiery z takimi wzorami.Kochana, pierwsze 10 dni jest najgorszych ( z tego co wyczytałam).Zadzwoń, gdy nabierzesz na to ochoty.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Star, to naprawdę proste, bo bombki składaj się z dwóch połówek, więc trzeba tylko od środka przykleić do ścianki odpowiedni obrazek. Najtrudniej jest robić te małe, te większe są dużo łatwiejsze do zrobienia.Do tego potrzeba tylko duuużo cierpliwości i wiedzy na temat kolejności wykonywania czynności. Ale tę wiedzę można śmiało czerpać z książek nt. decoupge'u.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mado, ja potem to mam jeszcze porobić zabawki szydełkowe. Może raczej na Wielkanoc kupię plastikowe jajka i zrobię kolorowe oploty na szydełku.Kochana, musisz czekać spokojnie, lepiej żeby podjęto decyzję nie na chybcika,a w sposób przemyślany. A do córci już napisałaś???
    Buziaki, nie denerwuj się,;))

    OdpowiedzUsuń
  18. Ata, powiedziałabym nawet,że to para lwia. Na górze będą cyferki, bo mój wnuczek uwielbia cyferki.
    Miłego, ;)
    P.S. Zaraz do Ciebie wpadam, na blog.

    OdpowiedzUsuń
  19. oj joj, cudowne są te bombki, robią wrażenie:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kochana, masz ręce ze złota i wyobraźnię bez granic! Efekty widać, są cudne. Do tego zaimponowałaś mi przeprowadzoną lekcją pannicy z psiną.

    OdpowiedzUsuń