Bombki z plexi, zdobione od środka, żeby maluch mógł wziąć w łapkę i spróbować jaki to ma smak.Wiesz, moja córka tyle rzeczy sobie zażyczyła,że już muszę zacząć robić. Deupażowanie to strasznie żmudna praca, a do tego mam jeszcze zrobić nieco zabawek szydełkowych. Miłego, ;)
Kankanko, najlepiej działam, gdy mam przysłowiowy nóż na gardle.A teraz to się grzebie i wybrzydzam, wszystko mi idzie oporne. I najchętniej ruszyłabym do robienia czegoś z koralików. Miłego, ;)
Nie chodziłam na kurs, nauczyłam się z książek. Jeśli chcesz i podasz mi adres to je dostaniesz, w prezencie.Poza tym korzystałam z porad-kursów w necie.Uprzedzam lojalnie,że to droga impreza bo i papiery kosztują i wszystkie media. Przekonałam się,że najlepiej jednak kupować w specjalistycznych sklepach na necie, nie na Allegro.W razie "co" adresy też Ci podam. Miłego, ;)
Ojej, tu wrzesień, a tu już bombki = dziwnie się poczułam...:-) Z drugiej strony, w sumie święta za trochę ponad 3 miesiące, prawda? Szybko zleci...a najfajniejsze jest czekanie...:-)
Kobiecym_okiem, dekupażowanie to bardzo powolny w sumie proces, więc obliczyłam,że wcale nie będę miała luzów czasowych.Swoja droga to całkiem zabawnie wygląda, gdy za oknem zielone drzewa a u mnie na stole bombki. Miłego, ;)
Przypomina mi to nieco skladanie miniaturowych statkow w butelkach czyli Wielka Magie. Jak sie robi te cudenka? Pare dni temu widzialam w jednym sklepie z rekodzielnictwem ubrana choinke i ozdoby - pamietam ze w zeszlym roku tez mieli juz gotowa o tej porze roku. Zyja z tego wiec zaczynaja wczesnie. Bombki wyszly Ci tak pieknne ze zrobia furore i beda przechowywane latami - Serpentyna
Serpentynko, modele statków w butelce zawsze mnie intrygowały, a teraz kojarzą mi się z...operacją laparoskopową, bo wszystko robisz przy pomocy narzędzi. Widziałam kiedyś na filmie jak robią te modele. Mają do tego całe zestawy różnej długości i o różnych zakończeniach pincety. A te bombki to nie jest trudne, bo one są z dwóch rozdzielonych połówek. Trochę trudne jest wyklejanie ich od środka obrazkiem, bo nie każdy papier jest dostatecznie elastyczny.No i sporo jest pracy przy tym, bo wpierw trzeba posmarować te powierzchnię specjalnym podkładem,żeby dało się malować farbą. Dziś zaczęłam robić większe bombki. Miłego;)
Och Anabell, Twoje bombki przypomniały mi o świętach i zaczęłam myśleć nie o robieniu ozdób, a o prezentach. zawsze kupuję je wcześniej, są z reguły efektowniejsze i tańsze niż te kupowane w ostatniej chwili. Pozdrawiam serdecznie i oczywiście podziwiam Twoje arcydzieła. Nola
Ata, mam do świąt zdekupażować 8 podstawek, pudełko na podstawki, skarbonkę, skrzynkę na dziecięce skarby, bombki a do tego porobić zabawki szydełkowe na choinkę.Zaczęłam od dekupażu, bo zauważyłam,że najlepiej gdy wszystko schnie w sposób naturalny, bez poganiania suszarką.Gdy dojdę do etapu lakierowania, to zajmę się tymi szydełkowymi zabawkami.A ciągnie mnie do koralików okrutnie:))) Miłego, ;)
Nolu, chyba najlepiej już teraz popatrzeć co komu pod choinkę podłożyć, teraz łatwiej coś sensownego i niezbyt drogiego kupić, bo zaraz po wszystkich świętych zaczną handlować tym, co będą chcieli wcisnąć ludziom na prezenty świąteczne. Miłego, ;)
Witam Anabell bardzo serdecznie!!!!Kochana jak pięknie teraz w Twoim saloniku...wiele się tutaj zmieniło podczas mojej nieobecności....SUPER!!!!Skarbie jakie śliczne cudeńka robisz, aż mi oczy wyszły z orbit, na prawdę jestem zachwycona!!!!Muszę trochę pobuszować w tematach wstecznych:))), bo w ogóle nie wiem o co chodzi:))) Wybacz moją ignorancję, ale jak się zorientuję w temacie, to...pogadamy przy kawce, koniecznie w realu,pa.
Już się chciałam pytać głupio, czy bombki rozkręcane, ale z komentarzy wiem, że tak. Wyszły ślicznie, już można się cieszyć ich radością, gdy dostaną takie cudeńka!
musze pzyznac ze mnie wystraszylas juz ta mysla o swietach ;);)bombki szklane czy plastikowe ?
OdpowiedzUsuńBombki z plexi, zdobione od środka, żeby maluch mógł wziąć w łapkę i spróbować jaki to ma smak.Wiesz, moja córka tyle rzeczy sobie zażyczyła,że już muszę zacząć robić. Deupażowanie to strasznie żmudna praca, a do tego mam jeszcze zrobić nieco zabawek szydełkowych.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
To dobry pomysł teraz zacząć. Potem na łeb, na szyję się goni. Fajnie wyszły!
OdpowiedzUsuńKurcże! jak ja ci zazdroszczę, że to umiesz. Chyba się na jakiś kurs udam albo co.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Kankanko, najlepiej działam, gdy mam przysłowiowy nóż na gardle.A teraz to się grzebie i wybrzydzam, wszystko mi idzie oporne. I najchętniej ruszyłabym do robienia czegoś z koralików.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Nie chodziłam na kurs, nauczyłam się z książek. Jeśli chcesz i podasz mi adres to je dostaniesz, w prezencie.Poza tym korzystałam z porad-kursów w necie.Uprzedzam lojalnie,że to droga impreza bo i papiery kosztują i wszystkie media. Przekonałam się,że najlepiej jednak kupować w specjalistycznych sklepach na necie, nie na Allegro.W razie "co" adresy też Ci podam.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Ojej, tu wrzesień, a tu już bombki = dziwnie się poczułam...:-) Z drugiej strony, w sumie święta za trochę ponad 3 miesiące, prawda? Szybko zleci...a najfajniejsze jest czekanie...:-)
OdpowiedzUsuńAnabell, bombki sa przepiekne! Jakie swiatlo, kobietko kochana jestes bombowa")
OdpowiedzUsuńKobiecym_okiem, dekupażowanie to bardzo powolny w sumie proces, więc obliczyłam,że wcale nie będę miała luzów czasowych.Swoja droga to całkiem zabawnie wygląda, gdy za oknem zielone drzewa a u mnie na stole bombki.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Ataner,dziekuję.Akurat za robieniem bombek to nie przepadam.
OdpowiedzUsuńMiłego,;)
jak dla mnie to te bombki są fantastyczne
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi to nieco skladanie miniaturowych statkow w butelkach czyli Wielka Magie. Jak sie robi te cudenka? Pare dni temu widzialam w jednym sklepie z rekodzielnictwem ubrana choinke i ozdoby - pamietam ze w zeszlym roku tez mieli juz gotowa o tej porze roku. Zyja z tego wiec zaczynaja wczesnie. Bombki wyszly Ci tak pieknne ze zrobia furore i beda przechowywane latami - Serpentyna
OdpowiedzUsuńAnno, dzięki. Te małe to się kiepsko robi, wolę większe.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Serpentynko, modele statków w butelce zawsze mnie intrygowały, a teraz kojarzą mi się z...operacją laparoskopową, bo wszystko robisz przy pomocy narzędzi. Widziałam kiedyś na filmie jak robią te modele. Mają do tego całe zestawy różnej długości i o różnych zakończeniach pincety.
OdpowiedzUsuńA te bombki to nie jest trudne, bo one są z dwóch rozdzielonych połówek. Trochę trudne jest wyklejanie ich od środka obrazkiem, bo nie każdy papier jest dostatecznie elastyczny.No i sporo jest pracy przy tym, bo wpierw trzeba posmarować te powierzchnię specjalnym podkładem,żeby dało się malować farbą. Dziś zaczęłam robić większe bombki.
Miłego;)
To mówisz, że już się trzeba brać za przygotowania do świąt???
OdpowiedzUsuńO matko! JUŻ??? :-DD
Och Anabell, Twoje bombki przypomniały mi o świętach i zaczęłam myśleć nie o robieniu ozdób, a o prezentach. zawsze kupuję je wcześniej, są z reguły efektowniejsze i tańsze niż te kupowane w ostatniej chwili.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i oczywiście podziwiam Twoje arcydzieła. Nola
Ata, mam do świąt zdekupażować 8 podstawek, pudełko na podstawki, skarbonkę, skrzynkę na dziecięce skarby, bombki a do tego porobić zabawki szydełkowe na choinkę.Zaczęłam od dekupażu, bo zauważyłam,że najlepiej gdy wszystko schnie w sposób naturalny, bez poganiania suszarką.Gdy dojdę do etapu lakierowania, to zajmę się tymi szydełkowymi zabawkami.A ciągnie mnie do koralików okrutnie:)))
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Nolu, chyba najlepiej już teraz popatrzeć co komu pod choinkę podłożyć, teraz łatwiej coś sensownego i niezbyt drogiego kupić, bo zaraz po wszystkich świętych zaczną handlować tym, co będą chcieli wcisnąć ludziom na prezenty świąteczne.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Witam Anabell bardzo serdecznie!!!!Kochana jak pięknie teraz w Twoim saloniku...wiele się tutaj zmieniło podczas mojej nieobecności....SUPER!!!!Skarbie jakie śliczne cudeńka robisz, aż mi oczy wyszły z orbit, na prawdę jestem zachwycona!!!!Muszę trochę pobuszować w tematach wstecznych:))), bo w ogóle nie wiem o co chodzi:))) Wybacz moją ignorancję, ale jak się zorientuję w temacie, to...pogadamy przy kawce, koniecznie w realu,pa.
OdpowiedzUsuńGraszko, koniecznie w realu, koniecznie.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Już się chciałam pytać głupio, czy bombki rozkręcane, ale z komentarzy wiem, że tak. Wyszły ślicznie, już można się cieszyć ich radością, gdy dostaną takie cudeńka!
OdpowiedzUsuń