drewniana rzezba

drewniana rzezba

wtorek, 24 stycznia 2012

259. Czegoś nie rozumiem

Chyba się za bardzo postarzałam , albo zgłupiałam. Bo nijak nie mogę
zrozumieć w czym może pomóc blokowanie stacji benzynowych
lub blokowanie ulic przez samochody. Na mój babski rozum z całą
pewnością od takiego działania to ani nie znajdą się w Polsce wydajne
złoża ropy naftowej ani  kraje posiadające ropę naftową nie obniżą jej
cen specjalnie dla Polski. Może czas, by przestać śnić sen o potędze i
uświadomić sobie, że nie jesteśmy krajem bogatym, a do tego nasze
narodowe cechy w pewien sposób nas ograniczają. Nie potrafimy mówić
jednym głosem, znacznie lepiej idzie nam destrukcja niż budowanie.
                                                  ****
 ACTA  - nie jestem żadnym działaczem, ale już o tym wiedziałam i
jakoś nie jestem zaskoczona, że trzeba będzie to podpisać.
Gdy zdecydowałam się na pisanie bloga i pokazywanie w nim
swoich "arcydzieł" i innych wypocin, doskonale sobie zdawałam sprawę,
że wszystko co tu pokażę może zostać "zerżnięte", bo nie jest wcale
a wcale chronione prawem własności. Nie są to rzeczy opatentowane, nie
posiadają  zastrzeżonej nazwy, nie mają zastrzeżonego znaku towarowego.
Gdyby  coś z tych rzeczy posiadały, mogłabym dochodzić swoich praw
przed sądem. Ale ochrona patentowa,  zastrzeżenie znaku towarowego
czy też nazwy - kosztuje i to sporo. I doskonale wiedziałam, że
anonimowość w sieci jest bardzo pozorna, choć niektórym się wydaje,
że jeśli podpiszą się nickiem pod chamskim komentarzem, właściciel
 bloga, strony, nie trafi na autora.  Jeśli  będzie bardzo chciał- trafi.
Wszystko co umieszczamy w sieci  zostawia swój  ślad.  I dlatego
śmieszy mnie, gdy teraz wszyscy nagle  zaczęli  krzyczeć, że  będzie
od teraz cenzura. Kochani, ona już dawno jest,  tylko o tym nie wiecie.
                                                  ****
A teraz coś  pocieszającego - Polska jest na trzecim miejscu  państw,
 w których  Niemcy podejmują   pracę. Na pierwszym miejscu jest
Szwajcaria, drugim- Stany Zjednoczone, trzecim- Polska. Tym samym
wyrugowaliśmy z trzeciego miejsca Austrię. Ale się porobiło, no nie?
                                                  ****
I na koniec trochę liczb - bo świat w liczbach wygląda naprawdę ciekawie.
7,3 mln Niemców  pracuje na "umowach śmieciowych".
20%  nieruchomości  we Włoszech stanowi pośrednio lub bezpośrednio
własność Kościoła katolickiego.
320 mln $  zarobiło w ub.roku Nollywood, czyli nigeryjski  przemysł
filmowy. To chyba niezłe pieniądze,  nie wiedziałam, że  Nigeria ma
tak rozwinięty przemysł filmowy.

36 komentarzy:

  1. Gdzie się nie popatrzy, tam o ACTA. Dużo szumu, a mam wrażenie, że niektórzy drą się dla samego wrzasku, nie wiedząc dokładnie o co chodzi. Czytam na forach o jakichś marszach, protestach i hakerach, a sama siedzę cicho i szukam informacji z różnych źródeł. Znajduję ich mnóstwo, ale niektóre się wzajemnie wykluczają, więc szukam dalej. Póki nie wyrobię sobie jako takiego zdania, nie będę lecieć za pozostałymi baranami i beczeć.

    Osobiście już od dawna twierdzę, że poparłabym inicjatywę ograniczenia anonimowości w sieci. Żeby wytłuc to forumowe chamstwo, ten cały syf, który zwala się na blogerów w "polecankach", kotłuje pod artykułami na rozmaitych portalach. Rozumiem dyskusje, nieraz zażarte, ale nie rozumiem takiej nienawiści, takiego bydła. Większość szczekaczy podpisujących się "taka jedna", "cała prawda" itp. (czyli poszczekam, ale nie mam odwagi się podpisać) nawet nie pisnęłoby słówka, gdyby wiedzieli, że zaraz po wyświetleniu się komentarza pojawią się ich dane osobowe. A ktoś, kto wypowiada się kulturalnie, chyba nie ma się czego wstydzić ani bać. Ja nie miałabym nic przeciwko czemuś takiemu. Choćby po Facebooku widać, że głupio bruździć, kiedy obok tekstu widnieje własna gęba i nazwisko.

    A jeśli chodzi o samą ACTA, to tyle powiem, że rozumiem iż piractwo denerwuje artystów i chcieliby je ukrócić. Wkurzyłoby mnie, gdybym wiedziała, że ktoś kradnie moje teksty, zamiast je kupić - to chyba normalne. Ale z drugiej strony czy kradzieżą jest poznawanie nowych rzeczy? Nie rozpowszechniam nic dla własnej korzyści, jeśli już, to chcę, żeby też inni coś poznali. I tyle. Boję się, że takie coś się skończy. Zamotane to, co się teraz dzieje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze mogę się tylko podpisać pod tym co napisała Ken.G
    Może tylko jedno mnie denerwuje jeśli chodzi o ACTA, że za dużo jest sprzeczności jeśli chodzi o informację. Coś chyba jest na rzeczy skoro tyle państw między innymi Niemcy nie zgadzają się na podpisanie tej ustawy.
    Mam wrażenie że znowu chcemy wyjść przed szereg.

    OdpowiedzUsuń
  3. A jak dodamy do tych szokujacych liczb fakt, ze Brazylja wyprzedzila Francje i jest (juz na piatym miejscu) bardzo liczaca sie potega gospodarcza. To jest pewne, ze swiat przewrocil sie do gory nogami (przynajmniej dla tych co na polkuli poludniowej).

    OdpowiedzUsuń
  4. Kendżi, najwięcej wydzierają się Ci, którzy ściągają muzykę, filmy i potem je powielają i sprzedają. Przecież płyta do nagrań jest naprawdę taniutka, zwłaszcza w hurcie i nawet jeśli ktoś zakupi nagrywarkę to i tak wyjdzie na swoje, bo koszty ma minimalne. A te płyty potem sprzedaje po niskiej cenie, bo któż się oprze cenie 10 czy 15 zł za płytę, która w sklepie kosztuje 60 zł? Sama widziałam nagrania po 15 zł płyt, które normalnie kosztują minimum 35 zł.Handlarz twierdził,że tak tanie, bo to jego własne, używane, a które mu się znudziły. A gdy się dłużej dopytywałam, to się zmył.Towarzystwo blogujące obawia się,że znikną nicki i będzie nakaz podpisywania się własnym imieniem i nazwiskiem. Nawet ci, którym trollostwo blogowe zatruwa życie też protestują przeciwko ACTA. Jest to bezpodstawna obawa.Część osób,zajmujących się craftem obawia się,że ktoś może ich posądzić o plagiat i zażądać usunięcia bloga. Teraz też mogą. Ale i tak najwięcej każdego boli,że nie będzie można bezkarnie ściągać filmów i muzyki z sieci.
    Co do zarejestrowanych artystów i cen płyt- wydają mi się za wysokie, no ale trochę ich rozumiem- nigdy nie wiadomo czy ten pierwszy hit nie jest ostatnim.
    A jeśli ktoś bardzo boi się, że zostanie przez internautów "wykorzystany" to niech nie publikuje w internecie.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mamon, bo u nas piractwo kwitnie i podpisanie takiej deklaracji poprawi naszą opinię w oczach cywilizowanego świata. Bo jak zwykle, ustaw u nas moc, tyle tylko,że rzadko kiedy są egzekwowane.I nasze ustawy antypirackie też istnieją, tylko jak zawsze nikt nie jest w stanie ich wyegzekwować.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ataner, świat się zmienia i to całkiem intensywnie. Kto wie,może to i dobrze?
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Haracz jaki polski rząd narzuca na polskich kierowców jest jednym z najwyższych na świecie w przeliczeniu na zarobki w Polsce.

    Proszę sobie wyobrazić, gdyby litr paliwa kosztował 3 złote. Jak potaniałaby żywność, produkty przemysłowe i usługi ! Kraj by się rozwijał dwa razy szybciej. ( znam kraje, gdzie litr paliwa kosztuje 1,5 złotego, a gospodarka rozwija się z prędkością 6% rocznie.)

    OdpowiedzUsuń
  8. ACTA moze uderzyc w leki generyczne (chyba tak to sie po polsku nazywa) a wtedy wszyscy dostaniemy po dupie. Ale slowem kluczowym jest w tym przypadku "moze", bo nie wiadomo na pewno i wcale nie musi.
    Pamietam jak pierwszy raz weszlam na polskie strony internetowe, a byla to kokretnie strona dla osob wymieniajacych sie przepisami na rozne dania. Uderzylo mnie to ciagle wyklocanie sie o prawa autorskie do przepisow:))) Prawo autorskie do przepisu na zupe grzybowa:)))))) A identycznych przepisow jest w sieci kilkanascie tysiecy, ale autorka, ktorej prawa "naruszono" ma pretensje, bo przeciez ona uzyla do tej zupy same kapelusze grzybow:)))
    Podobnie ze zdjeciami, ktore sa podpisane zwykle tytulem bloga, a czy to zdjecie jest naprawde dzielem sztuki? Moim zdaniem nie jest. Sama czytam ciagle jeszcze na ten temat i ciagle staram sie wyszukac prawdziwy problem, bo samo piractwo uwazam jednak za oslone czegos powazniejszego. Tak jak juz napisalam wyzej, jesli uderzy to w leki generyczne, to faktycznie bedzie nie wesolo. A mzoe uderzyc, bo w koncu farmaceutom zalezy na wiekszych zyskach. Natomiast chamstwo jak bylo, tak bedzie, co do tego nie mam watpliwosci;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ to dziecinnie proste z tym paliwem, Anabell
    Dla ceny detalicznej 1 litra benzyny wynoszącej 5,37 zł (na dzień 7.11.2011)
    Koszt ropy: 2,21
    Koszt produkcji 1 l. benzyny – 0,31 zł
    Marża dystrybutorów – 0,19 zł
    Akcyza – 1,57 zł
    Opłata paliwowa – 0,10
    VAT – 1,00 zł
    Z tego zestawienia wynika, że po koszty zakupu, produkcji i dystrybucji dla 1 litra benzyny wynoszą:
    2,21 + 0,31 + 0,19 = 2,71 zł
    Pozostała część, czyli 5,37 – 2,71 = 2,66 to haracz państwa
    Przy wyższej cenie paliwa na stacjach benzynowych, haracz państwa wzrasta proporcjonalnie.
    Powstaje istotna sprzeczność pomiędzy użytkownikiem auta a państwem. Mnie zależy na niższej cenie paliwa; państwu zależy na tym, aby drożało (czytaj: w takiej sytuacji jedynie bogaci mogą sobie pozwolić na korzystanie z paliwa, bez specjalnego oszczędzania)
    Destrukcyjną jest polityka rządu, która poprzez nakładanie wysokich podatków na paliwa, doprowadza do wzrostu kosztów transportu, produkcji, co z kolei podnosi koszty pracy, doprowadza do inflacji i wzrostu bezrobocia.

    Mylisz się. ACTA wcale nie trzeba podpisywać. Sposób w jaki rząd lekceważy sobie opinie internautów, a więc nas samych, każe mi przypuszczać, że chodzi tu o wzmożenie cenzury i całkowite lekceważenie poglądów innych niż te, które wyrażane są w zaciszu gabinetów. Jako żywo przypomina mi to ostatnią ustawę dotyczącą dostępu do informacji publicznych, która tenże dostęp ogranicza.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Stardust, nie sądzę by ACTA mogło coś złego wyrządzić lekom generycznym. Leki generyczne są produkowane dopiero po całkowitym wygaśnięciu patentu na lek pierwotny, co trwa średnio 20 do 25 lat.I właściwie leki generyczne są lekami "starymi", bo w ich miejsce są już przeważnie nowe.W tym roku do listy leków refundowanych (w Polsce) weszło aż 200 leków generycznych.
    Kiedyś zajmowałam się nieco sprawami patentów, chronionych znaków towarowych, zastrzeżonych nazw i zawsze się nieco podśmiewam z tych wojenek o przepisy, wzory swetrów czy też ściegów dziewiarskich. Mam znajomą, która nie potrzebuje żadnych rozpisek ściegów, popatrzy, popatrzy, poduma i zrobi każdy ścieg. Ja to i z rozpiską coś pokręcę. A gotuję najczęściej na oko i wyczucie. Też nie mam wielkich złudzeń, że chamstwo w necie zaniknie.Nie bardzo widzę szanse na egzekwowanie tych przepisów w kraju. No ale może ja zle interpretuję ACTA i powinnam zacząć się bać i zamknąć blog nim ktoś mnie posądzi o plagiat? Wiesz, ogromnie mnie denerwuje zbiorowa histeria.Taka sama histeria panowała w kwestii Traktatu Lizbońskiego.No bo kto by
    przeczytał tyle stron? a do tego ze zrozumieniem? Więc wyrywali zdania z kontekstu i histeryzowali.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tribudragon, w przeliczeniu na zarobki, to prawda. Ale gdy benzyna kosztowała 3 złote, to wcale nie była tańsza żywność i artykuły przemysłowe, w stosunku do zarobków.
    Wiesz, są kraje gdzie benzyna tania, szkolnictwo i służba zdrowia są bezpłatne, ale nie jestem pewna czy dobrze bym się tam czuła. Wiesz jak jest- wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Musze sie dzis dopytac Wspanialego w sprawie tych lekow, bo czytalam o tym jak oczywiscie on juz dawno poszedl do pracy. Ale to co piszesz brzmi mi bardzo logicznie, w koncu nikt nie produkuje generykow w piwnicy ani garazu, to musi byc juz uregulowane prawnie:))

    OdpowiedzUsuń
  13. O ACTA trudno mi się wypowiadać, bo za mało na ten temat poczytałam. Jednak uważam, iż nasze państwo powinno zająć się i w końcu znowelizować ustawę o ochronie praw autorskich, aby powstał porządny i sensowny akt prawny.
    A benzyna - no cóż ceny biją mnie po kieszeni, bo autem do pracy dojeżdżam.
    Jednak zdecydowanie drażni mnie ustawa o refundacji leków, która wprowadziła bałagan w służbie zdrowia, jakiego od dawna nie było. Już 20 lat reformuje się służbę zdrowia w Polsce i jest tylko gorzej. Lekarz trzyma pacjenta 2 x dłużej, bo musi bzdury sprawdzać i wypełniać (czyli przyjmie w ciągu dnia 2 x mniej pacjentów). Potem aptekarz 2 x dłużej sprawdza receptę. Na koniec okazuje się, że np. paski do glukometru, który ma pacjent kosztują 50 zł i pacjent rezygnuje, bo go nie stać. Kupuje tani, byle jaki glukometr za grosze, który zepsuje się po kilkukrotnym użyciu, ale paski do niego też są tanie. No mam dość tych absurdów.

    OdpowiedzUsuń
  14. W kwestii ACTA mam zdanie takie jak Smoothoperator. Skoro nie mają nic do ukrycia czemu sprawa wychodzi na raz? Czemu nie było wcześniej konsultacji społecznych, debaty?
    A poza tym, o ile wiem, piractwo jest nielegalne więc można ludzi za to ścigać. Są nawet informacje o akcjach policji i niszczeniu nielegalnych płyt i konfiskowaniu dysków twardych.
    Ja nie bronię ściągania filmów. Bronię stron jak Wikipedia, całej masy sieciowych tutoriali dzięki którym mogę realizować mój projekt. Bo nie stać mnie na książki za kilkaset dolarów.

    OdpowiedzUsuń
  15. Smooth, mam wrażenie,że do ceny paliwa jest jeszcze doliczany podatek drogowy,który kiedyś płaciliśmy oddzielnie, zresztą uśredniony w górę, ponieważ kiedyś był zależny od pojemności silnika, a teraz ludzie jak opętani kupują auta o dużej pojemności, co mnie osobiście zadziwia. Więc pewnie liczą od tych wozów o najwyższej pojemności.Zauważyłam ,że od pewnego czasu w Polsce samochód stał się "wizytówką" i kupują wszyscy, bez względu na to czy jest to "ustrojstwo" potrzebne na co dzień, czy tylko do ozdoby.No a skoro kupują to państwo na tym chce zarobić.Dużo piją, palą, kupują duże samochody- no to niech płacą od tych rzeczy duże podatki.
    Poza tym na naszym rynku praktycznie nie ma konkurencji wśród producentów.Najgorzej,że paliwo jest cenotwórcze dla wszystkich wyrobów. Co do ACTA - już dawno pisałam, że ogólnoświatową tendencją jest "ukrócenie" swobody w internecie. Bo swoboda wymiany myśli i informacji jest niekorzystna dla każdego rządu, pod każdą szerokością geograficzną. Tylko trzeba znalezć taką formułę,żeby się ludzie za szybko nie zorientowali o co chodzi.Wiesz, wpierw będą bronić praw autorskich a potem i tak wszystkich zaczipują.
    Smooth, co z tego, że któryś rząd da Ci dostęp do informacji, skoro zrobią tak jak w USA z odtajnionymi aktami nt. UFO lub śmierci obu Kennedych.To co było naprawdę i tak pozostanie ukryte.
    A ta w ogóle to miło mi,że czasem tu zaglądasz.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Star, największymi producentami generyków są Indie i Chiny. Każdy generyk musi przejść u odbiorcy procedurę identyczną jak nowy lek.
    Oczywiście w sytuacji jakiejś super epidemii czy czegoś podobnego, producent generyku może podjąć produkcję nawet przed wygaśnięciem patentu na dany lek.Ale nie umiem Ci powiedzieć czy i kiedy ostatnio miała miejsce taka sytuacja.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Erinti, bo gdy rozesłano na ten temat informacje do tych, do których należało, każdy to olał. Nie należy wpadać w panikę, rzecz szybko nie ujrzy światła dziennego, bo wszędzie ludzie się przyzwyczaili do swobodnej wymiany myśli i informacji, nie tylko u nas.To,że ktoś to teraz podpisze to za mało, musi być ratyfikowane przez Sejm, a do tego jeszcze daleko.Należy tylko do tego czasu dokładnie przeczytać ten dokument by protestować z głową, a nie na hurra, czyli trzeba mieć na względzie trochę więcej niż własny blog i niemożność ściągnięcia za frajer muzyki czy filmu. Po prostu trzeba poznać szczegóły.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Antonino, niewątpliwie powinna powstać jakaś spójna ustawa o ochronie praw autorskich. Część jest regulowana prawem patentowym i ustawą o zastrzeżonych nazwach i znakach firmowych.Za to wszystko wnioskodawca płaci i to sporo.Co do tego nowego wykazu leków- mój kardiolog zarwał 4 godziny swego prywatnego czasu i zrobił sobie ściągi- jedną z leków, które często wypisuje ze swojej "działki", drugą z "pokrewnych", przydatnych w kardiologii. I jak byłam to wypisanie recepty nie zabrało mu więcej czasu niż zwykle. W aptece już wszystko mają w komputerach. Co do tych glukometrów- lekarze rozdają pacjentom glukometry dobrych firm za darmo, bo paski do nich są drogie, a ci lekarze są na procencie u producentów. Tyle tylko,że nie informują pacjenta,że te paski są drogie.Jedynym sposobem na uzdrowienie całej tej niezdrowej sytuacji w służbie zdrowia jest szybka komputeryzacja- wtedy skończy się tajemnicze wyciekanie pieniędzy z systemu i będzie znacznie łatwiej pacjentom w tym wszystkim funkcjonować.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Anabell,
    pierwsza rzecz: moja wyliczanka oparta na podstawie strony http://szczesniak.pl/2024
    ale można znaleźć w sieci (jeszcze można!!!) inne podobne wyliczenia odnoszące się do różnych cen paliwa.
    Kolejna: owszem, jest na rynku spora ilość aut "paliwożerczych", lecz zazwyczaj są one droższe od przeciętnych i tych, którzy je kupuję stać zapewne na zatankowanie ich do pełna;
    Następna: samochód przestał być u nas luksusem i można kupić jeżdżące autko za mnie niż 2000 złotych i cały paradoks polega na tym, że zarówno to, kosztujące 100.000, jak i to za 2000 może "palić" na setkę 10 litrów benzyny;
    Kolejna kwestia:
    Gdyby nawet pojawiła się w Polsce prawdziwa konkurencja jeśli chodzi o przetwórstwo ropy, to nawet zmniejszenie kosztów jednego litra benzyny o połowę, dałoby oszczędności w granicach 15 groszy. tj. 2,5 do 3 %, co nie jest wartością wystarczającą.
    ACTA:
    To, że istnieje taka tendencja, o jakiej piszesz, nie oznacza, że trzeba się z nią zgadzać. Z tymi prawami autorskimi to jest dziwnie. Np. na mój chłopski rozum, skoro napiszę piosenkę i jest ona "puszczana" w markecie, gdzie tłumy kupujących mogą ją bezwiednie słuchać, to jako autor powinienem się cieszyć, że za friko mam reklamę swojego produktu, który parę procent przypadkowych słuchaczy może następnie kupić. I to ja, posiadacz praw autorskich, powinienem raczej zapłacić marketowi za reklamę, a nie wymagać tantiem za to, że mogłem być słyszany.
    Ostatnia kwestia dot. już Twojej odpowiedzi do komentarza Erinti.
    Napiszę ogródkiem...
    Kiedy byliśmy u progu reformy oświaty Handkego, szkoła dostała płyty, na których uczeni w piśmie reformatorzy objaśniali gawiedzi zasadność wprowadzenia zmian.
    Po dwóch - trzech godzinach słuchania i oglądania szkolenie się zakończyło.
    Następnie z ministerialnych i kuratoryjnych źródeł dowiedzieliśmy się, że w szkołach przeprowadzono tysiące konsultacji dotyczących wprowadzenia reformy.
    Oddaję Alzację z Lotaryngią za kilogram szkockiej wełny, że w podobny sposób wyglądały konsultacje w sprawie ACTA. Towarzystwo się rozsiadło, usłyszało cenne uwagi; kilku być może wyskoczyło jak Filip z konopi, zgłaszając zastrzeżenia, ale że kierunek jest słuszny, starodawnym "wicie, rozumicie", produkt skonsultowano po myśli czynników rządzących,
    natenczas amen,
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. W nawiązaniu, choć nie do końca a'propos taki mail do szkoły

    "W nawiązaniu do Wytycznych Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w Sprawie Realizacji Celów Sił Zbrojnych NATO 2008 dla Rzeczypospolitej Polskiej przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz jednostki podległe i nadzorowane, uprzejmie proszę w imieniu p.XY
    dyrektora Departamentu Doradztwa, Oświaty Rolniczej i Nauki o podanie propozycji kandydatów na ekspertów z dziedzin będących we właściwościach kierowanych przez państwa jednostek organizacyjnych według wzoru..."
    tu tabelka ... i dalej:

    "Dla przypomnienia informuję, że takie dane Departament Doradztwa, Oświaty Rolniczej i Nauki jest zobowiązany przekazać corocznie do Departamentu Zarządzania Kryzysowego, Spraw Obronnych
    i Ochrony Informacji Niejawnych w terminie do 20 lutego".
    W nawiązaniu do tego uroczego pisma powtarzającego się co roku odpowiem, że 0% szkół podobnych do naszej wykazuje gotowość podania osoby, która ma kompetencje uczestniczyć w realizacji celów strategicznych NATO, choć, nawiasem mówiąc, gdyby chodziło o specjalistę do poszukiwań obcych cywilizacji, albo chętnych do odbycia podróży na Marsa, jako pierwszorzędny fachowiec w tej dziedzinie, zgłosiłbym swą kandydaturę.
    Urzędnicza inwencja, jak mniemam, zdaje się nie mieć, jak kosmos, swego końca,
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Witaj Anabell! Konsultacje ponoć były - trzeba się było zabezpieczyć na wsiakij pażarnyj słuczaj. Ale nie bardzo wiadomo jak one wyglądały. Jak się powoli dowiadujemy, były spotkania z "leśnymi dziadkami" ze stowarzyszeń wydawców, którzy niezbyt zwracali uwagi na szczegóły mając głowy zajęte liczeniem mających wzrosnąć wpływów. Nie zaproszono m.in. Polskiego Towarzystwa Informatycznego, inspektora GIODO, ani nikogo mającego jakiekolwiek pojęcie o internecie.

    W dodatku wszystko procedowano w sposób "tajny" lub też nie rzucający się w oczy, informując o przyjęciu umowy przez ministra rolnictwa (sic!) na 43 stronie biuletynu rolnictwa i rybołówstwa (podpięli sieć pod ryby - chyba słusznie ;-)

    Znalazłem oryginał umowy niechlujnie przetłumaczonej z angielskiego i mam go na dysku (a nawet czytałem) i nikomu nie będzie do śmiechu jeśli to wejdzie w życie. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Smooth, też czytałam te dane,ale jestem więcej niż pewna,ze nie wszystko zostało w tej wyliczance uwzględnione. Z całą pewnością w koszt paliwa wchodzi jeszcze dawny podatek drogowy,który kiedyś był słabo ściągalny, a tym sposobem zaczął być ściągany.Czort wie ile on wynosi. Co do wiadomości z sieci- one też nie są dokładne, o czym się niejednokrotnie przekonałam.Co do samochodów - samochód stał się dla wielu wyznacznikiem statusu majątkowego - stać mnie na wzięcie kredytu no to proszę- kupie suwa, będzie stał pod domem, bo na benzynę to już mi brak, ale patrzcie. Na mojej uliczce stoją całymi dniami olbrzymie bryki z napędem na 4 koła, terenowe, wielkie, paliwożerne potwory.I nie mieszkam na strzeżonym osiedlu nowobogackich, naprawdę. To stare "pogierskowskie" osiedle.A po mieście śmigają też duże bryki wożące powietrze, bo jedzie tylko 1 osoba.Sporo jeżdżę i coraz mniej widać małych i starych samochodów.
    O ile się nie mylę, zawsze benzyna w Polsce była droga, a przynajmniej zawsze na to narzekano.Bo u nas wcale a wcale nie są niskie koszty produkcji. I wiesz, osobiście nie przypominam sobie, byśmy kiedykolwiek nie narzekali na tych, co u steru rządowego stoją. Tyle tylko,że kiedyś mówiono,że to dlatego, bo byli wybrani nie przez nas, a teraz też narzekamy, bo coś jakby nie było kogo wybrać, lub ci wybrani ulegają demoralizacji jaką niesie za sobą świadomość bycia przy władzy.
    Co do ACTA - wczoraj zaczęłam czytać ten tekst. Wydaje mi się,że należy zmusić nasze władze,by bardzo poważnie i potraktowały Art.2 Rozdziału I, pkt.1 ..."każdej stronie pozostawia się swobodę określenia właściwego sposobu wprowadzenia w życie postanowień niniejszej Umowy w ramach własnego systemu prawnego i praktyki". Bo to daje w sumie duże pole manewru.Tyle tylko,że nasi "mistrzowie" w układaniu wszelkich przepisów są naprawdę do bani. I to mnie martwi. Wiem,że niepokój budzi część dotycząca netu, ale dokładnie to ja przeczytam dziś wieczorem i napisze co tym myślę. Oczywiście każdy z góry zakłada najczarniejszy scenariusz typu "będą zamykać blogi, zabierać komputery, wsadzać do paki", ale i do tej części odnosi się cytowany przeze mnie punkt 1. Smooth, czy sądzisz, że teraz jesteśmy anonimowi? To tylko złudzenie, jesteśmy cały czas wystawienie na żer i obserwowani, choć sobie z tego nie zdajemy sprawy. I jeszcze sami się pchamy w to bagno, rejestrując się na portalach społecznościowych. Na resztę odpisze wieczorem, życie realne wzywa.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ale fajnie jest Was więcej. Nie cierpię anonimów i ta akcja tez jest dziwna

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja o liczbach; dzisiaj u mnie +12C. Taaaka zima ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. To nie do końca jest tak. To co piszesz jest Twoje. Chroni to prawo autorskie. Może wykorzystywać fragmenty w postaci cytatu, ale trzeba podać źródło.

    OdpowiedzUsuń
  26. Na temat blokad, demonstracji i awantur wszelakich powiem: nic one dobrego nie przyniosą...póki co, widać tylko zniszczenia i straty. Co do ACTA, to w pełni zgadzam się z wypowiedzią Stardust...więc nie będę tego powielać:) Najbardziej jednak lubię wieści
    optymistyczne i takie widzę w informacji o trzecim miejscu Polski w zatrudnianiu Niemców...Oj, zmieniło się wiele w tej sprawie, zmieniło:) Zaskoczyłaś mnie Anabell wieścią o przemyśle filmowym i to tak bardzo rozwijającym się...w Nigerii - niesamowita sprawa. Zawsze myślałam, że drugim co do wielkości po Hollywood jest Bollywood...a tu masz rośnie nam trzecia siła...Nollywood! Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i cieplutko, buziaki!!!!

    OdpowiedzUsuń
  27. A mnie w tej calej walce o ACTA zastanawia jedno - jeszcze kilka dni temu numerem jeden polskich wiadomosci byla fatalna ustawa o refundacji lekow. Nagle cisza o tym, wszyscy mowa tylko o ACTA. CO sie stalo z probemem refundacji, gdzie sie podzial problem tysiecy pacjentow, ktorych nagle nie stac na leczenie? Dlaczego nikt juz nie mowi o pani, ktora za leki na nowotwor placila kilkadziesiat zlotych a teraz za kuracje miesieczna musi zaplacic 3.200 zl?

    Jestem przeciwna ACTA i uwazam za skandal, ze nikt tego nie konsultowal ze spoleczenstwem, tylko po cichu, pod stolem sie dogadywal, ale mam takie brzydkie podejrzenie - czy problem nie zostal rozdmuchany w mediach z jakiegos powodu?
    Pamietacie podwyzki VATu, ktore cichaczem zostaly przeprowadzone, kiedy media trabily o dopalaczach? A potem, kiedy podwyzka weszla w zycie, o dopalaczach nagle ucichlo. Kolejny przypadek?
    Nie lubie manipulacji mediami, a raczej mediow - nami. A mam nieodparte wrazenie, ze cos takiego sie teraz dzieje.

    OdpowiedzUsuń
  28. Mironq, wreszcie jesteś!!! O ACTA słyszałam chyba ponad roku temu, no ale przyznam się bez bicia, jakoś mało mnie to wtedy zainteresowało. A właściwie wszystko co się w Polsce dzieje i co musi być "przetrawione"(skonsultowane) z ludzmi zajmującymi się daną tematyką, jest robione po łebkach i wynika z tego,że do każdego szczebla władzy są wybrani ludzie, którzy nie mają pojęcia nad czym deliberują.Zostaje pytanie skąd się oni na tych stanowiskach wzięli:))) Ja niestety też przeczytałam ten tekst, choć nie mam zamiaru go sobie wgrać na dysk. Język jak zawsze durnawy i najwięcej wątpliwości może budzić część 5, ale to wszystko zależy jeszcze sporo od przepisów obowiązujących w danym kraju.Jest w tym wszystkim jeden plus- u nas naprawdę są świetne różne ustawy, niektóre nawet wielce restrykcyjne, tyle tylko,że ich egzekucja niemal nie istnieje.Prawdę mówiąc już od dość dawna zastanawiałam się,kiedy wszystkim rządzącym zacznie zbyt mocno przeszkadzać wolny internet. Teraz biedacy zatrudniają całe zgraje ludzi wynajdujących nie pożądane treści a i tak nie sposób tego wszystkiego ogarnąć.Mironq, Polak wszystko potrafi, przeżyliśmy PRL, przeżyjemy i to.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Kaju, chyba nikt nie lubi anonimów. No chyba,że trafi się anonimowy wielbiciel:)))
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Beatto, to masz super zimową temperaturę. Ja też bym tak chciała. A do nas właśnie wkracza zima. Już jest śnieg i nawet jest mróz, na razie nieduży, ale ma być na początku lutego znacznie większy. No i będzie, bo do mnie zjeżdża córka, a Ona zawsze swym przyjazdem prowokuje zimę do ataku;)))
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ilenko, teoretycznie tak, jest moje, ale tak naprawdę jesteś w stanie to wyegzekwować gdy np., napiszesz coś co publikujesz w postaci książki czy artykułu w gazecie, a w necie mało kto sobie zadaje trud by cytować. Co tu dużo mówić- nawet magisterki są żywcem z netu spisywane, nie mówiąc już o pracach domowych z jęz.polskiego.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Graszko, o tym,że u nas jest łatwiej o pracę niż w Niemczech to już słyszałam, bo córki koleżanka, ze swym niemieckim mężem, zjechała do Warszawy i oboje załapali się do bardzo dobrej pracy. Co do Nigerii - tam naprawdę bardzo podniósł się poziom życia,zresztą w całej Afryce również, choć nadal są enklawy biedy niesamowitej. Właśnie o tym wyczytałam w Forum i chyba coś o tym napiszę.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Lotnico, co do mediów, to już dawno pisałam,że to paskudna "nacja". O ACTA słyszałam już ponad rok temu, ale nie zwróciłam na to uwagi. Co do kontroli przestrzeni internetu - chyba niewielu jego użytkowników zdaje sobie sprawę z tego ile kryje w sobie wiadomości tych dobrych i tych złych. Są tzw. "czarne wyszukiwarki" i tam naprawdę są wiadomości niosące za sobą zło.Pozostaje tylko wątpliwość, czy zwykły użytkownik, jak my, nie dostanie przy okazji po głowie.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Anabell, to co piszesz o żarłocznych, nuworyszowskich autkach, to zagadnienie innej kwestii, związanej z obecnym w nowym ustroju konsumpcjonizmem i nie zmienia to faktu, że państwo de facto zyskuje na podwyżkach cen paliwa, nie dbając o to, że w ten sposób kształtuje inflację na wysokim poziomie, a inflacja przekłada się na wzrost cen, a wzrost cen najbardziej dokuczliwy jest dla najuboższych. Ja tylko opisuję te fakty i nie dziwię się temu, albowiem celem neoliberalnego rządu Tuska nie jest dążenie do zacierania różnic majątkowych (nie zmienia tego faktu słuszna, aczkolwiek sprzeczna z prawem waloryzacja kwotowa dla emerytów), lecz filozofią rządu jest preferowanie ludzi o dochodach największych (upór przed podniesienie podatków dla najbogatszych i dla przeciwwagi podniesienie VAT-u dla wszystkich, czego np. najbogatsi, jako konsumenci dóbr nie odczują w takim stopniu, jak najubożsi)
    [mały przerywnik a'propos podatków - słyszałaś pewnie, że ostatnio Billy Gates, a wcześniej Soros oraz niektórzy miliarderzy pochodzenia żydowskiego zwracali uwagę na niesprawiedliwie niskie opodatkowanie najbogatszych !!!]
    Co do ACTA - tutaj jest paradoks, bo jeśli istnieje w naszym prawo do ścigania piratów internetowych, to po jasną pietruszkę podpisywać ACTA, chyba tylko po to, aby się wyróżnić (na tej samej zasadzie, aby się wyróżnić dołączyliśmy do wojny w Iraku czy Afganistanie).
    Wydaje się, że nie mniej ważną kwestią w sprawie ACTA jest tryb informowania społeczeństwa. Nie można nie pytać o zdanie internautów. W związku z panującym chaosem informacyjnym w sprawie ACTA z winy rządu, mam nie tylko prawo, ale obowiązek podejrzewać, że działania rządu są niecne i podejrzane i powinienem oczekiwać najbardziej czarnego scenariusza.
    To co załatwiane jest pod stołem, zawsze powinno budzić podejrzenie,
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  35. Prawo do cytatu istnieje. Cytat nie narusza prawa autorskiego (oczywiście muszą być zachowane pewne warunki). Zresztą w tym sporze nie chodzi akurat o cytat, gdyż chyba każdy twórca chce być cytowany, gdyż to świadczy o wartości tego, co robi. Chodzi o przywłaszczanie sobie cudzej pracy.

    OdpowiedzUsuń
  36. Anabell, najgorsze te stereotypy, czyli Afrykanin w spódniczce z trawy. Dobrze, że zmiany następują, tylko czy na pewno cywilizacja jest dobrodziejstwem?
    Nola

    OdpowiedzUsuń