drewniana rzezba

drewniana rzezba

sobota, 26 stycznia 2013

Ważki





Wszystkie zdjęcia są  ze strony  im poświęconej.
Oczywiście jest ich tam znacznie więcej, ale tylko chciałam Wam
pokazać, że wszystkie są śliczne, bardzo różne i trudno mi będzie
sprostać temu wyzwaniu.
Po raz pierwszy dotarło do mnie, że są  ważki równoskrzydłe oraz
różnoskrzydłe. No i jak to w przyrodzie - samce są znacznie bardziej
kolorowe od samiczek.
I już się zamartwiam - jak mam zrobić te skrzydełka???

Jubilatka bardzo zadowolona z broszki i kolczyków, chociaż nie
były w jej ulubionym kolorze niebieskim.
 Bardzo miło się dziś jezdziło po stolicy. Jezdnie czarne i suchutkie, tylko
kłopoty z miejscami do parkowania.
I z radością zauważyłam, że na moim osiedlu jest znacznie lepiej niż na
Chomiczówce- u nas są pięknie odśnieżone chodniki, u nich wprost
przeciwnie - zaśnieżone.

28 komentarzy:

  1. Maleńkie klejnociki? No Anabell, do dzieła. Uda się:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaskółko, ja załamana i przerażona takim zadaniem, a Ty piszesz "do dzieła". A mnie odwagi brak!!!!
      Wprawdzie kiełkuje mi cos w zwojach mózgowych. ale....no nie wiem.
      Miłego, ;)

      Usuń
    2. Eeeee tam... przecież już zrobiłaś śliczne. Teraz tylko doskonalić je:)

      Usuń
  2. no to na Chomiczówce jest... ladniej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ivo, ale znacznie gorzej, jak dla mnie, bo moje kolano nie lubi chodzenia po nierównym.Poza tym tam jest ślisko.Nasz pan dozorca potrafi i 6 -7 razy na dobę uprzątać chodnik ze śniegu, po prostu na naszych chodnikach nie zalega śnieg. Jedynie na jezdni jest gorzej, bo to odśnieżają malutkim pługiem, ale nie do asfaltu.W każdym razie wyjazd z mojej uliczki do osiedlowej "obwodnicy" może służyć jako trening jazdy w b.trudnych warunkach zimowych. Jest "ślisko, śnieżnie, koleinowo".
      Miłego, ;)

      Usuń
  3. Przecież już robiłaś ważki! Więc jakby to ująć: przetarłaś szlaki niczym Twój dozorca chodnik ;-))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ata, ale moje ważki to jakby karykatura tych! Jestem załamana.
    No nic, może jutro w trakcie pieczenia chleba coś wymyślę?
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karykatura! Też coś! Wymyśliła! Idź Ty kobieto piec chleb, a potem wyplataj kolejne piękne owady :-)

      Usuń
  5. Jak Cię znam to na pewno coś wymyślisz...:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Najpierw powrócę do Twojego poprzedniego posta.Właśnie wróciłam z blogu u Grażynki "I tu i tam" i czytając, jak nie widziała się z koleżankami przez dziesięć miesięcy po spotkaniu przegadały kilka godzin:))Oczywiście od razu pomyślałam ile to minęło od naszego poprzedniego spotkania:))Na pewno nie tak długo. U Nas zdecydowanie jest tendencja wzrostowa.Następne spotkanie przyjdzie nam zaplanować we wczesno porannych godzinach.Bo pół dnia okazuje się za mało:)))))))
    No ale co do ważek to określeniem, iż wykonywane przez Ciebie są karykaturą tych w oryginałów to Kochana przegięłaś i to tak po całości.
    Rozumiem Twoje dążenie do doskonałości i wrodzoną skromność,ale nie przeginaj bo to denerwuje.
    Przecież widzę i się zachwycam tymi wykonanymi przez Ciebie.
    No dobra przepraszam za może zbyt ostry ton komentarza, ale sprowokowałaś:))))))
    Pozdrawiam bardzo cieplutko i serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Juta, tak to jest z tym gadaniem, gdy się ma podobne hobby a do tego nadaje na tej samej fali. No i weż pod uwagę, że byłyśmy we trzy, to wydłuża czas spotkania. Masz rację, następne zebranie partyjne powinnyśmy zacząć świtem bladym.Albo wyjechać gdzieś na 3 dni. Jutka, ja bym po prostu chciała,żeby te ważki były takie jak te na zdjęciach, a nie umiem tego tak zrobić.I to mnie dręczy.No ale skromna to ja nie jestem, ciągle się czymś chwalę.Jutka, a na targ staroci mnie wezmiesz?
      Buziaki, ;)

      Usuń
    2. Acha,takie jak na zdjęciach? Kochana perfekcjonistko, a czy fruwać również powinny????
      Co do targów staroci, to dla mnie było tak oczywiste,że nie odmówisz i przyjedziesz z Joasią:)
      Zobaczysz dopiero wtedy jak potrafią się ludzie chwalić:)Mam na myśli swoją osobę i moje miasteczko:)))
      Zającówna pięknie dziękuje za pochwałę:))

      Usuń
  7. Wczoraj tuż przed snem coś mi do głowy wpadło, więc wstałam, wypróbowałam, ale to był zły pomysł. Pomyślałam o siateczce nylonowej, z której są zrobione rurki na koraliki, ale się rozleciała gdy ją przecięłam.Pomyślałam też o organzie, ale nie wiem jak zniosłaby ona wyszycie konturów koralikami.Nadal myślę, może znów mi coś do głowy wleci.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Potraktuj to tak - zdjęcia prawdziwych ważek są inspiracją dla Ciebie,a te stworzone przez Ciebie są Twoją artystyczną wizją - z dwóch przedstawionych ostatnio podoba mi się ta z podłużnymi koralami jako skrzydła - mienią się cudnie. Poza tym, jak znam życie, każda Twoja ważka będzie inna i stworzysz zbór nie odbiegający różnorodnością od tego prawdziwego:0
    Miłej niedzieli:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mada, obawiam się, że u mnie nawet każde skrzydełko będzie inne bo należę do tych istot, które nie potrafią złożyć dwóch identycznych podpisów nawet minuta po minucie.
      Nawet sobie nie wyobrażasz ile trudu mnie zawsze kosztuje robienie haftu koralikowego tak, żeby lewa i prawa strona były jednakowe, a przecież nie mam astygmatyzmu! Ostatnio haftowałam z linijką - odmierzałam te odległości a i tak musiałam pruć, bo były nierówne odległości.Może powinnam haftować jakieś abstrakcje, w których im różniej tym lepiej?
      Miłego,;)

      Usuń
    2. Aniu - z tego co wiem to nie ma w przyrodzie "idealnej symetrii" , więc .... nie napinaj się w temacie symetrii!:)
      Spokojnego dnia:)

      Usuń
  9. piekne nigdy nie udalo mi sie takiego helikopterka sfotogr. no ale u nas nie ma az takich pieknych okazow

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jadziu, generalnie nie lubię "insektów", ale mam słabość do motyli i ważek. Niektóre z tych na zdjęciach nawet widziałam u nas.Ale nigdy ich nie fotografowałam.
      Miłego, ;)

      Usuń
  10. Z ważkami miałem zawsze problem. Choć nie robię takich cudeniek jak Ty, to jednak kilka razy przymierzałem się, do zrobienia takiej ważce fotki. Nic to, że miałem byle jaki aparat z rodziny "idiotenaparat", bo ważki podobną do mojej naturę mają, znaczy leniwe są - co mnie się bardzo we wszelkich gatunkach podoba, bo oznacza, że nie odstaję za mocno. ;-)

    Strzeliłem kilkanaście fotek, ale w każdej było coś nie tak. Do takich zdjęć jak przedstawiłaś, trzeba mieć chyba nieco lepszy aparat. Nosiłem kiedyś w portfelu (zanim nie zmienił właściciela) łuskę od karpia. Takie łuski od nieco większych ryb nadawały by się idealnie na ważkowe skrzydełka do broszki. Tylko kto by takie broszki nosił? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mironq, ja mam problemy z "obfoceniem" nawet tych sztucznych ważek, głównie z powodu sztucznego oświetlenia.Takie zdjęcia insektów w naturze wymagają b.dobrego aparatu, bo choć ważki na ogół dość leniwe, to jednak płoszą się, gdy fotograf za blisko podejdzie, więc najlepsze zdjęcia są z teleobiektywu.
      To ta rybia łuska jakoś Tobie szczęścia nie przyniosła.
      Miłego, ;)

      Usuń
  11. Przepiękna jest ta TWOJA ważka, te , to są z natury piękne, ale Ty się wcale nie przejmuj, symetrią. Przecież w przyrodzie, też nie wszystko jest jednakowe, nawet jeśli tak właśnie wygląda. Prace ludzkich rąk są ciekawsze, gdy nie wyglądają jak spod maszyny. Nie dołuj się Twórcza Głowo! Nawet z blachy można zrobić skrzydła ważki! Chodzi o proporcje , lekkość w kształcie i to wszystko, co wiesz jak robić!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wprawdzie ważki to są drapieżne owady, no ale przynajmniej nie gryzą ludzi.Zachwycają mnie ich skrzydełka z tą siateczką. Każdy gatunek ma nieco inne. Te kolorowe odwłoki też są niektóre zachwycające - jakby zrobione były z koralików. No nic, muszę jeszcze poćwiczyć.
      Buziaki,:)

      Usuń
  12. No i kto by pomyślał, że pod względem obecności na świecie, to są takie małe latające prehistoryczne "dinozaury". A może nawet i starsze od nich?

    OdpowiedzUsuń
  13. Tadziu, świetnie, że zajrzałeś. Czasem mam wrażenie, że nie będzie nas a nadal będą przeróżne owady. Mają naprawdę zadziwiająca odporność i siłę przetrwania.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja, jako totalne beztalencie nie udziele Ci zadnej fachowej porady. Trzymam kciuki wierzac, ze na pewno cos wymyslisz:)

    OdpowiedzUsuń