drewniana rzezba

drewniana rzezba

piątek, 5 kwietnia 2013

Rzutem na taśmę....


.....zrobiłam taki komplet. W poniedziałek rusza do nowego domu, bo
na szczęście podoba  się osobie, dla której został zrobiony, więc go
pokazuję.
Wszystkie kamyki to malachity, haft robiłam najmniejszymi koralikami
toho, by naszyjnik nie był ciężki, waży tylko 6 dag.
 Główny kamyk  ma na obwodzie oprawy czeskie kryształki.
Kolorystycznie kojarzy mi się z pawimi piórami.
Przez czas remontu z całą pewnością nawet nie tknę koralików  ale
zostawię sobie na wierzchu szydełko i może wreszcie skończę pewną
serwetkę, którą robię już co najmniej pół roku.
Robię  ją  i robię i mam nadzieję, że przyjaciółka wybaczy mi, że tak
piekielnie się z nią grzebię.
No to idę robić remanent- motto na dziś: "i po co ja to kupiłam!?!?"

25 komentarzy:

  1. Piękny ale i tak mój podoba mi się najbardziej:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamon, to znaczy, że trafiłam w Twoje upodobania, bo robiłam go z myślą o Tobie, potem jak wiesz musiałam sprawdzić Twą reakcję.Tu poprosiłam adresatkę o podanie kolorystyki, choć byłam niemal na 100% pewna, że będzie chciała zieleń, a Ona dorzuciła jeszcze ciemny niebieski przechodzący do granatu. No i wyszło mi to właśnie.
      Miłego,;)

      Usuń
  2. Piękny naszyjnik, życzę Osobie, która go będzie nosiła wiele radości! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iw, nawet nie wyobrażasz sobie jak się martwiłam,,że mi ten melanż kolorów nie wyjdzie, że będę miała kłopot ze wzorem, bo w gruncie rzeczy wszystko raczej w ciemnej tonacji i trudno ułożyć "czytelny" wzór.
      Miłego, ;)

      Usuń
  3. Jak nazywa się ta kompozycja? Może "Pani Jeziora"? Kojarzy mi się z jeziorkiem, w gęstym lesie, pod dębami. Mniej więcej takim, jak w moim awatarze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nitager, nazwa wielce romantyczna, ale ja, ponieważ straszliwą realistką jestem, bardziej kojarzyłam te kolory z pawimi piórami.Musiałam się niemal pilnować, żeby nie wyszyć na naszyjniku pawich oczek.
      Miłego, ;)

      Usuń
  4. Zawsze mnie zastanawia, czy wzór rozrysowujesz najpierw na papierze, czy "idziesz na spontan" ? Znając życie, jest to spontan, ale wyobraźnię trzeba mieć:)))
    Wcale się nie dziwię, że komplet się podoba!
    Współczuję remontu, ale warto trochę pocierpieć, skoro efekt końcowy ma zadowolić.
    Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mada, zawsze sobie obiecuję, że wpierw rozrysuję na papierze, ale... potem lecę na żywioł. Ale wpierw robię wykrój naszyjnika na papierze i przykładam do niego te elementy, które chcę by na nim były.Potem robię wykrój na podkładzie, do którego mocuję kamyki koralikami, a potem zaczyna się "wolna amerykanka" z wyszywaniem wzorów.Przyznam się, że zdarza mi się pruć to co naszyłam bo wyobraznia przerosła moje umiejętności:)))
      Miłego, ;)

      Usuń
  5. Wyjątkowy, piękny naszyjnik.
    A remontu współczuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Antonino, dziękuję. Remont- no chyba jakoś przeżyję.
      Miłego, ;)

      Usuń
  6. Na powiększonym zdjęciu prześlicznie wygląda. Będzie się bardzo podobał:)nas , mam nadzieję, czeka wymiana okien w przyszłym tygodniu. Chciałabym mieć to już za sobą, bo ten pył... a potem podłogi w trzech pokojach- wszystkie meble trzeba wtedy aut. Jednym słowem połączmy się w "remontowym bólu". :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaskółko,nie zostaje nam nic innego jak założyć klub remontujących się.Przyznam Ci się, że chwilami zawodzi mnie wyobraznia jak to będzie. Jeśli prasa brukowa doniesie, że gdzieś "pani zabiła pana" to ani chybi będzie to o mnie. Dla mnie te remontowe chryje są wielce stresogenne, mogę dostać szału:)))
      Miłego, ;)

      Usuń
  7. Ostatnio coraz częściej zadaję sobie pytanie "Po co ja to kupiłam?", zwłaszcza, że i mnie niedługo przyjdzie się zmagać z remontem. Powoli robi się już miejsce w szafach, ale może trzeba będzie i tak dokupić komodę... Od kilku miesięcy jest nas już bowiem na Wichrowym dwoje :)
    Pozdrawiam gorąco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewutku, coś przegapiłam? A może coś zataiłaś? Wrzuć maila.
      Remont - brzmi jeszcze gorzej niż "znów pada śnieg".
      No to najmilszego dla Dwojga!!

      Usuń
  8. nie wiem jak ty te koraliki robisz ale wyglada jak egipska bizuteria :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jadziu,przyznam Ci się, że to raczej proste zajęcie. Ale jakby na to nie patrzeć, biżuteria z koralików była chyba "od zawsze", tylko koraliki się zmieniały.Lubię biżuterię z okresu Art Deco, a ona wzorowała się na biżuterii starożytnego Egiptu. Tyle tylko, że biżuteria Art Deco nie bazowała na koralikach ale na szlachetnych kamieniach i metalach. No ale ja zamieniam oprawy metalowe koralikami, co nie zawsze daje oczekiwany przeze mnie efekt. Dla biżuterii egipskiej charakterystyczne było to, że elementy naszyjnika były mocowane na podkładzie o różnej szerokości i tworzyły rodzaj wielce ozdobnego kołnierzyka zapinanego z tyłu.
      Męskie "kołnierzyki" czasami przypominały ozdobne śliniaki niemowlęce, ozdobione kamieniami i złotem, a koraliki też się zdarzały, ale gliniane.
      Miłego, ;)

      Usuń
  9. Po co ja to kupiłam? Żeby za rok, dwa włożyć do pojemnika Caritasu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgago, Ty też masz takiego "Miecia"? Zawsze mnie ten łajdak uczepi w sklepie i szepcze do ucha: "musisz to mieć, kup, to fajne, musisz to mieć", a ja, kretynka, kupuję a potem albo raz użyję, albo zapomnę,że kupiłam. I tak jest niemal odkąd dorosłam.Właściwie to ja może jednak jeszcze nie dorosłam a tylko się postarzałam???
      Miłego, ;)

      Usuń
  10. Anabell! Podziwiam Twoje biżuty, są coraz bogatsze, większe, pełniejsze, widzę,że kawał serca w nich zostawiasz. Naszyjnik jest piękny, w moich kolorach. A koralików za bardzo nie chowaj, zawsze będziesz mogła,przy remoncie ,w chwili złej lub smutnej pocieszyć się koralikami choć " tyci -tyci ".
    Pozdrawiam serdecznie !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaguś, będę je musiała pochować, ale za to podgonię serwetkę, którą niemal rok dziergam.I mam zrobić dla moich chłopaczków dwa samochodziki szydełkowe, żeby mogli z nimi spać w łóżku. Jeden ma być czerwony a drugi niebieski.
      Wiesz, bardzo lubię haft koralikami. Mam w głowie projekcik pt. "skarby ziemi" i to będzie haftowany wisior a nie oprawiony kamyk.
      Miłego, ;)

      Usuń
  11. Podoba mi się niesamowicie!! Mam tylko skojarzenia z australijskimi ornamentami tubylców.Jest oryginalny i niezwykle ozdobny! Rozszalałaś się w swojej twórczości, którą z taką przyjemnością się śledzi. Gratuluję Ci pomysłów. Docenia się je wtedy, kiedy widzi się kupkę maleńkich koralików i większy kamyk obok leżący a potem porównuje to dzieło które powstało, bogate, dekoracyjne, piękne! Moc serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja! Ja jestem tą szczęściarą!
    Naszyjnik podoba mi się do szaleństwa, tak doskonale utrafiłaś w moje kolorystyczne marzenie.
    Dzięki, dzięki, dzięki!

    OdpowiedzUsuń