drewniana rzezba

drewniana rzezba

piątek, 7 lutego 2014

Aztekowie

Jestem pewna, że wszyscy najwięcej wiedzą właśnie o Aztekach.
W początku XIV wieku lud Azteków wyemigrował z północnego Meksyku
na jego południe. Migracja ta była nakazem otrzymanym od ich boskiego
opiekuna Huitzilopochtli - mieli  zbudować nową stolicę tam, gdzie ujrzą
orła, trzymającego w szponach węża.
Zobaczyli takiego orła z wężem ..... pośrodku jeziora Tezcoco.
Miasto zbudowali na sztucznie usypanych wałach. Było poprzecinane licznymi
kanałami, a w XVI wieku liczyło 70 tysięcy mieszkańców.
Miasto nazywało się Tenochtitlan i wzbudziło wielki podziw wśród hiszpańskich
najezdzców.
W ciągu 50 lat od  chwili wybudowania Tenochtitlan Aztekowie utworzyli
największe i najsilniesze państwo Ameryki  Środkowej a Inkowie i Majowie
uznali władców azteckich za swoich.
Państwo azteckie nie było totalitarne. Dostatek i bogactwo w kraju wynikało
z handlu - kupcy azteccy  docierali nawet do Ameryki Południowej, a wszyscy
bardzo dbali by mieć  opinię uczciwych  handlarzy.
Rolnictwo Azteków rozwijało się nie tylko na stałym lądzie ale i na
sztucznie utworzonych wyspach. Każda rodzina miała wyznaczoną parcelę, od
której musiała państwu płacić podatek. Istniało również poddaństwo chłopów,
ale chłopi pańszczyzniani mogli nabywać własność gruntową a wtedy ich
dzieci automatycznie uzyskiwały wolność.
Uśmiercanie i sprzedawanie niewolników wbrew ich woli było zabronione.
Aztekowie prowadzili wojny głównie po to by zdobyć odpowiednią ilość
jeńców, którzy stawali się ofiarami składanymi bóstwom.
Na święta ofiarne spraszano wodzów nieprzyjacielskich plemion by ich
zastraszyć i zniechęcić do prowadzenia wojen.
Aztekowie przejęli kulturę i sztukę Majów - wierzenia i religijne wizerunki bogów
wymieszały się z czasem, tworząc jednolitą całość.
W 1520 roku panowanie Azteków przerwali Hiszpanie.
Zabicie  ostatniego azteckiego wodza-króla, Montezumy, spowodowało upadek
tego wielkiego państwa.



10 komentarzy:

  1. Koło historii się toczy...
    Chyba żadne państwo nie przetrwało w swojej formie przez wiele lat.
    Nawet Chiny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic dziwnego, przecież następował stopniowy rozwój i stare ustępowało miejsca nowemu- czasem w drodze kolejnych, łagodnych przemian, a czasem w sytuacjach wielce dramatycznych. Z chinami to jest nieco dziwnie - z cała pewnością odległa chińska prowincja niewiele ma wspólnego z dużymi miastami.
      Miłego, ;)

      Usuń
  2. Jak zawsze wspaniała cywilizacja, świetnie zorganizowana, musiała być stłamszona przez kolejnych, żądnych władzy ludzi. Nie umiem się z tym pogodzić i zrozumieć tej strasznej żądzy władania innymi po trupach. Przecież wiem, że to takie "ludzkie" ale i tak nie zrozumiem. Pozdrawiam Cię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że najezdzcy byli chrześcijanami, głosicielami miłości blizniego. Potępiali krwawe ofiary składane bogom przez Indian, ale nie przeszkadzało to im tychże Indian
      spokojnie wyrzynać.
      Miłego, ;)

      Usuń
  3. Składanym w ofierze bogom ofiarom (najczęściej byli to jeńcy) powyrywali żywcem serca, albo zdzierali z nich żywcem skóry Anabell. brr Kiedyś mnie to także interesowało. Pozdrawiam Cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, co kraj to obyczaj. Pewien kardiochirurg mi powiedział, że gdy pobiera serce do przeszczepu czuje się jak Aztek. Każda religia jest dziwna i nakłada na swych wyznawców często bardzo dziwne rygory- zarówno w obrębie zachowań jak i składania ofiar.
      Miłego, ;)

      Usuń
  4. Hiszpańskim najeźdźcom zawdzięczamy też najwięcej informacji. Szczególnie biskupowi który wysłał do króla pisma Azteków. I opisywał zwyczaje.
    W sumie to nie wiadomo czy oni rzeczywiście te krwawe rytuały te serca wyrywali? Czy Hiszpanie uczestniczyli widzieli te straszne zdarzenia?
    Wiem że myśleli że z nich kpią, bo był tam rytuał bardzo przypominający przyjmowanie komunii. Ciekawe to wszystko te dawne kultury zapomniane a ciągle żywe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, że serce musiało być "żywe, krwawiące" ale niezbyt dokładnie wiadomo dlaczego.
      Miłego, ;)

      Usuń
  5. Widzę ,że pochłonęła Cię ta tematyka i nie dziwi mnie to absolutnie.Dziwi mnie jak można zadać pytanie a "po co Ci to". No cóż ile ludzi tyle zainteresowań.
    Fascynowałam się troszkę tą tematyką , gdy brat wędrował w tamtej stronie świata Już za trzy tygodnie, prawie miesiąc spędzi w Patagonii i okolicach.W tym będą również Wyspy Wielkanocne.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jutko, zazdroszczę Twemu bratu. Mnie ta tematyka Mezoameryki fascynuje od młodości, więc co jakiś czas wracam do niej, bo co kilka lat są odkrywane nowe artefakty . Poza tym fascynujące w tym wszystkim jest to, że wiele tamtych zabytków ma baaardzo wiele wspólnego z zabytkami mezopotamskimi i sumeryjskimi. A odczytane na nowo tabliczki gliniane Sumerów dają nowe spojrzenie na to skąd przyszliśmy- co jednak nie rozwiązuje zagadnienia dokąd dążymy.
    Buziaki,;)

    OdpowiedzUsuń