Oglądam na Planete+, od poniedziałku do piątku, cykl filmów
dokumentalnych, pt. Ushuaia. Film jest produkcji francuskiej i
ukazuje najciekawsze i najpiękniejsze zakątki naszej Ziemi wraz
z ich fauną i florą.
Wczorajszy odcinek był o Kostaryce, dziś o Wyspie Kokosowej.
Ten, kto czytał w dzieciństwie "Wyspę Skarbów" zapewne wie,
że akcję swej awanturniczej powieści Stevenson związał właśnie
z Wyspą Kokosową.
Wyspa Kokosowa leży 500 km na południowy zachód od Kostaryki,
ma powierzchnię 24 kilometrów kwadratowych i jest w całości
Parkiem Narodowym Kostaryki i jest wpisana na listę światowego
dziedzictwa UNESCO.
W promieniu 22 km od jej wybrzeży nie wolno prowadzić połowu
ryb. Wyspa jest "bezludna", ale zamieszkuje na niej 22 strażników,
którzy dniem i nocą patrolują obszar dookoła wyspy.
Wyspa Kokosowa, zanim została ścisłym Parkiem Narodowym
wciąż była "najeżdżana" przez przeróżnych poszukiwaczy skarbów,
którzy święcie wierzyli, że są na niej zakopane skarby zgromadzone
przez piratów, a wśród nich skarby z Limy.
Przez 200 lat przeróżni poszukiwacze skarbów ryli w powierzchni
wyspy studnie i tunele, ale nikt żadnego skarbu nie znalazł.
Ale mimo tego można nazwać Wyspę Kokosową wyspą skarbów, bo
zarówno na jej powierzchni jak i pod wodą znajdują się prawdziwe
skarby natury.
Wyspę Kokosową zasiedla 235 gatunków roślin kwitnących, 400
gatunków insektów, 90 gatunków ptaków, a wśród tego dobra jest
wiele gatunków endemicznych.
Świat podwodny jest również bardzo bogaty- na rafie znaleziono
30 gatunków korali, 60 gatunków skorupiaków, 600 gatunków
mięczaków i ponad 300 gatunków ryb.
Wśród ryb spotkamy tu rekiny młotogłowe w ogromnych ilościach.
Nie dość, że mają nieco dziwny wygląd to i ich obyczaje są odmienne
niż innych ryb- ich ławice są podzielone pod względem płciowym.
Każda z płci tworzy odrębną ławicę.
Można tu spotkać aż trzy gatunki żółwi- szylkretowe, zielone i
oliwkowe.
W nocy rafę opanowują rekiny kilku gatunków- to pora żerowania.
Oglądałam nocne nurkowanie z głodnymi rekinami - nigdy w życiu
bym czegoś takiego nie zrobiła- oglądanie filmu dostarczyło mi
wystarczająco dużo wrażeń.
Nie da się ukryć, że Wyspa Kokosowa nie jest zbyt przyjazna
ludziom, głównie z uwagi na wysoką temperaturę i bardzo dużą
wilgotność, co jest wspaniałym środowiskiem dla moskitów.
Z lotu ptaka Wyspa Kokosowa jest małą "kupką bujnej zieleni", ale
podczas spaceru po niej okazuje się, że nie jest płaska, ma całkiem
wysokie skałki, i wiele wodospadów spływających wprost do morza.
Najbardziej podobała mi się wyprawa badawczą łodzią podwodną
tuż nad rafą koralową. Kształty i kolory zapierające dech a ilość
ryb- powalająca. Szkoda, że to tylko film- z chęcią bym taką
łodzią popływała.
Oczywiście, jeśli ktoś z Was dysponuje sporą gotówką i lubi
nurkować, może wybrać się na nurkowanie w pobliżu Wyspy
Kokosowej - ale wtedy mieszka się cały czas na łodzi.
Nie mam pojęcia o nurkowaniu - powiem więcej nie miałam jeszcze czasu aby nauczyć się pływać.... ale co mi tam - JADĘ!!!!!Bo mam dużą gotówkę z którą zupełnie nie wiem co zrobić:-)))
OdpowiedzUsuńA tak na serio to chciałabym tam być!!!
Generalnie woda nie jest moim żywiołem, ale popluskać się w ciepłym morzu to lubię.Nurkowanie- no, chyba że w takim batyskafie.Coraz częściej łapię się na tym, że coraz mniej mam ochoty na zwiedzanie miast-raczej bardziej mnie pociągają kontakty z naturą.
UsuńA kiedyś byłam niemal oburzona, gdy znajomy narzekał, że jedzie do Rzymu, bo "znów mnie będzie żona po ruinach ciągnąć, a ruina do ruiny
podobna". Ostatnio zaczęłam przyznawać mu rację-
patrzenie na ruiny i mnie zaczyna męczyć.
Dobrze, że jest kolorowa TV, dzięki temu niemożliwe staje się możliwe. Możemy pooglądać obcymi oczami to co dla nas bezpośrednio nie dostępne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
O tak, w pełni doceniam walory kolorowej TV.I cały czas zdaję sobie sprawę, że dzięki filmom dokumentalnym mogę zobaczyć o wiele więcej niż na własne oczy.Ekipy dokumentalistów mają możliwości pokazania tego wszystkiego co dla normalnych turystów jest niedostępne.
UsuńMiłego, ;)
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńA ja głupia zapomniałam, że istnieje program Planete+. Dziękuję, Anabell, za przypomnienie.
Pozdrawiam serdecznie.
Planete + ma jeszcze i tę zaletę, że nie przerywa filmu co 15 minut reklamami. No i ma naprawdę wiele ciekawych filmów, nie tylko tych przyrodniczych.
UsuńSerdeczności i miłych chwil na Planete+
Nurkowałem, choć nie w tak stresujących warunkach (z rekinami). Wrażenia są nie do opisania, i nawet film nie jest w stanie ich oddać. Uwielbiam nurkować, nawet bez sprzętu. Lubię też, mimo wszystko, filmy tego gatunku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam pięknie
No to Ci trochę zazdroszczę, ale tylko trochę, bo woda nie jest raczej moim ulubionym żywiołem.Ale nawet na filmie zachwycają mnie te baśniowe kształty morskich żyjątek i ich bajeczne kolory.
UsuńMiłego, ;)