drewniana rzezba

drewniana rzezba

czwartek, 30 listopada 2017

Trochę się zmieniło....

....i dziś wygląda tak:
Ale chociaż byście mnie  zabili, to nie wiem co będzie jutro,
bo jutro jedziemy się meldować. Mamy nawet wyznaczoną godzinę
stawienia się przed obliczem urzędnika. Trzymajcie kciuki o 10,40
A przedtem trzeba odstawić starszego do szkoły. Zięć twierdzi, że jutro zapewne
jak co dzień przyjdą po 8,00 monterzy i zrobią "biały montaż" (cokolwiek to
znaczy).
Czyli my pojedziemy do urzędu a tu będą sobie urzędować panowie monterzy.
Próbowałam się dowiedzieć coś na temat tej szyby i tego skosu.
Dowiedziałam się tylko tyle, że szyba będzie sięgała zapewne do dwóch ostatnich
płytek podłogi i żadnych drzwi ani "skosu" nie będzie potrzeba. No i że okno jest
plastikowe, więc nic mu się nie stanie i nie trzeba go niczym zasłaniać.
No a na tę szybę to pewnie się poczeka z 10 dni.
Ślubny już wymyślił, że przecież mamy ze sobą folię malarską, więc się z niej
zrobi prowizoryczną zasłonę i będzie się można kąpać.
Zaczynam się zastanawiać, czy to nie on był pierwowzorem  do Dobranocki
z serii "Pomysłowy Dobromir".
W sobotę   jesteśmy zaproszeni  na koncert Starszego. Zdjęć nie będzie, nie
wolno pokazywać dzieci w internecie.
A teraz idę zebrać kolejną porcję pyłu w łazience - pan majster doszlifowywał
dziś nieco płytki podłogowe, więc znów wszystko  zapylone.

29 komentarzy:

  1. Ta kabina to chyba dla dwojga będzie :-)Bardzo jestem ciekawa efektu.Życzę miłych wrażeń na koncercie, pewnie niejedna łezka poleci:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Należę do tych dziwnych bab, które uważają, że obecność "chłopa" w łazience i w czasie mego snu jest czymś absolutnie zbędnym.Jedynym "chłopem". którego tolerowałam w łazience był mój jamnior, bo gdy go nie wpuszczałam to siedział pod drzwiami i piszczał, a będąc już w łazience nie zadawał głupich pytań i czekał grzecznie aż będę suszyła włosy, bo on uwielbiał być suszony suszarką.
      Starszy Krasnal śpiewa w Berlińskim Dziecięcym Chórze Mozartowskim już chyba 3 rok.Byliśmy już raz na występach tego chóru w Berlińskiej Filharmonii, bo chór obchodził 20-lecia swego istnienia.Ale mały nie chciał za nic w świecie śpiewać solówek,a młodsze od niego dziecię, wyglądające na góra 3 lata ( miało 5 lat) odśpiewało solówkę bezbłędnie i bez problemu.
      Nie wiem jak tym razem będzie.

      Usuń
  2. Wyobraźnia to podstawa naszej kreatywności i innowacyjnych pomysłów. Pan monter bardzo o to dba. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio to mnie wyobraznia z lekka zawodzi.
      Ja podejrzewam, że to może nie tyle dbałość pana montera o rozwój naszej wyobrazni, tylko po prostu tu każdy jeden wycinek pracy robi ktoś inny- zero uniwersalności jak u naszych fachmanów.
      Pierwsza ekipa (3 facetów) rozbierała to co było.
      Następny zajmował się "kafelkowaniem". Skończył i tyle go widziałam. Dziś była następna dwójka- od "białego montażu".
      Wygląda na to, że do zainstalowania tej płyty szklanej znów będzie ktoś inny.
      Jak był remont u mnie w domu to dwóch facetów zajmowało się wszystkim- i demontażem tego co było oraz nową elektryką i hydrauliką i kafelkami i malowaniem i montażem nowych mebli.
      I wszyściutko zrobili świetnie - w ciągu 7 tygodni.
      Miłego;)

      Usuń
    2. Gdy kilkanaście lat temu robiłam generalny remont domu z budową kominka i wymianą mebli włącznie. to jeden fachowiec dał radę wszystkim robotom. Kominek postawił sam, obudował go, zaprojektował tak funkcjonalne i przy tym piękne meble do pokoju, że wszyscy pytali, gdzie je kupiłam.

      Usuń
    3. No ale teraz znalezć speca od remontu to w Polsce ciężko- ci dobrzy pracują na zachód od Odry.
      Tu jeszcze i tak jest stosunkowo mały podział specjalizacji- mój kuzyn, który planował by reaktywować w Polsce szkolnictwo zawodowe, a tak konkretnie szło o mechaników samochodowych, "wymiękł" gdy w angielskiej szkole zawodowej zobaczył sposób szkolenia- tam była ścisła "specjalizacja"- do wymiany kół było aż 4 speców (przy jednym aucie), bo każdy umiał wymieniać tylko jedno koło, np.prawe tylne, prawego przedniego- już nie.

      Usuń
  3. Ja bym jednak okno zaslonila, bo szyby beda stale zapryskane. I nawet nie musicie wiercic dziur w scianach na karnisz, bo mozna zainstalowac taki rozporowy, specjalny dla zaslon prysznicowych.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ok, okno plastikowe, a szyby beda wiecznie zapryskane, bedzie sie po nich lala woda, nie jest to optymalne rozwiazanie. Chyba bez zaslonki sie nie obejdzie, no ale jak Niemcy mówia, probieren geht über studieren ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie to okno w łazience nie jest rozwiązaniem optymalnym. W Warszawie miałam łazienkę bez okna i było to najcieplejsze i najsuchsze miejsce w mieszkaniu, nawet gdy padło ogrzewanie i wywaliliśmy kaloryfer. No ale budynek w Warszawie powstał w r.1973 a ten równiutko w 1900.

      Usuń
  5. A ja bym się upierała o to, by można było wózkiem wjechać. No... taki uparciuch jestem. Nawet, jak jest "tylko" złamana noga, to można wjechać, usiąść na krzesełku i spokojnie się dobrze umyć. Tak mnie przećwiczyło kąpanie w kabinie mojej matki, że teraz jestem uparta na model z wjazdem dla wózka.
    A ta ogólnie,to zapowiada się bardzo interesująco:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu nie ma opcji wjazdu wózka- po prostu stan "budowlany" (dom wybudowano 117 lat temu)wymaga istnienia podestu.Wanna też była na podeście. Bo tu jest bardzo dziwna budowa stropów i budowlańcy mocno się nagłówkowali, żeby zrobić "normalne" łazienki.My już wydaliśmy odpowiednie rozporządzenie- jak będzie "nieklawo" przeprowadzamy się do placówki specjalistycznej- za nic w świecie nie chcę opieki domowej.
      Już to przećwiczyłam i nie mam ochoty by to samo przeżyła moja córka i zięć.

      Usuń
  6. Wiesz, najwazniejsze, ze bedzie nowe, praktyczne i nie macie z tym nic do czynienia. Pomyslowy Dobromir jednak lepszy niz majsterkowicze typu "Sasiedzi" ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiałam oglądać "Sąsiadów". Szkoda tylko, że przypominali mi bardzo niektórych "zdolnych" znajomych.

      Usuń
  7. To się nasprzątasz, ale ciekawe jak będzie wyglądało ostatecznie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie dziś się nasprzątałam- ledwie zipię.
      Na widok koćcowy poczekamy od 10 do 14 dni. Płyta szklana będzie na indywidualne zamówienie.

      Usuń
  8. Różne kabiny prysznicowe widziałam, ale takiej jeszcze nie, no i zzz takim dużym oknem!
    Rozumiem, że parapet będzie służył jako półka na szampony i płyny do kąpieli.
    Aniu, ale czy to się sprawdzi i nie będzie wchodził grzyb? I czy to okno można będzie otwierać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okno będzie można otwierać.Nie wykluczam używania w trakcie kąpieli regularnej zasłonki na oknie.

      Usuń
  9. Bry wieczor :)
    Dopoki sa majstrowie, to zamontujcie koniecznie uchwyty do wchodzenia i wychodzenia, i przy kranie. Ten prog 10 cm, jak dla mnie jest sennym koszmarem! Budowanie prysznica bez "wjazdu" nie powinno miec miejsca... ale ja na to patrze z poziomu osoby z pewnymi ograniczeniami (tez umyslowymi, hi,hi) no i Najglowniejszy tez ma rozne problemy ruchowe. Nasza nowa lazienka utknela dawno na etapie postawienia scian, i czeka na przyplyw weny roboczej :(
    Na razie tez mam prysznic z progiem i rzucam miesem co najmniej raz dziennie, podnoszac nogi!!!
    Ale calosc sliczniutka, latwe do sprzatania, marzenie :)
    Paczaj, u mnie uklad jest tez taki, ma byc prysznic z oknem, bo inaczej sie nie da :) :) :)
    Ja powiesze zaslonke prysznicoa na oknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie i u mnie wyląduje na oknie zasłonka, żeby mi woda nie leżała na tym parapecie.
      Dla mnie budowanie łazienki z oknem zamiast systemu wentylacji to poroniony pomysł. No ale ten dom ma 117 lat i nikt wtedy o systemach wentylacyjnych nie słyszał.A instalowanie takiego systemu w tak zabytkowym budynku tez byłby nonsensem. Tu musi być taki próg, bo tu nie ma prawdziwych stropów- tu pomiędzy belkami nośnymi jest tylko jakas "plecionka", więc w niej nie mogą biec żadne rury.
      Jak się posypiemy to się wyprowadzimy do placówki specjalistycznej- nie zamierzam obarczać córki, jej męża i dzieci naszą niepełnosprawnością.Już to przećwiczyłam w swoim życiorysie.Oboje jesteśmy na to przygotowani.

      Usuń
  10. Możesz zmierzyć długość i szerokość brodzika? Ciekawe, jak okno się sprawdzi, może będziemy dwie z oknem w kabinie?
    Coraz bardziej zainteresowana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno powiedziec, że to jest brodzik, bo to właściwie jest podest ze "spadkiem" w kierunku odpływu wody. To regularny brodzik musiałbytez bycn podeście, wtedy do wchodzenia byłóby wyżej niz teraz, bo byłaby to suma wysokości podestu i wysokości samego brodzika. Całość tu zasadza się na tym, że będzie tylko jedna ściana oddzielająca część prysznicową od reszty łazienki. Szerokość tego "czegoś" to 80 cm, całkowita długość to 183 cm. Ten szklany ekran będzie takiej długości, żeby można swobodnie wejść za niego- podejrzewam, że będzie to ze sto cm. Jakby nie było to ablucji będzie się dokonywać w tym osłoniętym kącie.
      Nie wiem natomiast jak to będzie z tym oknem - podejrzewam, że po prostu trzeba będzie zrobić na nie prysznicową zasłonkę,żeby go ciągle nie polewać wodą.

      Usuń
  11. Bardzo mi sie podoba wystroj waszego mieszkania, jest slicznie, nowoczesnie ale jednoczesnie klasycznie ( te zdobione listy i sufity uwielbiam). Lazienka bardzo nowoczesna, ale za nic nie umiem sobie wyobrazic tego konca :) Trzymasz wszystkich w suspensie lepiej niz Alfred Hitchcock !:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie mój scenariusz, to córka wszystko omawiała z p. architekt, ale szczerze mówiąc to wiem, że to co fajnie wygląda na planie niekoniecznie sprawdza się w świecie realnym. A ja jestem do obrzydliwości praktyczne babsko i przedkładam praktyczność nad stronę wizualną.Często projekty mieszkań to swoisty Hot Couture - ładne ale mieszkać w tym to trudno.

      Usuń
  12. Jestem pewna ze jesli okno bedzie problemem to jakos temu zaradzisz - potrzeba jest matka wynalazkow.
    Natomiast trudno mi sobie wyobrazic brak mozliwosci codziennej kapieli przez czas remontu - ochlapanie sie w umywalce nie starczaloby mi I ta czesc przerobki bylaby dla mnie najgorsza.
    Wyglada ze calosc przebiega sprawnie I wkrotce bedzie za Wami.
    Mocno pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście mam do córki poniżej 500 metrów a tam dwie łazienki.
      Jeszcze tylko 10 do 14 dni i wszystko wróci do normy.

      Usuń
  13. Na moje oko sytuacja w łazience u Was jest klasyczna, a co za tym idzie ładnie pewnie będzie całość wyglądała. :)

    O to powodzenia w urzędzie i z remontem też w sumie.

    Racja, jeździmy mniej więcej do 5-6 razy w miesiącu autem. Na razie mamy ten drugi zestaw opon od nowości, więc używamy go. :) W sensie od nowości obecnego auta.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń