drewniana rzezba

drewniana rzezba

sobota, 12 grudnia 2020

Na uspokojenie, ukojenie, pocieszenie

 Mam włączoną dziś tę muzykę:


 Zróbcie sobie z niej kurtynę oddzielającą Was od wszystkiego co Wam niemiłe, od tej ponurej pogody za oknem, od strachu, że covid w pobliżu. Po prostu odpocznijcie przy tej muzyce. I spróbujcie w myślach iść za ta linią melodyczną. Powtarza się jak mantra, a mantra działa cuda.

Miłego Wszystkim.👍

 


9 komentarzy:

  1. Nie widzę tej muzyki.
    Pozdrawiam .Trzymajmy sie zdrowo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziwna jakas, niespecjalnie mnie uspokaja.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudna Aniu :) Codziennie, gdy siedze przy komputerze, slucham muzyki relaksacyjnej. Najczesciej tej przeznaczonej pieskom, bo Dino przy niej sie tez wycisza. To sa naprawde piekne wieczory. Te tybatenska muzyke kupuje i daje ja do zakladek. Przy niej i Dino wyciszy serduszko. A reszta? Mam gdzies cala reszte :) :)

    OdpowiedzUsuń
  4. niewiele ma to wspólnego z "tybetańskością", ale to jest kompletnie nieistotne, ważne że miłe, sympatyczne, ciepłe dla ucha...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na uspokojenia czy dla oderwania myśli wolę pośpiewać z Pod Budą czy z Preisnerem :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Adrenalinę wolę, niż wyłączenie impulsów realu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Klik dobry.
    Tego mi było trzeba! Dziękuję, dziękuję bardzo.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam tak ze slucham zawsze, przed pandemia i teraz tez, kierujac sie raczej czasem i nastrojem, wiec nie robi mi to roznicy. Metoda lepiej dla mnie pracujaca jest byc czyms zajeta, chocby to bylo tylko czytanie. Najbardziej pomaga wlasnie aktywnosc, w miare normalny tryb zycia. U mnie to mozliwe bo ono samo dostarcza zajec , ludzie pracuja, maja dzieci i poza tym nie jestesmy uwiezieni w czterech scianach, miasto i miejsca pelne ludzi. Wszystko to daje wrazenie "normalki" jako ze nawet zamaskowanie stalo sie normalka - wiec nie jest zle, nie ma jakiegos przygnebienia czy strachu powodujacego dolki psychiczne - traktujemy pandemie bardzo powaznie ale bez paniki.
    Niemniej dobrze rozumiem ze Ty masz swe wlasne metody na pandemie wiec zycze przyjemnego sluchania.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak ja nie cierpię tej muzyki Wschodu, nawet w aranżacji na muzykę europejską ;))) Cztery godziny tego samego motywu! Przecież to można wyjść z siebie, a nie uspokoić się.
    Ale się pochwalę. Wczoraj wyciągnąłem ze skrzynki paczuszkę od mojej ulubionej Marceliny Beucher, sopranistki, z nagraną przez nią płytę „Polish Song” z utworami soul’owymi i ariami operowymi. Ależ mi zrobiła niespodziankę! ;)))

    OdpowiedzUsuń