drewniana rzezba

drewniana rzezba

poniedziałek, 24 marca 2025

Tak mnie to ......

 

 kwitnące drzewko zachwyciło, że musiałam je upamiętnić. Jak  widać  to już krzaczory  zielenieją,  a na  berlińskich  miejskich  trawnikach rządzą krokusy i żonkile. Na   niektórych  trawnikach tak obrodziły, że wyglądają jak kwiatowy  dywan.

Teoretycznie  jest ciepło, bo  aż 15  stopni ale  spacerowałam w zimowym płaszczu i jakoś nie  spociłam  się - wschodni wiatr nie niósł ze  sobą ciepła.

Miłego nowego  tygodnia Wszystkim!!!!!

10 komentarzy:

  1. U nas pada deszcz, a slubny poszedl z Toyka na spacer. Biedny pies... :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój jamnior tak nienawidził deszczu, że gdy padało to musiałam go kawał drogi wynosić z domu żeby się chociaż wysikał. No i oczywiście musiałam nad nim trzymać parasol.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toya tez nie lubi deszczu, ale jak wychodzili, to jeszcze swiecilo slonce i zlapalo ich daleko od domu. Jakos musieli wrocic, slubny byl mokry do bielizny.

      Usuń
    2. To się pewnie nasłuchałaś pojękiwań!

      Usuń
  3. Wschodni wiatr zawsze przynosi chłód nieprzyjemny, żadna kurtka przed nim nie chroni...

    OdpowiedzUsuń
  4. Tu jeszcze często zdarza się wiatr północno wschodni i wtedy odczuwalna temperatura jest niższa od tej na termometrze. Ale są też wiatry z nad Sahary i pełno jest wtedy pustynnego, drobniusieńkiego piasku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wschodni wiatr, mówisz. No cóż, ze wschodu to jeszcze nic dobrego do nas nie przyszło. Nie wiem, jak w Niemczech ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu chyba najczęściej wieje z północnego wschodu, a że pomiędzy Berlinem a Morzem Północnym i Bałtykiem to raczej równina, to ciągle coś tu wieje. Cechą charakterystyczną tutejszego klimatu jest to, że w chłodniejszych porach roku temperatura odczuwalna jest niższa niż ta, którą wskazuje termometr.

      Usuń
  6. Juz do znudzenia pisalam jak mi tutaj brakuje 4 sezonow a akurat ten wiosenny najbardziej lubilam. Na Florydzie, choc istnieje wiosenne kwitniecie to jednak jest tak wtopione w to caloroczne ze go ledwie mozna zauwazyc.
    Wiatry - od czerwca zaczyna sie sezon huraganowy wiec moze byc ciekawie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do pór roku - nie mogę się oprzeć wrażeniu, że w Berlinie jest nieomal 3/4 roku "pora przejściowa". Ostatnio nocą temperatura spadała w okolice zera, a następnego dnia było w ciągu dnia ....+18. Co do tego sezonu huraganowego u Ciebie - jakoś Ci tego nie zazdroszczę, bo taki nadmiar wiatru to żadna frajda. Tej zimy dwa razy widziałam śnieg a i to głównie na dachach budynków a na chodniku to raz i to właściwie nocą, bo rano to już po nim śladu nie było. No i raz przez kilka godzin pobliskie drzewo było otulone śniegiem. A w trakcie jednej z pierwszych tu spędzonych zim to całą zimę miałam w skrzynce na balkonie kwitnące pelargonie. Padły dopiero w marcu, gdy po kilku ciepłych dniach nagle temperatura spadła do...-5.

      Usuń