drewniana rzezba

drewniana rzezba

poniedziałek, 5 maja 2025

Święto za świętem

 Dopiero co był pierwszy  maj, a najbliższy czwartek, czyli 8 maja  znów  będzie  dniem  wolnym od  pracy - to po raz pierwszy będzie   ten  dzień wolny od  pracy - to wg Niemców dzień  wyzwolenia Niemiec od....hitlerowców.  Mnie to akurat obojętne, ale  mam  wrażenie, że Dzień Zwycięstwa to był 9 maja a nie  8 maja. No ale  mam  sklerozę, więc  może coś  majaczę z tym 9 maja.

Jak na  razie w mojej  rodzinie  maj  jest  pod  znakiem  matury starszego. I chyba  właśnie 9 maja ma jakiś  przedmiot maturalny  do zdawania- chyba informatykę. A w ogóle  to jest  dumny i blady bo już ma  Dowód  Osobisty, jako że ukończył na początku  roku 16 lat.  Ale żeby było zabawniej to odbiór tegoż dokumentu  musiał  być w ......obecności rodziców. Nie przytoczę komentarza jaki wygłosiła na ten temat moja córka, bo to raczej mało  cenzuralny  komentarz  był.

A teraz  z innej beczki - ostatnio  miałam  chęć komuś dowalić gdy wyjrzałam przez kuchenne okno- popatrzcie  sami:

                                                                   


 

Chciałam pokazać  wam  jak  ślicznie "coś" sąsiadom z oficyny  kwitnie, ale zdegustował mnie  widok owej kępy tak jakoś dziwnie  porżniętej kępy iglaków.  Ja rozumiem, że iglak być  może zasłaniał nieco światło mieszkającym na parterze oficyny po lewej  stronie, no ale sposób przycięcia owego iglaka był, jak  widać, wielce  niefachowy, bo jest  cała masa poschniętych  gałęzi, czyli miejsca po odcięciu nie  były w żaden  sposób zabezpieczone. A poza tym w gałęziach tegoż iglaka  niektóre małe ptaszki miały gniazda -  i teraz  prawdopodobnie   pozostały  bezdomne. Więc już nie stoję przy oknie by się nie złościć na taką indolencję.

A teraz  czekam na kwitnięcie lip. Bzy już przekwitły, ale rozkwitły pięknie  konwalie majowe. Wczoraj, na  szczęście  nawet  trochę popadało, ale stanowczo za krótko jak na tę ilość drzew. Trzy  dni  wcześniej było u  mnie drobne  28 stopni  ciepła, dziś już tylko 11 stopni, ale  słońce pracuje.

Miłego nowego tygodnia  Wszystkim!!!!

20 komentarzy:

  1. O tak, masz racje, nawet podcinanie krzewow ma swa technike - nie jak "leci" tylko kazda galazke z osobna bez uszkadzania innych.
    Z Twym wnukiem jest podobnie jak bylo z moimi, ta duma z matury, przejscie do uniwersytetu. Mlodszy po wakacjach pojdzie do ostatniej klasy ale oba otrzymali prawo jazdy tutaj bedace odpowiednikiem dowodu osobistego w wieku lat 16 czyli oba sa doroslymi obywatelami.
    Zycze Wam milego celebrowania tego waznego wydarzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem co za debil się dorwał to tego cięcia- jak amen w pacierzu nie robił tego żaden ogrodnik, bo wynajęcie takowego nawet tylko na kilka godzin sporo kosztuje. Np. nie ma tu tzw. "dozorców", większość budynków jest własnością wspólnoty mieszkańców ewentualnie jakiejś
      spółdzielni, która go wybudowała, ewentualnie jakiegoś bogatego Chińczyka lub Greka. W ogóle zdobycie mieszkania w Berlinie łatwe nie jest i kobieta, która tu raz na tydzień sprząta klatki schodowe i zamiata podwórko mieszka tu na 5 piętrze i tylko dlatego się załapała na mieszkanie w tym budynku, że zgodziła się tu sprzątać. I mam podejrzenie, że to nieudolne przycięcie to jej sprawka. Teoretycznie jest nawet "administracja" budynku", ale ona się zajmuje nie tylko tym budynkiem i jak w każdej branży w tym kraju brakuje ludzi do pracy. Nie da się ukryć, że przepisy odnośnie imigrantów są tak zwanie od d..y strony.
      Mój starszy, ten 16-latek to ma teraz tę maturę na głowie, no a młodszy to w lutym skończył 14 lat. Na razie przerósł starszego i jest szalenie "dumny i blady", już ma dzieciak 180cm. Starszy to pewnie pomyśli o prawie jazdy gdy zda egzaminy wstępne na wybrany wydział.

      Usuń
  2. Ta nieścisłość dat to skutek stref czasowych. Kapitulacja została podpisana w nocy z 8. na 9. maja. W Berlinie był jeszcze 8., ale w Moskwie już 9. maja. A ponieważ przez ponad 40 lat to co było obowiązkowe w Moskwie, obowiązywało też w Warszawie, to obchodziliśmy ten dzień 9. maja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No popatrz - zupełnie jakoś nie pomyślałam o tej strefowej zmianie czasu. Skleroza - i tyle.

      Usuń
  3. Dobrego tygodnia. U nas jeszcze bank holiday, czyli wolne z okazji, że 1 maja wolny nie był :) Miałam też napisać o tym 9 maja, ale widzę, że wyżej już Nitager wyjaśnił.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu 1 maja handel pracował, pobliskie gimnazjum także, ale część ludzi chyba jednak miała wolne. No ale w ten czwartek po raz pierwszy będzie z okazji "wyzwolenia od hitleryzmu" dzień wolny od pracy. Bo "uroczystości" z tej okazji to bywały, ale nie był to dzień wolny od pracy.

      Usuń
  4. Okropnie obcięli, gdy powiększyłam zdjęcie, to raczej wygląda to na stertę gałęzi...
    Tak, dowód odbierać w obecności rodziców, to dla niego obciach chyba?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie - amatorszczyzna w najgorszym wydaniu- co podejdę do okna to aż mnie mdli. Ale za to ładnie kwitnie to jakieś pnącze na parterze . W ub. roku to jakoś marnie się prezentowało, a w tym roku ładnie rozkwitło. Mojemu wnukowi to nie przeszkadzało, niezadowolenie z tego faktu to raczej córka wyraziła, bo musiała poprzekładać jakieś służbowe sprawy.

      Usuń
  5. z tego, co mi wiadomo, to akt kapitulacji III Rzeszy podpisano dwa razy 7 i 8 maja, a dodając do tego, że jeden z aliantów żył w innej strefie czasowej, to się zrobił z tego 9 maja, tylko że tak naprawdę ostateczne zwycięstwo aliantów nastąpiło /formalnie/ 2 września, gdy podpisano akt kapitulacji Japonii, ale niekoniecznie, bo Japonia wciąż była w stanie wojny z Sowietami, więc można uznać, że skończyła się ona 26 grudnia 1991, gdy zniknął jeden z aliantów...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już dawno doszłam do wniosku, że polityka to brudna i skomplikowana rzecz i często kompletnie pozbawiona logiki a na dodatek pchają się do jej uprawiania ludzie o dość dziwnej logice ale o silnym parciu na zaistnienie na szerokim forum.

      Usuń
  6. Dzień Europy czy jakoś tak tutaj był. Z Polski znałam definitywnie 9 maja.
    A dzisiaj rano rozmyślałam nad ściennym kalendarzem, co to za święto w nadchodzący czwartek, Wniebowstąpienie czy Boże Ciało, bo oba święta tutaj, a to takie "wyzwolenie".
    No cóż, poprawność polityczna, nawet gdy śmieszna, być musi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tu ciągle mam jakieś zagadki bo co roku dostaję kalendarz robiony przez moich wnuków którzy tak znają język polski jak ja niemiecki- czyli wcale. No a w kwestii świąt kościelnych to zupełnie jestem "zielona" - a na dodatek nie tylko niemieckich. Z polskich to bez problemu wiem kiedy wiem Wielkanoc i Boże Narodzenie- reszta to dla mnie "terra incognita".

      Usuń
  7. No popatrz - mój starszy wnuczuś już za parę dni będzie miał 21 lat. Jak go obejmuję to głowę mam na wysokości jego serca, bo wielki jest niesamowicie :-))
    A za takie zniszczenie iglaka to ten sąsiad powinien zostać ukarany!!!
    A ja w łóżeczku od 10 dni choreńka okrutnie ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja to miałam spore opóźnienie w kwestii rozmnażania, bo nie mieliśmy własnego mieszkania, a gdy wreszcie było, to chcieliśmy wpierw spokojnie je urządzić i spokojnie w nim pożyć, więc rozmnożyłam się 12 lat po ślubie- oboje mieliśmy piekielne zacięcie do planowania- zero improwizacji. Ten pierworodny mojej córki poszedł do szkoły w wieku lat 5 (przedszkole go skierowało na odpowiednie badania bo był za mądry na swój wiek) i teraz jako 16-latek zdaje maturę. To jego gimnazjum to jest o profilu matematyczno-chemicznym i tam niemal same geniusze się uczą - nie jest jedynym takim młodym maturzystą. Kochana moja a co Ty wyprawiałaś, że musisz teraz chorować gdy taka piękna wiosna za oknem? Mam nadzieję, że to nie nowa odmiana covidu, bo jest chyba jeszcze wredniejsza niż dotychczasowe, bo wywraca żołądek na drugą stronę. Moja psiapsia z Dusseldorfu mi doniosła, że jej obie córki załapały się na ten nowy typ covida i wymiotują niemal bez przerwy- oczywiście to nie jedyny objaw, ale charakterystyczny dla tej kolejnej wersji infekcji. Ja jakoś jeszcze się trzymam, chodzę na zakupy w godzinach, w których nie ma kolejek do kasy i w ogóle jest mało klientów, czyli w porze niemieckiego "obiadu" co jest pomiędzy 12 a 14 godziną. Dla mnie to lunch ewentualnie 2 śniadanie, a oni mają regularny obiad. Nawet w największe upały w tej porze mają obiad - jak dla mnie to ewidentne zboczenie.

      Usuń
  8. Przede wszystkim gratulacje dla wnuka, za ten dowód osobisty(o ile pamiętam to u nas dostaje się w wieku 18 lat), no i trzymam kciuki za maturę. Wnuczka siostry wczoraj zdawała język polski, a dzisiaj matematyka(dla niej najtrudniejsza, bo nie przepadała za tym przedmiotem. Większość ludzi pamięta, że Niemcy wywołali II Wojnę Światową, a bardzo mało się mówi o tym, że wśród Nich byli tacy, którzy Hitlera nie popierali i ginęli w obozach tak jak inne narody(może stąd ten dzień wyzwolenia od hitleryzmu). Tobie także życzę udanego maja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Uśmiałyśmy się z córką, bo gdy on skończył 14 lat to doniósł nam, że "teraz to nabył nowych uprawnień", czyli gdyby coś poważnego przeskrobał to mógłby pójść do.... więzienia a nie do poprawczaka. Bardzo nas ten "awans" rozbawił. Gdy wśród moich wieloletnich znajomych rozeszła się wiadomość, że moja córka wychodzi za Niemca to straciłam sporą część dotychczasowych przyjaciół. A ja życzyłam i nadal życzę wszystkim by mieli tak wspaniałego zięcia jak ja mam. Jego dziadek, 100% pacyfista "uległ kontuzji jednej dłoni", która uchroniła go przed wojskiem i tym samym udziałem w wojnie, choć mocno utrudniła życie. A jego matka to chodząca dobroć i traktuje moją córkę jak własne dziecko.I doskonale pamięta czas powojenny, (jest 2 lata ode mnie starsza) bo tu było znacznie gorzej niż u nas po wojnie, choć Niemcom pomagała Ameryka "stanąć na nogi" wdrażając Plan Marshalla. I od razu wyjaśnię, że moi młodzi poznali się w Polsce na jakimś spotkaniu studentów AIESEC-u i wpadli sobie wzajemnie w oczy. A piszę to bo zdaniem wielu rodaków to Polki "łapią" zagranicznych mężów wyjeżdżając do pracy do Niemiec. Pominę już fakt, że po skończonych w Polsce studiach magisterskich na "Jagiellonce" moja córka dostała stypendium bawarskie i w jego ramach zrobiła tam doktorat.

      Usuń
  9. Nie wiem co napisać o tym krzaczku. Może to tylko kupa gałęzi pozostawiona na zabranie przez pracowników śmieciarni? A może ktoś nieźle się wkurzył i podziabał jak
    leci biedaczysko?
    Moja Marie reaguje podobnie jak Twój wnuk. Co też ona będzie mogła wyczyniać ze swoją " dorosłością". Najpierw te 14 lat było taką magiczną liczbą. Okazało się, że nadal potrzebuje mamusi i tatusia. Potem 16 lat miało ją uwolnić od wielu zakazów. Okazuje się, że jest jeszcze "szczeniarą" i nawet na dyskotece bez zgody rodziców zostać po północy nie może. No chyba, że byłaby pod opieką kogoś pełnoletniego...ale za to samodzielnie mogą kupować alkohol. To ci dopiero wolność.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieciaki w tym wieku z reguły są zabawne- mój kolega zawsze mówił, że dzieciaki w tym wieku są jak....gęsi- już nie "piuka" ale jeszcze nie gęga. Moi na szczęście nie garną się do picia alkoholu, na dyskoteki nie chodzą -nawet nie bardzo mają na to czas, bo jednak mają dodatkowe zajęcia sportowe, obaj pływają, starszy robi jakiś kolejny stopień ratownika wodnego, poza tym każdy wybrał takie gimnazjum, że nauki w nim po uszy, a oprócz zajęć sportowych obaj parają się muzyką- starszy gra na fortepianie, młodszy na gitarze klasycznej. Starszy ma gimnazjum o profilu chemiczno -matematycznym i jeszcze biega na zajęcia z informatyki na wyższej uczelni, młodszy jest w gimnazjum , w którym program liceum będzie w całości wykładany w języku francuskim. A w wolnych chwilach obaj siedzą z nosami w książkach. Między jest różnica 2 lat i 40 dni.

      Usuń
  10. Nie skomentuję tego krzewu. Jak można i to teraz gdy tak się mówi o ekologi. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to jest gdy się komuś wydaje, że wszystko potrafi i na wszystkim się zna.

      Usuń