drewniana rzezba

drewniana rzezba

poniedziałek, 7 marca 2011

134.

33 komentarze:

  1. Ja uwielbiam Anabell ten twój misz-masz. Czasem tak samo od pisania jak i od czytania trzeba odpocząć więc można wtedy się napatrzeć i podziwiać.
    Jeśli chodzi o role kobiety we współczesnym świecie i jej dyskryminacje z punktu widzenia kościoła katolickiego to coś co zakorzeniało się przez setki lat nie może od tak po prosu opaść jak kurtyna w teatrze. I tak widzę już postepy. Byłam kiedyś na rekolekcyjnej nauce na temat roli kobiety i mężczyzny i rekolekcjonista o dziwo poświęcił kobiecie większą część wypowiedzi, kładąc nacisk na to jak ważną rolę spełnia kobieta w świecie i wcale nie uważając, że jej rola kończy się na byciu żoną i matką.
    Wiesz Anabell ja też myślę że to nie tylko polityka Kościoła lecz i poglądy ludzi świeckich. Niektórzy nie potrafiliby się z taką rewolucją pogodzić.
    Mnie wlaściwie bardziej od stosunku kościoła interesuje stosunek ludzi naokoło mnie do mnie jako kobiety, czy też stosunek innych do kobiet ich otaczających. Bezpośredni codzienny ten życiowo namacalny. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja mam w nosie jakie funkcje koscielne kobiety moga czy powinny spelniac - wg mnie byloby lepszym prezentem przyznac im prawo do aborcji, zycia w wolnym zwiazku czy nieszkalowania nieochrzczonych. Sciskam serdecznie - Serpentyna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz rację, czasem trzeba zdjąć koturny i odpocząć, tak po ludzku, po prostu :)
    Ja bardzo się ciesze na ten Twój miks notatkowy, bo nie zawsze musi być wszystko poważnie i bardzo wysokich lotów.
    Mnie wogóle zastanawia rola współczesnej kobiety w czasach, w jakich przyszło nam żyć. Tyle, że to długi wywód a to Twoja notatka. Może kiedyś sama coś na ten temat naskrobię, szkice są zapisane :)

    Póki co: miłego popołudnia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kto się boi kobiet? Wiadomo kto. I słusznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pewna amerykańska dziennikarka napisała kiedyś (niestety nie pamiętam nazwiska) że kobiety aby dorównać mężczyznom, muszą to samo robić dwa razy lepiej. Gdzieś tam głęboko tkwi w tym jakiś sens, bo tak to sobie uzurpują panowie w swoim świecie. Faktem jest, że wielkimi myślicielami byli mężczyźni. Słynni rzeźbarze, malarze, kompozytorzy, architekci i mistrowie szachowi, to też byli faceci, tyle, że to na tle całej populacji były autentyczne wyjątki, i nie ma się tu czego puszyć :-) Jutro na moim blogu, podobne przemyślenia :-) Zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  6. `Witaj Martusiu,niestety bardzo rzadko można na swej drodze spotkać światłych duchownych, którzy zdają sobie sprawę,że życie poszło do przodu, zmieniły się warunki życia i dostęp do informacji.Przyznaję, jestem ateistką, ale to nie znaczy,że nie znam literatury z zakresu teologii.Kościół zupełnie pominął fakt,że Jezus bardzo szanował kobiety i rozumiał ich rolę w życiu społeczeństwa. A czasy teraz takie,że większość ludzi ma do siebie wzajemnie arogancki i nieżyczliwy stosunek. I,podejrzewam, że większość się wcale nie zastanawia nad rola kobiety we współczesnym świecie.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj Serpentynko, oczywiście powinno być prawo do aborcji, ale przede wszystkim kobiety powinny mieć dostęp do szeroko pojętej antykoncepcji, poczynając od pełnej i rzetelnej informacji w tej materii aż po refundację środków antykoncepcyjnych. Bo aborcja nie może być środkiem regulacji urodzeń, to ostatnia deska ratunku.Pomimo dużego postępu medycyny zawsze jest szansa,że kobieta pozostanie bezpłodna.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj Anovi, biologia kobiety i jej życie we współczesnym świecie nieco są ze sobą na bakier.To my zawsze będziemy rodzić dzieci i to my zawsze będziemy chronić nasze ognisko domowe,bo tak nas zaprogramowała natura. Ale powinniśmy zapewnić kobietom możliwość łączenia w sposób bezbolesny macierzyństwa z karierą zawodową.I powinniśmy przestać wmawiać w kobiety,że największym szczęściem w życiu jest posiadanie dziecka i męża - nie każda musi wyjść za mąż i nie każda musi urodzić dziecko, by być wartościowym człowiekiem.Każda kobieta powinna mieć możliwość realizowania się w takiej dziedzinie, w której czuje się dobra.I jeśli czuje ,że byłaby dobrym przewodnikiem duchowym dla osób wierzących, powinna mieć możliwość pójścia tą drogą. Napisz koniecznie ten post, proszę.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Beatto, no i mają rację,że się boją. Kobieta nie dołoży facetowi prawym sierpowym, ale ma naprawdę całkiem niezły repertuar dokuczliwych zachowań.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj Tadeusz, jeszcze nie zdążyłam do Ciebie, ale za chwile wpadnę.Wiesz, przez całe wieki mężczyzni uważali,że kobiety są bezmyślnymi stworzeniami,wśród których zdarzają się ładne lub bardzo ładne egzemplarze.Nawet bardzo utalentowane kobiety, które malowały, rzezbiły lub były poetkami, były lekceważone przez mężczyzn.Przecież kiedyś nikt nie kupiłby książki napisanej przez kobietę i nie powiesiłby w salonie obrazu namalowanego przez kobietę.Biologia różni nas od mężczyzn i jeśli my chcemy zrobić karierę w świecie zdominowanym przez mężczyzn, musimy pokonać nasze własne, dane nam przez biologię reakcje i działać tak jak mężczyzni, a to jednak wymaga czasu i pewnego dodatkowego wysiłku.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej,Anabelku:-)
    Papiezyca Joanna jest postacia legendarna i wiecej w tym prawdy,ze istniala naprawde,niz mitu.Istnial rowniez jej posag,wsrod innych posagow papieskich,lecz zostal przetopiony na posag innego papieza:-)
    Kto sie boi kobiet?...hmmm...tych swiatlych,chyba wszyscy,gdyz te wlasnie zazwyczaj sa najbardziej nielubiane i szykanowane,podziwiane jedynie 'z ukrycia'.
    O swiecie kleru wole sie nie wypowiadac-to osobny rozdzial mojego zycia i temat,jak rzeka-wierz mi na slowo,gdybym tylko zaczela,nie skonczylabym szybciej,niz za kilka lat...
    O dyskryminacji-wystarczy otworzyc kilka glownych polskich portali,by sie dowiedziec,ze to niestety nie omija polskiego podworka-jako kraju katolickiego,wyznaniowego/nie boje sie tego okreslenia-jako kobieta swiatla!:-)))/opierajacego rzady o patriarchalne wzorce KK.
    Powrot do 'Ruchu Maj' pod Sejmem i tak nie zmieni niczego-to wolanie konajacego na pustyni.Nalezaloby zaczac najpierw od calkowitej przebudowy skostnialych struktur politycznych,jakimi przez nadmierne wplywy Watykanu,staly sie kolejne rzady w tym kraju.
    I to by bylo na tyle-a na przodzie...wiadomo:-)))
    Mnie tam Twoja Tworczosc Radosna absolutnie nie przeszkadza.To wcale nie oznacza 'obnizanie poziomu'.Moj blog calkowicie jej dotyczy i nie uwazam,ze przez to osiagnal niski poziom,lub-co byloby znacznie gorsze-jego wlascicielka:-)
    Usciski-Halinka-

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja mysle, ze za kazdym wielkim i slawnym mezczyzna stoi jeszcze wieksza, choc mniej slawna kobieta:)))

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja myślę, że zamiast tak dewagować o tym kto lepszy, kto zdolniejszy,
    kto mądrzejszy,
    zacznijmy od przedszkola wychowywać
    dzieci we wzajemnym szacunku.
    Nie wbijajmy w główki małych chłopców bredni o wyższości facetów
    i głupocie dziewczynek.
    Dzieci nie rodzą się z poglądami,
    im te poglądy są wtłaczane do małych główek.
    A "Dzień Dziewczynek" uwielbiam,
    a co nie wolno..... wolno świętować
    i to najlepiej w damskim gronie.
    Buziaki z okazji naszego święta:-)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Anabell mój punkt widzenia jest zbliżony do Twojego. Ja nie uważam, żeby moje bezdzietne z wyboru koleżanki były w jakimkolwiek stopniu gorsze. Ba, ja je świetnie rozumiem :) I szanuję ich wybór, bo to jest ich świadoma i suwerenna decyzja.

    Nie wypowiadam się w kwestii kapłaństwa bo ja z kapłaństwem jestem wogóle na bakier i ogólnie bardzo na nie. No, ale to mój wybór ;)

    Napiszę tyle, że muszę go dobrze przemyśleć i jeszcze lepiej zredagować. Wbrew pozorom nie jest to lekki temat i na pewno nie na jeden post :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie mam nic przeciwko temu żeby Dzień Kobiet obchodzić. Mogę nawet goździka dostać, nawet cały bukiet. Kazda okazja jest wszak dobra;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mysle, ze czasami same siebie boimy sie najbardziej. A tak powaznie, chcialysmy rownouprawnienia i je mamy.
    Moze nie na kazdej plaszczyznie, ale jednak. Odnosnie doktryn kosciola to temat morze, to tak jak walka z wiatrakami.
    Jutro Dzien Kobiet, ja lubie to swieto. Jestem kobieta znajaca swoja wartosc i nikt (ani mezczyzni, ani kobiety) tego mi nie odbora.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wszystkiego dobrego z okazji (i nie tylko) Dnia Kobiet.

    OdpowiedzUsuń
  18. Witaj, Anabell. :)

    No właśnie - kto się boi kobiet i dlaczego istnieje taka przepaść pomiędzy tym, co przystoi mężczyźnie, a tym, co wolno kobiecie?
    Wiesz, studiowałam razem z zakonnicami i pamiętam, w jakie zdumienie wpędziła mnie kiedyś rozmowa z przesympatyczną siostrą Renatą. Otóż Renatka opowiedziała mi, że kiedy otrzymuje przepustkę i jedzie do domu rodzinnego, nie wolno jej zdjąć habitu i przebrać się w wygodny dres, o ile poza nią jest w domu ktoś jeszcze. I nie ma znaczenia, że jest to jej mama...
    Widok księdza w cywilnym ubraniu (ba! w slipkach na plaży!) nikogo specjalnie nie dziwi, ale zakonnicy w dresie nawet własna matka nie może oglądać...

    A co do przytyku o rzekomym obniżeniu lotów, to w takich sytuacjach zdumiewa mnie, jak można zapomnieć, że jesteśmy tylko gośćmi w czyjejś prywatnej przestrzeni... Nikt tu nikogo do niczego nie zmusza, nie ma obowiązku czytania czegoś, co nie spełnia naszych kryteriów wartościowej lektury. Może się słabo znam na savoir-vivre, ale wydaje mi się, że ostatnią rzeczą, jaka przystoi gościowi, jest wywieranie presji na gospodarzu bloga co do tematyki wpisów i wizji całości.
    Ale to jest, rzecz jasna, moje prywatne zdanie.
    Miłego Dnia Kobiet, Anabell:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie to nie żeby się bać ...????
    Google tłumaczy mi Vorsicht jako:
    1. Ostrożny
    2. Przezorny
    Ohhh własnie.....
    Hmmm, tym moim Tirem jeżdżę sobie tak po zakładach,firmach i spedycjach i spotykam mnóstwo ludzi i człowiekow!!!
    I jednego się nauczyłem.:
    Kobieta, 2 kobiety w Biurze jest o.k., bez problemu można pozartowac , opowiadać nawet kawę wypić..
    Spotkasz wieksza ilosc na np. Biurze ,- Hali to zrób co masz do zrobienia , bieg wsteczny idz do kabiny niech sobie robią co chcą i nie przeszkadzaj bo może być nieciekawie...
    Wiem ze to dziwne ... Ale dlaczego to tak????
    Bo jest to Faktem...

    OdpowiedzUsuń
  20. Anabell, mnie i tak zawsze podobało się to nasze dziwne święto - kwiaty, prezenty i luz w pracy, bo panowie organizowali dla nas drobne przyjęcie z kawką, ciastem i lampką wina. W pozostałe dni - szara rzeczywistość i rywalizacja...panowie posturą a panie intelektem i sprytem:))) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Witaj Halinko, jest taka pani teolożka i historyk, Elisabeth Gossmann, która pracuje w Tokio, bo Kościół hierarchiczny nie zgodził się, by w Niemczech powstała pod jej kierunkiem katedra teologii. Ona prowadziła wiele lat badania dot. papieżycy. I jej badania wykazują,że to jednak tylko legenda.Wczoraj zachorowałam, stan ciężki, a choroba zwie się "koralikowanie". Właśnie czekam na dostawę kaboszonów, maciupkich koralików, igieł i podkładu. Ciekawa jestem czy uda mi się coś tą techniką zdziałać.Koleżanka tylko głową pokiwała i popatrzyła na mnie jak na świrniętą.No cóż, zawsze wszystkich doprowadzałam co najmniej do zdziwienia. Trzymaj za mnie kciuki.
    Całuski, ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Stardust, to prawda, gdyby nie cierpliwość, wyrozumiałość, opieka i
    usuwanie z drogi przeszkód dnia codziennego, niewielu byłoby sławnych panów.
    Miłego,;

    OdpowiedzUsuń
  23. Witaj Bronko, masz rację, wszystko zaczyna się od odpowiedniego wychowania.Niestety niewiele pań u nas we właściwy sposób wychowuje chłopców, a poza tym mają chłopcy marne wzorce.Obserwowałam kiedyś zabawę dwóch dziewczynek "w dom". Jedna była mamą, druga tatą. Ta, która była tatą, przydreptała z gazetą, zaległa na wersalce i zapodała: "przynieś mi piwa". Prawie skręciło mnie ze śmiechu, ale tak w środku, to bardzo smutno mi się zrobiło.To dziecko odstawiło to, co widziało w domu.I pamiętam, gdy córka sąsiadki, starsza o 1,5 roku od mojej, zapytała się : "czy twój tata też się wczoraj upił?". Moja 3- latka wytrzeszczyła oczy i przybiegła się zapytać się o to mnie. I myślę,że jeszcze wiele wody w Wiśle upłynie nim się nasi panowie zmienią.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nivejko, fakt.Ze smutkiem zauważyłam,że gozdziki wyszły z mody, a to bardzo trwałe kwiaty i dekoracyjne.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Witaj Ataner, oczywiście mamy równouprawnienie, ale czasami dostajemy z tego powodu "w kość". Oczywiście dlatego,że możemy pracować, a jakże, tyle tylko,że nikt nie ujął nam obowiązków domowych i większość pracujących kobiet tyra na dwóch etatach.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Smooth, dziękuję!
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Anovi, jesteś mądrą kobietą i dasz sobie radę, pisz.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Witaj Akwarelio, ja też nie rozumiem takich różnych dziwnych przepisów dot.zakonnic.A już zupełnie nie rozumiem, po co w XXI wieku ubierać te dziewczyny w takie dziwaczne stroje.Zresztą księża też wyglądają komicznie.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Witaj Peter, a wszystko przez to,że kobiety zawsze przegadają faceta- po prostu mają większą łatwość formułowania wypowiedzi. Nawet jedną trudno przegadać, a co dopiero, gdy jest ich kilkanaście lub więcej?
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Graszko, co by nie powiedzieć, to była jedna z okazji,żeby zmusić facetów (niektórych) do kupienia własnej żonie kwiatka.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja tam słabo uznaje ten dzień za to uważam, że to nie na rozkaz mamy dawać kwiatki i doceniać swoje Panie a normalnie, na co dzień i to jest właściwa linia obrony :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  32. ee bo to sie da wszystkim dogodzic :/ mam nadzeje ze mi wybaczysz zadkosc moich wizyt ale normalnie ten czerwiec jakis ktotki godzinowo normalnie nie daje rady na kompa. mnie tam prawde mowiac jest dzien kobiet obojetny,ale kwiaty lubie przyjmowac od panow ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Gdyby mężczyźni nie bali się kobiet, niewielu by do czegoś doszło. Najsławniejsi wiele zawdzięczają żonom. Sami by się pogubili.

    Nawet słynnym malarzom żony drugi plan w obrazach malowały, bo w pijanym amoku nigdy obrazu by nie skończył i na sól do chleba nie zarobił.

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń