drewniana rzezba

drewniana rzezba

sobota, 30 kwietnia 2011

153.





33 komentarze:

  1. Czy drukowanym czy też cieszącym oko i tak lubię tu zaglądać.

    Piękne to Twoje rękodzielnictwo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Doslownie mnie zatkalo i nawet nie wiem ktory wyrob oglosic zwyciezca! Przesliczne, Anabell - Serpentyna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje mi sie, ze powinnas zorganizowac jakis pokaz tych wspanialych rekodziel. Wszystkie sa przepiekne, moze jakas galeria bylaby zainteresowana wspolpraca z Toba.
    Zachwycona Ataner pozdrawia majowo:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moim zdaniem najpiękniejszy jest ten z obsydianem. Zupełnie w moim stylu, bo ja lubię takie wymyślne. Gratuluję cierpliwości i talentu!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten czarny naszyjnik i obróżka są śliczne! :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Im bardziej przyglądam się tym wspaniałościom, tym bardziej korci mnie, żeby wyciągnąć z szafy pudło z koralikami :-).
    Tylko kiedy mam zdążyć ze wszystkim ??
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  7. Tyle razy już chwaliłam,że ostatnio tylko jeszcze cichutko podziwiam ,i kuszt ,i Twoją cierpliwość, którą ja niemiałabym. Jesteś prawdziwą artystką. Pozdrawiam Anabell bardzo serdecznie -;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Naszyjnik bardzo mi się podoba. Jak ja bym chciała umieć zrobić takie piękne rzeczy! A gdzie się można tego nauczyć?

    OdpowiedzUsuń
  9. wspaniałe ozdoby! Fantastyczne!

    OdpowiedzUsuń
  10. Koraliki ida coraz lepiej:-)
    Bardzo ladne naszyjniki i 'szamanska' torebka:-)
    Pozdroweczka-Halinka-

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo to pracochłonne. I ładne:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Masz talent i cierpliwosc. Sliczne te Twoje wyroby:))

    OdpowiedzUsuń
  13. Tytan pracy rękodzielniczej! Obroża przecudna...

    OdpowiedzUsuń
  14. Anovi, miło to czytać, rosnę...
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Serpentynko, ja nawet sama nie wiem czy i co mi sie podoba- chyuba najbardziej zawsze podoba mi sie to, co widze w wyobrazni, a potem zawsze jestem nieco rozczarowana. Może dlatego,że jednak to się długo robi i nie zawsze końcowy efekt jest taki jak sobie wymarzyłam.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ataner, to wcale nie jest łatwe z tą galerią. Nie mam etykietki "artysta plastyk" więc prawdziwe galerie olewają takich klientów. Myślę nawet nad dopiskiem przy blogu,że jeśli coś się komuś b.podoba to mogę to "wypuścić" po kosztach. Ale mąż się śmieje,że z moim talentem do handlu to i tak skończę na "rozdawajkach".
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Erinti, mnie też on się podoba, zwłaszcza,że wyszedł mi zgodnie z moim zamierzeniem. A jak się przekonałam, to czasem efekt końcowy odbiega od tego, co miałam w głowie. Pewnie jeszcze nie osiągnęłam odpowiednich umiejętności.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kendżi, dziękuję, one faktycznie już mogą iść "do ludzi".
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Srebrzysta, te koraliki to straszliwy zjadacz czasu. Zupełnie jak haft na drobniutkiej kanwie. I nie ma jak przyspieszyć pracy, bo co najwyżej można się pomylić. Pudło z koralikami- toż to brzmi cudnie, jak najpiękniejsza muzyka.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Uleczko, człowiek to takie dziwne stworzenie, że gdy go coś zafascynuje to i nie wiadomo skąd nagle ma całe pokłady cierpliwości.
    Mnie tylko czasu brakuje na inne, bardziej "życiowe" czynności.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Monikano, dziekuję. Gdzie się można nauczyć? Zaczynałam w wieku nastu lat, robiąc korale z ciasta, z nasion itp., za co byłam wciąż ganiona. Teraz to jakby powrót do czasu dzieciństwa. Uczysz się tego niemal sama z siebie, ale można też kupić kilka książek. Chyba wpierw trzeba sobie coś wymyślić, potem poszukać na necie sklepów z koralikami i wcielić w czyn swój pomysł. Tworzenie biżuterii ze zwykłych koralików jest znacznie prostsze, robienie jej z tych koralików drobnych wymaga jednak nauczenia się różnych metod ich splatania.
    Miłego, ;)
    P.S.
    Jeśli umiesz i lubisz haftować to nie jest to bardzo trudne.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ivo, dziekuję!
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Halinko, tylko mi zdjęcia nie za bardzo wyszły, chyba je muszę powtórzyć.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nivejko, fakt, pracochłonne jak licho. I nawet zupełnie łatwo się pomylić, a "prucie" doprowadza mnie do szewskiej pasji.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Star, dziękuję. Nie rozumiem tylko dlaczego mam akurat cierpliwość do takich zajęć a zupełnie mi jej brak do ganiana po domu ze szczotką i ścierką.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Zgago, obrożę zrobiłam "przez Ciebie", to Ty mnie natchnęłaś tą formą. Oczywiście ta jest dość uniwersalna, ale właściwie powinno się obrożę robić na konkretną osobę, w końcu każdy ma inny obwód szyi i chce mieć konkretną jej szerokość i kolor.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. taaa...samosię zrobiło?:))))

    cudeńka, jestem pełna podziwu!!!!

    OdpowiedzUsuń
  28. Mijko, czasem wydaje mi się, że one robią się same, zwłaszcza gdy coś innego zaplanują a co innego mi wychodzi:))
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Anabell Ty wypoczywać nie potrafisz? :))))Pracusiu, przepiękne rzeczy robisz i nie ma znaczenia czy słońce świeci, czy deszcz pada...zdjęcia nie oszukują, prace ręczne wspaniałe!!!!Kochanie, już się nie mogę doczekać haftu, wiem że się spiszesz na medal!!!! Pozdrawiam i buziaczki przesyłam. Do zobaczenia.

    OdpowiedzUsuń
  30. prześliczne te naszyjniki :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie przypuszczalam, ze to jest takie trudne. Jesli chcesz to moge skontaktowac Cie z moja kolezanka blogowa ktora zajmuje sie zawodowo i z ukochania praca artystyczna. Moze ona mialaby jakies wskazowki jak ugrysc ten temat.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Z wielką uwagą obserwowałam Twoje talizmanowe zmagania. Też bym tak chciała...Nawet mam trochę koralików...

    OdpowiedzUsuń