drewniana rzezba

drewniana rzezba

sobota, 7 maja 2011

155.

27 komentarzy:

  1. Rany! Anabell! Jakichś ty herezji nawypisywałaś? Jeden znajomy ksiądz, za przeproszeniem, mówił mi że wszystkim rządzi pan bóg. Bo i te bakterie to dzieci boże są. Nie uwierzyłem mu, jak sądzą.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś w tym jest.
    Od kiedy mam całą bandę zwierząt w domu jakoś alergie mniejsze. Fakt, codziennie odkurzam i zmywam podłogi na mokro ale podyktowane jest to tylko moją potrzebą ładu, a nie wyniszczeniem bakterii.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze uwazalam, ze pelna sterylizacja dziala bardziej na niekorzysc niz korzysc czlowieka, ale to kapanie dziecka raz na tydzien do mnie nie przemawia. Przeciez taki maluch je i wydala na dwa konce, jak mozna nie wykapac?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale fajnie, jest nadzieja że wprowadzą zakaz codziennych kąpieli,
    znów wrócimy do dawnych rytuałów
    rodzinnych.
    Raz w tygodniu balia na środek kuchni
    i po kolei w jednej wodzie cała rodzinka się pluska;-D

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczeka mi opadla czytajac o tygodniowym kapaniu - czyzby mysleli ze gotowe podcieraczki zastapia wode i mydlo? A przeciez jest jeszcze szyja, pachy, wlosy. Wiemy jak latwo dzieci dostaja potowke. Chyba cos przesadzili z tym rzadkim kapaniem. Sciskam serdecznie - Serpentyna.

    OdpowiedzUsuń
  6. takie maleństwa, a tak pracowite i potrzebne...

    moja sterylna kuzynka wiecznie chora, dzieciaki też, a oni dalej pucują, szoruję, biorą na potęgę witaminy itd, itp...

    a brudne okoliczne dzieciaki zdrowiutkie!

    coś w tym jest.

    OdpowiedzUsuń
  7. aa i do mnie też nie przemawia kąpiel raz w tygodniu!!!dżisas...NIE!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. W świetle tego, co napisałaś powiedzonko "Mądrzy ludzie żyją w brudzie" nabiera pozytywnego znaczenia :-)
    Gdyby to przemyśleć i zastosować, to jaka oszczędność na wodzie, gazie, prądzie, ściekach, mydle, proszku do prania, czasie. Ileż dłużej można pospać...

    OdpowiedzUsuń
  9. Nawet to z sensem. Teraz niektóre mamusie są tak przewrażliwione, że prawie wpadają w histerię, kiedy im się dzieciak pobrudzi albo przewróci. Nic innego, że taki wychuchany i wydelikacony łapie wszelkie alergie i choróbska, bo nie ma w ogóle odporności. A przecie niektóre bakterie są pożyteczne i wcale nie takie groźne :)))

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. no czyli co z tego wynika ze czlowiek to tez jedna wielka bakteria :) :) a tak na powaznie to czyta sie tak troche to z przerazeniem choc to takie naturalne :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Najbardziej pożyteczne bakterie to te, które przerabiają winogrona na wino i żyto na spirytus :-D
    Smacznego Państwu życzę :-D

    OdpowiedzUsuń
  12. No popatrz... To całkiem tak, jak w ostatniej wersji "Wojny Światów" (tej z Tomem Cruise) - bakterie w "try miga" rozprawiły się z tym, z czym nie poradzili sobie ludzie.
    Wiesz Anabell, ta megalomania zdaje się być człowiekowi przyrodzona. Karmimy się nadzieją, że znaczymy dla wszechświata i świata coś więcej, niż bakteria, a prawda jest bolesna. ;)
    Ciekawe, co sądzą o nas bakterie...?:)
    Pozdrawiam Cię.

    OdpowiedzUsuń
  13. Póki są tak małe, że nie widzę ich odnóży i nie gapia się na mnie z czubka palca malutkimi ślepkami - niech sobie żyją!

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj Jerzy, podejrzewam (jak wiesz podejrzliwość to moja główna cecha),że bakterie są poza zasięgiem zainteresowania KK- nie dość,że ich na co dzień nie widać to i na tacę nie dają, to jakie z nich dzieci boże???
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kankanko, potrzeba ładu też może zabijać bakterie, ale na szczęście masz psa, więc raczej będziesz w nie zaopatrzona.Przez 16 lat moje psisko spało ze mną na jednej poduszce, było chyba jednym z najbardziej "wymerdanych" psów na świecie i gdybym chciała po każdym kontakcie myć ręce, to pewnie już nie miałabym ani kawałka skóry.Okazuje się,że pewna dawka brudu to sama korzyść.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Stardust, nie kapie się takich zupełnych maluszków. Buzke i szyjkę załatwiają chusteczki do buzi, dolne partie- chusteczki do pupy. Oczywiście jeśli maluch naprawdę mocno się oddolnie uświni jest obmywany wodą. Oczywiście dziecko starsze, bywa kąpane częściej, ale też nie codziennie.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bronko, wydaje mi się,że takie czasy mogą nadejść, bo na świecie zaczyna brakować czystej wody.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Witaj Serpentynko, dzieci dostają potówki bo są z reguły przegrzewane. Najczęściej mamusia idzie obok wózka niemal goła, ale dziecię szczelnie okryte, więc musi mieć potówki. A ta kąpiel cotygodniowa dotyczy całkiem malutkich dzieci. One mają b. wrażliwa skórą i nie powinna być ona pozbawiana naturalnego płaszcza lipidowego. Za często kąpane dzieci wyrastają na alergików.Poza tym mydło też nie wpływa na skórę malucha korzystnie.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mijko, ta kąpiel raz w tygodniu to dla zupełnych maluszków, gdy dzieciak już się dużo więcej rusza (chodzi, raczkuje) to wtedy zgodnie z potrzebą. Moja ukochana bratowa kąpała swe dziecko codziennie i codziennie myła małej głowinę, aż wyhodowała ...ciemieniuchę. Dziecko doznało takiego wysuszenia skóry,że aż zaczęła ona produkować niesamowite ilości łoju, w ramach odruchu obronnego. Wystarczyło przestać dziecko tak często kąpać i znęcać się nad tą łepetyną, a po 2 miesiącach wszystko wróciło do normy.Z co ciekawszych rzeczy bratowa do 3 roku życia wyparzała wszystkie naczynia i sztućce dla małej. A ta chorowała na okrągło.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Witaj Zbyszku, coś w tym chyba jest.Do kompletu można dodać powiedzonko " od smrodu jeszcze nikt nie umarł, a od świeżego powietrza wyginęła cała armia" oraz "częste mycie skraca życie". Coś mi się kojarzy,że fermentację powodują drożdże,a nie bakterie.
    Miłego, :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Kendżi, gdy córka była tu z małym, podziwiałam z jakim spokojem ona znosi fakt,że dzieciak urzęduje na podłodze i potem te brudne łapiny pakuje do buzi. Ale coś jest w tyn utrzymywaniu dziecka w lekkim brudzie- mały tylko raz dotychczas chorował, a i to na wirusówkę.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Witaj Niedzielna, gdy sobie wyobrażę te miliardy bakterii, które we mnie urzędują to mam aż gęsią skórkę na plecach.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Akwarelio, my się uważamy za wybrane i nadzwyczajne istoty-wydaje nam się,że jesteśmy jedynymi inteligentnymi istotami w całym wszechświecie, jakoś nie dociera do nas, że może jednak jest inaczej. No i może to przykre uświadomić sobie,że jesteśmy w jakimś stopniu zależni od bakterii.Od niewidocznych gołym okiem żyjątek.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Zgago, zgadzam się z Tobą- tylko żeby nie urosły:)))
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. ...a tymczasem...'czeste mycie skraca zycie':-)))
    Wypucowuje sie bakterie a wprowadza...alergie,ktora jest naturalna konsekwencja zycia w coraz wiekszej sterylnosci.
    Jestem tego zywym przykladem.
    Usciski-Halinka-

    OdpowiedzUsuń
  26. Jestem przerazona, ze tyle bakterii we mnie zyje. No ale coz trzeba z nimi zyc i w miare mozliwosci zaprzyjaznic.
    Ja jednak nie zrezygnuje z codziennych kapieli i mojej rodziny rowniez nie bede namawiala do tego.
    Moja skora musi mi to wybaczyc i bakterie ktore z niej zmywam.
    Wiele rzeczy jestem w stanie zniesc, ale smrodu nie wytrzymuje.
    Bardzo interesujacy tekst, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  27. To mycie rąk przychodzi poza świadomością...i nagle jest!
    Nie mam psa, a mam alergię!Cała jestem w jakich durnych bakteriach, co mi żyć nie dają!Łaaaaa!

    OdpowiedzUsuń