Im więcej oglądam prac koralikowych tym większy we mnie podziw! Anusia, to fajne zajęcie i jak widzę ile Ty masz z tego radości i prac ślicznych (swoich i otrzymanych) to aż mi się cieplutko robi. Pisałam już u Frasi, że zaczynam nasiąkać taką próbą koralikową.
Ivo, przydałoby się,żebym miała trochę tego zapału do innych prac również.Wpadłam w jakiś koralikowy amok i nie mogę z tego wyjść.AA zaczęty sweter czeka i czeka na dokończenie.Dobrze,że mchem nie obrasta:))) Miłego, ;)
Nivejko, najzabawniesze,że te osoby, które znają mnie od lat (w realu) jeszcze nigdy nie powiedziały o mnie,ze jestem cierpliwa. A do tego jestem "choleryczką". Miłego, ;)
Kankanko, uważaj, to wciąga, tylko nie wiem czemu. Może dlatego,że trzeba się czegoś nowego nauczyć? Na początku to pomyślałam: koraliki, rzecz prosta, najprymitywniejsze ludy zaplatały koraliki od tysięcy lat.Potem popatrzyłam na różne sposoby ich splatania/nawlekania i nieco zdębiałam. To czasami wcale nie jest proste.I już nawet fakt,że za koraliki można było kupić od autochtonów jedzenie i ziemie jakoś przestał mnie dziwić.I faktycznie, najlepiej pracować na koralikach japońskich łącząc je i z prawdziwymi kamieniami i z czeskimi kryształkami. Możliwości cała masa. Miłego, ;)
Iwo. wciągnęło mnie.Koleżanka mówi,że to na mnie działa jak narkotyk.Tyle tylko,że ja nie wiem jak działa na mnie narkotyk:)) To w sumie jest ciekawe zajęcie, bo staram się by każdy projekt był mój własny, a więc niepowtarzalny. Czasem muszę się niezle nakombinować jak zrealizować to co sobie wymyśliłam. Miłego, :)
Anabell, jakie Wy zdolne dziewczyny jestescie! Bradzo fajne sa te bryloczki takie niepowtarzalne, a torebaka jest bombowa! Naszyjnik sliczny i widac, ze bardzo pracochlonny, a Ty jeszcze koralikowalas z chorym palcem, jestem pelna podziwu.
Ataner, turkus to kamień, który lubię od dzieciństwa.Od pewnego czasu kojarzy mi się z Turcją, gdzie widziałam niesamowite wyroby złotnicze właśnie z tym kamieniem. Ale turkus wygląda ( jak dla mnie) znacznie ciekawiej w srebrze a nawet w miedzi. Miłego, ;)
Otrzymalas same cudenka, nic dziwnego ze pragniesz je pokazac. Futeral na komorke - to bedzie wspaniale dzielo i do codziennego uzytku. Powodzenia - z usciskami Serpentyna
masz cierpliwość i zapał:)) Podziwiam:)
OdpowiedzUsuńAleż wy macie talent w rekach! I cierpliwości całe tony!
OdpowiedzUsuńŁaaadne - i prezenty, i naszyjnik.
OdpowiedzUsuńIm więcej oglądam prac koralikowych tym większy we mnie podziw! Anusia, to fajne zajęcie i jak widzę ile Ty masz z tego radości i prac ślicznych (swoich i otrzymanych) to aż mi się cieplutko robi.
OdpowiedzUsuńPisałam już u Frasi, że zaczynam nasiąkać taką próbą koralikową.
Ivo, przydałoby się,żebym miała trochę tego zapału do innych prac również.Wpadłam w jakiś koralikowy amok i nie mogę z tego wyjść.AA zaczęty sweter czeka i czeka na dokończenie.Dobrze,że mchem nie obrasta:)))
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Nivejko, najzabawniesze,że te osoby, które znają mnie od lat (w realu) jeszcze nigdy nie powiedziały o mnie,ze jestem cierpliwa. A do tego jestem "choleryczką".
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Antonino, pamiętam,tylko jestem na etapie obmyślania. I dziękuję za pochwałę.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Kankanko, uważaj, to wciąga, tylko nie wiem czemu. Może dlatego,że trzeba się czegoś nowego nauczyć? Na początku to pomyślałam: koraliki, rzecz prosta, najprymitywniejsze ludy zaplatały koraliki od tysięcy lat.Potem popatrzyłam na różne sposoby ich splatania/nawlekania i nieco zdębiałam. To czasami wcale nie jest proste.I już nawet fakt,że za koraliki można było kupić od autochtonów jedzenie i ziemie jakoś przestał mnie dziwić.I faktycznie, najlepiej pracować na koralikach japońskich łącząc je i z prawdziwymi kamieniami i z czeskimi kryształkami. Możliwości cała masa.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Podziwiam zapał i pracę!
OdpowiedzUsuńpozdrowienia :)
Piękny ten turkusowy!
OdpowiedzUsuńIwo. wciągnęło mnie.Koleżanka mówi,że to na mnie działa jak narkotyk.Tyle tylko,że ja nie wiem jak działa na mnie narkotyk:)) To w sumie jest ciekawe zajęcie, bo staram się by każdy projekt był mój własny, a więc niepowtarzalny. Czasem muszę się niezle nakombinować jak zrealizować to co sobie wymyśliłam.
OdpowiedzUsuńMiłego, :)
Zgago, dorobię chyba jeszcze do niego bransoletkę. Zakochałam się w tych turkusach. Powinien wyjść niezły komplet.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Anabell, jakie Wy zdolne dziewczyny jestescie!
OdpowiedzUsuńBradzo fajne sa te bryloczki takie niepowtarzalne, a torebaka jest bombowa!
Naszyjnik sliczny i widac, ze bardzo pracochlonny, a Ty jeszcze koralikowalas z chorym palcem, jestem pelna podziwu.
Ataner, turkus to kamień, który lubię od dzieciństwa.Od pewnego czasu kojarzy mi się z Turcją, gdzie widziałam niesamowite wyroby złotnicze właśnie z tym kamieniem. Ale turkus wygląda ( jak dla mnie) znacznie ciekawiej w srebrze a nawet w miedzi.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Otrzymalas same cudenka, nic dziwnego ze pragniesz je pokazac. Futeral na komorke - to bedzie wspaniale dzielo i do codziennego uzytku. Powodzenia - z usciskami Serpentyna
OdpowiedzUsuńJest świetny!!!
OdpowiedzUsuń