drewniana rzezba

drewniana rzezba

piątek, 22 lutego 2013

A więc......

.....kolano mi wysiadło, zostały jeszcze 2 półki do "obróbki", ale dałam
sobie na luz.
Tym razem mam większy kłopot z siedzeniem niż chodzeniem. Muszę
tę nogę mieć na wysokości siedziszcza.  Paranoja.
Jak zapewne pamiętacie wisi nade mną widmo remontu mieszkania - ale
po instalacji nowych okien w jednej połowie mieszkania nabrałam do tej
sprawy super niechęci. Bo zrobili te okna na "odwal się" i dotarło do
mnie, że teraz każdy tak robi.
Dziś podpisaliśmy umowę o instalację następnych okien, ale tym
razem już z inną firmą. Poza tym  oni zrobią  nam część mebli do kuchni,
które są z założenia nietypowe. To  trzęsienie ziemi będzie pewnie po
świętach, chyba , że zrobi się nagle upał. Nie mam ochoty znowu marznąć
tak jak poprzednio.
Na początku grudnia miał do nas przyjść i omówić zakres i koszt prac
pewien pan  "M". Na początku stycznia ślubny go zdybał telefonicznie
i  pan "M" miał   "wpaść któregoś dnia". Nie wpadł, widocznie wpadać
nie lubi.
Dziś zatelefonował, że póki co to jedzie na "roboty do Niemiec", a jak
wróci to będzie. Jak nie wróci to da kogoś na zastępstwo.
Rozbawiło mnie to, bo właśnie dziś już nam polecono kogoś innego.
Ale nic mu o tym nie powiedziałam. Wpierw się dowiem co i za ile
wykona ten drugi człowiek.

Zakupiłam album z reprodukcjami Alfonsa Muchy. Nie mogę się
wprost napatrzeć na jego plakaty i obrazy. Jeden album już mam ale
ten jest dużo obszerniejszy, ma około 700 stron. Pewnie dam go
w prezencie  córce.
I zaraz zachciało mi się coś   wyhaftować, muliną, nie koralikami. Bo
ja bardzo lubię haftować.
U mnie wiszą 4 wykonane przeze mnie hafty, wg witraży Tifanny'ego.
Są z cyklu "cztery pory roku".
                                           wiosna
                                          lato
                                          jesień
                                            zima
Mam jeszcze wyhaftowany obraz A. Muchy "Lato" i ciągoty żeby
jeszcze coś  Muchy wyhaftować.

31 komentarzy:

  1. To znaczy, że jest nas dwie do remontu domowego po świętach. Mnie zostały jeszcze cztery okna do wprawienia. Ta sama firma. Jest super. Myślałam, że już nie ma partaczy, bo konkurencja jest wielka, a Ty piszesz, że firma do.....Przykre:( Secesja to mój ulubiony styl. Ale nie wiem, czy pokusiłabym się o tak obszerny haft. To jest żmudna dłubaninka. Niemniej życzę powodzenia :) No i lecz kolano. Może jednak okłady z liści kapusty????:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaskółko, same okna "jako takie" są wykonane w porządku, ale montaż kosztował mnie sporo nerwów. Pomijam już fakt, że przyjechali zaledwie o 12,30 zamiast o 7,30 jak byli umówieni, ale potem to była gehenna.Dali za mało pianki izolacyjnej po zewnętrznej stronie przy parapetach i teraz ci to uzupełnią.
      To są obrazki 30 x 50 cm, robiłam już większe, czyli 50 x 70 cm.Przy hafcie wpadam w swoisty trans - mogę tak bez przerwy "dziabać" 5, 6 godzin.
      Na kolano - lód i naproxen.
      Miłego, ;)

      Usuń
    2. To u nas zrobili porządnie z ładnym zatynkowaniem, równymi parapetami. Szybko i bez nadmiernego hałasu. Posprzątali i byli bardzo kulturalni w obejściu. Czy Ty to haftujesz gobelinowym?

      Usuń
    3. Tam, półkrzyżykiem. Ale czasem robię część półkrzyżykiem część całym krzyżykiem. To daje b. ciekawą fakturę, obrazek jest bardziej plastyczny.Kupiłam sobie książkę o ściegach gobelinowych. Jest ich kilkaset. I, co ciekawe,jednym kolorem nitki można uzyskać różne efekty tylko w wyniku zmiany ściegu.
      Miłego, ;)

      Usuń
  2. ...jakie cudo... brak mi słów...

    ...odpoczywaj i kuruj się...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 3xL, dziękuję. Lubię to robić, dla mnie to odpoczynek.
      Miłego, ;)

      Usuń
  3. nie każdy, nie każdy.- są i wykonawcy, którzy pracują ze szwajcarską dokładnością, naprawdę:)
    Z całym szacunkiem, ale umawianie typu "któregoś dnia" jest zawsze zwiastunem kłopotów. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ivo, gdy człowiek nie przyszedł na początku grudnia, to prosiłam męża by do niego zadzwonił i mu podziękował, ale mój mąż to szaleńczo spokojny człowiek i łagodnego serca- nie taka siekiera jak ja. Gdyby pan "M" trafił na mnie, to usłyszałby coś niemiłego.Bo dla mnie jest to lekceważenie klienta.
      Miłego, ;)

      Usuń
    2. :) Jak ktoś ma miękkie serce, to musi mieć twardą ....:)

      Usuń
  4. Coś pięknego!!! Nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie ile to wymagało czasu i cierpliwości!!!Obrazy są przepiękne !!!
    Życzę zdrowia i nowych dokonań!!! Pozdrawiam serdecznie !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jagoda, trochę trwało, fakt.A cierpliwości -tak samo jak haft koralikowy. Lubie te obrazki, bardzo się do nich przywiązałam. A najbardziej lubię "wiosnę".Pociąga mnie perspektywa tej niknącej dróżki.
      Miłego, ;)

      Usuń
  5. Piękne są te hafty, znam co prawda ten motyw bo męża siostra go haftowała, ale z przyjemnością pooglądam u Ciebie. Z kolanami niestety też nas dwie, jakoś gimnastyka bokiem mi wychodzi:( nabawiłam sie kontuzji a moje dziecię płci męskiej wymyśliło sobie teraz malowanie, w domu nie można się ruszyć bo to z tych co przy każdej robocie innym też roboty muszą narobić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamonku, to nie chodz na tę gimnastykę, bo możesz potem mieć więcej problemów niż korzyści z tych ćwiczeń. Zrób USG kolana, może Ci pękła łąkotka. To nie wyjdzie na rtg, tylko na USG. Skoro malowanie robi dziecię płci męskiej to nic dziwnego, że wszyscy dookoła muszą być w to włączeni - to typowe dla tej płci.
      Buziaczki, ;)

      Usuń
  6. No właśnie dopiero co pisałam, że przesadzasz z tymi porządkami.
    No i proszę kolana się zbuntowały.
    A tymi narzekaniami załamałyście mnie z mamonkiem, totalnie.
    Moje mieszkanie oczekuje właśnie remontu i malowania. Aż mi się nie chce myśleć.A co jak wszyscy to wszyscy i ja sobie pobiadolę:))))
    "Cztery pory roku" również mnie zachwycają.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutko, tylko jedno, to które powinno iść pod skalpel.BO remont to coś tragicznego- szwendają ci się po mieszkaniu jacyś obcy a do tego brudzą w sposób niemiłosierny. No i nigdy nie wiesz, czy ci wszystko zrobili porządnie. I ten hałas do tego.
      Buziaczki,;)

      Usuń
  7. Hafty cudowne! Też uwielbiam secesję, więc aż mnie zatkało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgago, to był ( dla mnie) najlepszy okres w sztuce. Gdy była w Warszawie wystawa prac A.Muchy to byłam szczęśliwa patrząc na te wszystkie jego dzieła. Bo mnie się podoba idea zdobienia przedmiotów codziennego użytku, nie mam nic przeciwko temu, żeby nawet kopyść do mieszania czegoś w garnku i ten garnek, miały i ładny kształt i były zdobione.
      A ten album jest aktualnie na necie w www.merlin.pl po obniżonej cenie.
      Miłego, ;)

      Usuń
  8. Ja też nie cierpię remontu i mam gęsią skórkę, jak pomyślę, o obcych ludziach w domu robiących syf i malarię :( Hafty cudne!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anko, bo remont to prawdziwa tragedia - cały dzień masz kogoś obcego w domu, najczęściej palącego śmierdzące papierosy, do tego bałagan i hałas, a ewentualne usterki i tak wyjdą dopiero wtedy, gdy oni już dawno znikną ci z oczu. Gdyby poprzedni remont u mnie trwał o 2 dni dłużej już byłabym po rozwodzie.
      Miłego, ;)

      Usuń
  9. Wiosna jest niesamowicie energetyczna i kolory wyzwalają w człowieku optymizm i radość! Bardzo mi się podoba. Na temat remontu nic nie mówię, nawet nie chcę wspominać tych doświadczeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu, już mam dość tej zimy, jestem nią umęczona psychicznie. Kiedyś lepiej to wszystko znosiłam, a teraz nieco gorzej.Wiesz, to śmieszne, ale gdy już zawiesiłam tę wiosnę na ścianie, to mogłam godzinami się w ten obrazek wpatrywać. Mam wrażenie, że powiedzenie "obyś musiał przejść przez remont mieszkania" powinno awansować do zestawu niemiłych życzeń.
      Miłego,;)

      Usuń
  10. hafty niesamowite, jestem pełna podziwu.
    Bardzo współczuję Ci dolegliwości związanej z kolanem bo to trudne do leczenia i pewnie się skończy operacją?
    Jestem co najmniej zdziwiona postępowaniem budowlańców, wszak mamy bezrobocie?
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klarko, mam potrzaskaną łąkotkę i tego się faktycznie nie leczy, tylko operuje. Jest tylko jedno ale - nikt mi tego nie zrobi, dopóki nie zrobię porządku z żylakami na tej nodze.w 87' miałam operowane prawe kolano i miałam się "dobrze prowadzić, żeby lewego nie uszkodzić". Nie udało się i mam problemy.Bezrobocie to mamy dlatego, że pewnych prac nikt nie chce robić. To ten sam numer jak bezrobocie w krajach zachodnich- praca niemiła i nisko płatna, więc nie ma chętnych.Pomimo bezrobocia brakuje w Polsce 500 tysięcy osób do pracy. Ja poszukuję kogoś do sprzątania, raz na dwa tygodnie. No i mam taki dziwny pomysł,żeby ten ktoś był uczciwy, niepalący i zrobił to porządnie, bo byle jak to sama zrobię. Porządni budowlańcy to zawsze w Polsce był problem- znam takich, co mieli firmy budowlane i po roku szarpania się z ludzmi mieli dość- personel chlał i kradł, nie można ich było z oka spuścić.A przecież firma,żeby się opłacała musi mieć więcej niż jednego człowieka i dobry (drogi) sprzęt. Podobne kłopoty mają u nas warsztaty samochodowe. Gdy porozmawiasz z różnymi
      prywatnymi pracodawcami to dopiero wtedy dowiesz się na czym polega bezrobocie w Polsce. To nie jest to, co piszą "dziennikarze".
      Miłego,;)

      Usuń
  11. no to się nahaftowałaś:) Pięknie wyglądają te obrazy!
    Powiem Ci, że wymianę okien wspominam nawet miło, mimo, ze trwała dwa dni i odbywała się 2 tyg przed Bożym Narodzeniem. Ekipa przyjechała z Poznania, zapewniliśmy im zakwaterowanie i sprawili się super - 10 okien w naprawdę niezłym tempie - do tej pory, a minęło już 9 lat nie narzekamy! w tym roku remont przed domem też był ekspresowy i profesjonalny - myślę, ze taki fachowiec jak trafił się Tobie to już naprawdę rzadkość.
    Trzymam kciuki za remont i za kolano, bo jednak przemieszczać się trzeba i najlepiej bezboleśnie.
    Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mada, to był bardzo miły czas to haftowanie - haftowałam po kilka godzin dziennie- ja na jednym fotelu siedziałam, nogi trzymałam na drugim,, na którym przytulał się do nich Flik.On mógł tak przesiedzieć ze mną i 5 godzin.Co do okien - one same dla siebie są fajne, ale są niedoróby montażowe- mieli za mało pianki izolacyjnej i "ciągnie" pomiędzy parapetem a oknem( w kilku odcinkach) oczywiście nie przykręcili również parapetu,no bo tam trzeba uzupełnić wpierw piankę. Nie wyregulowali od razy drzwi, trzeba było potem kogoś wzywać, ten co zdejmował wymiary też nawalił i coś tam zle napisał, potem przywiózł cudze żaluzje, a gdy już przywiózł właściwe, to zapomniał narzędzi.
      Miłego, ;)

      Usuń
  12. Z fachowcami niestety często idzie "pod górkę" wręcz jakby robili łaskę,że robią coś i to za tak duże pieniądze:)Dolegliwości kolanowych bardzo współczuję,a hafty są cudne!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, bo niektórym się wydaje, że jak odróżniają młotek od piły łańcuchowej to już są fachowcami.
      Miłego, ;)

      Usuń
  13. Odpowiedzi
    1. Judytko, szkoda tylko, że mało przydatne - to są takie talenty bardziej rozrywkowe:)))
      Miłego, ;)

      Usuń
  14. Anabell, kochana wszystko wiem, co u Ciebie się dzieje...bo czytam! Wybacz, że nie wpisuję nic...ale miałam kłopoty z klawiaturą i nie mogłam nic pisać!!! Na wypożyczonej od syna ...pisałam posta, bo musiałam!!! Dzisiaj kupiłam sobie nową i nadrabiam zaległości!!! Tak mi przykro z powodu Twojego chorego kolana i tego, że musisz być uziemiona lub raczej "usadzona". Piękne te witrażowe hafty...masz zdolności dziewczyno do wielu rzeczy, podziwiam!!! Przesyłam Ci wiele uścisków i serdeczności oraz zdrówka życzę...a remontem się nie przejmuj...powoli a wszystko spokojnie zrobisz!!! Buziaki!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko, z tym remontem jestem jak wiotki krzak na rozstaju dróg - z każdej strony mnie ten remont,niczym wiatr, atakuje. Poza tym jest w tym wszystkim coś z rozterek dziewczęcych przed ślubem- dać teraz czy nie dać, czy do ślubu zaczekać? Bo z jednej strony to ten remont jest potrzebny, a z drugiej to nie jest tragicznie z tym co jest, więc może nie zawracać sobie głowy?
      Miłego, ;)

      Usuń