drewniana rzezba

drewniana rzezba

środa, 3 kwietnia 2013

Niestety nadchodzi......

....nie, nie wiosna, a remont.
Dziś przyszedł pan M., żeby omówić wreszcie z nami szczegóły co ma być
wykonane oraz przedstawić nam wstępny kosztorys.
Trzęsienie ziemi zacznie się od instalacji nowych okien w drugiej części
mieszkania, co nastapi pomiedzy 17 a 19 kwietnia.
Od 22 bm. wkroczy do akcji ekipa pana M.   I się zacznie...
W łazience nastąpi całkowita demolka, bo jest konieczna wymiana rur, więc
trzeba wywalić wszystko co jest- glazurę, terakotę, wymurowany brodzik
i zamontować nowe wyposażenie.
Potem ów huragan przeniesie się do wc - to tylko będzie "muśnięcie" i
następnie pan M. zajmie się kuchnią.
Tu  zamieszkają nowe meble kuchenne  i stworzy się kącik jadalny.
Gdy skończy się remont ciągu  sanitarno-kuchennego, nadejdzie czas
wymiany sieci elektrycznej w całym mieszkaniu, a potem, zakładając, że
przeżyję poprzednie etapy, nastąpi remont pokoi i przedpokoju.

Na czas tych wariactw remontowych wyprowadzimy się do mieszkania
przyjaciół, piętro wyżej. Niestety nie ma tam internetu, TV i telefonu.
Nie wiem jak to przeżyję, bo to będzie lekko licząc ze 4 tygodnie.
 Od jutra znów będzie trzeba odwiedzać markety,  tym razem już robiąc
konkretne zakupy. My będziemy kupować, pan M. będzie to zwoził do
domu swoim busem.


32 komentarze:

  1. ...no to ci współczuję, przechodziłem już remontową zawieruchę łazienki i wiem co to znaczy remont. Mam tylko nadzieję, że nie potrwa on u ciebie dłużej niż u mnie - 13 miesięcy... :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 3xL, nie strasz mnie, ja już jestem przerażona.Na szczęście ten remont przeprowadza facet, który od lat robi remonty, a trzeba przyznać, że zawsze pracował w Niemczech, Anglii, Norwegii, więc jest przyuczony do solidności. Poza tym ma już rozpisany grafik od kwietnia do pazdziernika.Wszyscy, u których raczył robić remont to pieli z zachwytu.Ciąg sanitarno kuchenny ostatnio remontowaliśmy ok.20lat temu, ale wtedy mieliśmy 2 różnych wykonawców i to był błąd.
      No cóż, pożyjemy, zobaczymy.
      Miłego, ;)

      Usuń
    2. ...będzie dobrze, jak to taki fachowiec. Trzymam kciuki...

      Usuń
  2. Nawet nie wiem co na to powiedziec, Anabell. Oby poszlo zgodnie z terminarzem I kosztorysem!!!!!
    I ja kiedys robilam modernizowanie kuchni I pralni wiec czesciowo znam bol, jednak moje nie wymagalo kucia scian, wymiany rur czy okien, ot wymienienie starszego na nowsze. Poza tym moglam mieszkac u siebie, balagan majac tylko w jednej czesci domu.
    Odwazna jestes:)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serpentynko, po prostu strasznie mocno trzymaj za mnie kciuki od 22 b.m. To nie odwaga a konieczność. Gdy poprzednim razem zrobiliśmy ten remont, to w 2 lata pózniej administracja wymieniała w całym budynku rury metalowe na plastiki. Ponieważ u mnie rury zostały wkute do środka i trzeba by było zrywać glazurę, zezwoliłam tylko na wymianę pionów, bo one były za łatwo dostępnym ekranem.Ale teraz już trzeba te rury wymienić, niestety.
      Już mam wysypkę uczuleniową na samą myśl o tym wszystkim .
      Buziaczki.;)

      Usuń
  3. O oo, to się zacznie:)))będę trzymać kciuki żeby panowie dotrzymali terminu i wywiązali się ze swego zadania jak należy.
    Zacznij brać już neospazminę żeby to w miarę spokojnie przejść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamonku, Kalmsa zakupię, żeby się ze ślubnym nie pożreć do końca, bo mi rozwód raczej na starość nie jest potrzebny. Z drugiej strony to już wiem, że on ma czasem nie za mądre pomysły, a ja, ponieważ nie chcę się kopać z koniem to odpuszczam. Przy tych oknach w dużym pokoju odpuściłam i oczywiście wybrał złe żaluzje -i co z tego, że mu do udowodniłam doświadczalnie, skoro one już są i mnie 2 razy na dobę wpieniają???
      Miłego, ;)

      Usuń
  4. Myślę,że 4 tygodnie to bardzo optymistyczna wizja. Czy wiesz, że można zbierać faktury za artykuły budowlane itp. i odliczyć różnicę wynikającą ze stawki vat-u? Trzeba mieć faktury imienne i "napocząć" ulgę w tym roku. Pozdrawiam poremontowo (uff)!ulach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ulach, dzięki, że mi o tych fakturach piszesz.Będziemy brać.Znam takich, którym się one przydały głównie na sprawie rozwodowej:)))). Wiesz, ten facio ma kolosalną praktykę remontową, układa sobie kalendarz prac niczym primabalerina premiery w teatrze.Z tego co wiem, to zwykle dobrze przewiduje terminy, bo wszystko jest omówione w najdrobniejszych szczegółach jeszcze przed remontem. Wczoraj siedział u nas z tego powodu aż 4 godziny., każde pomieszczenie było obejrzane, sprawdzone, omówione co my chcemy, co on tu widzi, co zrobi, czym zrobi itp.I już np. wiem, jakimi farbami będzie malował, jaką techniką, już wszystko powymierzał.
      Zazdroszczę Ci, że remont masz za sobą:)))
      Miłego, ;)

      Usuń
  5. O rany, normalnie remont kapitalny....
    Z jednej strony wspólczuję
    a z drugiej chyba jednak będzie fajnie po remoncie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasna,mnie tylko trzyma myśl o tym, że potem mam szanse mieć ślicznie:)))
      Miłego, ;)

      Usuń
  6. Oj, zapomniałam napisać, że warto zadbać o właściwe (uczciwe)załatanie dziur między oknami a ścianami, żeby nie wiało. A może już o tym pamiętasz, bo masz doświadczenia w sprawach budowlanych? :-) ulach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ulach, właśnie z tego powodu, przy zakładaniu okien w pomieszczeniach "od ulicy", które są bardziej narażone na wpływy atmosferyczne pan M. chce być obecny- żeby własnym okiem dopilnować roboty.
      Lata temu sama uszczelniałam szpary pomiędzy murem i futryną, poszło na to 17 kg gipsu z czymś tam wymieszanego:))).Okropna robota to była.
      Miłego, ;)

      Usuń
  7. Ale to luksus pewien, że możecie się wynieść z mieszkania i to na tyle blisko, by mieć oko na ekipę. Będzie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgago, to jest między innymi powód, że się zgodziłam na ten remont- panowie nam wyniosą na górę najpotrzebniejsze nasze rzeczy, sami sobie wszystko poprzestawiają, my kupimy w budowlance co będziemy chcieli a oni przywiozą. Luksusowa ze mnie kobieta, no nie????
      Miłego, ;)

      Usuń
  8. No cóż Kochana.Na razie Ci bardzo współczuje.Ale wkrótce zapewne współczucie będę mogła zamienić na zazdrość.I chociaż wiem, że to bardzo nie ładnie, to życzę abym jak najszybciej mogła Ci bardzo zazdrościć:))
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutko, mam nadzieję, że to przeżyję, w końcu takiego babsztyla jak mnie nie jest łatwo dobić.Iiii, po remoncie zrobię wreszcie babskie posiaduchy!!!
      Miłego, ;)

      Usuń
  9. Nie mam zadnego doswiadczenia w remontach, ale na wszelki wypadek obiecuje trzymac kciuki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Star, trzymaj, trzymaj, choć daleko do Ciebie, ale z pewnością pomoże.
      Miłego, ;)

      Usuń
  10. W sumie, to nawet dobrze, ża planowana jest totalna rozpierducha. Najgorzej, gdy planuje sie jakiś drobiazg. Podniesiesz jedno, okaże sie, że pod tym też już zgniło i trzeba wymienić. Odkryjesz drugie, a okaże się, że trzecie aż prosi się o remont. I tak, z dwustu złotych i dwóch popołudni robią się dwa miesiące i cztery tysiące. Tak było u mnie, gdy postanowiłem wymienić jedną rurkę - skończyło się na kataklizmie, po którym łazienka wyglądała jak dekoracja do filmu o powstaniu warszawskim.
    Planując gruntowny remont, cżłowiek mimo wszystko jest pzygotowany na postawienie wszystkiego do góry nogami i mniej rzeczy go zaskakuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nitager, masz rację - takie łatanie " jest najgorsze. Przeżyłam to kiedyś w kuchni - ściana przyokienna była przemrożona i postanowiłam ją czymś ocieplić. Dopóki jej nie ruszałam to lamperia na niej się jakimś cudem trzymała- gdy ruszyłam, wszystko zaczęło płatami spadać, nawet na sąsiedniej ścianie.Naklęliśmy się zdrowo a efekt do dziś przyprawia mnie o czkawkę.Wyobrażam sobie ten łomot przy rozwalaniu łazienki - będę się tylko pocieszała myślą, że jest to odwet za wszystkie sąsiedzkie remonty:)))))
      Miłego, ;)

      Usuń
  11. Elektryka po ??(-; a nie przed tym całym remontem? Dziwne to jakieś Anabell .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uleczko, nie dziwne. U mnie są b. cieniutkie, betonowe ściany. Instalacja będzie szła wierzchem, w listwac i narożnikach ścian.Zresztą potrzebuję rozprowadzenia tylko do gniazdek, górnego oświetlenia nie ruszam, dopóki jeszcze działa. Jak padnie - przejdę na kinkiety. Bo górne oświetlenie jest w naszych blokach prowadzone pomiędzy stropami, więc jak padnie to zdechł pies:)))A jaks "główna puszka" jest w luce pomiędzy ścianami łazienki - wiesz, system W-70, łazienka i wc są kabinami wstawianymi w klatką wyznaczoną na owe pomieszczenia, więc jest między nimi całkiem spora przestrzeń, dzięki czemu tam są u mnie upchnięte rury.
      Miłego, ;)

      Usuń
  12. Oj,kochana,to ciężki czas dla Ciebie nadchodzi,za to po wszystkim to już będzie sama radość:))No i to luksus ,że masz sie gdzie wynieść na czas remontu,u mnie nie wchodzi w grę więc odkładam z roku na rok a czeka mnie totalna demolka i na dodatek robiona na raty,ze dwa lata potrwa jak nic.
    Zaopatrzyć się w środki uspokajające nie byłoby od rzeczy:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupię opakowanie Kalmsa zawierające 100 tabletek.Mam nadzieję, że opędzę remont na 2- 4 tabl. dziennie:)))) Tak prawdę mówiąc, to nie mam najmniejszej ochoty na ten remont, ale córka na mnie krzyczy, że muszę to wreszcie zrobić. Najzabawniejsze, że dopóki ja patrzyłam na remont przychylnym wzrokiem, mój mąż był "stanowczo przeciwny". Wystarczyło, że mnie się tego remontu odechciało i... zrobił się jego największym orędownikiem. Nawet mu się nie dziwię - to on jest pod ochroną po operacji zastawki i bypassów, więc wiadomo jaki będzie jego udział w tej imprezie. Od jutra robię "redukcję wyrazów podobnych", czyli wygrzmocę z domu wszystko, co nazbierałam, a czego nie używam od długiego czasu.
      Miłego, ;)

      Usuń
  13. Kochana! Na tak szeroko zakrojony remont tylko 4 tygodnie?!
    Optymistka z Ciebie, ale tego Ci oczywiście życzę.
    I utrzymania budżetu w pionie :)
    Jakby co służę radą - sama wiesz :))
    powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iw, masz jak w banku, że będę się wypłakiwać na Twym ramieniu- komórkowo. Dziś odwiedziłam piaseczyński Le Roy Merlin i znalazłam fajne płytki ścienne i podłogowe z Opoczna, po bardzo przystępnych cenach.Tak prawdę mówiąc te które chciałabym mieć, nadają się do znacznie większych łazienek niż moja.
      Miłego, ;)

      Usuń
  14. dobrze, że masz się gdzie wynieść na ten czas, to bardzo, bardzo poważna inwestycja, z całego serca życzę, aby poszło wszystko według planu i podziwiam Cię, ja już bym chyba nie dała rady znieść tak rozległego remontu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klarko, gdybym nie miała dokąd się wynieść, to chyba bym nie zrobiła remontu. Korzystam, że opiekuję się tym mieszkaniem gdy przyjaciele są czasowo za granicą.Może uda mi się nie dostać ataku szału w czasie tego remontu.
      Klarko, to tylko 44m kwadratowe, może uda się to znieść????
      Miłego, ;)

      Usuń
  15. nieważne te przejściowe trudności, bo pięknie będzie po remoncie:))) Warto pocierpieć, by bardziej docenić "PO":)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba dla uspokojenia będę robiła jakieś zdjęcia z przebiegu prac. Masz do tego dobre podejście, muszę je "zmałpować".
      Miłego,;)

      Usuń