...po bardzo długiej przerwie zrobiłam dla siebie naszyjnik.
Głównym elementem jest wytłoczka z mosiądzu -lekka i bardzo
starannie zrobiona. Naszyjnik nawiązuje do mego ulubionego
stylu Art Deco.
Jest lekki, haftowałam go małymi koralikami toho 15, podszyłam
cieniutką skórką w kolorze srebrnym.
Kolorystykę wzorowałam na znalezionych zdjęciach starożytnej
egipskiej biżuterii.
"Chodzi" mi po głowie już następny projekt - naszyjnik z białego,
niebarwionego howlitu. Kamyki same dla siebie są już dekoracyjne, bo
mają ciekawy kształt. Na razie noszę je w charakterze bransoletki , ale
mam zamiar przerobić to na naszyjnik.
Nie wiem tylko, dlaczego ciągle nadal mam tak mało czasu - remont
skończony, większość rzeczy "uładzona" a ja nadal ciągle nie wiem
gdzie co mam. A może to po prostu skleroza???
To nie skleroza, to efekt poremonotwego szoku :) Ja też jeszcze długo będę odnajdywać rzeczy w przedziwnych miejscach... Ale póki co mnie to nie martwi. Teraz w głowie mam tylko jedno - dwa razy szczęśliwie wystartować i wylądować. Na razie nic więcej:) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńEwutku, skleroza, skleroza.Od chwili wstawienia nowych mebli do kuchni szukam tłuczka do mięsa- dziś podreptałam do piwnicy, by przynieść resztę "szkła" i.....
Usuńznalazłam tłuczek, części do miksera, sztućce do mieszania sałatek.
A swoje ulubione chusteczki do nosa, takie z haftem, ozdobne, znalazłam starannie złożone w....skarpetkach. Jeszcze trochę a własny biustonosz znajdę w garnku lub w jakiejś salaterce.
Miłych wakacji, wypoczywajcie i wracajcie szczęśliwie:)
Jak ja czekałam na taki wpis, że znowu wydziergałaś jakieś piękne rzeczy!!! Bardzo stylowy naszyjnik i niezwykle elegancki. Piękne połączenie kolorów. Biżuteria godna wizyty u królowej angielskiej np. z racji narodzin wnuczątka. Pozdrówka!
OdpowiedzUsuńWiesz Joasiu, tak mi się ten naszyjniczek podoba, że od rana w nim chodzę po domu, co dość śmiesznie wygląda do żywo czerwonej sportowej koszulki - no ale ona ma dekolt "w serek", co w pewnym sensie ratuje sytuację.:))))
UsuńMiłego i dzięki za miłe słowa.
Buziaczki,:)
piękny naszyjnik, podziwiam Twój nieustający zapał:)
OdpowiedzUsuńIvo, po tej przerwie szła mi praca nieco opornie, ale z efektu jestem zadowolona.
UsuńMiłego, ;)
...warto było czekać, piękne cudo ci wyszło, a z tym czasem to u mnie to samo...
OdpowiedzUsuńBo nam chyba ktoś kradnie ten czas, ciekawe tylko kto??? Tobie zapewne praca zawodowa, no ale kto mnie - przecież już nie latam do pracy:))
UsuńNamów Połówkę,żeby więcej robiła tych cudeniek - ma Dziewczyna talent, niech nie marnuje.
Miłego, ;)
"Zobaczyłam" go na szyi pani Faraon. Pięknej, delikatnej i smukłej. Cudnie się prezentował:) Masz talent, nie ma co:):)
OdpowiedzUsuńJaskółko, dziś cały dzionek udaję "faraonową" choć mi wyraznie owej smukłości brak:)))) No nie wiem jak to jest z tym talentem- ja po prostu mam talent do robienia rzeczy mało przydatnych - tak zawsze określali w moim domu rodzinnym moje dłubaninki.
UsuńMiłego, ;)
Noś i do piżamy, aby się nacieszyć. Bo warto! Cudowny!
OdpowiedzUsuńZgago, lepiej prezentuje się do koszuli nocnej, którą zakupiłam w Berlinie.
UsuńMiłego, ;)
Mamonku, zaglądałam do Ciebie i widziałam, że szalałaś przed tą Rudną.Podejrzewam, że regularnie zarywałaś noce, żeby wszystko zdążyć zrobić.
OdpowiedzUsuńWiesz, ta długa przerwa jakoś "wybiła mnie z uderzenia" - ledwo igłę potrafię nawlec.Pomysłów to nawet mam kilka, ale ciągnie mnie najbardziej haf koralikowy.
Jestem szczęśliwa, że nie dałam się namówić na ten szpital, zresztą wyleczyłam się już całkowicie, nawet już jem owoce.
Buziaczki, ;)
Cuuuudo!!!! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ostatnie dzieło Twoich rąk to też cudo!
UsuńMiłego, ;)
Łoł. Piękny.
OdpowiedzUsuń