...ale co to za życie. Muszę duuuużo leżeć, bo muszę jedno dolne
odnóże trzymać w górze. A do tego jeszcze obkładać je a to maścią
a to kompresami."Koralikować" jeszcze mogę, ale siedzenie
przy kompie stacjonarnym zupełnie mi nie służy. Ale już jest nieco
lepiej, więc pewnie niedługo wrócę, by dalej Was nękać swymi
wszelakimi wypocinami - tymi grafomańskimi i craftowymi.
Niechaj te masci I masaze szybko dzialaja, Anabell gdyz blogownia bez Ciebie jakos nie ta sama.
OdpowiedzUsuńTo szybko dochodź do siebie:)
OdpowiedzUsuńwspółczuję i czekam na poprawę:) Będzie!
OdpowiedzUsuńzdrowiej !!!
OdpowiedzUsuńOj nie brzmi to dobrze :((
OdpowiedzUsuńSmaruj się dzielnie i wracaj jak najszybciej ;-)
Kochana zdrówka! Trzymaj się dzieciaku ♥♥♥
OdpowiedzUsuńOjej, a co się stało?
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję, że jak wlazło, tak szybko wyjdzie.
A więc Kochana: "trzymaj odnóże w górze".
Ściskam :*
...to wypoczywaj i lecz nogę, czekam z niecierpliwością na Twoje prace...
OdpowiedzUsuńnajczesciej jak sie siedzi bo chodzic nie mozna to pracuje rece ;) ;)
OdpowiedzUsuń