Więcej z tym pracy niż przy tym hinduskim ryżu, ale smaczne to jest, nawet gdy ja
to zrobię.
Podstawowe składniki:
250 g ryżu 50g masła, 2 łyżki cukru, 50 g rodzynek
100g obranych i posiekanych orzechów włoskich
100g owoców z konfitury (najlepiej wiśni)
50g drobno posiekanej kandyzowanej skórki pomarańczowej
30g płatków migdałowych
Składniki kremu:
150g ugotowanych i obranych ze skórki orzechów włoskich lub kasztanów
jadalnych**
100g cukru, 50 g masła, 50 ml rumu
Wykonanie kremu:
Ugotowane orzechy lub kasztany zmielić, potem utrzeć na gładką masę z masłem
i cukrem.
Dodać rum, dokładnie wymieszać.
Przygotowanie ryżu:
Opłukany ryż zalać 1 l wody, zagotować i gotować na małym ogniu 15 minut.
Odcedzić i wymieszać z cukrem oraz połową masła.
Resztą masła wysmarować naczynie o pojemności ok.1 litra.
Dno i ścianki naczynia pokryć cienką warstwą ryżu. Dno udekorować częścią
bakalii.
Resztę bakalii wymieszać z pozostałym .
Naczynie wypełniać na przemian warstwą kremu i ryżu, tak, aby ostatnią warstwą
był ryż. Wierzch naczynia szczelnie przykryć folią aluminiową.
Naczynie wstawić do dużego garnka z wodą i gotować 1 godzinę.
Po tym czasie ugotowany ryż wyłożyć na talerz tak by utworzył "babę".
Teraz można polać ryż dowolnym syropem***.
Jest to porcja dla 4-6 osób.
** osobiście wolę orzechy
*** raz podałam z syropem wiśniowym, raz z gotowym czekoladowym
No to smacznego życzę
Rzeczywiście nielicha praca przy tych ośmiu wspaniałościach... Chyba się poddam?
OdpowiedzUsuńJa to robię zawsze na raty. Jednego dnia gotuję te orzechy i je obieram oraz gotuję ryż.Następnego tylko podgrzewam ryz i robię krem oraz gotuję go na parze. Ale jest to fajna rzecz.
UsuńMiłego, ;)
Kurcze, nie wiem, czy dam radę. Ja właśnie tak, jak Zosia, tracę nadmiar i tu i tam:( Każda słodka prowokacja może się zakończyć dla mnie żarłocznością i utratą już osiągniętych zdobyczy.
OdpowiedzUsuńTwoje przepisy kopiuję i mam w specjalnym folderze na zaś. Może kiedyś przyjdzie mi ochota i będzie jak znalazł.
Wiesz, to taki deser gdy się ma gości. U mnie starcza na 6 osób. No i nie ukrywam- robię to raz do roku.
UsuńMiłego,;)
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńJa też się poddaję. Za dużo gotowania. :)
Pozdrawiam serdecznie.
Można sobie pracę rozłożyć na raty- ja tak robię.
UsuńMiłego, ;)
Bardzo oryginalny przepis. Wart uwagi....:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wypróbuj:)))
UsuńLitości! po świętach udało mi się schudnąć kilogram, ale jak będziesz publikowała takie pokusy, moje samozaparcie i unikanie słodyczy, diabli wezmą:)))
OdpowiedzUsuńAle nigdzie nie jest powiedziane, że to ma być koniecznie jako deser po sutym obiedzie- u mnie było kolacja dla 6 osób. I niestety nikt nie dostał dokładki- i tak panowie załapali się na większe porcje, bo panie wszystkie dbały o linię.
UsuńMiłego, ;)
Mniam, mniam, ale bym zjadła te pyszności!
OdpowiedzUsuń