drewniana rzezba

drewniana rzezba

piątek, 10 lipca 2015

Nie cieszcie się.....

.......bo nadal jeszcze nie skasowałam blogów i wracam tu jak bumerang. Ale może
wreszcie dojrzeję do tego stanu i skasuję.
Poza tym, zupełnie nie wiem jakim cudem, w trakcie przewijania myszką strony
"pulpit nawigacyjny" nagle zrobiły mi się na tej stronie litery wielkości "mini",
co mnie straszliwie wnerwia. 
Bo wszystkie napisy na tej stronie są zminimalizowane.
Aż szkoda, że jakimś cudem nie zminimalizowały mi się moje wydatki.
A najbardziej mnie wnerwia to, że nie wiem jak to zmienić. I stąd tak mi się zamilkło.
Jeśli ktoś z Was wie co zrobić- doradzcie, proszę.
Mój stały "doradca komputerowy" wyjechał w dłuższą podróż, niemal dookoła świata
 i przez najbliższe dwa miesiące a może i dłużej  go nie będzie. Trochę mu zazdroszczę,
że ma facet ochotę  i zdrowie  na tego typu eskapadę - ma zamiar w razie potrzeby
zarabiać po drodze na dalszą część podróży. Wiem, wiem - to taka sama zazdrość jak
zazdrość biskupa o to, że  on  nie został wybrany  na Miss World.
Bardzo mi się podoba, że pogoda wreszcie jakaś  bardziej do życia - dziś to nawet
wdziałam wychodząc z domu sweter. Ale rozumiem , że ci, którzy są aktualnie nad
morzem to nie mdleją z radości gdy na termometrze jest raptem +18 i wieje silny wiatr,
a słońce chowa się co chwilę za chmury.
Wiecie co- tyle teraz o tych nielegalnych podsłuchach, że aż jedna z moich znajomych
"puściła farbę" .Okazuje się, że z 10 lat wcześniej jej mąż zakupił, będąc za granicą,
jakiś mini aparacik podsłuchowy i zamontował go w domowym aparacie telefonicznym,
ale oczywiście jej o tym nie poinformował. Po jakimś czasie przesłuchał nagranie i omal
szlag go nie trafił, bo nagrał rozmowy swej żony z jej byłym facetem. Ale sprawa go
"gniotła", bo z tekstów wynikało ewidentnie, że para znów się spotyka. Z jednej strony
miał ochotę zrobić jej awanturę, z drugiej - wiedział, że instalowanie podsłuchu  nie jest
czynem chwalebnym, a wręcz zakazanym. Znów zainstalował podsłuch, ale tym razem
przesłuchiwał nagrania codziennie.
W nagrodę dowiedział się  kiedy para się ma spotkać i gdzie i udał się w to miejsce.
Sam gdzieś się ukrył, ale na parkingu, na którym musiała również zaparkować jego
żona, zostawił swój samochód.
Nie podejrzewał sierota, że ona też będzie parkowała w bardziej "odludnym" miejscu
parkingu. A ona, gdy zobaczyła, że  na parkingu stoi samochód jej  męża, czym prędzej
stamtąd odjechała, odwołała randkę,a potem zatelefonowała do męża,
prosząc by sprawdził czy jej klucze od mieszkania nie zostały w domu.
Mąż  powiedział, że nie może sprawdzić, bo  jest  poza domem.
Ona tymczasem wróciła do domu, po drodze zakupiła nowy aparat telefoniczny i go
podłączyła. Stary wyniosła z domu.
Na próżno mąż szukał w  śmietniku starego aparatu.
A stary aparat posłużył mojej znajomej jako corpus delicti w sprawie rozwodowej -
wnosiła o rozwód bo nie  może żyć  z kimś, kto zakłada jej podsłuch.
Miłego weekendu wszystkim życzę - takiego dostosowanego do Waszych potrzeb;)

24 komentarze:

  1. Jak bardzo mi podobal sie ten post, fantastyczne zachowanie kobietki,wzgledem malzonka.Konstruktywnie myslaca osoba.Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo najważniejsze to zachowanie w każdej sytuacji tzw. "przytomności umysłu" i nie wdawanie się w jakiekolwiek dyskusje. Cała sprawa rozegrała się tylko na rozprawie sądowej- nie było nawet próby pojednania małżonków, jako że był to związek bezdzietny.
      Miłego,;)

      Usuń
  2. Ludzie to jednak dziwne sa:))) Zamiast sie zwyczajnie rozejsc jesli nie ma sie zaufania do partnera/ki to kombinuja jak kon pod gore:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to jest gdy facet żeni się z kilkanaście lat młodszą od siebie babką.Może wtedy łatwiej było gdzieś zakupić i zamontować podsłuch niż wynająć detektywa? W sądzie, zapytany o ten podsłuch wyjąkał, że on tylko chciał się przekonać, czy to działa, ale nie chciał jej
      podsłuchiwać, a nie powiedział o podsłuchu, bo zapomniał.
      W sumie wyszedł na durnia.
      Miłego, ;)

      Usuń
  3. Ach i mialam zapytac, dlaczego niby mialabys zamknac blogi i jeszcze dodatkowo kto by sie mial z tego cieszyc?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbardziej pod słońcem ucieszyłby się mój ślubny.Proponowałam, żeby też sobie bloga założył, ale usłyszałam, że to go nie bawi i nie zamierza.
      Za to uwielbia przychodzić gdy piszę i nadawać różne kwestie. Niestety nie ma żadnego wyłącznika by go wyłączyć, więc co trzeci raz muszę mu uświadamiać słownie, że jestem zajęta. On się po prostu cholernie nudzi, bo to był pracoholik do 10 potęgi.
      A ile można na dobę czytać lub oglądać TV?
      Buziam;)

      Usuń
  4. No właśnie, dlaczego masz zamykac blogi?
    A jaki masz system? Chrome? Może tam w ustawieniach zmieniłaś przypadkiem wielkość liter?
    A ta znajoma to cwana sztuka, bo umawiać się za plecami męża tak, ale podsłuchiwać: nie. Zdaje się oboje warci siebie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, trafił swój na swego.
      Nie mam Chrome, działam na Mozilla Firefox.
      Wielkość liter to ja mogę przestawić tylko i wyłącznie w samym pisanym przez mnie tekście. To było coś wielce dziwnego-przesuwałam tekst do góry środkową rolką myszki i w pewnej chwili obsunął mi się z niej palec, ale w tym miejscu nie było ani tekstu, ani nic.Przyznam Ci się, że zbaraniałam z lekka.Potem mocno kombinowałam i zero efektów.
      Spróbuję jutro zmienić szablon jednego z blogów (bo ten feler jest na pulpicie nawigacyjnym obu blogów) - może to coś pomoże?
      Jak na razie to daje się na tej stronie działać, ale to jest wkurzające.
      Dlaczego zamykać? Bo chyba weny mam coraz mniej.
      Miłego, ;)

      Usuń
  5. Myślę, że turyści nad morzem są ostro wkurzeni. Od pięciu dni wieje strasznie i nie żadne 18 stopni, tylko bliżej 13-tu! Sama mam serdecznie dość tej aury, wiatru szczególnie. Już wszystkie pelargonie mam połamane...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to jest gorzej niż myślałam.Kiedyś miałam taką byle jaką pogodę w Pobierowie- albo było +18 i lało, albo nie padało a było właśnie 11 lub 10 stopni. Cały czas chodziliśmy w ciepłych kurtkach. A słońce miałam w dzień przyjazdu i w dniu wyjazdu.To były murowane domki, na szczęście w każdym był piec kuchenny, więc rozdawali nam węgiel, żeby sobie w nim napalić. Co wieczór pałaszowaliśmy wędzone certy i popijaliśmy winem, na rozgrzewkę.Najgorzej wyszła na tym moja wątroba. I dlatego przestałam jezdzic nad polskie morze-przerzuciliśmy się wtedy na Bułgarię. Zawsze było murowane 2 tygodnie ciepła i słońca.A i w pracy byli szczęśliwi, bo byłam w pracy w lipcu i sierpniu.
      A nie możesz tych biednych pelargonii wziąć na trochę do domu? Szkoda ich, Ty zawsze masz takie ładne pelargonie.
      Miłego, ;)

      Usuń
  6. Też bym tak zrobiła gdyby mi mąż założył podsłuch...
    A co Ty tam piszesz o zamykaniu bloga???? Rozumiem, że nas podpuszczasz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo mi jakoś weny brak a okoliczności poza przyrodnicze mnie niepokoją i jakoś zrażają do wszystkiego. Bo tak naprawdę dostaję amoku na myśl o tym, że wciąż tkwimy mentalnie w XVI wieku. Nie podpuszczam, ani mi to w głowie. Już nawet pousuwałam część starych wpisów z drugiego bloga. To zabiera wprawdzie dużo czasu, bo usuwam tekst linijka po linijce, ale jest skuteczniejsze niż usuwanie bloga w całości.

      Usuń
  7. Co to za pomysły z zamykaniem?Wraz z innymi tu zaglądającymi zgłaszam kategoryczny sprzeciw.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jakoś mi i weny ostatnio brak i to życie coraz nudniejsze a ja coraz mniej mam chęci na wszystko. To zapewne starość mi się kłania nisko.

      Usuń
  8. Nie strasz nas proszę Cię Anabell!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uleczko- nie straszę, zastanawiam się tylko nad tym.

      Usuń
  9. Oj1 Szczęściarz ze mnie, że jeszcze zdążyłem przeczytać, nim pochopnie nie przystałaś na kaprys. :-)

    Swoją drogą nie rozumiem, skąd w ludziach taka chęć do kontrolowani innych? XXI wiek? i zero prywatności?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie kaprys, raczej zmęczenie materiału.
      Mam wrażenie, że chęć kontrolowania innych jest obwodem wdrukowanym odgórnie. Ot, taki mały błąd projektanta.Poza tym zauważyłam, że część osób gdy nie jest kontrolowana to uważa , że partnerowi widocznie na nim nie zależy.
      Psychika człowieka to wieczna zagadka.
      Miłego, ;)

      Usuń
  10. Klik dobry:)
    Anabell, Ty lepiej nie dojrzewaj, o! :)

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. alEllu, dojrzewanie to proces jakby niezależny od nas. Dojrzewamy, a potem niczym dojrzały owoc- spadamy.
      Serdeczności;)

      Usuń
  11. Ona mu przyprawia rogi, on ją podsłuchuje - parka siebie warta.

    Nie zamykaj bloga! Co to za pomysł! Męża zwiąż i zaknebluj - będzie miał czym się zająć, jak będziesz pisać ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najzabawniejsze, że on niczego nie podejrzewał gdy to zakładał. On się chciał pobawić nową zabawką, jak każdy facet.
      Nie mogę go zakneblować, on i bez tego ledwo oddycha z powodu swej choroby, czyli POChP. Ostatnio nawet żadnych koralików nie robię. Coś zle ze mną.
      Miłego, ;)

      Usuń
  12. Nie kombinuj, tylko pisz. Pan mąż wytrzymał dotąd, wytrzyma dalej:)
    W kwestii podchodów małżeńskich już mnie nic nie zdziwi. Mój kuzyn, babiarz wstrętny, zdradzał swoją drugą żonę ( z nią zdradzał przed ślubem pierwszą), co nie przeszkadzało mu napisać w pozwie o rozwód (już był z inną, i ona naciskała), że to ona go zdradza. Awantura była w sądzie nieziemska. Ona pozwała wszystkie znane jej kochanki męża (5 babeczek-inne nie chciały)- ponieważ same były wkurzone, że też są zdradzane, to chętnie świadczyły- śmiech się zrobił na cały powiat.
    Rozwód ona dostała z orzeczeniem o jego winie. On jest z następną. Nawet dom wybudowali w ciągu roku. Ja się zastanawiam, co sobie myśli ta ostatnia- wierzy w cudowne nawrócenie takiego motylka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naiwność kobiet w kwestii zmiany męskiej psychiki i nałogów - nie ma granic, jest nieskończona niczym Wszechświat.
      A może kobiety lubią się łudzić, że pod ich wpływem pijak przestanie chlać a seksoholik dorywać każdą, która jeszcze żyje?
      Nie wiem czy zauważyłaś, ale każdy babiarz wie doskonale co ma powiedzieć kobiecie by jej zamącić w głowie.
      Miłego, ;)

      Usuń