drewniana rzezba

drewniana rzezba

czwartek, 3 września 2015

Czas na robienie....

......ostrego dżemu, czyli czatneju (chutney).
W kuchni indyjskiej są dwa podstawowe czatneje- pomidorowy i  
z jabłek.
Czatnej pomidorowy :
składniki:
 a)1kg pomidorów
        i
 b) 3 szklanki gotowego przecieru pomidorowego 
3 łyżki klarowanego masła,
3 łyżki cukru trzcinowego,
1 łyżeczka soli,
1/2 łyżeczki kminku,
1 łyżeczka anyżu,
1 łyżeczka ostrej, mielonej papryki,
1 łyżeczka mielonej kolendry.
Wykonanie:
Pozbawić pomidory skórki wrzucając je do wrzątku na 3-5 minut.
Po tym czasie ostudzić je  zimną wodą i obrać ze skórki.
Pokroić w kawałki i zostawić na sitku na pół godziny by ociekły.
W rondlu rozpuścić masło klarowane, następnie wrzucić pokrojone
pomidory, chwilę je  smażyć. Teraz dodać przecier pomidorowy,
i wszystkie pozostałe składniki.
Gotować na malutkim ogniu często mieszając, aż do osiągnięcia
konsystencji gęstego dżemu. 
Gorący czatnej nakładamy do wyparzonych słoików,zakręcamy,
odwracamy słoiki dnem do góry i pozostawiamy do ostygnięcia.

Czatnej jabłkowy
1kg jabłek (antonówki)
25 dag dowolnych jabłek
1 szklanka wody
1/2 szklanki cukru ( ja używam trzcinowy)
1/2 łyżeczki kminku
1 łyżeczka chili,
cynamon, gozdziki i kurkuma - zależnie od naszych upodobań.
Wykonanie:
Pokroić jabłka, usunąć gniazda nasienne, gotować  z wodą,
często mieszając (ok. 35 minut)
Pozostałe jabłka  obrać, pokroić na kawałki, obsmażyć na
2 łyżkach masła klarowanego.
Do ugotowanego już przecieru jabłkowego dodać cukier,
przyprawy, obsmażone jabłka i gotować do odparowania wody.
Często mieszać, żeby nie przypalić.
Gorącą masę wkładamy do wyparzonych słoików, zakręcamy, 
stawiamy dnem do góry aż do wystygnięcia.

Tym samym sposobem możemy zrobić  czatnej z innych owoców,
np. z gruszek, śliwek, moreli agrestu lub z ich mieszanek.
Czatneje są dodatkami do drugich dań.
Czatnej pomidorowy jest świetnym dodatkiem do makaronu.

Wczoraj upichciłam eksperyment kulinarny, czyli dziwny czatnej:
wpierw usmażyłam na  maśle klarowanym duuużo cebuli cukrowej,
do niej dodałam pokrojoną w kostkę kalarepkę. 
Podlałam nieco wodą, a gdy kalarepka się zagotowała dodałam 
pokrojone w kostkę jabłka,o wdzięcznej nazwie ananasy, przyprawę
curry madras, cukier trzcinowy, sól  i wszystko razem gotowałam aż
do chwili zgęstnienia. 
Na koniec dodałam 3 łyżeczki octu balsamicznego.
Niestety niewiele mi pozostało do napełnienia słoików - po pierwsze
wszystko robiłam "na oko", więc wciąż próbowałam, a gdy już było
gotowe, to nałożyłam sobie sporą porcję na talerz, zamiast zwykłego
obiadu.
Jestem pewna, że ten nieco dziwny czatnej nie doczeka zimy.


 

10 komentarzy:

  1. Brzmi zachęcająco, ale... masz może przepis na "chcenie"? Bo jak na razie to strasznie nie chce mi się pracować. Jakieś lenistwo mnie dopadło. Paradoksalnie wtedy, gdy skończyło się porażające ciepło:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak z ręką na sercu to i mnie się nie za bardzo chce, ale uwielbiam przeróżne czatneje a nie lubię "zwyczajnych" dżemów. Tu podałam klasyczne, indyjskie przepisy, ale ja robię te czatneje na zasadzie "co mi w rękę i do głowy wpadnie" i jakimś cudem wychodzi to naprawdę niezle ( w moim odczuciu). Dziś na śniadanie miałam "coś" o takim składzie: cebula, jabłka, kalarepka, rozgotowany bób, pieczarki. Dobre na zimno do chlebka i na gorąco do mięsa.Jedyną przyprawą były sól, trochę cukru, dużo łagodnego curry, odrobina octu balsamicznego.
      Cebulę do czatnejów wprowadzili Anglicy jak i również mieszanie owoców i pomidorów.
      Ten nadchodzący tydzień ma być w W-wie z temperaturą 16-18 stopni, więc chyba coś porobię, bo jednak lepsza własna produkcja w tej materii niż kupna.
      Miłego, ;)

      Usuń
  2. Kusisz , kusisz ........ hm no to idę do kuchni !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wbrew pozorom to wcale nie jest dużo pracy. Spróbuj też zrobić chutnej z jabłek, gruszek i śliwek razem. Tylko koniecznie dodaj wtedy ze dwa gozdziki i cynamon. Możesz wtedy nie rozgotowywać wpierw jabłek, a duś wszystko razem rozdrobnione na kawałki. Tylko trzeba wtedy w czasie pichcenia trochę popróbować i ewentualnie korygować dodatkami.
      Napisz, proszę, jak Ci wyszło.
      Miłego;)

      Usuń
  3. kiedyś byłem na jakimś święcie u krysznowców... częstowali fajnym jedzonkiem, tam poznałem "słodki ból"... niby prosta sprawa... baza to mus jabłkowy, miód i duuuużo chili... a dalej można już kombinować i dodać cynamon, kurkumę, wanilię, albo chiel /czyli kardamon/ etc...
    pycha...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię hinduską kuchnię wegetariańską - dzięki tym przyprawom warzywa nie są mdłe. Poza tym są to proste przepisy, nawet mało doświadczona osoba bez trudu może to wykonać. I jeszcze coś = wszystko smażą na klarowanym maśle, które jest znacznie zdrowszym tłuszczem niż którykolwiek z powszechnie używanych olejów. Bo tak naprawdę wszystko powinno być smażone na klarowanym maśle, smalcu lub oleju kokosowym.
      Miłego, ;)

      Usuń
  4. Super!!!!
    Tylko że nie chce mi się nic robić!!!
    Jak myślisz - przejdzie mi????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przejdzie, przejdzie. Ja do tych robotnych to nie należę. Ostatni raz gdy byłam sama w domu (mój zwiedzał w tym czasie kolejne szpitale) to żyłam czekoladą (80% kakao) i zupkami "gorący kubek".
      Miłego, ;)

      Usuń
  5. W poprzednim sezonie podałas przepis na chutney, który z niewielka zmianą zrobiłam na próbę i był pyszny. niestety w tych smakach nie mam doświadczenia i zrobiłam malutko - bardzo załowałam. Miałam powtórzyc, ale....Teraz chyba najwyzszy czas!

    OdpowiedzUsuń
  6. A mnie się zawsze chce robić przetworów gdy sezon się kończy...Ustawię sobie przypomnienie na przyszły rok...i może wtedy machnę ten pomidorowy;)

    OdpowiedzUsuń