drewniana rzezba

drewniana rzezba

piątek, 30 września 2016

Wczoraj miałam .....

.....bardzo miły dzień!
Była  ładna pogoda, która umożliwiła nam  mini sabat na łonie natury, a tak
konkretnie to w Ogrodzie Botanicznym.
To bardzo miłe miejsce, zaledwie kilkanaście kroków od ruchliwej miejskiej
ulicy, ale siedząc wśród drzew i krzewów wcale się tego ruchu nie  widzi
i nie słyszy.
A dwie godziny spędzone wraz z moimi ulubionymi blogerkami były cudowne.
Wieczorem i to póznym zanurzyłam się w lekturze nowej książki Jadzi Śmigiery
(nick Stokrotka).
No i zaczęłam czytać o 23,00 i nie oderwałam się od niej, dopóki nie skończyłam.
Nie wiem, o której wreszcie wyłączyłam światło, ale o 8 rano wstałam mało
przytomna- niemal nie  wiedziałam który kapeć lewy, a który prawy.
Mam nadzieję, że to nie ostatnia Jadzi książka.
Polecam wszystkim, również i tym, którzy nie czytali pierwszej książki.
Autorkę książki możecie znależć  TUTAJ.
Pogoda wczesno jesienna i właściwie dobrze,że wieje wiatr, bo jest bardzo ciepło.
Na niebie co prawda pokazały się "zamiotki", co zawsze wróży zmianę pogody,
więc może weekend nie będzie już tak łaskawy pod względem pogody.
                                                                  *****
Nie jestem już w wieku reprodukcyjnym a córka moja  mieszka w normalnym
kraju dostatecznie daleko stąd, ale normalnie włosy mi stają dęba na głowie
gdy widzę i słyszę jak Polskę ogarnia jakiś ciemny amok.
Zastanawiam się co za debil sądzi, że aborcja jest  niemal przyjemnością dla
kobiety. Dla każdej jest tragedią i to dużą.
Ale  zapobieganie aborcji polega nie  na tworzeniu drakońskich, restrykcyjnych
przepisów ale na szerzeniu wśród młodzieży płci obojga oświaty seksualnej oraz
propagowaniu współczesnej, bezpiecznej  antykoncepcji.
Nie zostaje mi nic innego jak iść jutro pod sejm i dołączyć do tych wszystkich
kobiet, których grupa szaleńców, a może raczej zboczeńców, chce pozbawić
wszelkich praw do samostanowienia o sobie.
Matki i babcie też powinny jutro iść protestować w obronie swych córek i
wnuczek.
Aż mi się  ciśnie pytanie  - dlaczego "tylko" pozbawić ich prawa do decydowania
o tym czy i kiedy ma kobieta rodzić oraz pozbawić ją dostępu do antykoncepcji?
Dlaczego tylko tyle??? Może lepiej od razu ustanowić, że kobieta  nie jest osobą
wolną a NIEWOLNICĄ, która ma obowiązek  tylko i wyłącznie  rodzić dzieci i
słuchać się kleru oraz zboczonych właścicieli plemników.
Dziewczyny - wiem, że sobota dniem wolnym od pracy ( dla większości kobiet
pracujących to dzień nadrabiania zaległości domowych) -  ale bez względu na
swój wiek brońcie praw polskich kobiet do samostanowienia, dołączcie do protestu.
Jeden protest jutro o godz.13,00 pod Sejmem RP a w poniedziałek Ogólnopolski
Strajk Kobiet.
I tu apel do panów- pokażcie, że jesteście mężczyznami a nie pachołkami
pisowskiego reżimu i wspierającego go kleru, który nie ma bladego pojęcia
o ludzkich uczuciach i potrzebach.
Wesprzyjcie swe kobiety, jeżeli  je  kochacie.




29 komentarzy:

  1. Wspieram polskie kobiety calym sercem, jednoczesnie wiem, ze te protesty nic nie wniosa, bo w tej calej sprawie nie chodzi wcale o ochrone nienarodzonych, a o upodlenie kobiet. O jakiej oswiacie i antykoncepcji jest mowa? Juz trafil do sejmu projekt o calkowity zakaz antykoncepcji, a uswiadomione dzieci moglyby sie stawiac koscielnym pedofilom.
    Nie ma takiej opcji, ze pisuary zrezygnuja ze swoich barbarzynskich planow, ze wystrasza sie protestujacych kobiet albo zastanowia. Oni to przeforsuja i wprowadza w zycie, zeby pokazac, kto tu rzadzi. Tylko po to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisuary są na etapie popuszczania, ale ich KK dociska.

      Usuń
  2. Dobrze powiedziane- właśnie starsze panie powinny włączyć się do akcji w obronie swoich córek, synowych, młodszych koleżanek i w ogóle innych kobiet. Panowie również powinni poprzeć walkę kobiet o prawo do decydwanai o swoim życiu. Zastanawiam się dlaczego pokutuje ciągle przekonanie: "Mnie to nie dotyczy". Taaaaaa... nie dotyczy, a los bywa złośliwy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książkę pierwszą mam i czytałam, drugą już zamówiłam, więc czekam.
    Protest popieram oczywista, strajkować tylko nie mogę, ale zademonstruję strojem. Na szczęście panowie w moim otoczeniu sa normalni i nie muszę ich namawiać do poparcia...

    OdpowiedzUsuń
  4. Całym sercem będę z kobietami w Polsce dzisiaj i w poniedziałek! To aż nie chce się wierzyć, że to dzieje się naprawdę! Przeczytałam, że oni chcą też zakazu antykoncepcji. Zastanawiam się czy rządzący sami wiedzą dokąd zmierzają?! Czy to tylko udowodnienie władzy...Tak czy owak - to przeraża!

    OdpowiedzUsuń
  5. Klik dobry:)
    A będą zdjęcia z tego spotkania w ogrodzie botanicznym?

    Na temat drugiej części notki to nawet nie chce mi się rozmawiać. Mam wrażenie, że teleportowałm się do średniowiecza. Po kij ustawy? Wystarczy stosy ustawić i zapałki porozdawać.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nadal nie ogarniam tego dramatu :(((.
    Dla porównanie, obecne prawo w jednym z bardziej katolickich krajów Europy:
    "Aborcja, na prosbe kobiety, jest mozliwa do 10 tygodnia ciazy. Dekret z 2007 roku nakazuje obowiazkowy okres trzydniowej refleksji. W tym czasie kobieta jest objeta opieka psychologa/technika opieki spolecznej. Jest tez obowiazkowo inormowana o ewentualnych konsekwencjach zdrowotnych i o pomocy panstwowej, naleznej w wypadku urodzenia niechcianego dziecka. Dostaje równiez obowiazkow skierowana na konsultacje w przychodni planowania rodziny.
    W wypadku gwaltu, okres mozliwej aborcji jest przedluzony do 16-go tygodnia, niezaleznie od zgloszenia, lub nie, czynu zabronionego. Ponadto, aborcje jest mozliwa w jakimkolwiek momencie w wypadku zagrozenia zycia/ciezkiego i nieodwracalnego uszkodzenia fizycznego/psychicznego, jak równiez w wypadku plodu bez mozliwoeci przezycia."

    OdpowiedzUsuń
  7. Nawet nie chcę się denerwować, bo samo myślenie o tym co się dzieje w naszym kraju podnosi mi ciśnienie. Nie wiem co denerwuje mnie bardziej - to, co wyczynia "góra", czy co wyczytuję z komentarzy w sieci. Niektórym abortowano chyba mózg i jakoś funkcjonują bez niego. Bo jak ktoś z mózgiem mógłby napisać, że wystarczy nie rozkładać nóg i aborcja nie będzie nikomu potrzebna. Nosz...

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja wierzę w zwycięstwo kobiet nad rządem i głupolami w czarnych kieckach. Już widać, że padł strach o elektorat, w końcu to głównie kobiety głosują. Będzie dobrze! Skończy się na schowaniu projektu do szuflady... Cały ten zgiełk to klasyczny temat zastępczy, przecież budżet się za chwilę uchwali, a tam dziury!

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze, że w tych trudnych do zaakceptowania czasach są osoby mądre, ciepłe i życzliwe. Można choć chwilkę przysiąść w parkowej kawiarni i nacieszyć się ich obecnością. Nie nudząc się ani sekundy można podziwiać początek jesieni a potem powrócić do codziennego, tylko czasami normalnego życia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Anabell, mnie to układa się w logiczną całość, bo żeby to był tylko zakaz aborcji... ale nie tylko, bo... oświata seksualna nie - bo gender, antykoncepcja nie - bo kalendarzyk, in vitro nie - bo uśmiercane zarodki, badania prenatalne nie - bo, co Bóg dał, wziąć może i w końcu aborcja nie - bo nawet z gwałtu może się narodzić "drugi Jezus" albo, nie daj Panie Boże - drugi Terlikowski. Wniosek jest oczywisty i chyba musimy się zgodzić, że liczy się właściwie tylko prokreacja, jak u zwierząt, a kobieta - maszyną ma być do rodzenia. I kto to mówi? Kto najwięcej rozprawia o seksie i wychowaniu dzieci? Ci którzy świadomie i dobrowolnie pozbawili samych siebie (w teorii) prawa do prokreacji, którzy o seksie nie mają prawa niczego wiedzieć, bo (znów teoria) nie wolno im go uprawiać, a i o wychowaniu dzieci też zielonego pojęcia nie mają, bo (kolejny raz - teoria), własnych nie posiadają. A przecież w tej akurat (aborcyjnej i pozostałych wyżej wymienionych) kwestii rozwiązanie jest niezwykle proste: jeśli jakaś kobieta czy para podzielają te fundamentalne katolickie zakazy/nakazy to proszę bardzo, niech czynią tak jak im sumienie nakazuje. Subtelna różnica pomiędzy mną a nimi zasadza się w tym, że ja nie zamierzam ich za te odmienne od moich poglądy do więzienia wsadzać, czy też jakąkolwiek inną formę represji wobec nich stosować. I kto jest tym, w którego postawie więcej jest "miłości bliźniego"? Kto większym jest nienawistnikiem? Tyle że z wszelkim fundamentalizmem jest tak, jak w przysłowiu: "Gadał dziad do obrazu, a obraz do niego ani razu".... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Najbardziej frustruje mnie patrzenie i słuchanie tych kobiet, które chcą drugiej kobiecie zafundować piekło.
    W poniedziałek protestuję, tylko jeszcze nie zdecydowałam gdzie, bo w i w Gdyni, i w Sopocie, i w Gdańsku ma się dziać.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dlaczego tylko kobiety powinny protestować? Po raz kolejny bierzemy na siebie obowiązek odpowiedzialności za rodzinę? O ile mi wiadomo rodzina, to nie tylko kobieta. Dlaczego mamy zwalniać z odpowiedzialności za rodziną mężczyzn? Uważam, że każdy facet, który mieni się mężczyzną, powinien stanąć na proteście obok kobiet. Dlaczego nawołujemy tylko kobiety do protestu? wołajmy wszystkich, nie zwalniajmy z podejmowania decyzji facetów. Prawdziwy mężczyzna nie chowa się za placami kobiety.

    OdpowiedzUsuń
  13. Na ksiażke czekam, a co do reszty... no to po prostu działam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Odpowiem "hurtem" i to nie jest wcale brak szacunku dla komentujących.
    Mam po tej demonstracji pewne przemyślenie- cała ta awantura ma na celu przede wszystkim skłócenie społeczeństwa. Naród będzie się ze sobą kłócił, temat gorący, więc jest to świetny sposób na odwrócenie uwagi od tego, że kraina pisiaków wpada pomału w rezonans, bo do stanowisk skierowano nie fachowców ale pociotków działaczy partyjnych.Wszystko zaczyna się pomału sypać- plan p. Morawieckiego to żaden plan, tylko lista pobożnych życzeń.Taki plan mogłabym i ja ułożyć.Budżet z taką dziurą, że swobodnie można by w niej całą Europę schować. Szkolnictwo- aż strach myśleć co będzie dalej, ale już z góry wiadomo, że wszystko zwalą na samorządy,nie dając środków, by potem pozbawić je samorządności i scentralizować władzę.. I specjalista od marionetek dobrze wymyślił temat- z góry wiadomo, że to temat gorący i bardzo niewdzięczny a do tego społeczeństwo w większości mocno niedoinformowane w sprawach płci, rozrodu, ciąży, wad wrodzonych płodu, antykoncepcji oraz funkcjonowania in vitro. No i można tym tematem zadowolić polski KRK, by dalej z ambon popierał obecną władzę.Obsada różnych kluczowych stanowisk to jeden wielki skandal- nepotyzm do 20 potęgi- krewni i znajomi Królika na wszystkim trzymają swe futrzaste, zaborcze łapki.
    Już wczoraj widać było, że nie za bardzo umiemy się porozumieć- znów zapomniano o tym, że tylko w jedności siła i tak jak w chórze wszyscy muszą śpiewać na tę samą nutę, protestować też musimy zgodnie, a nie wywlekać akurat teraz błędy popełnione przez poprzednie ekipy.Zgoda- poprzednie ekipy spaprały ustawę ale dlaczego wtedy nie było takich protestów?
    Wszyscy byli zachwyceni? Chyba raczej nie, tylko nikomu się tyłka nie chciało ruszyć.
    Ciekawa jestem jak jutro będzie z tym protestem- mam podejrzenie, że jeśli będzie, to tylko w dużych miastach, bo na prowincji w dalszym ciągu rządzą faceci a kobiety są tylko trzecim planem, nawet nie drugim.

    OdpowiedzUsuń
  15. Znam tę opowieść z drugiej ręki, od pewnej ciepłej mądrej kobiety ją usłyszałam, jej znajoma bardzo wierząca kobieta, długo płakała że zrobiła aborcję. Przez samobiczowanie doprowadziła samą siebie do takiego stanu psychicznego że nic tylko samobójstwo. No i jak to bywa w takich stanach umysłu na granicy, Ktoś się wkurzył po tamtej stronie i usłyszała: "to dziecko już dawno urodziło się w innej rodzinie, jest zadowolone". I się zamknęła z tymi jękami ale dla odmiany nie mogła uwierzyć i pojąć że istnieje jakieś 'tam' i jakiś 'Ktoś' kto do nie przemówił. Zawsze to pamiętam ale jak to powiedzieć tym wierzącym tzn czytaj religijnym?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Elus, zawsze mnie zastanawia ta wybióczość wierzeń.A tak najbardziej mnie wkurza, że na temat aborcji mądrzą się ci, którzy z racji płci nigdy jej nie mieli i mieć nie będą oraz stare baby, które już zapomniały jakiej są , a raczej były, płci.
      Istnieje i "tam" i "ktoś" i wiele osób tego doświadczyło.Nie ma po co tym religijnym o tym mówić, za jakiś czas sami się o tym przekonają.
      Buziaki;)

      Usuń
  16. Wiele kobiet porusza ten temat na swoich blogach zauważyłam dziś. Ja z zapartym tchem śledzę sprawę i jestem ciekawa finału.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, z racji mojego wieku i faktu, że moja córka tu nie mieszka i nigdy nie wróci, mogłabym powiedzieć, że mnie to nie dotyczy. Zgoda, nie dotyczy bezpośrednio w sensie rozrodu, antykoncepcji, uświadomienia seksualnego- ale tu mieszkam i to jest mój kraj i zależy mi by nadal był w Europie a nie na końcu cywilizowanego świata, na poziomie hominida nim go obdarowano dodatkowymi genami.
      Miłego;)

      Usuń
  17. panów na manifestacji było sporo, choć raczej mniej, niż połowa...
    według mnie truizmem jest, iż sprawa dotyczy tak samo kobiet i mężczyzn... od zawsze też powtarzam, że granica, linia podziału nie leży pomiędzy płciami, lecz przecina obydwie... po jednej stronie mamy sfrustrowane indywidua o męskiej anatomii, mądre inaczej kobitki z syndromem sztokholmskim i grupę osób płci obojga, którzy dali sobie uprać mózg... po drugiej normalne kobiety i normalni mężczyźni, którzy wolą mieć partnerki zamiast niewolnic...
    ale w tym wszystkim wkurzająca jest pewna grupa o poglądach nieznanych, których to wszystko nie obchodzi, bo mają kasę na ewentualny wyjazd do zagranicznej kliniki... nie ich kasa mnie wkurza, rzecz jasna, ale podejście do sprawy...
    pozdrawiać jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że ludziom wciąż trudno jest pogodzić się z faktem, że jednak co by nie powiedzieć różnimy się płciowo i zamiast skupić się na pozytywach tego faktu i wzajemnie uszanować tę inność, skupiają się na wzajemnym zwalczaniu.
      I przykro, że mamy naprawdę sporo tych, co dali sobie uprać mózg i nie zdają sobie z tego sprawy.
      Miłego;)

      Usuń
  18. Dziękuję za wspaniałe spotkanie i dobrą opinię o mojej książce.
    A jeśli chodzi o te drugą sprawę - to też rozmawiałyśmy więc wiesz...
    Szykuję tekścik...
    I dziękuję za rady - zaczęłam stosować.
    Buziaczki.
    :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że jednak to pomoże, ale niestety wymaga to duuużej cierpliwości. W świecie robi się antybiogram, żeby podać antybiotyk "celowany", ale i tak uzupełnia się kurację w ten sposób, jaki Ci podałam.
      Jestem zbudowana determinacją kobiet a mimo tego nie opuszcza mnie myśl, że lalkarz wywołał ten temat specjalnie, teraz mu pasował by odwrócić uwagę od czegoś innego.
      Buziaczki;)

      Usuń
    2. Wczoraj na fb poparłem jednoznacznie protest naszych kobiet, a dziś wzmocniłem to ma mym blogu, anabell!
      Proszę zatem, pogłaszcz mnie po tej mojej durnej głowie!
      uściski

      Usuń
    3. Nie zauważyłam Andrzeju, byś miał "durną głowę", ale doceniam Twój wkład we wspieranie kobiet i (tylko się nie przeraz) -przytulam.
      Miłego;)

      Usuń
  19. I cały mój komentarz poleciał w Kosmos. :( A napisałem sporo dość. Ten mój Internet (ehhh...).

    Do 14 października rekrutacja trwa jeszcze. Ale są duże szanse na uruchomienie kierunku jak z maila wynika.

    MBA to droga impreza, przynajmniej u mnie na uczelni. Może jak mi się lokata skończy to ruszę oszczędnośći i na to. Ale na razie chcę zrobić te studia z zakresu prawa deweloperskiego.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten odlot w Kosmos to niekoniecznie wina Twego łącza - to często wina Bloggera.Wiem, że drogie te studia, ale po ich ukończeniu wzrasta Twoja wartość na rynku pracy.
      Miłego;)

      Usuń
  20. U mnie Sieć flaczeje jak dekoder coś nagrywa z TV, pewnie za duże obciążenie ma i ,,obcina" prędkość Internetu. Co ciekawe też w UPC mamy pakiet: TV+Internet+Telefon.

    Do niedawna chciałem sobie porównywać TVP i TVN, ale dziś nie jestem w stanie tego zrobić. Zostaje mi TVN, a i tak nerwy trzeba jak ze stali mieć, by oglądać co PiS robi bez emocji.

    Na razie te studia zrobię, potem pomyślę co dalej. By za dużo srok za ogon nie łapać.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Możliwe, że widziałem nawet ten film, a przynajmniej tak mi się wydaje. :) Z dokumentalnych o Titanicu był na National Geographic chyba, albo na jakimś podobnym kanale kiedyś. Też ciekawy, choć nie tak szczegółowy jak piszesz o tym w trzech częściach.

    Bo jak to zwykle bywa człowiek był zbyt pewny siebie i popełnił zapewne szereg błędów. Nie mniej na tamte czasy to nawet podróż 3 klasą była niesamowita dla pasażera. Choć akurat te osoby do Ameryki chciały się dostać po lepsze szanse na życie dla siebie i rodzin.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń