drewniana rzezba

drewniana rzezba

poniedziałek, 6 kwietnia 2020

Rozrywkowo i.......

...........wspominkowo.
Dziś wylądowałam w krainie wspomnień. Jak zapewne  każdy z Was mam
swojego ulubionego piosenkarza, dziś już 84-letniego, który nadal jest
czynny zawodowo.Dla mnie to jeden z  najlepszych głosów w branży
muzycznej XX wieku -  to Engelbert Humperdinck

A tak naprawdę to nazywa się Arnold George Dorsey i jest synem hinduskiej
śpiewaczki  i oficera armii brytyjskiej.
Muzyką zainteresował się w wieku 11 lat i rozpoczął naukę gry na saksofonie.
Na początku lat 50-tych śpiewał w brytyjskich nocnych klubach- głównie
popularne  arie z oper Engelberta Humperdincka, z czasem przyjmując
pseudonim  Engelbert Humperdinck. W połowie lat 50 przeniósł się do USA.
W ub. roku ze wzruszeniem oglądałam film z  jego koncertu - oczywiście
 już sam całego koncertu " nie uniesie", ale wielu wykonawców zaprasza go
do współudziału - jakby nie było to Humperdinck ma naprawdę ogromną
rzeszę wielbicielek, poza tym wiadomo, że zawsze jego koncert będzie
prawdziwą ucztą dla uszu i oczu.
Przez całe życie ma jedną żonę, Patrycję, która teraz niestety zapadła  na
chorobę Alzheimera.
Jego najbardziej znane  piosenki to "Spanish Eyes", piosenki  nagrane
w albumie "Release Me" , album "A man whithout love" i piosenka
Portofino z 1986 roku.
To tytan pracy, rocznie dawał nawet 200 koncertów, w 2007 roku odbył
tourne po Europie.



22 komentarze:

  1. Warto mieć swoich ulubionych piosenkarzy, do których to muzyki można się zwrócić w każdym momencie, tym lepszym i tym gorszym... Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dość niedawno bardzo wyraźnie dotarło do mnie, jak ważna jest dla mnie muzyka i to nie tylko ta z "najwyższej półki". Właściwie niemal cały dzień słucham muzyki.A "operowy głos" w muzyce rozrywkowej to spora frajda dla słuchaczy.

      Usuń
  2. Pamietam! Wprawdzie bylam wtedy dosc... ekhem... mloda (wczesna podstawowka), ale przyznac musze, ze tez oczywiscie sie w nim podkochiwalam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W młodości to właściwie nie znałam jego piosenek. Tak naprawdę to zaczęłam go słuchać już jako całkiem dorosła osoba i zachwycił mnie jego głos.Poza tym w Polsce to on nie był zbyt znany.Jego początki kariery zbiegły się z ekspansją Beatlesów, mieli większą siłę przebicia. Ale ich już dawno nie ma, a on nadal koncertuje.

      Usuń
  3. Znam te wszystkie piosenki, ale pierwszy raz słyszę to nazwisko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo w Polsce był mało znany. A ma człowiek świetny, operowy głos i miło go słuchać. Nie wydaje z siebie dźwięków zarzynanego koguta jak kilku znanych piosenkarzy.Zawsze mówię, że teoretycznie śpiewać każdy może, ale chyba nie każdy powinien robić to publicznie.

      Usuń
  4. Klik dobry:)
    Dopiero od Ciebie dowiedziałam się, kto jest wykonawcą lubianych przeze mnie piosenek.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu nigdy człowiek w Polsce nie koncertował, a jego piosenki tak naprawdę były w Polsce mało znane.Startował estradowo w okresie Beatlesów, oni się lepiej w Polsce zakorzenili niż on. A śpiewa naprawdę dobrze i ładne piosenki.

      Usuń
  5. przyznam, że mocno gościa zapomniałem, ale mi przypomniałaś, więc zapomnijmy o moim zapomnieniu, bo liczy się "teraz"...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo on jest mało w Polsce popularny.Poza tym jego pseudonim artystyczny jest mocno mylący, bo E. Humperdinck był twórcą muzyki operowej.

      Usuń
  6. Moja ulubiona piosenkarka, jest Tina Turner. Uwielbiam jej glos jak dzwon. I 7 lat temu, ja jako pierwsza poznalam po tym wlasnie glosie, jak zaczelam uczyc sie sluchac indukcyjnie i samym procesorem, ze to jest wlasnie glos niepowtarzalnej Tiny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do Tiny Turner to mam mieszane uczucia- nigdy nie była to moja ulubiona piosenkarka, jakoś mnie jej piosenki "nie brały". Zapewne dlatego, że wychowałam się na przedwojennej muzyce rozrywkowej, potem dopadli mnie Beatlesi, Presley, francuskie piosenki i francuscy piosenkarze.Humperdincka poznałam dość późno, ale jego operowy głos mnie porwał. I wiele lat nie miałam nawet pojęcia jak wygląda- mogłabym przejść obok niego ulicą nie wiedząc, że to on.
      W muzyce rozrywkowej "podciągnęłam" się dopiero słuchając tego co moja córka słuchała (rocznik 76)- zgromadziła sobie niezłą płytotekę na CD.

      Usuń
  7. Hoho - rzeczywiscie dawne czasy.
    Pamietam go i wiem ze glos ma dobry, jedynie piosenki zbyt ckliwe dla mnie.
    Wielu dawnych jeszcze koncertuje, wielu ma swe koncerty np. w kasynach Las Vegas - i dobrze bo wielbiciele nadal moga ich sluchac na zywo.
    Moje dwa rockowe koncerty odwolane ale to nic, pojade na nie kiedy indziej.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dawne czasy.Mnie jego piosenki nie wadzą, wolę dobry głos śpiewający ckliwą piosenkę niż wychrypiany łamiącym się głosem protest-song. Jestem jednak miłośniczką belcanta.A w tańcu też spuściłam z tonu- już nie rock and roll a tango argentyńskie.

      Usuń
  8. W latach 80-tych byl bardzo popularny w Niemczech. Czesto wystepowal w programach rozrywkowych. W Niemczech wystepowal jako Engelbert poniewaz potomkowie Engelberta Humperdincka zabronili mu uzywania nazwiska Humperdinck. W maju ma/mial? zaplanowane tournee po Europie, miedzy innymi w Niemczech w 5 miastach. Pozdrawiam
    Jola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jego mama miała jakiś procent niemieckiej krwi. No, nie sądzę by mógł w maju w tym roku koncertować w Europie.
      Z wypowiedzi epidemiologów przebija pewność, że przez najbliższy rok wielkie imprezy raczej nie będą się odbywać, a koncert do takich się zalicza. Bo on jak ma koncert to "musowo" w duuużej sali.
      Miłego;)

      Usuń
  9. Anabell, a co Ty z tym dinozaurem?! To taki Zenek Martyniuk tamtych czasów. Jak ja nie cierpiałem jego cukierkowych przebojów. Dziś mi już tak nie przeszkadza, ale sam z własnej woli nie odważyłbym się go słuchać. ;)))
    Spokojnie, jeśli Tobie sprawia jego muzyka przyjemność, nie mam nic przeciw.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doceniam w pełni głos tego dinozaura- jakoś wyrosłam już z wykrzyczanych ballad rockowych i innych protest-songów. Rocka i twista też już nie tańczę, zastąpiłam je tangiem argentyńskim.A ostatnio słucham muzyki relaksacyjnej, gitarowej.
      Miłego;)

      Usuń
  10. Zawsze myślałam, że on się tak naprawdę nazywa :). I chociaż cenię i lubię muzykę, to najchętniej słucham ptaszków w ogrodzie. I ciszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam ogrodu przy domu. Ale siedząc w kuchni mogę posłuchać jak się popisują kosy na "podwórkowych brzozach".
      Jestem przyzwyczajona do tego, że cały dzień mam włączoną kurtynę muzyczną. Wszak jestem całą dobę sama.

      Usuń